Rafał S Napisano Poniedziałek o 13:30 Napisano Poniedziałek o 13:30 (edytowany) 1 godzinę temu, kaczadupa napisał: Już pomijam subiektywne odczucia dotyczące np. werwy, oddania transjentów itd. Miło byłoby, gdybym ja też mógł to pominąć. Niestety, ilekroć słucham nagrań dobrych pianistów, odczuwam bolesną tęsknotę za Normą. Z hybrydą Pathosa wszystko brzmi soczyściej, ale też sporo wolniej. W rezultacie fortepian wydaje się czasem leniwy i rozciapany. Grający zbyt dużymi i za mało konturowymi plamami dźwięku. Za to już gitara (zarówno akustyczna, jak i elektryczna) cieszy ucho barwą, jakiej z Normą nie słyszałem. Płyty, które wcześniej mnie zachwycały, teraz potrafią rozczarować. Z kolei te, które jeszcze rok temu uważałem za słabo nagrane, teraz dostały nowe życie. Zawsze coś za coś. Edytowano Poniedziałek o 13:32 przez Rafał S 2 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano Poniedziałek o 13:30 Napisano Poniedziałek o 13:30 1 minutę temu, audiowit napisał: Wniosek taki. Prowadzi slepy kulawego. Może Jarek zna się lepiej. Ja nie potrafię skonstruować wzmacniacza ani nie potrafię zrozumieć budowy takiego Ayre… Odpisz, cytując
pairtick Napisano Poniedziałek o 13:31 Napisano Poniedziałek o 13:31 36 minut temu, kaczadupa napisał: To mówisz, że wszystkie te Gryphony, Luxmany itd. to jedna wielka ściema a nie wybitny talent oraz doświadczenie ich projektantów? Z tego co pamiętam, Luxman i Accuphase mają autorskie układy regulacji głośności. A taka Yamaha ma to gdzieś i w wysokich modelach leci na scalakach. No to, kto tu kogo robi w konia? 😁 Odpisz, cytując
Kraft Napisano Poniedziałek o 13:46 Napisano Poniedziałek o 13:46 (edytowany) Myślę, że żeby skonstruować poniższy mechanizm zegarowy, trzeba się bardzo dobrze znać na swoim fachu i poświęcić na to mnóstwo czasu. Tylko, czy mierzy on czas dokładniej niż poniższy? 24 minuty temu, kaczadupa napisał: A gdzie dopiero równać się z takimi łbami z Luxmana czy Gryphona, którzy całe życie zajmują się konstruowaniem wzmacniaczy. Kunszt konstrukcyjny i nakład środków nie muszą się przekładać na przewagę użytkową (jak widać choćby na przykładzie zegarków). Edytowano Poniedziałek o 13:54 przez Kraft 1 1 Odpisz, cytując
pairtick Napisano Poniedziałek o 13:50 Napisano Poniedziałek o 13:50 3 godziny temu, michaudio napisał: Rzucę ostrożną tezę, za brzmienie wzmacniaczy odpowiada strojenie brzmienia preampu Zdecydowanie. Tak się złożyło, że przetestowałem to kiedyś na Marantzu PM8003, ponieważ jest tam wejście direct na końcówkę mocy. Końcówka, sama w sobie, krystaliczna wręcz i grała tak jak jej przedwzmacniacz podał. Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano Poniedziałek o 13:51 Napisano Poniedziałek o 13:51 2 minuty temu, Kraft napisał: Myślę, że żeby skonstruować poniższy mechanizm zegarowy, trzeba się bardzo dobrze znać na swoim fachu i poświęcić na to mnóstwo czasu. Tylko, czy mierzy on czas dokładniej niż poniższy? Jarek, nie rób z nas… Odpisz, cytując
pairtick Napisano Poniedziałek o 14:02 Napisano Poniedziałek o 14:02 31 minut temu, kaczadupa napisał: A gdzie dopiero równać się z takimi łbami z Luxmana czy Gryphona, którzy całe życie zajmują się konstruowaniem wzmacniaczy. Gryphon was started by Flemming E. Rasmussen, after he obtained a degree in graphics arts from the Aarhus Art Academy in Denmark and he had been involved in the local music community as well as employed as a designer for a sportswear company. Mr. Rasmussen first founded 2R Marketing, which was an importer of high end audio products into Denmark, and developed a moving coil preamplifier for record players. After this preamp (which became the "Gryphon Head Amp") was shown at the 1986 Consumer Electronics Show it developed sufficient interest in Japan to justify the formation of a sister company, which has become Gryphon Audio Designs. Gryphon Audio Designs became a formal company in 1985, and gradually the importing of audio components into Denmark by 2R Marketing was phased out until it ceased in 1993. Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano Poniedziałek o 14:11 Napisano Poniedziałek o 14:11 Czy jest na forum ktoś kto zjadł zęby na konstruowaniu wzmacniaczy? Podałem przykład wzmacniacza Ayre EX 8 aby znawca tematu mógł się wykazać. Nie szukam wybitnego „filozofa” od zegarków a elektronika z krwi i kości, który trochę wzmacniaczy w życiu zbudował i będzie mógł nas przybliżyć do prawdy (czy wzmacniacze mają brzmienie). Odpisz, cytując
marcinmarcin Napisano Poniedziałek o 14:24 Napisano Poniedziałek o 14:24 51 minut temu, Rafał S napisał: W rezultacie fortepian wydaje się czasem leniwy i rozciapany. Grający zbyt dużymi i za mało konturowymi plamami dźwięku. Za to już gitara (zarówno akustyczna, jak i elektryczna) cieszy ucho barwą, jakiej z Normą nie słyszałem. Podobny efekt mam obniżając głośność na dac. Zwolnienie fortepianu, perkusji, bardziej miękki i mniej konturowy bas, jednocześnie lepiej wybrzmiewają gitary... abstrahując od samego różnego "grania" wzmacniaczy pozostaje też kwestia modyfikacji brzmienia poprzez dobrania głośności do czułości wzmacniacza. 1 Odpisz, cytując
pairtick Napisano Poniedziałek o 14:33 Napisano Poniedziałek o 14:33 21 minut temu, kaczadupa napisał: będzie mógł nas przybliżyć do prawdy Z tym, to akurat byłbym ostrożny 😉 22 minuty temu, kaczadupa napisał: czy wzmacniacze mają brzmienie Mają. Odpisz, cytując
maciek72 Napisano Poniedziałek o 15:01 Napisano Poniedziałek o 15:01 Ale , czy naturalne ?:) Odpisz, cytując
audiowit Napisano Poniedziałek o 15:26 Napisano Poniedziałek o 15:26 1 godzinę temu, kaczadupa napisał: Czy jest na forum ktoś kto zjadł zęby na konstruowaniu wzmacniaczy? Podałem przykład wzmacniacza Ayre EX 8 aby znawca tematu mógł się wykazać. Nie szukam wybitnego „filozofa” od zegarków a elektronika z krwi i kości, który trochę wzmacniaczy w życiu zbudował i będzie mógł nas przybliżyć do prawdy (czy wzmacniacze mają brzmienie). Przecież jest odcinek Reduktora szumow traktujacy o brzmieniu wzmacniaczy. Nawet w/g tego Pana, mają. Odpisz, cytując
Sipo Napisano Poniedziałek o 15:35 Napisano Poniedziałek o 15:35 1 godzinę temu, pairtick napisał: Z tym, to akurat byłbym ostrożny 😉 Mają. Nie przesadzasz z ta polityka? Masz na to osobny watek. 4 Odpisz, cytując
michaudio Napisano Poniedziałek o 19:27 Napisano Poniedziałek o 19:27 Panowie, a co z rozkładem harmonicznych? Proporcje parzystych i nieparzystych w różnych klasach wzmacniaczy, też wpływają na odbiór dźwięku. Może to one nadają wzmacniaczom określone brzmienie? Odpisz, cytując
Nie wszystko wiedzący Napisano Poniedziałek o 19:43 Napisano Poniedziałek o 19:43 (edytowany) Dokładnie to jak brzmi wzmacniacz, zależy nie tylko od jego parametrów technicznych, ale też od interakcji ze specyficznymi kolumnami i akustyką pomieszczenia. Impedancja kolumn i jej przebieg w funkcji częstotliwości. Kolumny nie mają stałej impedancji np. nominalnie 8Ω, ale przy 70 Hz mogą mieć 3,2Ω, a przy 5 kHz już 10Ω Wzmacniacz zwłaszcza słabszy, może tracić kontrolę przy gwałtownych spadkach impedancji. W efekcie zmienia się charakterystyka tonalna mniej kontroli nad basem, rozjaśnienie lub spłaszczenie średnicy. Wydajność prądowa wzmacniacza. Niska wydajność prądowa powoduje, że przy bardziej wymagających kolumnach np. z dużymi wooferami brakuje ciągu, dźwięk staje się rozmyty, mniej dynamiczny, brak ataku w basie i średnicy. Damping factor czyli tłumienie drgań głośników. Im niższa impedancja wyjściowa wzmacniacza względem impedancji kolumn, tym większa jego kontrola nad ruchem cewki głośnika. Dobre wzmacniacze mają duży damping factor DF 300–1000. Gdy DF jest za niski, woofer pływa dźwięk basu się rozlewa, rezonuje. Charakterystyka pasma przenoszenia pod obciążeniem. Wzmacniacz może mieć świetną charakterystykę liniową bez obciążenia. Ale z podpiętymi kolumnami może pojawić się delikatny spadek w górze brak powietrza albo wybrzuszenie w średnicy. Dlatego ten sam wzmacniacz może brzmieć świetnie z jednymi kolumnami, a przeciętnie z innymi. Czułość wejściowa i napięcie wyjściowe. Jeśli kolumny mają niską skuteczność (np. 85 dB/1W), to wzmacniacz musi oddać więcej mocy, by uzyskać ten sam SPL. Wzmacniacz bez zapasu mocy gra wtedy na granicy co słychać jako kompresja dynamiki lub zniekształcenia. Barwa i jakość dźwięku wzmacniacza to wynik jego charakterystyki prądowej, współpracy z impedancją zespołu głośnikowego, poziomu tłumienia i jego zachowania pod obciążeniem czyli realnej współpracy z konkretnymi kolumnami w konkretnym środowisku akustycznym A to co komu się podoba to już kwestia gustów a o gustach się nie dyskutuje. Kogo interesują fakty to niech sobie zapisze ten post bo zaraz zginie w gąszczu dziadostwa. A najgorsze jest to, że duża część ludzi sprzedających audio nie ma pojęcia niebieskiego o takich podstawowych faktach i dobierają sprzęt na zasadzie domysłów i doboru na doświadczenie nie wiedząc dlaczego tak gra albo inaczej. Edytowano Poniedziałek o 19:52 przez Nie wszystko wiedzący 3 Odpisz, cytując
Sipo Napisano Poniedziałek o 19:50 Napisano Poniedziałek o 19:50 1 minutę temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Dokładnie to jak brzmi wzmacniacz, zależy nie tylko od jego parametrów technicznych, ale też od interakcji ze specyficznymi kolumnami i akustyką pomieszczenia. Impedancja kolumn i jej przebieg w funkcji częstotliwości. Kolumny nie mają stałej impedancji np. nominalnie 8Ω, ale przy 70 Hz mogą mieć 3,2Ω, a przy 5 kHz już 10Ω Wzmacniacz zwłaszcza słabszy, może tracić kontrolę przy gwałtownych spadkach impedancji. W efekcie zmienia się charakterystyka tonalna mniej kontroli nad basem, rozjaśnienie lub spłaszczenie średnicy. Wydajność prądowa wzmacniacza. Niska wydajność prądowa powoduje, że przy bardziej wymagających kolumnach np. z dużymi wooferami brakuje ciągu, dźwięk staje się rozmyty, mniej dynamiczny, brak ataku w basie i średnicy. Damping factor czyli tłumienie drgań głośników. Im niższa impedancja wyjściowa wzmacniacza względem impedancji kolumn, tym większa jego kontrola nad ruchem cewki głośnika. Dobre wzmacniacze mają duży damping factor DF 300–1000. Gdy DF jest za niski, woofer pływa dźwięk basu się rozlewa, rezonuje. Charakterystyka pasma przenoszenia pod obciążeniem. Wzmacniacz może mieć świetną charakterystykę liniową bez obciążenia. Ale z podpiętymi kolumnami może pojawić się delikatny spadek w górze brak powietrza albo wybrzuszenie w średnicy. Dlatego ten sam wzmacniacz może brzmieć świetnie z jednymi kolumnami, a przeciętnie z innymi. Czułość wejściowa i napięcie wyjściowe. Jeśli kolumny mają niską skuteczność (np. 85 dB/1W), to wzmacniacz musi oddać więcej mocy, by uzyskać ten sam SPL. Wzmacniacz bez zapasu mocy gra wtedy na granicy co słychać jako kompresja dynamiki lub zniekształcenia. Barwa i jakość dźwięku wzmacniacza to wynik jego charakterystyki prądowej, współpracy z impedancją zespołu głośnikowego, poziomu tłumienia i jego zachowania pod obciążeniem czyli realnej współpracy z konkretnymi kolumnami w konkretnym środowisku akustycznym Dobrze opisane. Długi czas nie rozumiałem dlaczego w większości przypadków lepszy jest wzmacniacz z zapasem mocy. Musiałem do tego dojść metodą prób i błędów. Odpisz, cytując
Nie wszystko wiedzący Napisano Poniedziałek o 19:56 Napisano Poniedziałek o 19:56 @Top Hi-Fi & Video Designproszę się przygotować do klasówki Odpisz, cytując
marcinmarcin Napisano Poniedziałek o 20:01 Napisano Poniedziałek o 20:01 17 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Kogo interesują fakty to niech sobie zapisze ten post bo zaraz zginie w gąszczu dziadostwa. A najgorsze jest to, że duża część ludzi sprzedających audio nie ma pojęcia niebieskiego o takich podstawowych faktach i dobierają sprzęt na zasadzie domysłów i doboru na doświadczenie nie wiedząc dlaczego tak gra albo inaczej. Jeszcze nie słyszałem i nie spotkałem się z porządnym dobraniem sprzętu parametrami Wiadomo że podstawy typu - nie łaczymy 3W lampy z prądożernymi monitorami trzeba szanować, ale nic więcej w temacie parametrów się nie sprawdza moim zdaniem. Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano Poniedziałek o 20:04 Napisano Poniedziałek o 20:04 (edytowany) 29 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: A najgorsze jest to, że duża część ludzi sprzedających audio nie ma pojęcia Może Cię zawiodę ale obawiam się, że większość osób, które tu dzisiaj pisały znają doskonale teorię, którą przedstawiłeś. Tak samo ludzie z salonów ale oni muszą jeszcze sprzedawać… Głębiej w zagadnienia brzmienia wzmacniaczy wszedł Mariusz (moderator). Możesz się u niego doszkolić, jak będą chęci z obu stron. Edytowano Poniedziałek o 20:12 przez kaczadupa 1 Odpisz, cytując
toomtoomik Napisano Poniedziałek o 20:09 Napisano Poniedziałek o 20:09 (edytowany) Dnia 21.03.2025 o 20:37, tomek4446 napisał: Zależy z czym To końcówka mocy. Z CX-1000 dosyć detalicznie ,ale nie ostro , wolałem C-70 , muzyka wypełniała cały pokój , niesamowita " muzykalność" , kosztem szczegółów. Frajda ze słuchania niesamowita , szczególnie z drapakiem. MX-1000 napędzała sporawe paczki Dali Grandy. Potem poszedłem w lampy. A potem zmiana paczek i znowu tranzystor ....... Muzyka wypełnia cały pokój... szczególnie pogłos... sorki, ale wypowiadają się na tym forum, sami specjalsi... więc, chciałem i ja coś skrobnąć. Edytowano Poniedziałek o 20:10 przez toomtoomik Odpisz, cytując
Kraft Napisano Poniedziałek o 20:11 Napisano Poniedziałek o 20:11 (edytowany) 30 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Kogo interesują fakty to niech sobie zapisze ten post bo zaraz zginie w gąszczu dziadostwa. Niestety, ale ten post raczej mija się z prawdą. 30 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Wzmacniacz zwłaszcza słabszy, może tracić kontrolę przy gwałtownych spadkach impedancji. Naprawdę musiałby być słaby. 30 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Wydajność prądowa wzmacniacza. Niska wydajność prądowa powoduje, że przy bardziej wymagających kolumnach np. z dużymi wooferami brakuje ciągu, dźwięk staje się rozmyty, mniej dynamiczny, brak ataku w basie i średnicy. A co to jest wydajność prądowa? Zdefiniuj proszę. A kolumny z dużymi wooferami są właśnie raczej mniej wymagające. Je łatwo "napędzić". 30 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Damping factor czyli tłumienie drgań głośników. Im niższa impedancja wyjściowa wzmacniacza względem impedancji kolumn, tym większa jego kontrola nad ruchem cewki głośnika. Dobre wzmacniacze mają duży damping factor DF 300–1000. Gdy DF jest za niski, woofer pływa dźwięk basu się rozlewa, rezonuje. Przereklamowana cecha. W rzeczywistości wystarczy DF w okolicach 30-50, żeby nie trzeba było się nim martwić. 30 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: Czułość wejściowa i napięcie wyjściowe. Jeśli kolumny mają niską skuteczność (np. 85 dB/1W), to wzmacniacz musi oddać więcej mocy, by uzyskać ten sam SPL. Wzmacniacz bez zapasu mocy gra wtedy na granicy co słychać jako kompresja dynamiki lub zniekształcenia. Zważywszy, że najczęściej gramy na mocach rzędu 1 W, to właściwie każdy wzmacniacz ma wystarczający zapas mocy. To tak z grubsza, bez wchodzenia w szczegóły. Edytowano Poniedziałek o 20:14 przez Kraft Odpisz, cytując
Nie wszystko wiedzący Napisano Poniedziałek o 20:14 Napisano Poniedziałek o 20:14 Można iść dalej z tematem opierając się o potrzeby i oczekiwania słuchacza. Np. Zależność między rodzajem muzyki a wymaganiami wzmacniacza. Charakterystyka sygnału muzycznego różne gatunki, różne wymagania Jazz, muzyka klasyczna, ambient, wokale Mają dużą dynamikę, ale stosunkowo niską średnią moc RMS. Rzadko wykorzystują pełen zakres częstotliwości i mocy. Sygnał jest często punktowy z dużą ilością ciszy między dźwiękami. Wzmacniacz nie musi mieć dużego zapasu mocy ważniejsza jest jakość sygnału, niski szum, wysoka rozdzielczość w mikrodynamice. Metal, techno, hip-hop, EDM, rock, drum’n’bass. Charakteryzują się wysoką gęstością sygnału, ciągłą obecnością basu i częstym kompresowaniem dynamiki na etapie masteringu. Zapotrzebowanie na ciągłą moc RMS i krótkie impulsy szczytowe np. kick drum, drop jest bardzo wysokie. Wzmacniacz o małej mocy szybko wchodzi w przester, traci kontrolę nad przetwornikiem zniekształcenia, rozmyty bas, brak ataku. Rezerwa mocy i headroom czyli ile można jeszcze dołożyć. Dla muzyki elektronicznej lub ciężkiego rocka wymagana jest spora rezerwa mocy, aby nie dopuścić do ograniczenia sygnału clippingu zachować kontrolę nad wooferem szczególnie przy niższej impedancji w basie uniknąć efektu kompresji dynamicznej nienaturalnego spłaszczania utworu Wzmacniacz, który nie daje rady w takich warunkach, będzie przez słuchacza odbierany jako mdły bez życia mulący bas ostry przez przesunięcie punktu pracy i intermodulację w wysokich tonach. Wrażenie mocy a rzeczywista moc. Użytkownicy słuchający spokojnej muzyki nie usłyszą przesterów, nawet jeśli wzmacniacz osiągnie 1/3 swojej mocy bo w nagraniu nie ma impulsów, które by to wywołały. W przypadku muzyki o wysokiej gęstości i niskim DR Dynamic Range wzmacniacz szybko osiąga granice możliwości, nawet jeśli słuchacz nie czuje, że gra głośno.Przykład praktyczny Wzmacniacz o mocy 50 W może grać jazz w 35 m2 bardzo dobrze, dając wrażenie finezji i detalu. Ten sam wzmacniacz podłączony do kolumn 4Ω z niską skutecznością i odtwarzający muzykę techno przy 95 dB SPL w pomieszczeniu zacznie tracić kontrolę, kompresować i w końcu klipować. Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano Poniedziałek o 20:22 Napisano Poniedziałek o 20:22 Dobrze, teoria z neta celujący. Pokaż jak pomierzyłeś swoją klasę D i jakie na podstawie tych pomiarów wyciągnąłeś wnioski. A dla mnie wytłumacz budowę i zalety oraz wady wybranych rozwiązań we wzmacniaczu Ayre EX8 na tle Twojej klasy D. Konkrety a nie teoria z internetu. Odpisz, cytując
Sipo Napisano Poniedziałek o 20:23 Napisano Poniedziałek o 20:23 8 minut temu, Kraft napisał: Zważywszy, że najczęściej gramy na mocach rzędu 1 W, to właściwie każdy wzmacniacz ma wystarczający zapas mocy. Ciche wieczorne plumkanie można ogarnąć właściwie każdym wzmacniaczem, prawda. Odpisz, cytując
Top Hi-Fi & Video Design Napisano Poniedziałek o 20:23 Napisano Poniedziałek o 20:23 26 minut temu, Nie wszystko wiedzący napisał: @Top Hi-Fi & Video Designproszę się przygotować do klasówki Tak obszerny wątek, i tylu specjalistów, że nie mamy tu nic więcej do dodania - naprawdę Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.