-
Zawartość
12 981 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Są sprawy proste i są sprawy bardziej skomplikowane. Cieszę się, że jesteś zadowolony, jednak swoimi wątpliwymi wnioskami możesz niektórych wprowadzić w błąd. Co pozwoliłem sobie zasygnalizować. Pozdrawiam.
-
Najlepiej, niech Ci ktoś je podmienia, żebyś nie wiedział, który aktualnie gra.
-
Grzanie się może zależeć choćby od tego, na ile wzmacniacz gra w klasie A, a na ile w B. Klasa A grzeje mocniej. Niestety, ale wyciągasz wnioski bez zrozumienia istoty zjawisk. Samo grzanie się wzmacniacza nie jest zjawiskiem negatywnym, jeśli tylko konstruktor znał się na rzeczy.
-
Niby czemu? Co za różnica, czy osiągniesz wymagany poziom głośności na godzinie 9:00 czy 11:00? Jak trzeba mocniej odkręcać to nawet lepiej, bo masz większą kontrolę nad głośnością przy cichych odsłuchach (większy zakres skali). Inaczej trudno utrafić - albo za cicho, albo za głośno.
-
Położenie gałki a faktyczna wydajność wzmacniacza nie muszą mieć ze sobą nic wspólnego. Korelacja może być przypadkowa. Wzmacniacz w którym trzeba mocniej odkręcać gałkę może być o wiele mocniejszy od tego, który gra głośno już od "godzin porannych".
-
Może w ogóle minie kiedyś czas polecania grających kabli. Kto wie, może zacznie się od naszego forum.
-
Polecanie YTDY za każdym razem mnie rozwala. Choć powinienem raczej napisać, że rozwala nie mnie, a system. Z jednej strony wyraz wiary w działanie kabli, z drugiej oczywiste zaprzeczenie sensu funkcjonowania całej kablarskiej branży. Logiczny majstersztyk. Jak to mówi młodzież i posłowie "samozaoranie".
-
Na ukojenie. Polecam też całą płytę "Herb Alpert Presents Sergio Mendes & Brasil '66". Jest tam więcej takich perełek.
-
No to zostaje Ci wsłuchiwanie się w różnice w kablach za tysiaka. Oby były tego warte.
-
Zmieniłem LS50 na LS50 Meta.
-
Dołożyć do R3 Meta.
-
Powodzenia zatem. Ponoć czasem się udaje.
-
Niekoniecznie. Może grają dobrze, ale Ty czujesz po prostu potrzebę kupienia sobie nowej zabawki.
-
Po co odkładać nieuniknione, czyli wymianę kolumn? Nie lepiej od razu przejść do sedna? No chyba, żeby popracować nad akustyką i ustawieniem, jeśli się da.
-
Nie, ale jak się coś trafi, to może...
- 304 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- yb bise xl
- heco revolution 3
- (i %d więcej)
-
Myślę, że w tak subiektywnym hobby nie należy tego lekceważyć. Nasze rozterki, owo gonienie króliczka, są właściwie niezależne od jakości sprzętu, który u nas gra. Dystans, punkt odniesienia mogą pozwolić na uporządkowanie myśli, odzyskanie spokoju ducha. Może 6,5. Minus jeden za bas, minus dwa za akustykę, minus trzy za braki w mikrodynamice i minus 0,5 za braki w klarowności. Jak mnie znowu kiedyś najdzie, to może o dwa punkty uda mi się poprawić brzmienie. Myślę, że mam taki potencjał. I to stosunkowo niewielkim kosztem. Tylko w tej chwili brak determinacji - tak jak jest, jest wystarczająco dobrze.
- 304 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- yb bise xl
- heco revolution 3
- (i %d więcej)
-
Mnie ta informacja o KEF-ach Atkinsona cieszy. To takie przekłucie audiofilskiego balonika. Skoro taki gość nie wstydził się dopisać LS50 do swojej imponującej stopki, to znaczy, że piekła nie ma. Można się cieszyć życiem. I muzyką!
- 304 odpowiedzi
-
- yb bise xl
- heco revolution 3
- (i %d więcej)
-
Jeśli nie planujesz słuchać z głośnością 117 dB, to tym "minimum" 100 W wzmacniacza nie musisz się przejmować. Realnie będziesz pewnie słuchać że wzmacniaczem podającym do kolumn gdzieś w okolicach 1 W (a pewnie nawet mniej).
-
Można to interpretować tak. Z brzmienia LS50 jest ciągle niezadowolony i stąd kable i wzmacniacze za dziesiątki tysięcy:). Bardzo stara się coś z tych kolumn wykrzesać.
- 304 odpowiedzi
-
- yb bise xl
- heco revolution 3
- (i %d więcej)
-
Ciekawostka. Wygląda na to, że KEF LS50 są kolumnami odniesienia recenzenta Stereophile Johna Atkinsona. Gość musi brzmienie tych kolumn wyjątkowo cenić zważywszy, że nawet kabel zasilający ma od nich ponad cztery razy droższy (o cenach innych komponentów już nie wspominając).
- 304 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- yb bise xl
- heco revolution 3
- (i %d więcej)
-
Tylko te dodatkowe 20 cm do 85 może własnie zrobić różnicę. To kwestia działania naszego mózgu. Rozróżniania przez niego opóźnień dźwięku. Jak masz możliwość, to spróbuj. Tylko pamiętaj, że dyfuzory QRD potrzebują odpowiedniego odstępu od ucha słuchacza, żeby zadziałać. Tym większego, im głębszy jest dyfuzor. Jeśli będziesz siedział bezpośrednio przed nim, to może nie spełnić zadania. Wtedy lepszy absorber.
-
Odsuń kolumny na 85 cm od tylnej ściany. Popracuj nad zwiększeniem absorbcji dźwięku przez pomieszczenie. Pomijając muzykę, to zwiększy Twój komfort przebywania w tym pokoju. Najlepszym miejscem na absorbery będą punkty pierwszych odbić na ścianie za kolumnami i miejscem odsłuchu. Gruba zasłonka też może się przydać (boczne odbicie, pogłos). Zrób najprostszy test. Klaśnij w dłonie. Jest nieprzyjemne echo?
-
Ciekawy przypadek. Mamy dwa rozwiązania. Pierwsze, że kolumny są rzeczywiście wąskim gardłem i Gryphon potrafi zagrać lepiej. Drugie, że droższy wzmacniacz nie gra jednak "skokowo" lepiej niż tańszy. Zastanawiam się, jaki eksperyment należy przeprowadzić, by tę kwestię rozstrzygnąć.