Kraft

Nie sztuka zaprojektować czy wykonać wzmacniacz. Sztuka go sprzedać.

Po co im moc, jak łowią jelenia na klasę A?;)

Mało to bezsensownych wyścigów na tym świecie? Musi być jakiś postęp, bo inaczej nie sprzeda się nowego sprzętu. A waty robią wrażenie. Kiedyś flagowe konstrukcje miały po 30 W i jakoś nikt nie musiał siedzieć z uchem przy kolumnie. A teraz jak jest poniżej 100 to padaka. Ludzką podatność na marketingową manipulację nie zna granic.

Pełna zgoda. Ważne, żeby parametry były wystarczająco dobre. Lepszych nie potrzebujemy.

Tylko to nie są wartości przeciwstawne. Tak trudno to zrozumieć?

A co Ty masz do 120 Hz, że nie chcesz ich słyszeć?

O tym mówię. Głupi tekścik i już pomiary wyśmiane. Wiadomo. Tylko się woli o tym nie myśleć, bo to sprowadza na ziemię.

Pomierzyć właśnie łatwo. Tylko do towarzystwa to jakoś nie może dotrzeć;).

Według mnie ta grafika bardzo zakłamuje rzeczywistość. Niby wskazywaniem na podstawę, czyli kolumny i akustykę, jest zgodna z moim poglądami, jednak optycznie nieproporcjonalną przestrzeń daje pozostałym elementom. Kable, to powinna być np. tylko kreseczka - bez pola powierzchni.

Myślisz, że kolumny rozpoznają, czy tego 1 potrzebnego im wata dostarcza wzmacniacz 50-watowy, czy 200-watowy?

Wszystko jest jak trzeba Tomek. Teraz tylko to zestroić.

Oczywiście. Inaczej nie dałoby się zszyć ich zakresów przenoszenia. Miałbyś albo dziurę w jakimś miejscu, albo podbicie razy dwa. Trzeba to tak poustawiać, żeby suma wyszła 1. (sub w jakimś miejscu 0,4, a kolumny już w tym miejscu 0,6).

Cięcie nigdy nie jest od noża. To tylko miejsce w którym charakterystyka zaczyna mniej lub bardziej opadać. W moim Bowersie można sobie kąt tego opadania ustawić.

Jedynie z ciekawości, bo jestem bardzo zadowolony z tego wszystkiego co mam obecnie.

Tam są chyba zupełnie inne przetworniki. A kanapkową obudowę usłyszałeś w AE? Było tak jakoś przyjemniej?

Po ich technicznym wyglądzie spodziewałem się opisu innego brzmienia. Czyli też nie dla mnie. A Usherów S-520 miałeś okazję słuchać?

Moim zdaniem, poza basem, jest.

Nie powiedziałbym, że KEF LS50 mają mało dołu (jak na monitory). U mnie grają poprawnie nawet w 25 m2.

Ja obrałem inną ścieżkę kariery. Pół wieku krótkie, a potem długie. Polecam (odmładza i ścigać już nie ma kto).

Mam bardzo dobre doświadczenia z takim odsłuchem. Słucham po wiele godzin przy pracy (z metra i też na podstawkach). Obecnie na Bowersach 607 S2, które polecam, bo Ci się mieszczą w budżecie (wersja S3), a wcześniej na KEF LS50 i LS50 Meta, które też polecam, ale w tych pieniądzach to już używane.. Mnie te Bowersy absolutnie nie męczą, ale może to kwestia wieku, bo jestem po pięćdziesiątce. Subwoofer uważam za zbędny w moim przypadku, ale kolumny mam blisko ściany, więc dół jest na pewno przez to wzmocniony,

Mnie zaciekawiła myśl, że za jaskrawość srebra odpowiadają… elektronika i kolumny.

Jestem wielkim fanem obudów kanapkowych z warstwą stratną. Firmowy opis jest mętny, ale chyba w AE1 40AE zastosowano właśnie coś takiego.

Podoba mi się zdanie ze sklepowego opisu: "Całkowicie przeprojektowana konstrukcja na bazie oryginalnego AE1". "Brzmi tak samo", jak legendarny poprzednik..., tylko lepiej;).