audiowit

Nowy, napisz coś o końcówce, bo to ciekawa końcowka z historią.

John, zainwestuj w pożądną końcówkę. Pmc potrzebują pieca z duzym zapasem. Nie daj się zwieść skutecznosci. Pozory mogą tu mylić. Zresztą 86db to mało jak na trojdrozną kolumnę. Jeszcze zalezy czego sluchasz ale majac takie kolumny nie baw się w półśrodki i opinie teoretykow potrafiacych czytać jak gra kolumna z wykresu impedancji.

A ja lubię wymieniać elektronikę

Kraft, audiofile juz dawno mają zrobioną akustykę i wiedzą o takich podstawach. A tak swoja drogą dawno nie pokazywaleś swojego pomieszczenia

Ależ oczywiscie, ze tak. Magii w tym nie ma. Magiczne są same lampy, uklady elektryczne i pewne rzeczy, ktorych nie rozumiesz, co wiecej, nikt ich nie rozumie. Fajnie, ze piszesz o tym wygrzewaniu i zmianie dźwieku. W koncu pisze o tym umysl scisły, a nie idiota audiofil. Od pierwszego lutu jesteś przy tym wzmacniaczu i fajnie obserwować proces powstawania, pomiarow, poprawek, a teraz wygrzewania.

A to byl audiofil czy ten gosć na K od nas z forum co po pomiarach i wykresach sprzet ocenia? Anegdotka z d...y. Ale za dźwięk mogę się napić.

John ja po koncercie Sepultura/ Soufly na tydzień straciłem słuch. Tyle, ze robilem ten koncert wiec bylem bardziej narazony. Na ostatnim koncercie na ktorym bylem woda wylewala sie z plastikowych kubków na fochu przy pewnych niskich czestotliwosciach. Podskakiwała na jakies 5cm do gory. Myslalem, ze mam z tego filmik ale juz wykasowany.

Ale uogólniacie i wsadzacie wszystkich do jednego wora. Oczywiście, że w domu nie da się osiagnąć takiego dźwięku jak na koncercie, filharmonii czy klubie ale mozna dążyć. Czy to uzasadnia zmiany? Tak, bo chyba kazdy zmienia zeby zblizony efekt uzyskać ( niekoniecznie drozszym sprzętem). Nie kazdy audiofil rowny drugiemu. Akurat Megadeth czy Metalikę cięzko podrobić ze wzgledu na cisnienie akustyczne ja w swoich 14m raczej nie mogę, choć kiedyś moj znajomy wyszedl odemnie zdruzgotany po kawałku Metaliki ;). Ale nie zauwazył ucisku na klacie wiec w/g mnie slaba ta podrobka.

Rozmawialem ostatnio z elektronikiem, ktoremu już koncza się zapasy cyny ołowiowej. Tej najbardziej neutralnej dla dźwieku.

Tak się zastanawiam i chyba z obecnie posiadanych komponentòw to chyba nic bym nie zmieniał. Moze jest tego za duzo o jeden system. Chyba ten w sypialni. Zaznaczam, że kazdy zakup był przemyślany ale nie każdy poprzedzony odsluchem ;). ALE jest jeszcze tyle do przesluchania wiec napewno w koncu trafię na coś slabego.

Inferno i tak trzymaj. Wszystkie obecne zagrywki duzych producentów służą badaniu rynku i maksymalizacji zyskòw. Kompromis w kompromisie i wmawianie, że miniaturyzacja i nowoczesność. Ale to dopiero poczatek. Jeszcze na rynku audio do pełnego głosu nie doszli ekolodzy. Tu się dopiero zacznie.

Mariusz, nie zrażaj się. Ludzie mają zakodowaną cheć bycia lepszymi od innych nawet jesli nie są. Już Ci mowiłem rób swoje. Gdyby wszystkie części elektroniczne " graly" tak samo to nie byłoby wybitnych konstrukcji. Sztuką jest polaczenie tego tak żeby zagrało. Odpowiednia kombinacja. Dobrym przykładem są zwrotnice.

Firma Sony pracuje nad modułem sokowirówki w najnowszym odkurzaczu. Bardzo funkcjonalne. I przede wszystkim zapowiada się tanio.

Moby zwróć uwagę, że raczej nikt z tu obecnych nie wie co to wzmacniacz cyfrowy :). Oprócz tych co zaraz doczytają ;).

Jac czyzbyś tez miał dac w wzmacniaczu? Tez mi przykro.

Wzmacniacz razem z dac to ciecie kosztow. Oczywiscie, ze transformatory maja wplyw na sekcje dac, pre gramofonowe itd. To po prostu kompromis. Nawet cd się dzieli gdzie są małe zaklucenia. Tak, ze Krafcik... przykro mi.

Hmmm, Tomek ja nie szukam kabli modyfikujacych brzmienie tylko jak najbardziej grajacych naturalnie i bez podbarwień. Jeśli ktoś temperuje brzmienie kablami znaczy, ze jest niedobrze dobrana elektronika. Trochę zabrzmiało to teoretycznie ale tak jest.

Z eqalizerow rownież zrezygnowano jesli argumentem ma być, ze kiedyś nie było takiej techniki.

No wiec własnie. Nieważne jak jest cos zbudowane byleby dobrze grało. Ja juz od dawna nie patrzę jak co wyglada. Czasem te najbrzydsze potrafią zaskoczyć i to co wygląda, ze nie zagra, gra. A najciekawsze jest to, że nie powiela schematow tak jak wiekszosć firm tylko bada i wprowadza własne rozwiązania. Musialbyś go poznać. On zyje w świecie lamp. Caly czas cos sprawdza, lutuje. Efekt jest. Od kiedy trochę już slyszalem elektroniki rożnej to stwierdzam, ze konstrukcje Markowa naprawdę się wyrozniają wśród zalewu wszelkiej masci użądzeń. Czy to są najlepsze wzmacniacze. Nie, ale życzę takich konstrukcji kazdemu kto docenia lampy. Mam dobre amplifikacje, a nadal myślę czy Lorki nie zostawić w głownym systemie. Konstrukcje lampowe są bardzo proste. Te Markowa są bardziej skomplikowane ale i tak proste w stosunku do np tranzystorów.

Wysylałem Ci link. http://www.highfidelity.pl/@main-255&lang= Coś tu powinieneś znaleźć. A rozumiesz zasadę dzialania swojego, najprostszego wzmacniacza SE?

Spróbuj Electro. Gra podobnie do 777 z wiekszą dynamiką, a najlepiej końcowkę100dmb. To ta sama klasa co ec1.

Rozladowują się kondy. No i nie gra 20s tylko bardziej minutę dopóki nie wygasną calkowicie lampy Warto tak zrobić jesli np chcesz odłączyć wzmacniacz i coś w nim pogrzebać. Mozesz Ty zaswiecić nawet przy odlaczonym z pradu wzmaku jesli masz wszystko naladowane. Widzę Kuba, że masz watpliwosci co do jakosci Lorki. Odsyłam do lektury. Raczej jej nie odsluchasz, bo jest tylko 42szt. To i tak duzo wziawszy pod uwagę jak dlugo robi się ten wzmacniacz. On jest w calosci robiony recznie z selekcjonowanych, parowanych elementow. Pana Markowa nie da się " przyspieszyć". On niczego nie robi po łebkach.

Dla otuchy. Lampy el84 rownież bardzo sie grzeją ponad obudową. Mialem na serwisie wzmacniacz tydzień temu. Ma juz sporo ponad 10 lat i parametry elektroniki są ok. A grzeje się straszliwie

Hitachi mają mniej nasycony dźwiek niz RCA. Nie wiem czy sa wygrzane, bo wyglądają na nowki.

Sprawdźmy jak grają. Nie swiecą całą siatką. Ale i tak nieźle się prezentują. Ladują w miejsce RCA.