Skocz do zawartości

Angel

Uczestnik
  • Zawartość

    10 329
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Angel

  1. Ja postaram się zaraz posłuchać Książka i Hamelina. W popołudniowej części lepiej grał Yike (Tony) Yang.
  2. Cześć.Masz ciekawy wzmacniacz. To znaczy jest juz kupiony, czy dopiero zamierzasz? Jeśli kupiony, to robiłeś jakąś renowację? Piszesz o czystości dźwięku. Jak dla mnie nie jest to szczególna cecha dźwięku, ale podstawowe wymaganie w hi-fi. Jeśli dźwięk nie będzie czysty, to znaczy, że coś nie tak z zestawem. Chyba, że jakoś inaczej rozumiesz tę czystość dźwięku. Co innego jakaś barwa dźwięku lub inne jego aspekty tonalne. (stopień jasności, twardości, soczystości, temperatury itp...) O równowadze tonalnej napisałeś to, że nie potrzebujesz mocnego basu. A jak ze średnicą i wysokimi? Zapytam jeszcze jak i gdzie zamierzasz postawić kolumny, gdzie będziesz siedział. Jakie będą odległości od ścian bocznych i tylnej kolumn i ile Ty będziesz siedział od kolumn i ścianą za Tobą. Tu masz podstawy tego o czym piszę, jeśli nie znasz koniecznie przeczytaj. http://waldemar.katowice.pl/audio1.htm
  3. Jeśli jesteś z (rejonu) Olsztyna, to wpisz to pod awatarem. Nikt już nie będzie musiał pytać (za jakiś czas). Co do środków na audio, tu jakby nie ma zbędnych wydatków, jeśli komuś zależy na jakości dźwięku. Zazwyczaj coś lepiej grającego więcej kosztuje. Oczywiście nie zawsze, bo można znaleźć rzeczy tańsze i nie gorsze, ale trzeba się znać na tym, potrafić dobrać kolumny do pomieszczenia a wzmacniacz do kolumn i do tego źródło a całość dopełnić odpowiednim okablowaniem. Poza tym system musi trafić w gust słuchacza. Kompletowanie zestawu zazwyczaj można zacząć od kolumn, bo najbardziej oprócz pomieszczenia wpływają na dźwięk. A dopiero do nich dobierać resztę. Czasami jeśli zna się swój gust brzmieniowy (jaki rodzaj dźwięku się lubi), można kupić wzmacniacz. Szczególnie jeśli się trafi dobry w okazyjnej cenie. I później jeździć z nim na odsłuchy, w poszukiwaniu kolumn. Nie wiem, czy się jasno wyraziłem, ale chodzi mi o to, że dużo lepiej, może nawet rewelacyjnie, zagra sprzęt używany. W takim budżecie można by już znaleźć taki w bardzo dobrym stanie wizualnym i oczywiście technicznym. No to jak, szukamy używanego? Choć pewnie z okolic Olsztyna nie będzie zbyt wielkiego wyboru. Na odsłuch warto się jednak wybrać do kilku salonów, Utwierdzisz się w przekonaniu jaki dźwięk Ci odpowiada a jaki nie bardzo. Zabierz ze sobą kilka zróżnicowanych i doskonale znanych Ci nagrań i tych słuchaj, A zestawów radzę odsłuchać 2 - 3 razy droższych niż wynosi Twój budżet, bo taką jakość dźwięku będziesz miał jeśli kupisz używany i dobrze dobrany. I taka refleksja. Biorę tu pod uwagę to co pisałeś o dźwięku. Dlaczego kolumny podłogowe? Słuchałeś dobrych monitorów, czy to raczej obawa, że mniejsze dobrze nie zagrają? A to błąd w myśleniu, ponieważ kolumny standowe w podobnej cenie jak podłogowe na ogół w większości aspektów grają lepiej. Niskich tonów i tak nie chcesz mieć jakichś potężnych, mocnych. Choć naprawdę zdziwiłbyś się jak niektóre dobre monitory radzą sobie z niskimi tonami, jak mogą mocno zagrać i dość nisko zejść. Oczywiście być może są inne przesłanki, dla których wybierasz podłogówki. Napisz coś o tym. Mam nadzieję, że czytałeś o akustyce i ustawianiu kolumn. Jeśli nie, to napisz do mnie na PW i podaj adres mailowy, to podeślę Ci ciekawe materiały. Akustyka pomieszczenia odsłuchowego to bardzo ważny a jakże często lekceważony temat. Bez tego nawet najlepszy zestaw może zagrać dużo poniżej swoich możliwości.
  4. Witam. Przeczytaj to: http://forum.audio.com.pl/Pierwsze-posty-i...-to-t35663.html I ustosunkuj się do zawartych tam pytań. Są po to by Ci rzetelnie można było pomóc. Napisz coś o muzyce, upodobaniach co do charakteru dźwięku, możliwościach rozstawienia kolumn, odległościach od ścian tych kolumn oraz Twojego miejsca odsłuchowego od kolumn i tylnej ściany. A kolumny to mają być monitory (podstawkowe) czy podłogowe? Podstawkowe wymagają standów, co jest dodatkowym kosztem. A podłogowe za 500 zł? No różnie bywa z jakością takich kolumn, ale może coś się znajdzie.
  5. A ja polecam jakby się trafił w rozsądnej cenie Micromega Stage 5 albo 6. Może być starsza wersja Stage 2 albo 3, to prawie to samo. Stage 1 i 4 grają bardziej miękko, mniej wyraziście. Ale oczywiście przed zakupem musiałbyś się zaopatrzyć w laser, bo coraz trudniej o oryginalne CDM 12.1 czy 12.3 Philipsa. Chińskie zamienniki szybko padają i nie polecam. ewentualnie można kupić jakiś taniutki CDk z tym transportem, by mieć go jako dawcę. Ewentualnie mógłbyś poszukać jakiegoś wyższego modelu Pioneera z transportem w formie talerzyka (coś na wzór talerza gramofonu). tam płytę wkłada się warstwą zapisaną do góry. Żadem kłopot, bo jednorazowo odwracasz płyty i tak chowasz do pudełek. Z tym, że niektóre Pioneery mają dość mocno i jasno podaną górę. Nie wiem, czy by Ci to odpowiadało. O Pionkach chyba Wpszoniak coś by mógł skrobnąć o ile się nie mylę. Co innego? Trzeba by się zastanowić, popatrzeć. A jakie masz kabelki w tym zestawie, bo nie pamiętam. Wiem, nie będziemy dobierać CDka pod kable, ale warto by wiedzieć.
  6. A ja sądzę, że im sprzęt bardziej przezroczysty (rozdzielczy), to tym bardziej słychać każdy niuans także w wymianie elementów takich jak kable czy bezpieczniki. Nagrania nagraniami, ale to są dodatkowe zabiegi w celu poprawy brzmienia zestawu. Jeśli nie chcemy w tym momencie zmieniać jednej z głównych składowych systemu. Mało rozdzielczemu, niskiej klasy zestawowi średnio pomogą nawet najlepsze kable czy inne sposoby tuningowania. Mogą nawet zaszkodzić pokazując więcej jego wad. No i oczywiście może się także w wielu przypadkach wydawać, że takie zmiany są nieistotne albo wręcz żadne. Niektórzy realizatorzy (Chesky Records, Telarc czy nie działający obecnie nasz rodzimy Arms Records) przykładają jednak dużą wagę do pozornych "gadżetów". A efekty możemy ocenić słuchając nagrań tych wytwórni. Z drugiej strony mało masz przykładów spieprzonych nagrań, gdy można było to zrobić dobrze? Co tu mówić o niuansach jeśli muzykę fatalnie się kompresuje. Poczynania większości reżyserów dźwięku nie są tu dla mnie normą ani wyznacznikiem poprawności ich działań.
  7. Moja podpowiedź jest taka, że w budżecie który posiadasz możesz kupić zestaw zdecydowanie lepiej grający niż te wszystkie nowe urządzenia. Nie napisałeś w swoim profilu skąd jesteś. Jeśli gdzieś z większej aglomeracji mógłbyś szukać takiego sprzętu w okolicy i odsłuch także pewnie byłby możliwy, u sprzedającego.
  8. Z wysokością głośników nie będę miał jakby co kłopotów, ponieważ mam standy regulowane (Sonus Faber model Ironwood). Innych, masywniejszych standów nie próbowałem. Może byłoby lepiej? Ale na pewno nie tak estetycznie
  9. Wojtek a masz marmur czy granit? Czytałem gdzieś, że granit szkodliwie promieniuje. Nie jest to pewnie duża dawka, ale... . Ja pytałem i mają płyty 3 cm. Taki standard. Może być wielokrotność, ale to będą płyty klejone. Nie wiem czy tak grube podstawy na komodzie są dobrym pomysłem? Pod kolumnami pewnie lepiej by to wyglądało.
  10. Ooo, fajne krążki do hokeja A tak poważnie, to chyba jednak wolę całe płyty. Tu jednak chodzi także o masę, bezwładność podstawy. Z płytami nie wiem, czy nie poczekać na "martwy sezon" u kamieniarzy? Czyli po pierwszym listopada. A najlepiej koło końca grudnia, początku stycznia.
  11. No i się nie zawiodłem. Kobayashi zagrała jak dla mnie porywająco. Skrzące się różnymi barwami, kołyszące rytmami Rondo. Marsz Żałobny zagrała delikatnie, mrocznie, tam gdzie trzeba mocno. Ale nie topornie, jak poprzednia wykonawczyni. Mazurek a-moll wzruszająco, subtelnie z dodanymi, nieco awangardowymi kontrapunktami, ale wszystko wyważone, spójne. Lepiej ten Mazurek wykonał jedynie Eric Lu. Mazurki zagrane wcześniej przez Kobayashi niestety trochę udziwnione. Sherzo h-moll śpiewność, płynność i piękna kolęda (trafiona w timingu), a mocne nuty zagrane dźwięcznie iskrząco z pasją, ale nie jazgotliwie. Słyszałem to Sherzo wiele razy podczas tego konkursu, ale teraz było najbardziej płynnie, przekonująco zagrane.
  12. A mnie na ogół muzyka w reklamach denerwuje. Często jest głupkowata albo są to chamskie przeróbki (ze zmienioną warstwą tekstową) znanych i zacnych utworów. Najlepsze piosenki/utwory z reklam nierzadko znam w dużo lepszych wykonaniach, więc jeśli coś za mną później chodzi, to wersja oryginalna. Tak swoją drogą, to dziwny pomysł na wątek.
  13. Może jeszcze Aimi Kobayashi dziś nas muzycznie ukontentuje? Rzeczywiście jutro czekam na: Krzysztofa Książka, Szymona Nehringa i oczywiście na Łukasza Krupińskiego. Aaa, no i na Georgijsa Osokinsa Pojutrze zagra Charles Richard-Hamelin, drugi mój faworyt po Książku.
  14. A podobał Wam się jakiś występ? Mnie jak na razie nic aż tak, by się zachwycić
  15. Roman, ja myślę, że to z pewnością wina Janusza. Przez niego nie posłuchaliśmy na Thielach Marek mam w Lebenie AHP, ale myślę oczywiście o Verictum X-fuse. Tym bardziej, że pożyczają do odsłuchu. Wojtek, nie z Markiem i Romanem te numery Panie i Panowie, nic prostszego niż odłożyć 400 zł, wypożyczyć bezpiecznik, wsadzić do swojego odtwarzacza albo wzmacniacza i posłuchać. A później porozmawiamy dlaczego . Tyle w temacie "Marioli" jak dla mnie.
  16. Wojtek, nastąpiło tu małe nieporozumienie. To raczej zestaw odsłuchiwałem z różnymi kablami a nie Auditorium 23 w wielu konfiguracjach. Więc nie zaspokoję Twojej ciekawości. Mam je od niedawna. Po prostu nieprecyzyjnie napisałem. Chodziło mi o to, że dotychczas porównując Straight Wire Rhapsody z innymi, nawet dość drogimi kablami nie odczuwałem potrzeby ich wymiany. I dopiero kupienie (przyznaję w ciemno, dzięki lebenowemu wątkowi z AS) Auditorium sprawiło, że pokazały iż lepiej pasują do mojego systemu. Czytałem jednak, że te kable nieszczególnie grają z niektórymi tranzystorowcami. Na razie nie próbowałem. Roman, mój zestaw po wymianie głośnikowych, sieciówki z Furutecha FP-314 Ag (v1) z miedzianymi wtykami, na Oyaide Tunami GPXe, wymianą bezpieczników w CD (5 szt.) i wzmacniaczu (1 szt.), kupieniu vibrapodów pod CD, założeniu damperów na lampy (a tak) a w szczególności po wymianie lamp na lepsze, niż te, na których słuchaliśmy u Ciebie, ten dźwięk to zupełnie inna klasa. Wiem, wiele osób tak pisze nawet po wymianie jakiegoś małego elementu, że zestaw gra o półkę wyżej. Sam nieraz tak sądziłem coś zmieniając. Ale tu byłą cała seria zmian. Byłbyś zaskoczony jakością obecnego grania. Co do lamp, to sterujące mam teraz 12AX7 Amperex Bugle Boy a lampy mocy to EL84 Philips Miniwatt. Poprzednie 12AX7 QTL i EL84 Matsushita były naprawdę dobre (porównywałem do fabrycznych Sovteków, które też mam), ale jednak nowe poszły w kilku ważnych dla mnie aspektach trochę dalej. Marek, masz rację. To mały "wielki" wzmacniacz. Jak na moje potrzeby, gra on wystarczająco dynamicznie i naprawdę daje radę z Elacta Amator 1. Faktem jest, że przy cichym słuchaniu, raczej naprawdę cichym mniejsze kolumny, raczej z mniejszymi głośnikami jak Romana Xaviany grały lepiej, bardziej wyraziście. Ale to chyba wiadomo. Ja i tak jestem w szoku, że Leben doskonale daje radę z kolumnami uchodzącymi za raczej trudne do napędzenia. Na pewno nie słychać żadnych zniekształceń, wpadania w przesterowanie, czy zadyszki. A lubię sobie włączyć czasem mocniejszego rocka jak The Mars Volta czy Sepultura. Jasne, że mocny wzmacniacz tranzystorowy jaki miałem wcześniej czyli McIntosh MA 6850 dawał więcej dynamiki czy mocniejsze niskie tony, ale wcale za tym nie tęsknię. Inne aspekty brzmienia (przeważająco) lepsze ma Leben. Potencjometr głośności rzadko mam dalej niż na godzinie 11, bo robi się po prostu za głośno. I to nie chodzi o sąsiadów. Bo tylko obok mam jednego, ale to super wyluzowany gość, sam lubi głośno posłuchać. Po prostu dla mnie bywa za głośno. Tak, że napędza je naprawdę dobrze a po zamontowaniu Auditorium niskie tony stały się nawet lepiej kontrolowane, bardziej wyraziste. Zdaję sobie sprawę, że zwolennicy twardego, ostrego, chłodnego brzmienia byliby pewnie zawiedzeni, ale każdy ma swoją bajkę.
  17. Wpszoniak: Nikt z niego nie robi jazzmana. Po prostu sam by się pewnie tym gatunkiem interesował. Ale tego nikt nie wie na pewno i się nie dowie Ja tam lubię "Chopina" w wykonaniu Jagodzińskiego. Po prostu podchodzę do tego jak do jazzu a nie jak do muzyki klasycznej. Nie bądźmy tacy ortodoksyjni. Jazz rządzi się innymi prawami. A słyszeliście "Christmas" Jagodzinskiego? Co roku przed świętami to puszczam. Bardzo lubię. Też można by się zżymać, że przecież te kolędy tak nie brzmią. Novi Singers mam i lubię. Dobrzy są. Znacie może płytę "To i Hola" Grażyny Auguścik i Urszuli Dudziak? Tam oprócz interpretacji muzyki ludowej są też dwa utwory Chopina. Belfer54: Niestety z tego co się własnie dowiedziałem ani urocza Japonka Miyako Arishima ani też rewelacyjnie według mnie grający Chińczyk Cheng Zhang, czy też kontrowersyjny, ale niesamowicie grający Zhi Chao Julian Jia nie przeszli. Nie ma też Michała Szymanowskiego. Przeszli jak dla mnie nijacy: Dinara Klinton, Marek Kozak, Alexei Tartakovsky. I grający jak karabin maszynowy Dmitry Shishkin Jak pisał ktoś w necie, nie wiadomo o co chodzi. Noo, pewnie się nie znam. Na szczęście przeszli: Krzysztof Książek, Szymon Nehring, Charles Richard-Hamelin,
  18. Edwards Audio, to mało popularna w Polsce firma a szkoda. Robią dobre kolumny. Czy można wiedzieć ile dałeś za swoje? Atoll też Cię nie powinien zawieść. Razem jak piszesz ciekawie grają. Drobne wyostrzenia w dźwięku mogą być spowodowane kilkoma czynnikami. 1. Po prostu takie są nagrania, tak zrealizowane. Nie wszystkie niestety doskonale a nawet dobrze. 2. Teraz więcej słyszysz. Masz dużo bardziej rozdzielczy zestaw, wyłapujesz niuanse. A te nie wszystkie są miłe gdy się ich słucha. 3. To może być wina akustyki. Zbyt "gołe" pomieszczenie, kolumny za blisko ścian, Ale da się temu zaradzić. 4. być może nie do końca trafione okablowanie. Również da się temu zaradzić.
  19. Moi drodzy ja nigdzie nie napisałem, że lubię grę Argerich, ale słuchu i znawstwa nie można jej odmówić. Prawdopodobnie ma lepszy słuch i wyczucie niż my wszyscy razem w tym wątku Oczywiście, że Osokins nie dorasta Pogoelichowi do... czego tam chcecie. Ale ja lubię takich wariatów. Że zachwycam się również innymi wykonaniami, tymi łagodnymi, muzykalnymi, płynnymi, to pisałem przecież. Krzysztof Książek, Cheng Zhang, Miyako Arishima, Michał Szymanowski i też cudowny wariat, ale w romantyczną stronę Charles Richard-Hamelin. Po prostu lubię zróżnicowanie i dlatego taka rozpiętość lubienia różnych, często skrajnych interpretacji/wykonań. A czy Chopin nie grałby jazzu (MobyDick, ja pierwszy o tym napisałem wątku, nie czytałeś uważnie ), to nie wiadomo. Jazz to nie tylko muzyka improwizowana. Często te pozorne improwizacje są bardzo szczegółowo rozpisane w nutach, albo w głowie wykonawcy/wykonawców. Przecież Chopin miał często po kilka wersji danego dzieła. Czy to nie jest improwizacja? Jeno rozciągnięta w czasie.
  20. Moi drodzy. Wiem, że pewnie swoimi opiniami wzbudzę kontrowersje, ale napiszę co mi w sercu gra. Dziś występowało kilku pianistów. Mayaka Nakagawa (Japonia) bardzo dobra, energetyczna i dokładna. Bardzo dobry występ. Szymon Nehring (Polska) bardzo płynne, z wyczuciem frazy, melodyjnie. Piotr Nowak (Polska) bardzo dokładnie i rytmicznie Arisa Onoda (Japonia) nieżle ale koleżanka Nakagawa lepiej. Georgijs Osokins (Łotwa) Mówcie co chcecie, ale to artysta świadomy tego co robi. Chcecie poprawności? Jak się niedawno ktoś wyraził na którymś z mediów społecznościowych: " jeśli chcecie poprawności, to polecam szkolne akademie". Osokins nie jest całkowicie w duchu Chopina, ale to świadomy i mądry artysta. Może trochę zmanierowany, ale ja mu kibicuję. Zarzucacie takim artystom zbytnie eksponowanie swojej osobowości, ale czy to jest naprawdę złe? Ma duże szanse na finał. Lubię nieortodoksyjne wykonania. Ivo Pogorelić zagrał tak na konkursie chopinowskim, że trudno było zaakceptować jego wizjonerskie interpretacje. Doceniła to Martha Argerich. Uznała Pogorelicha za geniusza. Gdy go zdyskfalifikowano, na znak protestu zrezygnowała z dalszego sędziowania w konkrsie Sądzicie, że ta laureatka konkursu Chopinowskiego, wybitna pianistka myliła się? Miała gorszy gust, mniejsze rozeznanie kto jest dobry, niż krytycy Pogorelicha? Jinhyung Park. grał bardzo dobrze ale nie porywająco. Richard-Hamelin (Kanada) jak dla mnie chyba najciekawszy występ tego dnia. Wrażliwość, pasja, pewna doza szaleństwa. Ja taką interpretację uwielbiam. Dmitry Shishkin (Rosja) , technicznie niemal doskonały. Ale uczuciowo robot, taki ruski (w pieriod, huraaaa!!!) zbyt ekspansywny. technika ok, muzyka jeszcze nie dojechała Rina Sudo (Japonia) Dużo dźwięku, mało Chopina. Michał Szymanowski (Polska) Super granie, czucie i pełnia wybrzmień. Arseny Tarasevich-Nikolaev (Rosja), no cóż. Gdyby nie to, że jest dobrze mogło by być super. Mnie nie przekonały jego interpretacje.
  21. No to mam propozycję kolego Marku. Jak będziesz gotów, to Ci podeślę swoje Auditorium. A Ty mi w zamian, już po odsłuchu prześlesz swoje MITy. Do porównania. Nie wiem jak w Twoim systemie zagrają te kable, ale warto posłuchać. Myślę, że wszystko zależy od konfiguracji. W kilku poprzednich systemach doskonale sprawdzały się naprawdę dobre Straight Wire Rhapsody S. Dopiero w tym z Lebenem lepiej zagrały Auditorium. O ile w niskich tonach Auditorium vs SW były bardziej rytmiczne i zdyscyplinowane, to wysokie były na podobnym poziomie. Jedynie wgląd kabli w głąb sceny był lepszy na Auditorium. Jak dla mnie A 23 są świetne i mimo, że słuchałem kilku par podobnej klasy kabli one mi się najbardziej w tym zestawie podobały. Niskie tony rzeczywiście może mają krótsze, bardziej zdyscyplinowane (co przy akustyce mojego pokoju jest bardzo pożądane) ale wysokie mimo, że łagodne są bardzo rozdzielcze, szczegółowe. Na pewno nie ma tu mowy o żadnym zamuleniu itp... . Jednak takiej przestrzenności, odklejenia się planów w głąb nie miałem z żadnymi kablami.
  22. Dostałeś bardzo fajne propozycje od kolegów. bo Twoje, to wybacz od sasa do lasa. A jak grają kolumny Altus 380 mam pojęcie bo słuchałem. Jak dla mnie porażka. Chyba, że ktoś ma taki gust zajechany podobnej klasy wynalazkami. Pomiędzy Chario a Altusami jest większa odległość niż pomiędzy Europą a Ameryką Jakie kolumny Ci polecić, to nie wiem, poniewaź nic nie piszesz o swoich gustach brzmieniowych, jaki rodzaj dźwięku Ci odpowiada. To, że mają zagrać w danej kubaturze i dać radę, to szczegół. Gdybyś wybierał żonę, to przyjąłbyś każdą która jest kobietą, ma piersi i umie gotować? No może jesteś z tych, którzy nie mają większych wymagań i stosują zasadę: "cóż, że potwór, grunt by miał otwór" Mam nadzieję, że tak nie jest. Proszę obszerszy opis brzmienia, potrzeb, oczekiwań w stosunku do dźwięku. Nagłośnić 100 m2 nie jest tak trudno. Ale uzyskać dobre brzmienie, to już nie taka prosta sprawa.
  23. Z tego co napisałeś, jawią mi się tu kolumny Castle Acoustic. Podłogowe. Ewentualnie Chario albo Monitor Audio z serii B. Może jeszcze coś innego. Jeśli zobaczę, to Ci tu podeślę typy. Wzmacniacz wybierzemy później a moduł wi-fi naprawdę radzę dokupić osobno albo dać sobie spokój. Ewentualnie inaczej podłącz telewizor. Co do ustawień korektora, to o ile to się sprawdzało na głośniczkach komputerowych, na poważnym zestawie stereo proponowałbym ustawić wszystko na zero. Nie psuj sobie gustu brzmieniowego. Złe przyzwyczajenia później trudno wykorzenić. No chyba, że coś Ci będzie później w dźwięku doskwierało, to możesz sobie delikatnie skorygować.
  24. Wpszoniak, chyba nie. Jestem w tym momencie raczej Twojej "opcji". Kolumny zostają, wzmacniacz też, a CD jak na razie również, bo finansowo będzie teraz pewnie niebogato. DL oczywiście kusi, ale może kiedyś. Może. Zresztą nie wiem, czy w moim odczuciu zagrałby lepiej niż Ayon? Jak na razie tylko kabelki, lampy, bezpieczniki i inne diwajsy. Zbieram się jak sójka za morze do kupienia płyt marmurowych pod sprzęt. Ale nie wiem czy dźwięk pójdzie w dobrą stronę? Jednak jesli nie wypróbuję, to nie będę wiedział. Marek, ja bym popróbował z lampkami. A jakie, to już zależy co chcesz uzyskać w brzmieniu. Każde trochę inaczej grają.
  25. Marek, że ja niby Cię kuszę swoimi kabelkami głośnikowymi? A którymi? Nie znalazłem nic o DL 0,5 tylko o 0,6. Ciekawy odtwarzacz. Nie miałem okazji słuchać, ale sporo dobrego czytałem o nich. A ile sobie ktoś liczy za taką 0,5? Co do lamp w odtwarzaczu na pewno warto wymienić na jakieś lepsze. Ja w swoim CDku grałem trochę na fabrycznie montowanych 5687 JAN Philips. Później kupiłem ciekawe 5687 Tung-Sol z '58 roku aż wreszcie zamontowałem również z dawnej produkcji 7044 General Electric. A, że są to wyższe lampy niż 5687, musiałem zdemontować kratki wentylacyjne i czubki ze 2 mm wystają nad płytę górną. Przekaz zyskał w wielu aspektach a po zamontowaniu na każdej z lampek po damperze obraz dźwiękowy stał się jeszcze bardziej precyzyjny.
×
×
  • Utwórz nowe...