Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 288
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Misiek jest naganiaczem na forum wędkarsko-grzybiarskie. Pozyskuje użytkowników.;)
  2. Ale skąd wiesz, że dany klocek jest "ciepły" zanim go nie posłuchasz. Z netu? Proszę cię. Tyle opinii, co piszących. Niestety, 3x3x3x3.... Po wyborze, to już jest po ptakach. Mogłeś odrzucić lepsze kolumny, tylko dlatego, że je źle ustawiłeś. A teraz jesteś skazany na optymalizowanie ustawienia tych gorszych. Reasumując, nie wybrałeś najlepiej. A jak jeszcze pomyśleć, że w tym innym ustawieniu ten drugi wzmacniacz mógł zabrzmieć lepiej niż ten, który wybrałeś - obłęd. Nici z synegii.
  3. Nie bardzo. A gdzie ustawisz te głośniki? Każdy może grać optymalnie dla siebie w innym miejscu pokoju. 3 pozycje przód-tył. Trzy na boki. Czyli mamy już 8x9=72 odsłuchy. A to na razie tylko kolumny i wzmacniacze.
  4. Tak szczerze, to jakbym miał odsłuchać 4 608 kombinacji, to wolałbym się pochlastać. Już odsłuch dwudziestu par kolumn niemal nie doprowadził mnie do depresji. Zdecydowanie nie nadaję się na odkrywcę synergii.
  5. I w tym problem. Co mi po idealnie zgranym systemie, jak będę miał 70 lat;)
  6. Synergia to jeden z mitów założycielskich audiofilizmu. I jak to mit, niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Rozważmy, jak skomplikowanym zadaniem będzie znalezienie synergii podstawowego zestawu audio? Załóżmy, że mamy zestawić system składający się ze: źródła, IC, wzmacniacza, kabla głośnikowego i kolumn. Oczywiście musimy zestaw podłączyć do prądu, więc dodajemy jeszcze listwę zasilającą i trzy kable zasilające. Wybieramy skromną ilość dwóch egzemplarzy każdego potrzebnego elementu, które zamierzamy odsłuchać, by wybrać ten najlepszy. Ile kombinacji musimy przesłuchać? Wychodzi na to, że 256. Nie tak źle. Mogło być gorzej. Tylko, że audiofil nie może tak sprawy zostawić. Przecież np. kabel zasilający składa się z wielu elementów, z których każdy może przecież wpłynąć na brzmienie. Inaczej brzmi kabel miedziany, a inaczej srebrny. Inaczej złącze pozłacane, a inaczej rodowane. Oplot też ma znaczenie. Szukajmy więc synergii dalej. Sprawdźmy te wtyczki, przewodniki i oploty. Znowu po dwie sztuki. Przy trzech kablach daje na to kolejne 18 kombinacji, czyli razem już 4 608. A co z kablem IC? Jego wtyczki też mogą "zagrać". No to sprawdźmy jeszcze dwa warianty. 9 216. A może przepiąć komponenty w listwie do innych gniazdek. Niektórzy mówią, że to ma znaczenie, więc spróbujmy. 18 432... Nikt nie odsłucha (jeszcze w skupieniu i pamiętając dokładnie, co słyszał) tylu kombinacji. Wniosek jest prosty. Synergia, to czystej wody utopia. Ale rozumiem. Pogodzenie się z myślą, że w audio prawie wszystko do wszystkiego pasuje* popsułoby zabawę. * a jak coś nie pasuje, to da się to wyłapać już na etapie zaglądania do parametrów technicznych. Prościzna. Wystarczy obrotowa podstawa pod kolumny. 5 sekund i słuchamy drugiej konfiguracji.
  7. Coś może być także w tym, że schemat budowy klona Response One jest łatwo dostępny w internecie. Zbudować po kosztach można, ale zawsze pozostanie niepewność, czy to rzeczywiście 1:1 brzmienie ProAc-a, skoro ich przetworniki są zmodyfikowane ("zmodyfikowane"?).
  8. Ja chyba faktycznie lubię polipropylenowe membrany. Dobrze poznałem dwie takie konstrukcje (plus jeszcze dwie przelotnie) i wszystkie mi się podobały.
  9. Wyjątkowo nie chce mi się pisać tej recenzji One SC. Wystarczy krótkie zapoznanie się z tym, jak grają i właściwie wiadomo, że to świetne kolumny. Ma się świadomość, że rozbieranie ich brzmienia na czynniki pierwsze tego dobrego wrażenia i tak nie zmieni. No to po co się trudzić? Tym bardziej, że wchodząc w detale właściwie nic ciekawego o ich brzmieniu nie można napisać. Analizując je punkt po punkcie dochodzimy do wniosku, że żaden jego aspekt nie jest na tle konkurencji wybitny. Rozdzielczość, szybkość, czystość - wiele kolumn bez problemu zostawia na tych polach ProAc-i za plecami. Choćby KEF LS50, które podłączyłem bezpośrednio po nich. Zaryzykuję twierdzenie, że LS-y wszystko robią lepiej, dokładniej, właściwiej. Jest tylko jeden maleńki haczyk - słuchanie Response sprawia większą frajdę;). CDN (mimo wszystko postaram się zebrać i dokonać bardziej szczegółowej analizy)
  10. Akurat w audio, to nie działa. Przełomowych wynalazków dokonywały raczej firmy produkujące masówkę, np. Philips czy Sony. I to do zastosowań w produktach popularnych. Producenci tzw. Hi-Endu zazwyczaj korzystają z technologi wykorzystywanych w produktach tańszych. Rzadko coś wnoszą od siebie.
  11. OK. Bezrefleksyjnie przetłumaczyłem angielski opis: "ProAc calls the Response One SC a "radical refinement" of the Response One S. It has a new woofer, featuring a copper magnet assembly and stationary "phase plug" A na temat sensowności stosowania miedzianych elementów w napędzie głośnika SEAS wypowiedział się tak: "Heavy copper rings mounted above and below the T-shaped pole piece, to reduce non linear and modulation distortion and to increase overload margin. Copper plating of the top and bottom plates and a solid copper phase plug, which enhance the performance of the copper rings and improve heat conduction away from the pole piece." Firmowa ulotka w załączniku; e0008_w14cy001.pdf
  12. Chcesz powiedzieć, że dali tę miedź po to, żeby głośnik ładnie się prezentował po rozkręceniu?
  13. Korektor korektorem, ale magnes w W14CY001 też jest miedziany. I taki ma też ponoć woofer One SC.
  14. Tak jeszcze patrzę i w W14CY001 jest miedziany magnes i korektor fazy (jak w wooferze One SC). W T14RCY ich nie widzę. ProAci mają zatem jeszcze inną odmianę tego SEAS-a.
  15. No to uzupełniam. SEAS T14RCY. Ciężko go kupić. Jak jest dostępny, to kosztuje ok. 175 $.
  16. Wymyśliłem sposób na łatwe wzbogacenie się. Zaszantażuję Marantza. Była sobie szanowana firma, robiąca porządny sprzęt, aż tu przyszedł Kraft i kupił ich wzmacniacz. I się reputacja posypała. Spora część odium przynależnego (jakże słusznie!) Kraftowi spadła na głowę pracowitych i rzetelnych Japończyków. Stali się pośmiewiskiem audiofilskiej społeczności. Szacunek zamienił się w pogardę. Spadli na samo dno. I dobrze. Dziękuję Wam drodzy koledzy (koleżanka się nie przyczyniła, więc ją pomijam). Stworzyliście mi sposobność do życiowego dealu. Napiszę do Marantza, że jeśli przeleją mi na konto okrągłą sumkę, to pozbędę się wszystkich ich sprzętów i obiecam, że już nigdy nawet nie wspomnę, że ich używałem. Ile to mówicie potrzeba na najlepszy na świecie sprzęt? 150 000 zł?
  17. Oj, żebyś się za chwilę nie musiał wycofywać ze swoich słów;) Czas pokaże, czy nie zrozumieliście mnie opatrzenie.
  18. Parę słów o konstrukcji i wyglądzie. Co tu kryć, wysoka cena nie przekłada się w przypadku One na szczególnie ekskluzywne wykonanie czy wyszukany projekt plastyczny. Prosta skrzynka, pospolity fornir i zwykły lakier. Jedyny smaczek to "półeczka" na przedniej ściance. Szczególnie na tle współczesnych produkcji - bida. Plus, że wszystko starannie zmontowane i... długowieczne - tego możemy być pewni. O solidności konstrukcji świadczy też waga - 8 kg. Ciekawie prezentuje się tylna ścianka przykręcana na wkręty (w późniejszej produkcji chyba zrezygnowano jednak z tego rozwiązania). Podwójne terminale wyglądają na zwyczajne, ale są chyba wykonane z litego rodu (proszę o ewentualne sprostowanie, jeśli nie). Prosta maskownica jest mocowana na kołki. Głośniki. Nie jestem pewien, co gra na dole. Głośnik jest bardzo podobny do dzisiejszego SEAS EXCEL W14CY001 (obecnie do kupienia za 800-900 zł), ale membrana wygląda inaczej. Jak ktoś zna dokładne oznaczenie woofera One SC, to proszę o podpowiedź. Za to na górze mój dobry znajomy z Diamondów - legendarny Scan-Speak D2010 (obacna cena ok. 400 zł), głośnik często niegdyś stosowany w kolumnach z wyższej półki. Znajdziemy go w starych Spendorach, Ruarkach, Naimach, Avancach, Operach, Xavianach, Diapasonach i wielu innych. Także w niezliczonej ilości modeli ProAca - był ulubionym tweeterem założyciela firmy Stewarta Tylera. D2010 zaprezentowano w 1985 roku, ale konstrukcja wywodzi się z nie mniej znanego modelu D2008 zaprojektowanego przez Norwega Ragnara Liana w 1971 roku. Dystrybutor, firma Akustyk pisze o tym przetworniku tak: "Produkowany już prawie czterdzieści lat... i wciąż kupowany, jak wiele innych klasycznych głośników Scan-Speaka, nieśmiertelny przez staranność projektu i doskonałe wykonanie. Głośnik wyglądający bardzo skromnie, stworzony w czasach, gdy liczyła się tylko jakość merytoryczna, czyli parametry i brzmienie, a nie wygląd... Żadnych gadżetów, standardowy, dyskretny, płaski front, ale wyprofilowanie przy samej kopułce dokładnie dopracowane, podobnie jak podwójna komora wytłumiająca, dzięki której ustalono bardzo niską częstotliwość rezonansową (800 Hz). [...] może znaleźć zastosowanie w high-endowych projektach, tak jak dawniej prezentując górę pasma detalicznie, a zarazem delikatnie." "Najsłynniejsza 20-mm kopułka tekstylna, wywodząca się z D2008, ze zmodyfikowanym, nieco większym frontem, pokrytym tłumiącą pianką, która nadaje D2010 tak charakterystyczny wygląd, kojarzony z kultowymi konstrukcjami ProAca i Spendora. Dzisiaj wygląd ten, dekonspirujący "wiek" głośnika, utrudnia wielu producentom jego zastosowanie ze względów czysto marketingowych, ale ci konstruktorzy, którzy szukają wysokiej jakości za umiarkowaną cenę, wciąż nie znajdą nic lepszego... Cała obudowa zintegrowana z osłoną układu magnetycznego, tworzącą jednocześnie dużą komorę wytłumiającą, zapewniającą niską częstotliwość rezonansową (800 Hz). [...]. Głośnik sprzed lat, który wcale nie gra sentymentalnie - swobodnie sypie delikatnymi detalami."
  19. Jeśli się nie ma bardzo dużego pomieszczenia, to nowy topowy system nie powinien wyjść drożej niż 77 060 zł. Kolumny - 35000 zł + standy - 2000 zł + adaptacja akustyczna - 30 000 zł + elektronika - 10 000 zł + kable - 60 zł.
  20. Kolejny test - ProAc Response One SC. Dla mnie test szczególnie interesujący. Nie dość, że kolumny produkcji audiofilskiej znakomitości, to jeszcze wyposażone w taki sam tweeter, jaki mam zainstalowany w Diamondach. Liczę na ciekawe wnioski. One SC pochodzą z końca lat 90-tych i są rozwinięciem wcześniejszego modelu One. Od starszej wersji różnią się nowym wooferem i zmodyfikowaną zwrotnicą. W latach świetności kosztowały 2100$. Jak za takie maleństwa (305x178x235 mm) - sporo. Takie ceny, to jednak jeden ze znaków rozpoznawczych ProAc-a;). CDN
  21. Rozumiem, że chodziło o PA5, a nie PA3? Swoją drogą 350 $ na najlepszy wzmacniacz na świecie (przepraszam - drugi najlepszy)? Dokąd zmierza ten świat?
  22. Topping może być. Tylko chłopaki pisali, że kto kupuje nowe, ten głuchy. (czy jakoś tam). Muszę poczekać aż będzie dostępna używka, a najlepiej jak to już będzie vintage.
  23. Roman, zlituj się. Nie o takie coś. Czy wiadomi koledzy mogą załagodzić nieporozumienie na PW? Bardzo proszę. Przecież się lubimy.
×
×
  • Utwórz nowe...