Skocz do zawartości

Smerfciamajda

Uczestnik
  • Zawartość

    254
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Smerfciamajda

  1. Jak potrzebujesz klocka bezproblemowego i będziesz słuchał na zasadzie "ciesze sie muzyką i funkcjonalnością" to bierz amplituner. Jak chcesz sie bawić w wymianę klocków, eksperymenty brzmieniowe i sluchac muzyki szukając szczegółów i próbując poprawiać jakość to skladaj z klocków. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  2. Nie wolno samemu wymieniać bezpieczników w tablicy! Ktos to zaprojektował i obliczył. Wykonawca mógł zawalic robotę ale od tego są pomiary elektryczne. Jeśli chcesz badać instalację to elektryk pomiarowiec niech zrobi badanie. Będziesz miał pewność. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  3. Celował bym w TV a potem w oświetlenie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  4. U mnie gra ta Yamaha z Pylon Pearl monitor za tys zł i w tej kasie nie ma sie do czego przyczepić. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  5. Sprawdź jakie masz napięcie w sieci, sprawdź czy włączając odbiorniki nie masz dużego nagłego spadku napięcia, sprawdź czy nie masz wszystkich urządzeń wiszących na jednej linii/bezpieczniku. Czy to dom na wsi daleko od stacji nN/SN? Stare czy nowe budownictwo? Jakie masz oświetlenie -LED i neonówki chinskie czy markowe? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  6. Wszelkie blogi czy vlogi zalozone czy wymyślone aby dzielić sie wiedzą czy wrażeniami są w tej chwili platformą zarobkową dla twórców jak i producentów. Niezależnie czy to audio, gry komputerowe, gotowanie czy motocykle. Zaczyna sie tak ze bloger opisuje wrażenia, zbiera słuchaczy, szuka materialu do testów, zarabia na subach, jest rozpoznawalny. I nagle jest dostrzeżony przez producenta, dostaje towar testowy, zarabia na recenzjach. Nie ma zlituj, tak to działa. Bo dlaczego nie zarobic na tym co sie lubi majac jeszcze możliwości dostępu do sprzętu za free? Jak ktoś stara się być uczciwy to nie zarabia, jak nie ma nowości to ludzie go nie oglądają. Pisze sam dla siebie, szkodą czasu. Lubie vlogi ale nie wierzę w uczciwe recenzje. Lubie ogladac takie rzeczy żeby popatrzeć na funkcjonalnosc, design etc. Wyboru dokonuje sam jak pomacam. Bloger czy vloger moze ukrywać stronniczość ale zawsze gdzies tam jest porównanie czy jawne czy zawoalowane do tego z czym związał się finansowo. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  7. A poprawiał albo zmieniało Ci się brzmienie syntezatora po wymianie kabla zasilającego? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  8. Podłącz pre-out amplitunera do line-in wzmacniacza Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  9. Ale co chcesz osiągnąć? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  10. Chciałbym ustosunkować sie do losta moderacji. Z punktu widzenia niesłyszących realistów, elektronika, akustyka itp są podparte prawami fizyki. Jeśli ktoś nie potrafi udowodnić pomiarem albo w inny sposob teorii dot zaślepek na gniazda a twierdzi ze slyszy to to jest audio voodoo. Więc takie tematy powinny lądować w wątku o voodoo - czyli o magii i przesłyszeniach będących efektem niemierzalnych zjawisk z pogranicza metafizyki. Piszę te słowa w opozycji niejako, aby pokazać przeciwległy biegun, punkt widzenia problemu ze strony realisty. Taki przyklad dla zobrazowania. Załóżmy że na forum fotograficznym dobry fotograf który robi piękne fotki, ma świetny sprzęt, olbrzymią wiedze i jest do tego szanowany zaczyna wątek w którym mówi, że od kiedy kupił extra kolce firmy X pod statyw, nagle jego obrazy z pleneru mają lepszą głębie ostrości i wyraźniejsze odwzorowanie błękitu nieba i zieleni drzew, a modelki sa bardziej naturalne w portretach studyjnych. Gdzie taki post trafi? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  11. Żeby była jasność 1. Wierzę i słyszę kable - interkonekty i gitarowe. Tam te zjawiska są mierzalne i wytłumaczalne. 2. Lubię czytać wypowiedzi audiofilskie nt kolumn, wzmacniaczy i realizacji nagrań. Lubie te wszelkie kwieciste poetyckie uniesienia co do sceny, selektywności, rozdzielczości itp itd. Są ładniejsze i dają fajny pogląd, o wiele ciekawszy niz charakterystyki i wykresy. 3. Jeśli natomiast takie opisy dotyczą zatyczek, bezpieczników czy kabli i wtyczek zasilających to niestety samo powiedzenie ze nie wierzę nie wystarczy bo to jest zkłamywanie rzeczywistości. 4. Nie wyczerpałem pokładów szydery, nie stosuje szyderczych określeń tylko porównanie do innych zjawisk marketingowych, których wokół nas są dziesiątki. 5. Jestem za stary na naiwność i bełkot. 6. Jestem przerażony ze nigdzie jeszcze nikt nie napisałe ze kupuje drogi kabel czy zatyczke bo ma drogi system i taki mu pasuje. Zawsze do tego jest dołożona teoria "sluchowa" -, jak w obawie przed żoną i potrzebą tłumaczenia sie z zakupu, dlaczego? Mam swoje zdanie ale nie chcę być źle odebrany. Ale to też trochę jak z "dużym" samochodem. 7. Nigdy nie znalazłem u żadnego producenta żadnych dowodów czy pomiarów, a już szczytem bezczelności jest filmik Cardasa lub notka Furutecha o "procesie Alfa" dla bezpieczników - ale co daje do brzmienia, nie ma wyjaśnienia. 8. Uważam ze wszelkie zatyczki czy kable zasilające i wtyczki to piękna biżuteria podnosząca wartość estetyczną systemu - poprawia samopoczucie a to ma wplyw na słyszenie, takie placebo. 9. Jak ktoś zaczyna twierdzić ze mała, metalowa zatyczka za 100zł poprawi w sposób znaczny i wyraźny brzmienie systemu za kilanascie lub kilkadziesiąt tys $ to jest w MOJEJ ocenie jest ignorantem i obraża tych, którzy skonstruowali te wzmacniacze czy playery. Dlaczego? Proponuje pojechać na targi, spotkać się z jakimś guru audio i powiedzieć mu w twarz że jego wzmak sygnowany jego nazwiskiem i będący ikoną albo sprzętem referencyjnym jego firmy jest słabo zaprojektowany, bo kabelkiem AC czy zatyczką można to znacznie poprawić lub zmienić. Tylko tak wprost, razem z kwiecistym opisem tych zmian. Marketing XXI wieku to gusła i zabobon XXI wieku. Żeby sprzedać produkt trzeba wmówić ze jest potrzebny. Najlepiej zrobić to tak, żeby klient/ofiara sam poczuł potrzebę posiadania. Do tej pory uważałem audiofilów za ludzi którzy mają w domach drogi sprzęt, bardzo drogi. Ponieważ potrafią docenić wartosc muzyki płynącą z tego sprzętu. Od teraz dla mnie ktos taki to meloman. Chciałem napisac kim jest audiofil od teraz w MOIM postrzeganiu ale nie chcę nikogo obrażać. Było by to nie fair w stosunku do tych co mają, ale nie muszą innym niczego udowadniać, a takich szanuję najbardziej. Mod Jeśli post tu nie pasuje to proszę nie kasować tylko przenieść do wątku dla realistów. Jeśli jest niekoszerny to śmietnik, choć bedzie mi przykro że moja wypowiedź zaginie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  12. Mariusz Pisałem o tym samym fakcie ze trzy razy i w formie pytań. To sie niektórzy słyszący poobrażali jak dzieci a odpowiedzi co do filmu do dziś nie ma. Szkoda nafty. Witaj w klubie ateistów realistów. Jak piszesz biżuteria jest śliczna czy to zaślepki czy kable ale teoria budowana wokół to średniowiecze. Albo wyżyny marketingu. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  13. Z tymi zaślepkami jest jak z demagnetyzerem co to w samochodach obniża zużycie paliwa[emoji41] Tez sie udowodnić nie da a jednak sa tacy co to kupują. Czy ktos ze słyszących kupił by sobie takie cudo? Poważnie pytam. Niesłyszący taki jak ja, ma zapewne obawy o to, że inny człowiek, kolega z forum jest wykorzystywany albo raczej jego naiwność i wydaje swoje pieniądze na mit. Już kiedyś pisałem, nie mam problemu z tym jak ktoś wydaje swoją kase ale nich nie wciąga w to innych. A tak sytuacja jest nakręcana marketingowo - ktoś coś usłyszał zapewne dlatego że sie wsłuchał bardziej niż zwykle, napisal że zatyczki czy kable to cud, a że jest oblatanym melomanem to wielu podchwyci. Nastepnie znajduje sie producent który melomanowi podsuwa produkty do słyszenia, autosugestia działa, słyszy i opisuje wrażenia. Firma udziela rabatów lub podsyła ekskluzywne gadżety do testów, meloman czuje sie wyróżniony i dzieli sie tym uczuciem a firma zarabia. Tak to trochę wyglada. Można to niestety porównać do dealowania prochami, młodzież wciąga bo czuje odlot a do tego jakis baran wciska kit że to nic złego. A prochy sie sprzedaja bo przecież nastolatek wie lepiej niż tata, mama czy lekarz, a przykłady zgonów - no cóż każdy umrze w końcu. Na tej samej zasadzie co zatyczki to działa, sprzedaż prochów, demagnetyzerów, kamieni na potencję itp. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  14. Na zdjeciu stoją na dywanie więc kolce są ok. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  15. A jak zmiana tego parametru ma sie do sygnału wyjściowego wzmacniacza? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  16. Jak działa termopara to ja wiem. Kolega użył konkretnego nazewnictwa wiec czekam na konkretną odpowiedź. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  17. Co to jest napięcie termiczne bezpiecznika - poproszę o wyjaśnienie, definicję bo nie wiem. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  18. Denaturat poczytaj sobie ten raport pomiarowy dokladnie. Jest g.. wart. Różnice w pomiarach to mili Ohmy, mili Volty itd. Mili czyli tysieczne części 10^-3 Np 45,02 mOhm = 0,04502 Ohma Ładnie napisali ze trzymają 5% tolarencji procesu produkcji. Czyli dla powyższego moze być 2,25 mOhm (mili czyli tysiecznych części ohma). Jeśli takie tysięczne części maja wplyw na brzmienie to ja sie ma te 5% tolerancji? W torze zasilania ma to zerowy wpływ na prace urządzenia. Zerowy Można dalej np ze spadkiem napiecia 0,25% w stosunku do 3% standardu sieci AC. I wg mnie najważniejsza sprawa - pokazałeś pomiary i powiedziałeś ze wszystko można zmierzyć. Zmierzono tu kilka parametrow elektrycznych przewodnika ale nie zmierzono wplywu zmian tych parametrów na dźwięk lub sygnal wyjściowy. Dlaczego? Bo nic by nie wykazały. Wykazano różnice w rezystancji przewodnika w tysiecznych częściach Ohma. Nic więcej. To sa kolejne pomiary które wplywaja na psychike kupującego, pokazują różnicę w produkcie ale nie pokazują oczekiwanego wpływu dla klienta. Klient sam sobie wymyśla efekty. Wnioski z pomiarów nie podaja żadnych ale to żadnych konkretów co do wpływu na brzmienie. Dlatego takie firmy jak Furutech moga sprzedawać swoje produkty. W lrzypadku Furutecha widze zależność odwrotną - malo wiedzy inżynieryjnej a dużo ksiegowosci i marketingu. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  19. A po wódeczce to nawet w disco polo można znaleźć smaczki i detale. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  20. Panowie bo chyba tak to działa. Łapiemy nić porozumienia. [emoji6] Cieszę się z tego powodu. Jesli zatyczki, kable czy bezpieczniki powodują to że ktoś słyszy detale to chyba tylko dlatego ze dzięki nim zaczyna sie na nich skupiać. Wtedy te zmiany mają sens [emoji41] Z drugiej strony żeby nie wylać dziecka z kąpielą i nie zacząć słuchać szczegółów z pominięciem piękna muzyki. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  21. Mam Snaby od dwóch lat. Trzeba tylko dokupić pianki od Comply bo oryginalne szybko sie niszczą chyba że silikony Ci wystarczą. Generalnie bardzo ladne granie bez zbyt mocnych podbarwień basu i trwałe wykonanie do tego. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  22. Zakup karty zewnetrznej to zawsze poprawa i to spektakularna w mojej ocenie. Mam porównania integry z Focusrite Scarlett 2i2 na Geniusach HF1800 Bardzo dobre granie jak na PC oczywiście. Karte sprzedałem z żalem [emoji19] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  23. Snab Overtone ep101n i nowe pianki od Comply. Bardzo trwałe i dobrze wykonane słuchawki, fajne brzmienie i izolacja, nie męczą przy wielu godzinach słuchania. Mam od dwóch lat więc polecam z czystym sumieniem. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  24. Glenn Gould, pianista taki [emoji6] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
×
×
  • Utwórz nowe...