-
Zawartość
13 767 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Ależ drogi Marcinie, kto Ci broni posłuchać testowego utworu najpierw cicho na obu wzmacniaczach (ale tak samo cicho - ten sam SPL), potem średnio (znowu wyrównany SPL dla obu odsłuchów) i na koniec głośno (pamiętamy o SPL)?
-
Ale Rubicon to nie jest coś wyżej od Menuetów. Są droższe, bo są większe. Tyle.
-
Ale już Ci pisałem, ja nie mam z tym żadnego problemu. Mam do tego dystans. Ja przynajmniej słyszę rzeczy, które da się usłyszeć. Moim zdaniem większy problem mają Ci, którzy słyszą coś niemożliwego do usłyszenia. Słuchasz tej samej piosenki na obu testowanych wzmacniaczach z tym samym poziomem SPL. Co w tym głupiego, bo nie rozumiem? Piszę o audio. A Ty?
-
Można zdać się na dostępną w temacie wiedzę i w ogóle odpuścić sobie testowanie komponentów, co do których wiadomo, że nie wnoszą różnicy. Wiem, wiem... ale pytałeś, to odpowiadam;)
-
Już pisałem. Jak widzisz, co gra, to różnice "słychać" (albo nawet słychać, jak poziomy głośności są niedopasowane). Tak po prostu działa nasz mózg. Naprawdę szkoda, że nikomu nie chce się potwierdzać swoich wrażeń w ślepym teście. Jaki świat byłby wtedy prostszy.
-
Jak ktoś uważa, że moje testy są do bani, to ja nie mam z tym problemu. Jest jednak pewna "drobna" różnica między testowaniem kolumn i kabli. Otóż wszystkie kable (sensowne) mierzą sonicznie dokładnie tak samo. I nikomu nie udało się, jak dotąd, rozróżnić ich "brzmienia" w ślepym teście. Kolumny dla odmiany mają pomiary soniczne bardzo się od siebie różniące, i te różnice znacząco przekraczają progi czułości naszego słuchu (teoretycznie da się je usłyszeć). Co więcej, słyszenie różnic w ślepym teście kolumn zostało udowodnione. Takie ciekawostki.
-
No własnie. Przejdźmy do meritum. Otóż wszystkie prawidłowo skonstruowane wzmacniacze tranzystorowe mają dokładnie takie samo brzmienie. Przynajmniej w ślepych testach nikt nie dowiódł, że jest inaczej. Wiedząc, jaki wzmacniacz gra, słuchającym wydaje się, że słyszą różnice - mniejsze, większe, kolosalne - jednak "na ślepo" i z wyrównanym precyzyjnie poziomem głośności (ważne!) te różnice znikają.
-
Na pewno nie napisałem "klutnie". Starasz się mnie zdyskredytować?
-
Wcale tak nie uważam. Już Ci wytykałem, że nieuważnie czytasz. Nigdy nie pisałem, że potrafię na podstawie parametrów określić jak brzmi np. jakaś kolumna. Wmawiasz mi jakieś poglądy, a potem namawiasz, żebym Ci pomógł udowodnić, że są błędne. Ja się w to nie bawię. Wiem, wiem... Nikomu się nie chce. Ale na testowanie 10 kabli "z widocznością" to czasu nie szkoda;)
-
No to się świetnie składa. To Ty przepinaj kable żonie. Jak rozpozna w 8 przypadkach na 10 prób, co gra, wrócimy do tej rozmowy.
-
To Menuety też się okażą na końcu kiepskie? Cholera. Idę szybko słuchać, póki jeszcze "grają";)
-
Marcin, zrób sobie z pomocą domowników ślepy test kabli, to potem pogadamy. Co do tego, że "z widzialnością" słychać różnice, to nikt nie ma wątpliwości;) @Wing0 nie staraj się wciągnąć mnie w rozmowę, która mnie nie interesuje. Lansujesz jakiś ogląd sytuacji, moim zdaniem błędny, to go sobie lansuj. Ale sam.
-
Dlatego, że Ty o nich wspomniałeś: No to się zainteresowałem, bo przed Tobą nikomu na świecie ta sztuka się nie udała. Przyznasz, że to intrygujące.
-
Piotrze, nie znasz mnie i błędnie mnie oceniasz. To co piszę, to po prostu moje przekonania, a nie żaden lans. a z testowaniem już zasadniczo skończyłem. Przetestowałem z 25 modeli kolumn. Na tej podstawie 3 modele nabyłem. Parę kolejnych mam wpisanych na listę życzeń. Jak je kiedyś trafię w dobrej cenie, to kupię je sobie dla zabawy. I to tyle. Koniec tematu. Nie bardziej niż Ty swoimi wpisami;) A tematy zakładam z chęci rozruszania forum. Żeby koleżanki i koledzy mieli możliwość poczytania i podyskutowania. Nie, nie zmieniłbym zdania. Nie rozumiem, o czym piszesz. PS Napisz proszę, jakie to kable rozpoznałeś w ślepym teście? Może powtórzymy eksperyment. Będą jaja. Czyjś światopogląd legnie w gruzach;)
-
Wow! Dlaczego Piotrze się tym nie pochwaliłeś wcześniej? Może opiszesz swoje testy w wątku o ślepym testowaniu? Naprawdę warto. Nikomu się jeszcze nie udało rozpoznać kabli w ślepym teście, a tu okazuje się, że jednak można. I to w Polsce. Będziesz sławny (a my z Tobą) na cały świat. Serio. Jakbym dzisiaj startował, to dokonałbym innych wyborów. Na pewno na elektronikę wydałbym znacznie mniej.
-
Oczywiście, że to nie problem. Ale pisałem już o tym tyle razy, że myślę, iż chwilowo wystarczy. Zrobi się znowu awantura, a ja nie mam dzisiaj czasu.
-
Wiem, że to niegrzeczne, ale odpowiem pytaniem. Czy Ty Piotrze odczuwany przez Ciebie "sposób prowadzenia kolumn" przez różne wzmacniacze zweryfikowałeś kiedyś w ślepym teście?
-
To jest bajecznie proste. W większości przypadków żadnych parametrów nie trzeba sprawdzać. Każdy sensowny wzmacniacz tranzystorowy wystarczająco "napędzi" każdą sensownie skonstruowaną kolumnę. Jak kolumna bardziej wymagająca, a potencjalny wzmacniacz ponadprzeciętnie słaby, to wtedy można wspomóc się pomiarami, czy dadzą w parze radę. Ten strach przed "nie napędzi" ma zdecydowanie zbyt duże oczy.
-
Padło kultowe "nie napędzi": Co znaczyło, to dopytaj proszę autora wpisu. Zdaniem parametrów elektrycznych "napędzi". Z palcem w nosie. Pozdrawiam
-
DL może zmieniać brzmienie samych kolumn. Raz, że w domyślnych ustawieniach linearyzuje ich pasmo. Dwa, że może też wpływać na odpowiedź impulsową i zgranie fazowe (chyba).
-
Kolego, nieuważnie śledzisz wątek. Padła opinia, że pewien wzmacniacz jest zbyt słaby do wysterowania konkretnego modelu kolumn (i ta opinia nie była oparta o odsłuch tego zestawu). Pokazałem pomiary, które dowodziły, że jest to opinia nie mająca oparcia w faktach. Wykazałem, że ów wzmacniacz ma wystarczającą wydajność by w pełni wysterować wspomniane kolumny. I to tyle. O brzmieniu się nie wypowiadałem. Widzę, że nie wszyscy mają poczucie humoru. Dla mnie koniec tematu. Pozdrawiam.
-
To logiczne. Jeśli ktoś uważa, że liczy się tylko odsłuch, a pomiary są nieistotne, to wtedy głupio, jak wypowiada się na temat zestawu, którego nie słuchał. Ja uważam, że z pomiarów można sporo wywnioskować, więc mam moralne prawo do wypowiedzi na temat zestawu, którego nie słuchałem, a którego parametry znam z pewnego źródła. Chodzi o konsekwencję. Postępowania i rozumowania.
-
Nie zgadzam się z pisaniem nieprzemyślanych lub wyssanych z palca opinii. Szczególnie, jak mogą one namieszać w głowie początkującym forumowiczom. Tylko tyle. A "popularność" to raczej w ten sposób tracę niż zyskuję. Nieważne.
-
Rafał, Ty po prostu nie możesz mieć zdania na temat współpracy Yamahy 701 z Bowersami 603, bo nie słuchałeś takiego zestawienia, a dla Ciebie odsłuch jest jedynym kryterium. Ja też nie słuchałem tego setu, ale za to mam pewne pojęcie o technikaliach i uważam, że są one w niektórych aspektach dobrym wyznacznikiem. A technikaliach jednoznacznie wskazują, że te kolumny i ten wzmacniacz pasują do siebie mocowo.
-
Nie czytałeś uważnie, co napisałem. A co do nawiedzenia i drogości kolumn. Można racjonalnie wydać w audio kilkadziesiąt tysiący, można i zmarnować na bzdury tysiaka.