Skocz do zawartości

Belfer54

Uczestnik
  • Zawartość

    3 458
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Belfer54

  1. Wieżyczka niczego sobie. Szczegóły jutro, znikam bo mam robotę do wykonania na jutro.
  2. Fono Master Napisz co masz na myśli pisząc "pełne ulampienie". Bartku człowiek jest istotą zmienną. Długo zastanawiałem się w jakim kierunku będę podążał i to chyba było zbawienne. Przez czysty przypadek na alledrogo pojawił się wzmacniacz, który przed dwoma laty zmącił mój spokój. Jednak z uwagi na dosyć skomplikowany i długotrwały proces pozyskania wzmacniacza odpuściłem. Rzeczoną aukcję również "przespałem". Ale chyba mam trochę szczęścia, okazało się że w zasięgu jest drugi egzemplarz. W ten oto sposób znowu w domu gra lampa.
  3. Cóż chyba mi na stare lata odbiło. Poza tym lampa nie żegnam się na zawsze. Wszak preamp będzie lampowy. Pewnie już nie długo zacznę poszukiwania takiego, który poradzi sobie właśnie z końcówką na tranzystorach. Jak na razie jestem na etapie przemyśleń i rozmów.
  4. Szyman Polecam Ci ten pre. Niezły przedwzmacniacz gramofonowy i moim zdaniem na tej aukcji był w bardzo dobrej cenie. W moim systemie po odsłuchach ustąpił miejsca dużo droższemu MOON LP3 firmy Simaudio, ale powiem szczerze, że długo się zastanawiałem, czy go nie wybrać. Kaczor ma rację nie zmieniaj na razie gramofonu. Na to masz zawsze czas.
  5. Belfer54

    luxman

    Podaję tak na szybko. Rzuć okiem na te linki: http://www.hifi-studio.de/hifi-klassiker/luxman.htm http://www.audioinvest.no/luxman/luxamp.htm http://www.hilberink.nl/codehans/luxman.htm Pozdrawiam
  6. Jak widzę temat nabrał tempa jak kolej transsyberyjska. Ale do rzeczy. Po pierwsze zgadzam się z Cooledit, że Muza, Polskie Nagrania potrafiły wytłoczyć płyty o dobrej jakości. Wszak fabryka w Pionkach była jedna z niewielu nowoczesnych fabryk z demoludzie a z jej usług korzystali sąsiedzi z tzw. RWPG - brrry, aż się wzdrygnąłem. Niestety Polacy jakoś nigdy nie potrafili tak do końca wykorzystać tego faktu i u schyłku czarnej płyty nie inwestowali, nie unowocześniali procesu produkcyjnego. To np. zrobiono z Polskimi Nagraniami to gwałt na polskiej kulturze, szczególnie w okresie stanu wojennego. Wiem, bo mam bezpośrednie relacje, ale to nie temat naszych rozważań. Przepraszam, ze zbaczam z tematu, ale lekko się sam nakręciłem i wkurzyłem. Po drugie niezaprzeczalnym jest fakt o czym przedmówcy piszą, że współczesne formy przetwarzania, przechowywania plików muzycznych są wygodniejsze, sprawniejsze w obsłudze, ale czy dźwięk, właśnie ten dźwięk to jest to czego oczekujemy.
  7. Sandflyer Fakt ostatnio było mało, ale panowie ciągle uzupełniaj. Ostatnio mnie zapewnili, że sprowadzają więcej płyt. Mnie interesuje głównie klasyka i jazz, choć dobrym rockiem nie pogardzę. Co do źródeł cyfrowych, wyłącznie mówię zdecydowanie nie.
  8. To mogę Ci tylko pozazdrościć, bo ja muszę się tam telepać przez pół Warszawy. Owszem wydobycie z czarnego krążka tego czegoś nie jest proste, ale jak już się wydobędzie to ... A tak nawiasem mówiąc, to mimo sporu jaki tu toczymy, to widzę, że z Kolega Kaczorem spotkaliśmy bratnią duszę.
  9. Sandflyer Na pewno masz rację w kwestii jakości czarnych krążków wydawanych przez różne tłocznie. Prawda jest, że w przypadku współczesnych płyt wielu producentów kieruje się modą, ale czy w przypadku płyt CD nie obowiązuje/ywała ta sama zasada. W Empiku staram się płyt nie kupować również ze względów, o których piszesz. Zazwyczaj wolę wydać parę złotych więcej i nabyć to na czym mi szczególnie zależy chociażby w salonie Audio Forte. Natomiast wracając do meritum sprawy. Jak już wspomniałem wiele można byłoby napisać o wyższości jednego formatu nad drugim. Wszystko zależy jak już wspomniałeś od materiału wyjściowego, również od dbałości producenta o jakość nagrania. Dotyczy to obu sposobów zapisu muzyki. My jako, powiedzmy weterani jesteśmy skażeni pewnym zasobem wiedzy, doświadczeniami. Jestem ciekaw jak odbierają muzykę z gramofonu i cedeka ludzie, którzy z czarną płytą zetknęli się niedawno. Oczywiście zakładam, że dysponują w miarę przyzwoitym sprzętem i dobrze dobranymi komponentami w torze. Dziękuje z góry za listę.
  10. To może ja też obrazoburczo rozpoczne wypowiedź. Otóż nadchodzi koniec płyty CD i co by tu nie powiedzieć/napisać po raz kolejny dumnie mówiąc ludzkość skopała sprawę. Potencjał tego nośnika został zmarnowany jak zwykle przez chęć szybkiego nachapania się kasę. Dobre nagrania na CD, nie powiem, że można policzyć na palcach obu rąk, bo byłaby to gruba przesada, ale jest ich mało w stosunku do ilości wydanych tytułów. Poprę też Kolegę Kaczora, i nie dlatego, że płyty zbieram od lat 60 i nie chodzi też o to aby się licytować, ale spojrzeć właśnie na to ze strony upływu czasu. Dlaczego tak marny format zapisu jakim jest płyta winylowa przetrwał. Ba nie tylko przetrwał, ale obecnie, gdy coraz mniej produkuje się płyt CD wzrasta liczba wyprodukowanych tytułów na czarnych krążkach. Oczywiście w pewnym momencie dyskusja ta zacznie przypominać dyskusję na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi. Nie trudno jednak zgodzić się z tezą Kaczora, że wielokrotnie tańszy gramofon zagra lepiej niż CD w tej samej lub zbliżonej cenie. Odczuwam to codziennie na własnej skórze i nie przemawia przeze mnie sentyment do czarnej płyty, bo pod koniec lat 80 licząca prawie 500 sztuk kolekcję rozdałem, mi.in. do okolicznych szkół i zauroczony technika laserową rozpocząłem od nowa, tym razem zbierając płyty CD. CO mi wtedy przyszło do głowy do dziś nie mogę zrozumieć. Teraz próbuje odtworzyć swoje zbiory. A tak nawiasem mówiąc Sandflyer jakbyś się czegoś pozbywał to ja chętnie ...
  11. Andrzeju eksperyment potwierdził tylko to co jest w lampie najpiękniejsze. Weź pod uwagę, że przykładowo 30W na kanał w lampie to jak powiedzmy 100W na kanał w tranzystorze. Oczywiście piszę to w olbrzymim uproszczeniu, bo dochodzą do tego jeszcze inne względy techniczne, które decydują jak i z czym dana lampa zagra.
  12. Cóż Infinity to trudny zawodnik dla wielu wzmacniaczy. Szkoda tylko, że firma lata świetności ma za sobą (kurcze co ja z tymi latami swietności ). Sądzę, że ampli CR-1020 poradziłby sobie również z większym modelem Infinity. Aż korci żeby tego posłuchać. Po ostatniej gościnie u Kaczora - za którą nie podziękowałem, ale wyręczył mnie RoRo , mój apetyt na stare klocki firmy Yamaha wzrósł. A pomysleć, że przed wieloma laty miałem w swoich zasobach sprzętowych CR-1020. Andrzej wielkie dzięki za gościnę i ...
  13. Kaczor Ja na Twoim miejscu brałbym CD-S2000. Nie słuchałem osobiście najnowszych produktów Yamahy, ale S2000 miała dużo lepsza prasę. Zresztą co tu dużo gadać i tak musisz posłuchać jednego i drugiego cedeka.
  14. Na temat sprzętu vintage na naszym forum i sąsiednich napisano już bardzo dużo. Temat ten a w zasadzie sprzęt vintage stał się powodem niejednej kłótni w świecie audio i debat urastających do miana prac doktorskich. Powracając jednak do meritum. Zarówno ampli Elizabeth i Radmor miałem okazję używać w latach ich świetności. Było to niestety tak dawno, że trudno byłoby mi odnieść się w sposób zdecydowany i ocenić jak sprzęt ten ma się do sprzętu Yamahy, czy też innych firm. Dla ówczesnego polskiego audiofila był to 8 cud świata, szczególnie dla tego, który miał trudności z nabyciem sprzętu japońskiego lub zachodniego. Według mojej wiedzy, szczególnie Radmor był rozwiązaniem wyjątkowym i nowatorskim jak na tamte czasy. Niestety brak odpowiedniego budżetu, środków na rozwijanie biur konstrukcyjnych, nowych projektów spowodował, że to co tak pięknie się zapowiadało spaliło na panewce. Tacy potentaci jak przykładowa Yamaha mogli sobie pozwolić na produkowanie wypasionych konstrukcji. Należy również dodać, że wspomniany Radmor - jego konstrukcja powstała jakby przy okazji. I w tym kontekście należy się zgodzić z Kaczorem, że polski sprzęt vintage należałoby zaliczyć do tzw. średniaków. Racją jest również, że właśnie ten Radmor mógłby nieźle zagrać z głośnikami z tamtego okresu. Znam jedno miejsce w Warszawie, gdzie jeszcze do niedawna można było posłuchać Radmora w zestawieniu z Altusami. A jak już piszemy o ampli Yamahy CR-1020 + kolumny Infinity1001A, to gdybym miał krótko napisać i tak na szybko, jak usłyszałem kopara mi opadła. Miałem do czynienia z tym amplitunerem przed wieloma laty. Niestety grał w zestawieniu z dużo słabszymi kolumnami. To co pokazał z Infinity to był miód na moje uszy. Pięknie nisko schodzący bas, nie rozlazły, bardzo zdyscyplinowany. Niezła stereofonia i przestrzenność. Średnicy i wysokich mogłyby pozazdrościć wielokrotnie droższe i nowsze klocki. Nie ukrywam mimo tego, że mam kolumny ADAM Pencil, które uważam za wzorcowe w wielu sytuacjach to jednak od wielu miesięcy choruję na Infinity i to te z lat 70 - 80.
  15. Korzystam w czasie bytności na forum z różnych komputerów (w tym laptopy) i monitorów, w różnych miejscach (praca, dom) i nie mam problemów. Pozdrawiam w Nowym Roku
  16. Adamc Na szczęście. Tu mam na myśli ostatnie zdanie z Twojej wypowiedzi. Cooledit Trudno się z Tobą nie zgodzić, choć biorąc pod uwagę powszechnie panującą komerchę, to jeszcze nie jest tak tragicznie. Nie ukrywam, że podobnie jak Tobie ckni mi się za tamtymi laty, ale tylko w kontekście, o którym piszesz.
  17. No nie tragizujmy, nie jest tak źle Została jeszcze "Trójka". Jak by nie było przecież tam jeszcze pracują starzy wyjadacze. Może tylko jeden przykład, ze jak wyglądałaby niedziela między 10.00 a 12.00 bez programów Manna
  18. kizar Tak jak napisał Pacio. Poza tym przejrzyj ogłoszenia na forach audio. Czasami można znaleźć przyzwoity gramofon za nie duże pieniądze. Oto przykład: tutaj
  19. "Rany Julek" coś pięknego, KISSTADION`79. Łezka się w oku kręci. Ile musiałem polować w Instytucie Węgierskim, aby kupić coś z płyt Omegi. A "Dziewczyna o perłowych włosach" do dziś mnie bierze.
  20. Jak to się mówi to jest oczywistą oczywistością , że do SB nie ma co startować. Chodziło mi raczej o ocenę w kategoriach tzw. taniego, tymczasowego substytutu. Jednak im bardziej wgłębiam się w temat (niemal od samego rana) dochodzę do wniosku, że raczej nie ma co sobie głowy zawracać. Od jutra zacznę wywiad w tej sprawie ze znajomym, który posiada tego typu urządzenie.
  21. Temat Fergusona wywołałem z pełną premedytacją. Nie ukrywam, że liczę na odzew kogoś kto miał z urządzeniem bliższy kontakt.
  22. Nie tak dawno ze znajomym, którego ostatnio dosyć rzadko spotykam zgadałem się na temat urządzeń do cyfrowego odtwarzania muzyki i dźwięku. Powiedział mi, że dosyć ciekawe urządzenie produkuje firma Ferguson, zresztą montowane w naszym pięknym kraju. Jest to odtwarzacz HDD Ariva HDplayer 110 MkV firmy Ferguson. Podaję link do aukcji allegro i strony firmu Ferguson: http://www.allegro.pl/item855900900_odtwar...ull_hd_f_v.html http://www.ferguson-digital.eu/pl/odtwarzacze-hd.html Ciekawe co sądzicie od tego typu urządzeniach. Jest tego trochę na polskim rynku, mi.in. Seagate FreeAgent Theater, WD TV Live HD Media Player, 10/100/1000 Mb/s, odtwarzacz multimedialny Popcorn Hour A-110 itd.
  23. Belfer54

    Nowy

    Cóż, ja dodałbym od siebie, że Kolega, który założył wątek powinien zacząć o przeczytania nie tylko tego co znajduje sie pod wskazanym linkiem. Zalecałbym lekturę naszego forum i tematycznie podobnych.
  24. Belfer54

    Nowy

    Muzyczny Trafiłeś w sedno.
  25. O ile dobrze pamiętam w okolicach Legnicy jest trochę sprzedawców sprzętu audio, którzy sprzedają wzmacniacze poprzez allegro. Przy czym zawsze ostrzegam Kolegów kupujących poprzez allegro, że sprzęt powinno sprawdzić się osobiście lub przynajmniej przez kogoś ze znajomych. Chyba, że jest to sprzedawca zaufany. Na forach sprzęt w większości sprzedają audiofile, którzy dbają o sprzęt i istnieje znikome prawdopodobieństwo, że trafisz na jakiegoś "knota". No i oczywiście w grę wchodzi wycieczka do jakiegoś miasta, gdzie możesz posłuchać i obejrzeć wzmacniacz. Do mnie przykładowo monobloki Phast Pentode przywiózł sprzedawca ze Stalowej Woli.
×
×
  • Utwórz nowe...