Skocz do zawartości

Angel

Uczestnik
  • Zawartość

    10 329
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Angel

  1. Lubię biegłe technicznie, wyraziste i ogniste kobiety, ale wolę romantyczne, czarujące, eteryczne i nie z tego świata (pianistki). Biegłe muszą być, ale nie toporne. Co do wyglądu, to gdyby był naprawdę ważny zignorowałbym Zhi Chao Julian Jia. A mimo to jest jednym z moich faworytów.
  2. Ja tylko dodam kilka zdań, że kable tak samo jak każdy inny sprzęt mogą i często grają lepiej w miarę wzrostu ceny. Wszędzie możemy znaleźć rzeczy droższe, które grają gorzej niż dużo tańsze. Czy to są kable czy kolumny, czy też jakiś element elektroniki. Ale na ogół jeśli wiemy czego i gdzie szukać to wraz ze wzrostem ceny wzrasta także jakość dźwięku. Wierzcie mi nieraz bardzo chciałem by np, tańsze kable zagrały lepiej albo nie gorzej niż droższe. Niektórzy z kolegów wiedzą, że przećwiczyłem mocno np. głośnikowe Alphardy DaVinci (oczywiście nie tylko je, to przykład). Z jednej strony biorąc pod uwagę ich cenę (poniżej 10 zł za metr) grają lepiej niż wiele innych w podobnej a nawet sporo wyższej cenie. Ale porównując już z nieco droższymi wybitnymi kablami, nie mówiąc o dużo droższych, niestety nie ma tak dobrze, że te tańsze grają lepiej. Owszem te tańsze potrafią podać muzykę przyjemniej czy dobitniej albo jaśniej (symulując lepszą rozdzielczość, lecz tak nie jest) ale w ogólnym rozrachunku nie są lepsze. Zgadzam się oczywiście z tym, że w kwestii kabli jak i innych elementów zestawu ważny jest dobór elementów. A jednym nawet drogim elementem można zepsuć brzmienie całości. Chodzi mi po prostu o to abyśmy ewenementów nie traktowali jak reguł, bo to jest wypaczenie, czyli po prostu nieprawda
  3. Myślę, że na werdykty jeszcze za wcześnie. Obyś nie musiał zmieniać zdania. W sesji popołudniowej wszyscy na swój sposób grali dobrze. Ale to drugi etap i raczej nie ma słabych wykonawców. Rachel Naomi Kudo (Stany Zjednoczone) grała bardzo dobrze, ale nie porywająco. występująca po niej Kate Liu (Stany Zjednoczone) dość, że brzmiała bardziej wyraziście, to jeszcze dużo swobodniej. Natomiast Eric Lu (Stany Zjednoczone) rozpoczynając swój minirecital mazurkiem wywołał u mnie łzy wzruszenia. Autentycznie. Następne utwory zrobiły na mnie również duże wrażenie. Mój kolejny typ do następnego etapu. Łukasz Mikołajczyk (Polska) zagrał świetnie, tak jak lubię zaprezentował np. poloneza. Ale niestety jakoś mnie nie porwał. Alexia Mouza (Grecja/Wenezuela), niezwykle biegła technicznie, wyrazista, ognista. Grała mniej więcej tak jak wyglądała Ale jakoś nie moja bajka.
  4. No nie. Ty tylko pierwszy o nim napisałeś. A ja gdy go słuchałem, to wiedziałem, że napiszę o tym jak gra. Ale niech Ci będzie . Napisałem, że w dniu dzisiejszym najbardziej mi się podobała jego gra. A przecież to tylko dopołudniowa sesja. I są jeszcze inne dni w których będą grali świetni pianiści.
  5. Gdy pisałem o grze Japonki nie grał jeszcze Krzysztof Książek.Piękny walc, zagrane z wyczuciem formy mazurki i barwny polonez na koniec, wszystko tak jak trzeba a nawet więcej. Jak dla mnie dziś najlepszy. I bardzo trafił w to co lubię, choć nie grał awangardowo. Ale czuć silną osobowość i ogromną wrażliwość oraz pasję. Nie ośmielę się typować zwycięzców, ale Książek na pewno zajdzie wysoko.
  6. Wiele osób stosuje lepsze kable w ścianę, instalacyjne wersje często znanych i sprawdzonych firm kablarskich. Ja nie zmieniałem na razie tych kabli, ponieważ planujemy przeprowadzkę. Szkoda by zostawić w ścianach trochę kasy jednak.
  7. Piszcie co chcecie, ale mnie wczoraj najbardziej podobała się gra kontrowersyjnego zapewne Chińczyka Zhi Chao Julian Jia. Może znów te moje jazzowe preferencje we mnie grają? Zaznaczam, że słuchałem tylko popołudniowej sesji. Dziś jak na razie najbardziej w moje gusta trafiła Japonka Aimi Kobayashi. Pełna wyczucia, subtelności, różnobarwna, Bardzo się cieszę, że kilku polaków przeszło do II etapu w tym Michał Szymanowski. Dobrze, że usłyszymy też Miyako Arishima (Japonia) i Cheng Zhang (Chiny). Wiesz Wpszoniak. Ja bardzo lubię różne wykonania "Czterech Pór Roku" Mam tego kilkanaście chyba wersji od klasycznie pięknej (na analogu) z Konstantym Andrzejem Kulką, poprzez ekstrawaganckie wykonanie z Nigelem Kennedym, czy czarownego Drottingholm Baroque Ensemble (Nils-Erik Sparf - v.) aż do takich wykonań jak kupione na AS wydanie Lipińskiego (tak tego od kolumn hi-fi) z Orkiestrą kameralną Filharmonii Narodowej (Mariusz Patyra - v.) Gdzie również sonety Agnieszki Osieckiej czyta Krzysztof Kolberger. Ale wersji Biondiego i Europa Galante nie znam. Jeśli nie znajdę tego gdzieś do kupienia, chyba mi będziesz Waść musiał to skopiować No i zapomniałbym o rekompozycji Maxa Richtera. GENIALNE
  8. No cóż. Widzę, że masz swoje zdanie. Ale masz je teoretyczne a ja praktyczne. Nie masz tak umocowanego telewizora, możesz tylko teoretyzować. Ja odczuwam takie oglądanie jako bardzo naturalne i niemęczące a oglądamy nieraz z moją lubą godzinami. Robimy sobie maratony filmowe typu "Gwiezdne Wojny" albo "Czterej Pancerni i Pies". W nienaturalnej pozycji już po godzinie, dwóch odczuwalibyśmy zmęczenie albo ból kręgosłupa. A tak nie jest, zapewniam. Gdy się teraz przyjrzałem sobie (oglądam II etap Konkursu Chopinowskiego) jak siedzę przed telewizorem, to rzeczywiście mimo iż głowę mam uniesioną w górę, to w stosunku do tułowia jest ona jakby lekko opuszczona w dół (gdybym stał patrzyłbym nieco w dół). W tym momencie jak widzisz Twoja teoria zbiega się z moją praktyką. Inaczej siedzę oglądając telewizję, inaczej słuchając muzyki a jeszcze inaczej pisząc na lapku.
  9. A musi być nowy zestaw? Używany złożyłbyś dużo lepiej grający. Już wiele osób się o tym przekonało, co trochę ktoś pisze, że cieszy się iż dal się przekonać do zakupu starszego, używanego sprzętu (który często był kiedyś z dużo wyższej półki, dużo lepiej zrobiony i nieraz kilka razy droższy). Nieraz ktoś o tym pisze, poczytaj różne wątki na forum. Myślę, że najpierw trzeba by się zdecydować na jakieś kolumny a dopiero do nich dobrać odpowiedni napęd. No właśnie jakie kolumny, jak grające (barwa dźwięku, jego charakter, stopień jasności, twardości, nasycenia, równowagi tonalnej góra, średnice, dół, rodzaj niskich i wysokich tonów, temperatura dźwięku itp... .)? I czy na pewno amplituner? Na ogół wzmacniacze w podobnej cenie grają lepiej. Jest ich także większy wybór. A wi-fi, to tylko gadżet. Starszego sprzętu z tym nie kupisz a nowszy sporo kosztuje. Płacisz za takie "diwajsy" a tracisz na jakości dźwięku. W ostateczności można kupić taką przejściówkę/konwerter i podłączyć do wzmacniacza. Albo łączyć przez kabel. Poza tym pokaż na rysunku gdzie będziesz chciał ustawić kolumny i gdzie będzie Twoje miejsce odsłuchowe. Albo jakieś alternatywne propozycje. Postaramy się doradzić gdzie najlepiej byłoby ustawić taki zestaw.
  10. Może kilka osób to zainteresuje, więc napiszę o tym dlaczego telewizor u mnie wisi tak a nie inaczej. Dodam, że o takim sposobie zamocowania, na tej wysokości przeczytałem gdzieś szukając informacji o stelażach do zawieszania telewizorów. I na pewno nie było to forum czy inna strona audioxxxcoś tam. Wyczytałem, że jeśli od miejsca z którego się będzie oglądało do powierzchni ekranu telewizora jest taka odległość, by kąt mierzony od wysokości oczu do środka telewizora wynosił ok. 15o, to tak się bardzo dobrze ogląda. Początkowo sam byłem sceptyczny. Dodatkowo moja żona jest wielką fanką filmu (zagina mnie w najgrubszym miejscu jeśli chodzi o wiadomości na temat filmów, reżyserów, aktorów itp) i dla niej to jak i co ogląda jest bardzo ważne. Powiedziała, że jeśli będzie źle, to zmniejszymy wysokość na którym wisi TV. Poza tym wierzcie mi nie jestem masochistą. Mam kłopoty z kręgosłupem oraz miałem bóle kręgosłupa szyjnego, póki nie kupiłem sobie specjalnej poduszki. Nie narażałbym się na nienaturalną pozycję. Nie wiem jak Wy siedzicie. Naprawdę z głową skierowaną trochę w dół? Może przy komputerze? To się zgodzę, też tak siedzę. A przed telewizorem nie siedzę jak na kibelku w pozycji Małysza ani wyprostowany jak żołnierz kompanii reprezentacyjnej. Mam taką kanapę, że siedząc mam tułów pochylony lekko do tyłu i głowa naturalnie jest skierowana trochę w górę, akurat na środek ekranu. Taka pozycja nas absolutnie nie męczy. Nie narzekał na to nigdy żaden z licznie odwiedzających nas gości. Ostatnio z przyczyn ode mnie niezależnych śpimy na dole w pokoju telewizyjno-odsłuchowym i na leżąco bardzo niewygodnie oglądałoby się telewizję, gdyby odbiornik był powieszony dużo niżej. A tak jest super. A że przy okazji tak się dobrze złożyło, że ekran nie przeszkadza w odbiorze muzyki stereo, to tylko się bardzo cieszę. Tak więc widzicie jak fałszywe wnioski można wysnuć nie znając całości sprawy, pewnych uwarunkowań i motywów.
  11. Bardzo dobre kolumny ale... Jedna sprawa, że są to kolumny z bocznymi głośnikami niskotonowymi. minimum 1 metr odsunięcia od bocznych ścian. Od tylnej tez chyba nie mniej. A co do amplifikacji, to najlepiej grają z dobrymi wzmacniaczami lampowymi ewentualnie z ocieplonymi miękkimi tranzystorami. Czyli jekieś w klasie A albo wzmacniacze McIntosh.
  12. Małe sprostowanie. Na świetnym wzmacniaczu lampowym Leben CS300XS
  13. A co to za kabelki takie, jakieś 'firmowe" czy samoróbki? Chyba do ciężkiego brzmienia? Dobrze grają?
  14. A ja jeszcze parę zdań o dwóch pianistkach, które grały na końcu. Ale nie były ostatnie, jak się później okazało. Koreanka Soo Jung Ann zagrała z dużym ogniem, pasją, iskrząco. Ale ta moc mi się podobała. Choć miałem wrażenie pewnego przyspieszania dźwięku. Niezwykłą biegłość techniczna. Ogólnie bardzo ciekawy występ, choć może wywołać pewne kontrowersje. Zjawiskowa Japonka Miyako Arishima grała odmiennie. W sposób dobrze wyważony, dokładnie przekazywała każdy dźwięk, ale była w tym płynność, melodia. starałem się słuchać a nie patrzeć na piękną Japonkę. Zamknąłem oczy, ale później jednak otworzyłem jedno Muzyka pięknie podana, majestatycznie. A, że potrafi grać ogniście i za razem wirtuozersko pokazała w środkowej części minirecitalu. W etiudach. Zakończyła znów bardziej majestatycznie i zaczęła czarować. Barwami, biegłością techniczną, płynnością. Po prostu muzyką. Możecie znów się śmiać, ale momentami słyszałem w jej grze Paderewskiego z nagrań piano roll. Grała z dużą precyzją ale jednocześnie swobodnie. A dużo się wyjaśniło, gdy usłyszałem, że studiuje w Bydgoszczy.
  15. Moi drodzy. Nie chcę nikogo prowokować ani tym bardziej się kłócić Po prostu napisałem, że moim zdaniem Pogorelić to świetny artysta i rzeczywiście ma prawo interpretować Chopina na swój sposób. Oczywiście jestem bardzo za klasycznymi wykonaniami dzieł mistrza, za tym by brać pod uwagę tło historyczne i w ogóle wszystko z czego się ta muzyka wywodzi. Ale do końca nie wiemy też jakie były intencje kompozytora ( choć na pewno szlachetne ). Zwróćmy uwagę, że wiele jego kompozycji było ponadczasowych. Ówcześni mu słuchacze nie byli często w stanie zaakceptować wielu nowatorskich rozwiązań brzmieniowych. Dlatego powstało tyle wersji jednego utworu (nieco inną grał właśnie wczoraj Szymanowski) a wiele nie ujrzało światła dziennego albo zostało zmienionych przed oddaniem do wydawcy. Ktoś kiedyś napisał, że gdyby Chopin żył dzisiaj, to pewnie grałby jazz. I myślę, że nie ma w tym wiele przesady. Może Was zaskoczę, ale ja naprawdę bardzo lubię polskich pianistów grających Chopina. I mam nadzieję, że nie zabrzmi to nacjonalistycznie czy coś w tym guście. Dla mnie mistrzem nad mistrzami jest Krystian Zimerman. Choć Bacha i Beethovena wolę w wykonaniu niedoścignionego Glenna Goulda. Szkoda, że do południa nie mogłem oglądać. Niestety praca. Ale słyszałem w radio, że młody (znów 16 lat) Kanadyjczyk Yike (Tony) Yang, grał wyśmienicie. Lekko i wirtuozersko a zarazem z wielkim wyczuciem. Oktawy rozbieżne prezentował z taką swobodą i bez błędów, że podobno wielu dobrych pianistów często sobie z tym nie radzi. Po południu Białorusinka Yuliya Yermalayeva tak waliła w klawiaturę, że popsuła fortepian i zarządzono przerwę techniczną. Żart oczywiście. Było dużo nut ale mało muzyki. Chinka Chuhan Zhang, występująca przed swoim krajanem, bo tamten dostał krwotoku, grała bardzo dobrze. Ale jak Cheng Zhang doszedł do siebie, to zagrał jeszcze lepiej. Ogromna wrażliwość poparta sprawnością techniczną. Jak pisałem bardzo lubię polskie granie, ale jak zagra dobrze poprowadzony obcokrajowiec, jak choćby ww Chinczyk, to gęsia skórka na ciele. Wielkie brawa. Kanadyjka (no powiedzmy ) Annie Zhou, hmm, no cóż. Jakoś tak niezbyt płynnie, czegoś tu było brak, nie wspominając o pewnych nieczystościach artykulacji. w końcówce recitalu trochę się "rozegrała", ale niestety liczy się całość. Na razie tyle.
  16. W pierwszej części popołudniowego setu najmilsze wrażenie (nie śmiejcie się) zrobiła Czeszka Natalie Schwamová o dłoniach jak motylki nad klawiaturą. Brak jej jeszcze doświadczenia, ogrania, ale czuję wielki talent. W następnej edycji konkursu będzie w czołówce. Chinka, Japonka, Rosjanin, jakoś mnie nie przekonali, Rosjanin Shishkin grał bardzo sprawnie technicznie, energetycznie, ale... . Dziś najbardziej podobał mi się Michał Szymanowski (doskonale wyważony, subtelny i dynamiczny kiedy trzeba) świetnie się go słuchało. I Japonka Rikono Takeda. Energia, wirtuozeria ale i duże wyczucie muzyki. Widać (słychać) rękę (a raczej ręce i serce) Palecznego. Grający po Polaku Rosjanin i Amerykanin, bardzo dobrzy. Wysoki kunszt, ale jakoś do mnie nie dotarli. Wpszoniak, tak w kwestii Pogolelića, ja go bardzo lubię. Sądzę, że to nieprzeciętny interpretator muzyki. Mnie jego gra pełna pasji się podoba. I tu akurat uważam, że manifestacja swojej osobowości w nagraniu jest również pożądana. A kto powiedział, że nie można tak grać? Mamy jako wzorzec nagrania Chopina czy innego klasycznego kompozytora? No nie. Może to dlatego, że lubię jazz i dużo go słucham. A tam pewne harmonie w głowie trzeba sobie "zinterpolować". I dzięki temu linia melodyczna mi się nie rwie. Ale oczywiście rozczulaj się do woli. Ja też się rozczulam a kiedy jest po temu okazja podziwiam
  17. Sytuacja trochę ukierunkowana ze względu na Twój wzmacniacz. Chodzi o to, że gra on dość specyficznie. A także o to, że za te pieniądze (o ile kupiłeś nowy) można by wybrać starszy i dużo lepiej grający. To samo tyczy się kolumn. Byłoby pewnie trochę ciekawych propozycji w okolicach 3 kzł, jak Castle Chester czy Ruark Prologue II, ProAc Studio 125, ale obawiałbym się ich podłączać do tego wzmacniacza. Nie ze względu na moc, ale na jakość, sposób grania wzmacniacza, jego klasę. Można by się zastanowić jeszcze nad Audio Academy Hyperion IV (lepsze niż Phoebe III). Chodzi o to, że jak jakieś kolumny są lepsze, grają bardziej rozdzielczo, precyzyjnie, czy w sposób lepiej odwzorowujący inne aspekty dobrego dźwięku, potrzebują wsparcia elektroniki. A przynajmniej by nie przeszkadzała w osiągnięciu dobrego brzmienia Może rzeczywiście PA Sapphire 25? KEFów Q700 dla siebie bym nie wybrał. Są bardzo poprawnie grające, teoretycznie lepsze niż Pylony czy Indiana Line, ale nie mają tego "czegoś" Co wybrałbym dla siebie w tym budżecie, to nieistotne, ponieważ takie kolumny raczej nie leżą w kręgu Twoich zainteresowań.
  18. I zyskałeś przy okazji coś cennego. Doświadczenie
  19. No i proszę nikt na nikogo się nie obraża, bo każdy z nas wie z kim ma do czynienia. Ja napisałem coś, co być może byłoby w innym wątku powodem do spięcia. Ale Roman mam nadzieję (i to właśnie potwierdził) wie, że życzę mu jak najlepiej (właściwie niemal każdemu tak życzę) i nie ma powodów do scysji choć nawet napisze coś kontrowersyjnego. Zresztą koledzy znają mnie tu z tego, że mam niewyparzoną gębę a raczej palce na klawiaturze. Ale też staram się być szczery do bólu. Bo uważam, że to jest po stokroć lepsze niż fałszywe poklepywanie się po plecach a za plecami obmawianie. Co do "plumkania", to przedstawiłem swoje spojrzenie na ten temat. A Roman napisał jak to widzi ze swojej strony. I bardzo dobrze. Mam nadzieję, że będziemy się tu co njmniej tolerować mając na uwadze swoje odmienne postrzeganie różnych rzeczy i ale także lubić za to i za wszystko co nas łączy. Nie odkryję Ameryki jeśli napiszę, że byłoby koszmarnie nudno gdyby wszyscy mieli dokładnie takie samo zdanie na każdy temat, takie same odczucia. RoRo, co do tego, czy się ocenia ludzi po tym jakiej muzyki słuchają, to znów mam chyba odmienne zdanie Niestety raczej nie mógłbym dogadać się z wielbicielem disco polo. To inna mentalność, inny stan ducha. Nie wartościuję, po prostu inny. Ale to chyba temat na osobny wątek. Nie ukrywam, że pewnie byłoby gorąco Zapytam tylko na koniec, jak potraktowalibyście człowieka, który by twierdził, że najbardziej lubi czytać książki typu "Rogaś z doliny Roztoki", "Plastusiowy Pamiętnik i "Mały Pingwin Pik-Pok"? Bo wszystko inne jest nudne i niezrozumiałe. Ja tak właśnie jak te książki odbieram muzykę disco polo. A nawet te książki wolę, bo w DP dużo jest błędów stylistycznych, logicznych a liryka i tzw. dramaturgia mówi sama za siebie. Co najważniejsze linia melodyczna, aranż, instrumentacja są ... no sami wiecie jakie.
  20. Nie bardzo rozumiem do czego chcesz podłączyć te 7 głośników? Jaka to kolumna i jakie głośniki. Opisz głośniki i tę kolumnę, podaj parametry, pokaż zdjęcia. A poza tym czemu jedna kolumna, to przecież dział stereo a nie mono?
  21. Oczywiście dobrze by było abyś Ty ustawił kolumny. Najlepiej zgodnie z wytycznymi z linku. Z zachowaniem minimum odległości od ścian, symetrii (najlepiej, ale wiem że to może być trudne), rozstawu kolumn i miejsca odsłuchowego (zasada trójkąta równobocznego albo choć równoramiennego) i paru jeszcze innych. My co najwyżej możemy skorygować to ustawienie.
  22. Bidon, są to dobrze grające wzmacniacze, ale o ile pamiętam z minimum 8 omowym obciążeniem. A Twoje kolumny mają 6 omową impedancję. Teoretycznie nie powinno być większych problemów, ale praktycznie możesz przegrzać albo spalić wzmacniacz. Może jeszcze ktoś inny się wypowie na ten temat?
  23. Poza tym odwrotnie niż na miękki, na twardym podłożu dźwięk może się utwardzić, pokazać wyraźniejsze kontury a także "przyspieszyć" co w praktyce oznacza, że nie będzie nadmiernie przeciągał wybrzmień ale zagra rytmiczniej, w tempie. Każdy rodzaj posadowienia ma swoje plusy i minusy. Tu jak zwykle dużo zależy od upodobań, od tego co komu potrzeba, co chce zmienić w dźwięku. I jaki ma zestaw. O jakiej charakterystyce. Można jeden aspekt dźwięku poprawić a inny pogorszyć.
  24. Jak już pisałem w "Jolce", bardzo ładny zestaw i pomieszczenie także mi się podoba. To jeden z tych niewielu pokoi, gdzie jego ascetyczny styl mi odpowiada i nie wynika z mylnego pojęcia o nowoczesnym pomieszczeniu. Gdzie najczęściej wychodzi z tego "prosektorium" Tu wszystko podporządkowane muzyce i temu by sprzęt dobrze zagrał. O zestawie nie będę pisał, bo jaki jest każdy widzi. A kto nie słyszał niech żałuje. Włącznie ze mną, bo ja mam trochę inny zestaw. I pokój tez w innym stylu, choć u mnie również niemal wszystko (a pomieszczenie ogólnoużytkowe) podporządkowane jest muzyce, dobremu brzmieniu. Zapytam o dyfuzory. Są one kupowane, czy robione? Ciekawie wyglądają, wręcz ozdobnie. Nie tak jak moje panele. Ale na razie ich nie wyrzucę. Ustawiałeś je pewnie w tych miejscach gdzie są na słuch. Choć ten mały ze skośnych płaszczyzn z boku a właściwie już z tyłu prawej kolumny wydaje się za wysoko powieszony. Do drzwi przymocowałeś jakieś listwy, dyfuzory, czy coś podobnego? Tak to wygląda. Szkoda, że nie pokazałeś tylnej ściany i swojego miejsca odsłuchowego. To dopełniłoby całość. Ładną masz kolekcję książek i płyt. Jest czego słuchać. Mnie zawsze brakuje nowej muzyki. Mógłbym codziennie słuchać czegoś nowego. I jeszcze odpowiedz jeśli możesz, czy Ty wymieniałeś wtyki w VdH The Mainstream, czy taki kabel już kupiłeś? Chodzi o to, czy jeśli wymieniałeś, to konkretnie dlaczego?
  25. Nie wiem skąd wziąłeś inspirację do takiego rozmieszczenia kolumn, ale dla mnie to kuriozalna sprawa, jeśli lubisz słuchać muzyki i chcesz jak piszesz dobrej jakości. W takiej konfiguracji jak proponujesz, to będzie tylko równomiernie nagłośnione pomieszczenie. O takich rzeczach jak stereofonia (wiesz co to jest? - poczytaj) nie może być mowy a prawidłową lokalizację instrumentów i ich dobre odwzorowanie szlag trafi. Przecież przy słuchaniu Pink Floyd i muzyki filmowej stereofonia to podstawa. To tak jakbyś kupił telewizor i oglądał tylko czarno biały obraz. Rozmieszczenie kolumn na górze, to zły pomysł. W rogach pomieszczenia następny zły pomysł. Blisko ścian, kolejny niezbyt fortunny. Poczytaj choć to na początek: http://waldemar.katowice.pl/audio1.htm To tylko cztery strony przystępnie napisane i dobrze zilustrowane. Poza tym większość muzyki jakiej słuchasz, jak już pisałem nagrana jest w stereo. Czyli w prawej i lewej kolumnie masz nieco inny dźwięk. Jak zamierzasz podzielić to miedzy głośniki? Po dwa na przeciwległych ścianach czy po dwa obok siebie? A piąty? Mix mono? Czy może wszystkie będą pracować w mono? Oczywiście możesz sobie zrobić w domu galerię handlową czy windę, ale jak pisali koledzy szkoda kasy na coś takiego. Ale Ty decydujesz.
×
×
  • Utwórz nowe...