ohh jej. Jasne.
Myślę że głównym problemem jest zdefiniowanie określenia "przebadani"
Dla jednych będzie to zmierzenie cisnienia i pytanie czy dobrze się czują. To dla jednych będzie już badaniem a dla innych odwaleniem procedury.
Dla mnie powinno wyglądać to w ten sposób:
1 - szybkie badanie "wuchanowe"
2 - ciśnienie + wywiad
3 - badanie uczuleniowe na substancje zawarte w szczepionce (nazywane chyba nośnikami szczepionki, nie pamiętam w tej chwili - jakieś białka?)
Tata mojej żony nie może doprosić sie badania przez lekarza (ma jakieś przeciwskazania chyba) - bo o ile pamietam to odpowiedź jest ze badań sie nie wykonuje
Mój kolega z pracy tak nieszczęśliwie trafił że dostał szczepionkę (dobrze się czuł, zdrowy był) i w przeciągu 3-4 dni zaczął mieć cięższe objawy wuchana. Być może test by zastopował przyjęcie szczepionki w sytuacji gdy był zarażony, która dodatkowo osłabiła organizm.
Cóż, liczy się czas i ilość zaszczepionych. Ci którzy odpadną to mieli pecha. W końcu to tylko margines.
Zgłaszać? To taki sam "system" jak w przypadku sędziów. Co zgłosisz? Jak przewidziany jest właściwie wywiad w postaci kartki? Lekarz pyta się czy dobre się czujesz ? No łał.... Faktycznie zaopiekowali sie jak cholera...