-
Zawartość
10 329 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Angel
-
Nie jestem pewien, czy dla Ciebie te kolumny zagrają tak jak się tego spodziewasz. A jakich kolumn i wzmacniacza używałeś wcześniej? Słuchałeś jeszcze jakiegoś zestawu? Co Ci się podobało w dźwięku a co nie? Poza tym, czy te modele nie będą trochę za duże do Twojego pokoju? Pomysł podłączenia "procesora" SH-GE90 jest zły. Podobno chcesz poprawić jakość dźwięku a nie go pogorszyć? Miałem, używałem, więc wiem o czym piszę. Lepiej go sprzedaj i dołóż do lepszych kabli. Odtwarzacz na początek może być, choć z czasem trzeba będzie pomyśleć o lepszym.
-
Ja się tym nie interesowałem jak do tej pory, więc musiałbym szukać odpowiedniego w ciemno, tak samo jak Ty. Może ktoś inny obeznany w temacie Ci podpowie, być może ktoś z forumowiczów? Albo szukaj na Allegro czy przez Google sklepów/sprzedawców handlujących pilotami i ich pytaj co by Ci mogli polecić.
-
A próbowałeś użyć pilota uniwersalnego albo tzw. samouczącego? Myślę, że dałbyś radę w takich uruchomić albo wgrać wszystkie potrzebne Ci funkcje.
-
Bardzo fajnie było poczytać o ciekawych wzmacniaczach, ale to trochę nie na temat w tym wątku. Malipczuk pisałeś, że w stosunku do kabli były robione jakieś podstawowe badania (na pewno były), ale Ty z kolei tych badań nie przedstawiasz. Zresztą to były badania innego typu, na pewno nie pod kątem co wnoszą do dźwięku, więc nie zbaczaj z tematu. A "Reduktor Szumu" jak już wcześniej pisałem w innym wątku, to facet (albo grupa ludzi), który owszem jest technicznie wykształcony i przedstawia nam wyniki swoich pomiarów oraz przemyśleń. Ale brak mu chyba bardziej dogłębnego podejścia do tematu, odpowiedniej wrażliwości. Może słuchu? Jego "wykłady" są tyle pouczające (szczególnie młodych adeptów sztuki audio), co jałowe dla bardziej wtajemniczonych. Jako takie ABC audio dla początkujących, może być. Ale pan odczuwalnie rości sobie prawo do wyrokowania o pewnych sprawach, o których nie ma większego pojęcia. Takie czysto techniczne podejście. I to na poziomie fizyki jaką Ty akceptujesz. Ale sam pan Reduktor mówi tam o pewnych sprawach związanych także z kablami, że jak się dobrze przysłuchać, pomiędzy wierszami dotrze, że nie neguje pewnych zjawisk. Albo też twierdzi jakoby kable działały tylko w pewnym zakresie a później już nie. Albo ten zakres był słyszalnie pomijalny. I tu mamy punkt zaczepienia. A kto dał prawo temu panu albo Tobie by określać taką granicę, by biorąc FIZYKĘ za tarczę od tej fizyki się zarazem odżegnywać. Bo czym jest przekonanie, że dana część, element systemu wpływa na jakość dźwięku/brzmienie a inny element (dajmy na to kabel zasilający) nie wpływa? Czy to nie jest zaprzeczanie samemu sobie i tej właśnie fizyce? Przecież jeśli wpływu pewnych elementów ten pan nie słyszy, nie słyszą inni, nie mogą uzurpować sobie prawa by odmawiać tego ludziom, którzy słyszą. I dobrze wiesz (mam nadzieję), że jeśli jakiś element toru audio jest choć trochę inny od drugiego porównywanego różni się czymkolwiek, to może wpływać (i wpływa) na dźwięk. Bo to są właśnie podstawy fizyki, że wszystko wpływa. Tylko coś więcej a coś znacznie mniej. Ale jeśli ktoś twierdzi, że kabel sieciowy typu "komputerowy" wpływa poprzez swoją konstrukcję na prąd i co za tym idzie na dźwięk tak samo jak taki o zaawansowanej budowie (materiały przewodników, ich jakość, technologia produkcji, materiały izolacyjne, geometria splotu, ilość żył, jakość i ilość ekranowania, jakość wtyków, itp), to ja naprawdę w tym momencie nie za bardzo mam ochotę z takim kimś dyskutować. A szczególnie z osobą która ma pewną wiedzę techniczną, bo wyznaję zasadę "noblesse oblige". I nie odpowiedziałeś nic na temat tego, co napisałem o tym gdy moja kobieta i ja słuchaliśmy muzyki podłączając różne kable zasilające. Ok, ja czy ktokolwiek komu zależy jakoś na efekcie który dają kable, mógłby rzeczywiście ulec autosugestii. Ale nie ustosunkowałeś się do tego, co ona usłyszała. A jak napisałem w żaden sposób nie zależało jej na tym, nie wiedziała właściwie jakie kable, za ile ani co mają/mogłyby zmienić, czy coś w ogóle mogłyby zmienić, są podłączone. Pytam po raz kolejny i wprost. Jak to wytłumaczysz? A to co usłyszała, zgadzało się z moimi odczuciami. W żaden sposób niczego jej nie sugerowałem. I nie da się tego przedstawić w cyfrach czy wykresach
-
No cóż. Lista wzmacniaczy od Sasa do Lasa. Jeśli ma być energetycznie i przejrzyście wybrałbym Audiolaba albo Rotela. A jak ciepło i miękko, to Musical Fidelity, choć chyba niekoniecznie A 1 w tej konfiguracji. NAD jakoś nieszczególnie do mnie tu przemawia. Ale są zwolennicy takiego grania. Poza tym niemal każdy z tych wzmacniaczy gra dobrze. Wybór w dużej mierze zależy od gustu.
-
Podobną jakość dźwięku? Może opiszesz na jakiej podstawie wybrałeś te kolumny, co Ci się w nich podobało a co chciałbyś ewentualnie poprawić w brzmieniu? Tak w ogóle, to nic nie napisałeś o swoim pomieszczeniu, jak ustawiłeś kolumny. Może pokażesz to na zdjęciach albo na rysunku? Nie napisałeś nic o swoich upodobaniach brzmieniowych (o czym piszę popatrz w innych wątkach). Barwa, stopień twardości, ostrości, jasności, ciepłoty, soczystości, równowaga tonalna (liniowa, czy uwypuklona w jakimś podzakresie), A jakiej muzyki słuchasz? Nie wiemy też jakie masz źródło dźwięku albo jakie planujesz zakupić. Takie kolumny już wyraźnie pokażą różnice w jakości źródła. W taki sposób, to możesz wysłać smsa do kumpla by go zaprosić na piwo. By otrzymać sensowną poradę trzeba napisać dużo więcej. O wszystkim jak, w jakich warunkach, jaką muzykę i w jakiej manierze ma to grać. Im więcej tym lepiej. Znów spójrz do innych wątków. A miałem zapisać sobie link do wątku pewnej koleżanki, która wzorcowo napisała pierwszy post. W porównaniu do Was Panowie (większość), to po prostu majstersztyk Co do amplitunera, to też napisz dlaczego takie urządzenie. Na ogół wzmacniacz stereo w podobnej cenie zagra lepiej. No i dobrze grających wzmacniaczy jest większy wybór. A elektronika ma być nowa czy może być coś z drugiej ręki? Jeśli zależy Ci na jakości dźwięku, to również polecam tę opcję. EDIT: No już widzę, że pisałeś także w innym wątku i podjąłeś decyzję. Szkoda, zę nie pisałeś wszystkiego w jednym. Czy dobrze zrobiłeś z tamtym wyborem, to nie mam przekonania. Można było lepiej.
-
Dużo zależy od tego co chcesz osiągnąć. Jeśli ma to być zestaw ze wszelkimi nowoczesnymi udogodnieniami albo chociaż z LAN, to i tak musisz postawić na sprzęt używany. Ale jakość dźwięku będzie taka sobie. Tak na marginesie to do czego Ci LAN? Co chcesz podłączać? Jeśli jednak jakość dźwięku jest dla Ciebie priorytetem, to proponuję klasyczny wzmacniacz stereo. Zapędzi do kąta większość amplitunerów z podobnymi gadżetami na pokładzie. A komputer podłączysz kupując (nawet później - teraz poprzez przejściówkę minijack -> 2xRCA). Kolumny jak najbardziej używane. Nowe w tej cenie i do pomieszczenia 30m 2 to będzie nieporozumienie (jakieś paździerze z chińskimi głośniczkami). Podstawkowe kolumny w takim budżecie nie dadzą rady w pokoju tej wielkości. Trzeba patrzeć za podłogowymi. Oczywiście możesz zbudować sobie kolumny, ale czy starczy Ci zasobów by zrealizować jakiś dobry projekt? Chyba jednak lepiej poszukać używanych. I na koniec. Jeśli myślisz o niskich tonach to bas piszesz przez jedno "s". Bass, to co innego w języku polskim, popatrz tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bass Malipczuk, chodzi Ci o drut zapewne?
-
MAreve, a ja myślałem, że interesujesz się trochę zagadnieniami audio. Że czytałeś coś od czasu rejestracji na forum Po kiego grzyba Ci amplituner KD? Chcesz składać zestaw kina domowego Co do jakości, to podziel sobie cenę nowego amplitunera, przez 9 (kanałów tego amplitunera) i pomnóż przez 2 (kanały we wzmacniaczu stereo). Mnie wyszło ok. 1111zł za nowy wzmacniacz stereo. Trzeba by jeszcze odjąć cenę wszelkich dekoderów dźwięku, tunera, przetwornika C/A, regulatorów, wyjść, wejść. Ile zostanie? 800 zł czy mniej? Odpowiedz sobie jakiej to będzie jakości wzmacniacz/dźwięk.
-
No ładne, ale jak wyglądają współczesne popularne klocki Yamahy to prawie każdy interesujący się audio wie. Kolumny Jamo, też. Ciekawsze byłoby gdybyś pokazał jak to wszystko stoi w pokoju, jak on jest urządzony. Bo akustyka, to integralna część systemu audio. Jeśli nic na ten temat nie wiesz, to napisz do mnie na PW i podaj adrers mailowy. Wyślę Ci ciekawe i przede wszystkim pomocne w ustawieniu kolumn artykuły. Tak na marginesie, to zakładaliśmy się z kolegą, czy dałoby się między tylną ściankę kolumn a ścianę wcisnąć paczkę zapałek najdłuższym wymiarem. Ja twierdzę, że nie. A on, że by weszła. I kto wygrał?
-
Podejrzewam, że obaj nie słyszeliśmy o wielu firmach, które robią dobre wzmacniacze. Ale Thule, to znana w świecie audio marka a ten wzmacniacz należy do lepszych jakie można kupić za te pieniądze. O ile oczywiście komuś odpowiada jego rys brzmieniowy. Co do tego, czy będzie lepszy od Pioneera, to sądzę, że tak. Ale oczywiście nie we wszystkich aspektach tak od A do Z. Bo ten Pioneer, to bardzo fajny wzmacniacz, nie jakaś plastikowa zabawka. Za zdecydowanie lepszy wzmacniacz musiałbyś dać ok. 2 kzł. Na pewno Thule ma takie zalety, że niejeden dużo droższy wzmacniacz mu nie dorówna. Jak napisałem dużo tu zależy od gustu. Co do regulatorów, to wiele dobrych wzmacniaczy ich nie posiada. I często nie są potrzebne jeśli dobrze się dobierze elementy zestawu. Miałem wzmacniacze z regulacjami i bez. Jakoś tak się składa, że lepiej wspominam te bez regulatorów. Ale jeśli musisz kręcić gałami...
-
Z rysunku widzę, że będzie kłopot. I to duży. Kolumny w rogach pomieszczenia, przy samej ścianie, pomieszczenie umeblowane niesymetrycznie. Do tego akwarium (duża szklana powierzchnia odbijająca dźwięk). Miejsce odsłuchowe prawie przy samej tylnej ścianie, na której jest okno. I jeszcze stół (następna duża płaska, twarda powierzchnia odbijająca dźwięk) przed miejscem odsłuchowym. A odstawienia kolumn na 20 cm to i tak jeszcze ze 20 cm za mało od jakiegoś przyzwoitego minimum. Kolumny stojąc przy samej ścianie zagrają źle. Duże zniekształcenia dźwięku, odbicia, podbicia, słaba stereofonia. W rogu jest dwa razy gorzej. Zresztą jeśli poczytasz o akustyce, to będziesz wiedział o czym piszę. W takim ustawieniu marzenia o dobrym dźwięku pozostaną raczej tylko marzeniami. Poza tym nie odpowiedziałeś jak na razie na wiele moich pytań i kwestii. Dlatego kończę w tym momencie na tym.
-
A może wzmacniacz Thule IA 100? Jest naprawdę bardzo dobry http://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/45/205974.php
-
505 to dobre kolumny. Na pewno wyżej w stawce byłyby 400/450 czy ESA Vivace. Ale te są ok. Mój kolega je ma i grają podobną muzykę jak lubisz. Na pewno grają pełniej z większym dociążeniem. Jak finalnie zagrają zależy od wzmacniacza. Jakiego? Najlepiej jakbyś lepiej wiedział czego oczekujesz od dźwięku. Na wzmacniacz, CD i jakieś choć podstawowe a dobre kable masz ok. 1200 zł. Czy tak? Wzmacniacz powinien kosztować ok. 60 - 70% pozostałego budżetu.
-
Nie ma takiego sprzętu nawet za znacznie większe pieniądze. Z drugiej strony za te pieniądze da się złożyć bardziej satysfakcjonujący, nawet wysokiej jakości zestaw, ale trzeba właśnie dobrze znać gust słuchacza. Nic o tym nie piszesz, przydałoby się może więcej odsłuchów, porównań? Jakich kolumn szukać, to podałem. Pewnie koledzy dodadzą kilka marek, modeli. Może Canton RC-L czy inny wysoki model ale koniecznie z modułem kontrolera akustyki. Nie znając Twojego gustu, jedyne co mogę zaproponować, to abyś szukał ofert sprzedaży kolumn niedaleko swojego miejsca zamieszkania i jeździł na odsłuchy. Oczywiście w takim przypadku można by już kupić dobry wzmacniacz, by z nim jeździć i słuchać. Może Roksan Caspian, Exposure 3010 (s), Sphinx Myth 5 (Project 10 będzie już chyba za drogi), jakiś AVM, Audionet... .
-
Za mało napisałeś. Przydałoby się wiedzieć jakie masz pomieszczenie i jaką możliwość ustawienia w nich kolumn. O akustyce mam nadzieję czytałeś. Jeśli nie, to błąd i napisz do mnie na PW a podeślę Ci ciekawe artykuły o ile podasz adres mailowy (inni chętni też mogą pisać). Nie muszę chyba wspominać, że akustyka jest bardzo ważną, niemal najważniejszą częścią systemu audio. Oprócz kolumn. One to jeśli chodzi o sprzęt najbardziej wpływają na finalny dźwięk, brzmienie zestawu. A Ty nic nie napisałeś o kolumnach. Jakie masz, jakie chodzą Ci po głowie. Jak Ci tu polecić wzmacniacz, jeśli nie wiemy nic o akustyce Twojego pokoju (może dasz jakieś zdjęcia typu panorama albo rysunek z uwzględnieniem wymiarów i umeblowania - możesz nanieść punkty gdzie będą stały kolumny i Twoje miejsce odsłuchowe), jego wystroju, możliwości ustawienia kolumn (jak daleko od ścian, miejsca odsłuchowego a tego miejsca od tylnej ściany). Może to wydaje Ci się oczywiste, bo wiesz. Ale My nie wiemy a bez tego trudno o rzeczową odpowiedź. Nie napisałeś też nic o brzmieniu/dźwięku (barwie, twardości, ostrości, temperaturze, stopniu nasycenia, jasności, równowadze tonalnej)i innych jego aspektach jakie chciałbyś osiągnąć. Wzmacniacze, o których wspomniałeś są owszem bardzo dobre, choć każdy gra inaczej. Dlatego przed pełnym Twoim opisem czego oczekujesz, zostawmy je na razie w spokoju. Wolałbym raczej dobierać wzmacniacz do kolumn niż odwrotnie. Choć można i tak. Ale kolumny bezwzględnie muszą być dobrze dobrane do pomieszczenia (wielkości, rodzaju i możliwości ich tam ustawienia). Proszę przeczytaj uważnie co napisałem i postaraj się szczegółowo opisać co i jak. Jeśli będziesz lakoniczny, to ja będę nieobecny w Twoim wątku, bo mam teraz bardzo mało czasu na pisanie. I uzupełnij w profilu skąd jesteś, to może być pomocne.
-
Elac 105 jest nowszą konstrukcją. El 105, to vintage. Wpisz w Google, a zobaczysz. Cena jest dobra. Ale tak po zastanowieniu się (mimo, że sam polecałem), czy one są najlepsze do rocka? Szczególnie nie do tego najcięższego. Choć ja sam lubię słuchać mocnego rocka na kolumnach nie polecanych do tego gatunku. W tym kontekście ustawiłbym je raczej gdzieś w środku stawki. Szkoda, że nie napisałeś więcej o tym jak grały, co Ci się podobało a co nie? Mimo słabych warunków (ampli NADa wydaje się ok.) powinny przedstawić jednak swój charakter brzmienia. Jeśli je weźmiesz, to wzmacniacz do nich wziąłbym Xindak A 06.
-
W dużej mierze zgodzę się z tym co napisał Jacek75. Mam podobne odczucia zarówno w stosunku do muzyki jak i sprzętu potrzebnego do jej odtworzenia. Muzyka jak widać dość wąskotematyczna i ja osobiście zaliczam te gatunki raczej do grona dość marginalnych odmian. Naprawdę bez urazy, choć pewnie Ci się naraziłem i nie tylko Tobie. I jak pisał kolega bardziej tu chodzi o dynamikę, rytm, szybkość niż jakieś barwy, wypełnienie niuansami, naturalizm, oddech itp. Z drugiej jednak strony słuchając jakiejkolwiek niemal odmiany muzyki i mając pewne środki finansowe dlaczego by nie sprawić sobie zestawu jak najlepiej grającego we wszystkich aspektach? No ale tu właśnie byłaby Twoja rola by zdecydować czego tak naprawdę chcesz. Bo do jej odtworzenia z pewnością wystarczą takie kolumny jak Klipsch, czy Cerwin Vega. Albo używane starsze (automatycznie dużo lepsze), wyższe modele Paradigm z serii Reference, JBL (np. z serii Ti), czy również wyższe modele Klipscha, Quadrala, czy Magnata. Może Harpia Acoustić Amstaff Mini? A wzmacniacze jak wyżej czy trochę lepsze używane, szczególnie do lepszych używanych kolumn. Jeśli czujesz, że z czasem zaczniesz słuchać również innych, bardziej wymagających jeśli idzie o odwzorowanie wielu aspektów dźwięku gatunków muzyki, to w budżecie jaki masz można by złożyć taki zestaw, że jego jakość byłaby nieporównanie lepsza do nowych, wyżej proponowanych. Kolumny to podstawa i od nich trzeba by zacząć. Co do subwoofera na razie bym sobie go odpuścił. Jeśli znajdziesz dobre kolumny i do nich adekwatnie dobry wzmacniacz oraz nienajgorsze źródło, (o odpowiednim okablowaniu tylko wspomnę), to może się okazać, że sub wcale Ci nie będzie potrzebny.
-
Szkoda że tak mało napisałeś o swoich oczekiwaniach a także o pomieszczeniu. Nie wiemy jakiej wielkości masz pokój, jak daleko kolumny stoją od ścian i Ty gdzie siedzisz. Mam nadzieję, że podstawowe zasady i proporcje ustawienia kolumn w pomieszczeniu zostały zachowane. Pewnie wiesz, że te kolumny bardzo dobrze reagują na spore (raczej kilkadziesiąt centymetrów albo ponad metr - trzeba sprawdzić doświadczalnie) odstawienie od ścian. Szczególnie bocznych. AP Tempo II są to naprawdę niezłe kolumny. Mają oczywiście swoją specyfikę, ale jeśli to lubisz (to nie krytyka). Szkoda, że nie napisałeś co Ci nie odpowiada w graniu tandemu AP - Music Hall? Nawet powinieneś szczegółowo opisać co chcesz osiągnąć w brzmieniu, jego barwie, temperaturze, stopniu twardości, nasycenia wybranych podpasm. Co chciałbyś uwypuklić a co stonować? Wiadomo, że oprócz akustyki największy wpływ na brzmienie mają kolumny. Ale wzmacniaczem można dźwięk odpowiednio ustawić i dopracować ważne jego elementy. A czemu nie wzmacniacz lampowy? Naczelny HFiM swego czasu bardzo dobrze pisał o tym jak dobrze gra zestawienie AP Virgo ze wzmacniaczem Jolida 502B.
-
Poszukaj jeszcze płyt takich wykonawców jak Uri Caine i Dan Tepfer. Są to opracowania "Wariacji Goldbergowskich", ale może uda Ci się znaleźć coś więcej. Ja bardzo lubię Mozarta w wykonaniu Uri Caine. Płyta "Plays Mozart" jest naprawdę ciekawa.
-
Ja oprócz jazzu, rocka i prawie wszystkiego co dobre, nie okaleczone (nie będę tu pisał o pewnych gatunkach, jakie to są, bo ktoś mógłby się obrazić). Nawet dobry pop da radę. A muzyki klasycznej słucham może mniej, Choć mam kilkaset różnych nagrań (CD plus analogi). Najczęściej tak jak Ty Celdur słucham RMF Classic i Dwójki. Ale w samochodzie, bo inna muzyka podczas jazdy szybko mnie męczy. No chyba, że chcę się napędzić, to wówczas dobry rock z drivem. Co do kupowania takich setów, to uważaj. Można nakupić bardzo przeciętnych wykonań a po co, skoro są wybitne. No owszem i ja mam jakieś wydania typu Philharmonia Slavonica (z całym szacunkiem), ale ... . Oczywiście tak można poznać dane dzieło, lecz prawdziwie wycyzelować je potrafią tylko mistrzowie. Jest "parę" orkiestr, dyrygentów, solistów, na których warto zwracać szczególną uwagę.
-
Byłem niedawno na kameralnym koncercie Meli w Kielcach. Wcześniej na większym. Koteluk jest specyficzna, ale ciekawa. Z Brodką nie ma chyba co porównywać. Jest po prostu inna. A płyta Granda jest moim zdaniem świetna. Choć osobiście, to lubię słuchać Marii Peszek. Bardzo mi odpowiadają takie skojarzanki słowno muzyczne. Zaskakiwać lubi też wizualnie, bo na jednym z koncertów, w których uczestniczyłem zdjęła dół i została w samych majtkach. Ale na pewno nie dlatego zapadła mi w pamięć
-
Co do Patana Methego (jak powiedział kiedyś pewien prezenter radiowy) , To on mnie wprowadził w tajniki jazzu i to rockową ścieżką, bo nastoletniemu młokosowi spodobał się utwór "American Garage" z płyty pod tym samym tytułem. No i poszło. Później stwierdziłem, że Pat jest przesłodzony i taki właśnie zbyt delikatnie (poza kilkoma wyjątkami) grający. Zacząłem słuchać pianistów takich jak Chick Corea, Keith Jarrett i wielu innych (z bardzo kreatywną i świetnie grającą jak dla mnie Lynne Arriale na czele). Gitarzystów było jakoś mniej. Chwilowo zafascynował mnie Stanley Jordan (grywał na dwóch gitarach jednocześnie), Na trochę dłużej "wielka trójca". czyli Al Di Meola, John Mc Laughlin i Paco De Lucia. Razem i solo. Później się przewinęli Django Reinhardt, Joe Pass, John Scofield. Oczywiście byli też saksofoniści. John Coltrane i wspaniała "My Favorite Things". Dzieło równie ważne i piękne jak "Kind Of Blue" Davisa. Obydwie płyty zresztą bardzo lubię i polecam jazzfanom (jeśli jeszcze jakimś cudem nie słuchali). A ostatnio zupełnie, wróciłem do Mathenyego (byłem chyba na czterech jego koncertach) i uważam, że gra wspaniale. Żadne tam plum, plum Do niego po prostu trzeba dojrzeć, nie dać się zwieść pozornej słodyczy utworów, lekkości. Są melodyjne ale wyrafinowane. To jest prawdziwy kunszt, by tak grać. Kto był na koncercie promującym płytę Orchestrion, ten go z pewnością docenił. Jeśli chodzi o wokalistki, to również nie przepadam za Krall. No po prostu jakoś mnie drażni swoją nijakością (przepraszam). Jedynie płyta "Girl In The Other Room" się wyróżnia. Może też dlatego, że pomagał mąż, Elvis Costello? Ze współczesnych o wiele bardziej cenię i przede wszystkim lubię Cassandrę Wilson. Wprost uwielbiam płytę Shirley Horn z orkiestrą Johnny'ego Mandela, "Here's to Life" i to cudowne "Summer (Estate)" Dalsza część moich fascynacji jazzowych w następnym odcinku. Ale mi frajdę Belfer54 sprawiłeś tym wątkiem. Nie zauważyłem go wcześniej (wiesz dlaczego ) Dziś włączyłem Return to Forever (Chick Corea), wszedłem na forum a tu o jazzie. W sumie, to sam mogłem założyć taki wątek, ale mnie ubiegłeś.
-
Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle
topic odpisał Angel na Belfer54 w Kluby - Sprzęt znanych marek
Jeśli chodzi o "Żara," to ja nigdy go nie ceniłem. Może to i melodyjne (chwilami) ale takie proste piu - pitu. Kiedyś Rick Wakeman (kto nie wie o kogo chodzi, niech sobie poszuka) stwierdził, że jeśli słyszy w radiu JMJ, to wychodzi do drugiego pokoju. Muzycznie, aranżacyjnie jest to bardzo słabe. Jedyne, co do mnie przemawia, to ciekawe barwy, potraktowanie dźwięku. -
A dlaczego kolumny mają mieć otwór B-r z przodu obudowy? Chesz je gdzieś blisko ściany umieścić? . Ja ogólnie myślałem o RLS Callisto. To są chyba najlepsze kolumny jakie słyszałem o tych gabarytach oraz w tej cenie
-
Wpszoniak, Ty wiesz, że ja wiem i ja wiem, że Ty wiesz Dzięki za pochwałę porównania, ale to nie mój pomysł. Lecz co dobre przyswajam Jeśli idzie o meritum postaram się koledze Malipczukowi wyjaśnić pewne sprawy, przybliżyć. Nie przekonam pewnie, ale nie mam takich ambicji. Dobrze jednak, że powstał ten wątek a przede wszystkim, że RoRo go podpiął. Możemy tu sobie przedstawić swoje punkty słyszenia a nie zaśmiecać innych tematów. Przede wszystkim "Jolki" MobyDick Racja. Tym bardziej, że to wzmacniacz bardzo dobry, lepszy niż by sugerowała cena jaką za niego musimy zapłacić. Miał bardzo dobre recenzje nawet z fabrycznymi lampami, które są według mojej oceny bardzo takie sobie Dopiero zaaplikowanie mu dobrej klasy lamp (najczęściej z dawnej produkcji) pokazuje jak dużo można jeszcze z niego wykrzesać. Na okablowanie też jest bardzo czuły. W tym również na zasilające. Choć u mnie CDk Ayon lepiej (wyraźniej) zareagował na zmianę kabla zasilającego. I tu znów racja. Ja napisałem "Są to Audiofeele mający na ogół zestawy wysokiej klasy, o dużym stopniu rozdzielczości, " Czyli nie jako reguła. Znam wiele osób, które mają wręcz budżetowe systemy (ale dobrze dobrane a przy tym dobry - jednak - słuch) i słyszą wyraźnie zmianę okablowania. Ja też słyszałem to już na całkiem niedrogich zestawach. Jacek75, tak, czasem coś wydaje mi się tak oczywiste, że nie zawsze o tym piszę. Można się nieraz czymś zasugerować, ale na pewno nie tak, jak to opisuje Malipczuk. Ja nieraz przynosiłem do domu bardzo dobre (takie miały opinie) i drogie kable. Choć nie tylko o kable tu chodzi. I faktycznie nastawiałem się, że zagrają lepiej, niż to co mam, albo z czym będę porównywał. I niestety, albo stety bywało różnie. Często naprawdę chciałem aby jakieś kable zagrały lepiej, byłem przekonany, że tak będzie. A tu zonk :!: Nie grało dobrze i już. Tak, że pisanie, iż można każdemu wmówić, po odpowiednim przygotowaniu go, że coś zagra lepiej, jest bardzo ryzykownym stwierdzeniem. Mogę się owszem zgodzić, że tak bywało, jak kolega pisał, ale byli to pewnie audiofile, którzy chcieliby słyszeć. Niestety. Nazywanie się audiofilem, a słyszenie pewnych rzeczy, umiejętność słuchania, to różne sprawy. Często. Bo trzeba też umieć słuchać. Wiedzieć na co zwracać uwagę, mieć jakieś punkty odniesienia. Właśnie ta metodologia jest ważna. A co do kabla sieciowego, to zamontuj gniazdo IEC i... zabawa murowana Malipczuk, mam wrażenie, że nie zrozumiałeś o czym pisaliśmy. To tak samo jak ze słuchaniem. Można słuchać i nie słyszeć. Trochę podobnie jak ze słuchaniem jazzu. Można słuchać i nie słyszeć tam melodii, piękna, harmonii całości. Co do tego czy były robione jakieś badania, to były owszem. Ale robiły je firmy produkujące kable. Wnioskami się raczej nie podzielą, ponieważ to ich dorobek i tajemnica. Na podstawie takich badań produkują swoje okablowanie. A reszty świata naukowego czy inżynierskiego nie obchodzą kable. Aż tak oczywiście, by badać sprawę wpływu na dźwięk. Kto by im za to zapłacił? Ty? Jeśli chcesz możesz podzwonić do firm produkujących okablowanie. Polskie, to choćby wspomniany NEEL a także Gigawatt, Albedo, Ansae, Nameless, Sevenrods, Velum, Audionova, Sound Art, Sonus Oliva, To tylko niektóre. Zagramanicznych jest duuuuuużo więcej. Popytaj, może dostaniesz odpowiedź. W końcu, to Ty masz z tym kłopot, nie ja (na przykład). Bo mnie wystarczy, że słyszę. A dlaczego tak się dzieje, to nie wnikam za bardzo. Co do siły sugestii i tzw. "chciejstwa", to gdybyś był starszym członkiem (przepraszam za wyrażenie ) forum Audio, wiedziałbyś, że to marny przykład. Ale napiszę Ci o czymś. Moja obecna żona Jola lubi słuchać muzyki. Słuch ma bardzo dobry. Nawet powiedziałbym, że lepszy niż ja mam. Przez wiele lat grała na skrzypcach. A to jak wiesz wymaga nieprzeciętnego słuchu. Ale sprzęt audio interesuje ją dokładnie tak, jak drogowców zeszłoroczny śnieg. I kiedyś namówiłem ją przy okazji testowanie kilku kabli sieciowych, by wyraziła swoją opinię o tym, czy są jakieś zmiany i jakie, po podpięciu różnych. A były to kable: zwykły, tzw. komputerowy, Furutech FP-314, Vincent Power, Neel N7ES Gold, Shuniata Diamondback, Sound Art Moc III. Nie będę się tu rozpisywał nad testem, ale potwierdziła moje odczucia. W danym momencie i konfiguracji najdroższy Diamondback zagrał przejrzyście, ale agresywnie a najlepiej wypadł Furutech. Sound Art miał natomiast najpotężniejsze niskie tony. I uwierz mi, nic nie mówiłem swojej kobiecie o tym jak powinien grać dany kabel ani jaki gra oraz ile kosztuje. Dla niej były to tylko jakieś kabelki. A jednak jej opis brzmienia i zmian w dźwięku zgadzał się z tym, co ja słyszałem. Tłumacz sobie to jak chcesz. I jeszcze jedno. Podchodzisz do tematu trochę od "dupeczki strony". Osoby kompetentne w tym temacie, to są osoby osłuchane. Jak pisałem najlepiej jeśli doskonale znają swój system w świetnie znanym sobie pomieszczeniu. A nagrania użyte do testów są znane z każdej nuty, wybrzmienia, lokalizacji instrumentów. Mając taką bazę (to jest metodologia o której wspomniał Jacek75) można dopiero zrobić odsłuch porównawczy. A panowie inżynierowie czy nawet subiekci z salonów audio zbyt często zmieniają sprzęt, zestawienia, (albo nawet tylko teoretyzują na temat ), by móc usłyszeć nie tylko efekty zmiany okablowania, ale nieraz nawet... . Czytałem kiedyś o panach "inżynierach", którzy zadufani w swoją wiedzę, wyuczoną, twierdzili, że każdy odtwarzacz CD powinien grać jednakowo. Bo. Tu cytuję: "cyfra, to cyfra". Bez dalszego komentarza. Więc jeśli piszesz, że to jest niepotwierdzone, nie ma podstaw itp, to mogę się tylko uśmiechnąć i życzyć szerokiej drogi Kubax, dziękuję za wpis i opinię. Chyba czytałem Twoją podobną wypowiedź w innym wątku. Bardzo cenne są takie opinie jak Twoja. Mało forumowiczów z niewielkim stażem wypowiada się w podobnych tematach. Gratulacje za odwagę. Pozdrawiam i mam nadzieję, że będziesz z nami tu nie tylko od święta.