Skocz do zawartości

Bartek Chojnacki

Branża
  • Zawartość

    856
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bartek Chojnacki

  1. Na te wyższe mody pułapki basowe pomogą, aczkolwiek najlepiej te grubsze ze 40 cm. Ten mod 31 Hz to pewnie pierwszy mod osiowy, więc nie bardzo, najlepiej byłoby całą tylną ścianę zrobić z płyt GK pod którymi byłaby wełna/pianka to by było okej, absorber płytowy
  2. tak, ostatnio ktoś zamontował na suficie panele KLU na te rzepy i mu się trzymają, a one ważą kilka kg na panel
  3. w normalnej sprzedaży nie ma bo zazwyczaj klej wystarcza, miałem to wrzucić już dawno ale nie pamiętam ceny nawet w tym momencie, spróbuję to ogarnąć w przyszłym tygodniu
  4. Co Wy kombinujecie z tym montażem... od 5 lat montujemy klejem te wszystkie pianki, basstrapy też, a rekordem były panele 1x1m grubości 24 cm w komorze półbezechowej w Anglii i wszystko się trzyma. Producent jak najbardziej "ma pomysł" na to i jest to klej dostępny u nas na stronie... Mamy też takie dość mocne rzepy które również trzymają lżejsze panele bardzo dobrze, ale jak ten rzep zwiąże ze ścianą (w sensie, jedna warstwa) to nawet trudniej niż na klej odkleić
  5. https://youtu.be/Gs1P-dTaXuI https://youtu.be/Pq_cC5Pn1xg
  6. No tak ale to w sumie tylko w wypadku wyższych modów tj z numerkiem +2, które raczej są mniejszym problemem. Co do pianki tapicerskiej to po raz kolejny dostaję to co chciałem tj. nie powinienem się w ogóle wypowiadać w sprawach technicznych bo nie da się tego wyłożyć w uproszczony sposób... To zdecydowanie nie jest zależność liniowa ani taka prosta sprawa, pianka tapicerska otwartokomórkowa będzie mieć oporność przepływu typu 3000-5000 albo coś koło tego. Zdecydowanie kiepska opcja. Ciężko mi wyobrazić sobie materiał na meble który byłby akustyczny, a jednocześnie nie odkształcił się przy eksploatacji...
  7. Takiej pianki może być milion rodzajów, szczerze mówiąc nazwa HR to mi brzmi jak zwykła pianka tapicerska, pytanie po prostu po co ona miałaby być otwartokomórkowa... są w Polsce dwie firmy które o to walczą tj. zrobić meble akustyczne, ale chwilowo różnie to wychodzi tj. nie bardzo spełnia to wtedy funkcje meblowe jak jest akustyczne. Normalna pianka, nieotwartokomórkowa, też chłonie, więc jak będzie tam pół metra pianki to będzie chłonąć całkiem solidnie. Ale to nie ma żadnego znaczenia w sumie, bo bez względu na to co to będzie i z czego to będzie to na pewno nie będzie stało w odpowiednim miejscu czyli w rogu pokoju. Umieszczenie pod samą ścianą już prędzej ale to tez tylko na jeden mod w sumie i to zazwyczaj pierwszy osiowy, a więc częstotliwości poniżej 30-40 Hz gdzie żadna pianka nie wyrobi chyba że + 50 cm grubości a to i tak "średnio".
  8. Pocięcie zrobimy bez problemu, wycięliśmy taki kształt to i przetniemy na kawałki, bez potrzeby dopłat za usługę. Zdecydowanie maszynowo No nie wysuszona to jeszcze pół biedy, ten materiał ma to do siebie że ma skomplikowaną trójwymiarową strukturę, która "blokuje" powietrze... ale wodę też. I ona tam może zostać na dość długo, więc mogą się dziwne rzeczy podziać. Możesz próbować wysuszyć, z tym się nie powinno nic stać, postawić przy kaloryferze albo suszarką
  9. Cieszę się że fajnie działa. Zwróć tez uwagę, że to są umiarkowanie mocne basstrapy, bo 20 cm grubości, mamy jeszcze 2x grubsze ale fakt faktem, za baaaardzo niewielkie pieniądze (masz 3 sztuki, dobrze liczę? no to 90 zł) uzyskałeś fajną poprawę brzmienia. Przede wszystkim zadziałał fakt że zlokalizowałeś podejrzane miejsca, bo czasem ludzie kupują basstrapy, wrzucają gdzieś na pałę a potem bulwers że nie działa... Możemy pociąć jak trzeba, ale solidnymi nożyczkami jesteś w stanie to sam zrobić. Przykleić można i rzepem i klejem (jest u nas i jedno i drugie), rzepem jest łatwiejsza opcja demontażu. Najlepiej pisz mi to jakoś na priv takie rzeczy, żeby nie zaśmiecać forum. Co do mycia to szczerze mówiąc bym nie próbował... nie wiem czy to da rade solidnie wyschnąć, my unikamy kontaktu pianki z wilgocią. Można swobodnie odkurzać, a tak żeby była potrzeba mycia to raczej się nie zapaskudzą...
  10. Kolor materiału można wybrać. Drukowany - z dowolnym obrazkiem FiberPRO też możemy zadrukować, ale pytania bezpośrednio o nasze ustroje to prosiłbym juz w wiadomościach prywatnych żeby nie zaśmiecać forum
  11. Model to już bardzo różnie z ceną, zależy od stopnia skomplikowania pomieszczenia... jak do zrobienia były tylko rezonanse, model w pełni sztywny, a kształt umiarkowanie skomplikowany to nawet od 1500 zł netto robiłem takie analizy, nie tak szalenie drogie. Najczęściej robi się i jedno i drugie tj i pomiar i model, bo wtedy wie się znacznie więcej. Jak pomieszczenie nie jest prostopadłościenne albo mocniej zagracone to na słuch raczej się nie da, za dużo zmiennych, musiałbyś mieć mnóstwo czasu, doskonały słuch i doskonalą pamięć... AcouStand pasuje jak najbardziej, bardzo mocny ustrój bo 21 cm grubości w szczycie... umocowanie dowolne. Kolor ramki, front w dwóch kolorach lub drukowany
  12. Rozmieszczenie pułapek basowych jest jednakowo ważne jak ich skuteczność. Postawione w innym miejscu niż dokładnie takie jak trzeba nie będą działać i nie dadzą absolutnie nic. Tak, da się z dokładnością do paru Hz wyznaczyć na drodze obliczeń, w sensie wyznaczyć miejsca i częstotliwości. Im dokładniejszy model się zrobi tym dokładniejsze wyniki robi się to tzw. Metodą Elementów Skończonych, jakis czas temu napisałem dwa słowa na ten temat: https://www.mega-acoustic.pl/rozmieszczenie-pulapek-basowych-w-pomieszczeniu-rezonanse-pokoju-odsluchowego/ Niestety nie jest to ani proste, ani tanie. Częstotliwości da się wyznaczyć, ale istotność czy też siła danego modu... no to już gorzej, tutaj wyniki będą raczej przestrzelone i bez mocno zwalidowanego modelu co do siły danego modu nie ma co się wypowiadać, od tego trzeba juz mieć pomiar. Ja w sumie prawie zawsze robię chociaż przybliżony model bo wtedy wiem gdzie tych modów szukać... jak pomieszczenie jest jakieś niestandardowe.
  13. Cześć, chwilowo nie mam za bardzo czasu analizować ten wątek bo jest długi i sporo tam niespójnych informacji. Odpowiadając szybko na pytania - 80 cm to rzeczywiście trochę za wysoko, ale liczy się wysokość głowy przy słuchaniu. Jeśli panel będzie na linii głośnik-głowa to jeszcze da radę, no ale rzeczywiście jest to trochę za wysoko. Adaptacja powinna być wykonywana symetrycznie, nie jestem w stanie powiedzieć czy po drugiej stronie wystarczą zasłonki czy trzeba by kłaść panele. Położenie paneli na odsłuch oczywiście rozwiąże problem, ale czy są konieczne... nie mogę powiedzieć bez pomiaru. Basstrapy zawsze sa potrzebne, nie ma pomieszczenia bez rezonansów. W takim pomieszczeniu bez pomocy akustyka raczej nie ma możliwości ich wyznaczyć, strasznie krzywe... ja nie mam pojęcia gdzie można by szukać. Musiałbym najpierw policzyć. Zamontowanie paneli za kolumnami teoretycznie może pozwolić ustawić je bliżej, ale nie jest to reguła tj nie można postawić znaku równości między jednym i drugim. Montaż paneli za kolumnami powoduje akustyczne"odsunięcie" ściany, ale jak to się bezpośrednio przełoży na wrażenia z odsłuchu - ciężko powiedzieć. Najlepiej sprawdzić. Nie ma minimalnej rozdzielczości druku, najlepiej żeby było jakoś 300 dpi, a obraz miał odpowiedni rozmiar, w tym wypadku 120x120 cm. Pozdrawiam,
  14. I dlatego właśnie ja zmierzam coraz bardziej do tego żeby w ogóle wywalić pomiary ze strony Mega-Acoustic bo potem muszę się kłócić o to. U nas na stronie masz np. fizyczny współczynnik pochłaniania dźwięku, czyli jeszcze zupełnie co innego niż te o których tutaj mówisz. Wybierając akurat ten zdecydowałem, że będzie najbardziej obiektywny do porównania dwóch materiałów między sobą na naszej stronie bo jest względnie odporny na różne zakłócenia i metody pomiaru jak się to zrobi dobrze, ale ostatecznie alfa fizyczny jest zawsze sporo gorszy niż praktyczny czy inny pogłosowy, w zakresie niskich częstotliwości różnice są bardzo znaczące... i potem z tego się tłumaczę. Bo możesz porównać dwa materiały, nasz gdzie będziesz miał alfa fizyczny i jakiś inny, gdzie będzie alfa praktyczny... no i nasz wyjdzie gorszy. A sory, chyba aktualnie w Polsce żadnej firmy nie stać żeby robić komplet badań na wszystko.
  15. bardoz solidny, MDF i waży kilkanaście kilo przede wszystkim, wypraszam sobie takie teksty o robieniu rozpierduchy itd. Wiesz dlaczego nie możesz się połapać? Bo nie jesteś akustykiem. Wszelkie współczynniki jednoliczbowe, praktyczne, ważone, dokładanie norm to krok w stronę właśnie nie akustyków którym łatwiej sie posługiwać mniejsza ilością informacji nie wymagającej szerszej wiedzy, a Ty na siłę próbujesz i potem tworzą się takie pytania a ja mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie streścić wszystkich norm gdzie pojawia sie współczynnik pochłaniania. To zależy kto sobie co zmierzył i po co, tutaj jako alfa p isover oznaczył coś co tak naprawdę jest oznacza alfa r, kiedyś w starych wersjach normy mogło to byc inaczej np. zanim wprowadzono alfa w i klasy pochłaniania... dlatego własnie ja chyba przestanę pisać cokolwiek konkretnego bo potem dostaję takie odpowiedzi "A TUTAJ BYŁO COŚTAM COŚTAM", interpretacja informacji to również część wiedzy. Odnośnie Twojego przykładu jest on bardzo naciągany, odbicia na różnych ścianach mogą mieć różną siłę a ostatecznie nie wychodzi to liniowo. Zakładając przypadke 100% teoretyczny zapewne tak by było że na 3 odbiciach materiał 0.2 alfy dałby to samo co na jednym 0.6, ale i tak nie ma to za bardzo sensu takie porównanie bo ani jedno odbicie mocno pochłonięte, ani 3 słabo nie rozwiążą tutaj problemu
  16. No dobra, czas na wykład Przede wszystkim, jeśli mówisz o częstotliwości 125 Hz i potem o "alfa p", czyli praktycznym współczynniku pochłaniania dźwięku (czasem może też być "alfa w", ważony współczynnik) to mamy niekonsekwencję, bo jeśli dany panel ma alfa p 0.6 to nie znaczy że rzeczywiście pochłania 0.6. "Alfa p" albo "alfa w" to współczynniki jednoliczbowe, które oblicza się przesuwając krzywą korekcji (według norm) do dopasowania pomiarów realnej wielkości, czyli normalnej alfy, alfa r (random incidence) albo coś takiego. Alfa p używają "nie akustycy" bo łatwiej, tak samo jak wszelkich klas pochłaniania dźwięku - czyli nie podaje się ich w funkcji częstotliwości. A w ogóle to alfa p dla 125 Hz nie istnieje bo wyznacza się go z zakresu 250-4000 Hz najlepiej trzymać się normalnych alf podawanych w zależności od częstotliwości, ale tak jak mówię - trzeba do tego trochę zrozumienia. Rozbieżności między rzeczywistą alfa w danej częstotliwości a alfa p jednoliczbowym mogą być spore. no dobra, ale pytanie rozumiem i jest uzasadnione. To, że zdwojenie grubości nie daje podwójnej wartości jest oczywiste, to jak zmieniają sie współczynniki pochłaniania jest znacznie bardziej skomplikowane... Jeśli chodzi o Twoje pytanie do powierzchni, to przede wszystkim zwróć uwagę na to, że alfa to wartość bezwymiarowa, nie jest zależna od powierzchni. 1 m2 panela A będzie miał współczynnik 0.6 dla 125 Hz, 3 m2 też będą miały 0.6, 1 mm2 też będzie miał 0.6 bo to jest parametr definiujący materiał, technologię. Ty pytasz o coś zupełnie innego, czyli parametr chłonności akustycznej A, który podaje się w m2. Najprościej oblicza się to mnożąc powierzchnię razy alfę, A = alfa * s, i wtedy jak masz 1 m2 panela A to dostaniesz 0.6 m2 chłonności akustycznej dla 125 Hz, a jak będziesz miał 3 m2 - 1.8 m2 chłonności akustycznej. Więc, jeżeli masz materiał A o alfie 0.6 i materiał B o alfie 0.2, to zamontowanie 1m2 panela A da taką samą chłonność akustyczną jak 3 m2 panela B, ale współczynniki pochłaniania będą jakie będą, tu się nic nie zmienia. Teraz będzie śmieszniej, bo zazwyczaj w akustyce małych pomieszczeń w zagadnieniach które nas interesują chłonność akustyczna ma drugorzędne znaczenie. Stosując ją chodzi o zależności energetyczne, przede wszystkim obliczenia pogłosu w pomieszczeniach większych gabarytów (sale konferencyjne, wykładowe, budynki użyteczności publicznej). W małych pomieszczeniach rozpatrujesz zwykle problem pierwszych odbić, ja przy projektowaniu pogłosu zazwyczaj nie ruszam chyba że jest on problemem. Pogłos jest jaki jest, a raczej powinien być taki jak ktoś lubi. Wracając do pierwszych odbić - chłonność akustyczna raczej Cię nie interesuje. Panel powinien mieć jak największą alfę, a i tak montujesz go raptem kawałek, 60x120 cm i tyle, grunt żeby w dobrym miejscu stał - chyba że zależy na szerszym kącie działania no to wtedy więcej paneli. Bo jak panel nie ma odpowiedniej alfy to wiesz, stosujesz go punktowo i nie da się tego nadrobić powierzchnią bo i tak w punkcie padania pierwszego odbicia liczy sie alfa panelu, nie może być niska. Możesz to przełożyć na to co też co jakiś czas powtarzam, że to nie prowadzi do problemów z przetłumieniem pomieszczenia - nawet jak zamontujesz bardzo mocny panel o wysokiej alfie, to będzie to mała powierzchnia np. 0.72 m2 (panel 120x60 cm), a więc chłonność akustyczna będzie mała i energetycznie pomieszczenie nie ucierpi. Ale to co chciałeś osiągniesz, czyli wsadzisz na pierwsze odbicie panel o bardzo wysokiej alfie i o to chodzi. Jak masz odbicie padające na ścianie, możemy to zredukować do punktu (punkt pierwszego odbicia) to najprościej mówiąc energia odbita = energia padająca * alfa, więc tylko alfa ma znaczenie. Mam nadzieję że wyłożyłem to w miarę jasno, jak coś trzeba doprecyzować to piszcie.
  17. no właśnie chodzi o to że się nie da, jedyne co możesz robić to przestawiać rzeczy i słuchać... nie ma uniwersalnych zasad "zrób tak i tak, na prawą stroną stolik a na lewą półka na książki ale koniecznie +400 stron". Dlatego właśnie potem akustyk tyle kosztuje, bo nie dość że musi mieć ogromną wiedzę, kreatywność jak coś zrobić i doświadczenie czego nie robić, a każdy przypadek jest inny. Oprócz narożników, dywanów, zasłon można zrobić milion innych rzeczy, wszystko kwestia kreatywności i możliwości
  18. Zazwyczaj staram się nie komentować cudzych pomiarów, bo nigdy nie wiem jak i coś zostało zmierzone a najczęściej zostało zmierzone źle a już na pewno źle zinterpretowane, no ale spróbujmy. Niestety to nie do końca tak działa, żeby nie powiedzieć - zupełnie inaczej. Przede wszystkim nie rozumiem trochę tego o "stanie ustalonym", pomiaru nigdy nie dokonuje się w stanie ustalonym (okej, w bardzo specyficznych przypadkach), z kilku powodów. Po pierwsze, stan ustalony w muzyce, a więc finalnym celu, nie występuje nigdy. Chyba że nie wiem, intro organowe w Also Sprach Zaratchustra... no ale trzymajmy się tego że nie występuje, więc taki pomiar nie miałby zastosowania. Po drugie doskonały stan ustalony jest sam w sobie nieco nieosiągalny, bo czasem odbicia zbierane mikrofonem mogą mieć mniej lub bardziej losową naturę wywołaną niedokładnością wszystkiego po kolei w torze pomiarowym choćby częstotliwością próbkowania, więc nie można mówić o stanie ustalonym. Pomiar to nie "odtworzenie szumu" i nagranie go, tylko zebranie odpowiedzi impulsowej (kilka metod na to), a odpowiedź impulsowa to taka funkcja przejścia pokoju, czyli wyklucza "stan ustalony". Na wszystkich Twoich wykresach widać doskonały filtr grzebieniowy od 200 Hz w górę i będzie to widoczne niezależnie od "ilości odbić" (cokolwiek tym nazwiemy). Filtr grzebieniowy powodują pierwsze odbicia, a one są zawsze w konkretnym miejscu i docierają do słuchacza z konkretnym opóźnieniem, bardzo silne i dlatego w dziedzinie czasu mamy zniesienie pewnych częstotliwości zależnych od tego opóźnienia. Instalując jeden panel zlikwidowałeś jedno odbicie. Pozostało jeszcze 5, więc nie ma się co dziwić że na wykresach dalej jest widoczny bałagan. Wykres amplitudowo częstotliwościowy nie daje informacji o pogłosie, nawet jeśli rozszerzycie go o dziedzinę czasu tj. zrobicie spektrogram czy inny wykres wodospadowy, głównie dlatego że jest zależny od amplitudy. Parametr czas pogłosu ma jasną definicję i wyznacza się go z zależności energetycznych, np. metodą całkowania wstecz odpowiedzi impulsowej, aproksymacji krzywej zaniku itd. (trochę tego jest). Żadna z tych metod nie została tu zastosowana. Czas pogłosu ma to do siebie, że jest niezależny od amplitudy użytej do pomiaru, co jest w tym momencie kluczowe.
  19. akustyka daje mnóstwo narzędzi do analizy, nie tylko wykresy wodospadowe i charakterystyki amplitudowo częstotliwościowe, niemniej ani na jednym ani na drugim pogłosu nie widać a już na pewno nie w jego bezpośredniej definicji. Do zmierzenia pogłosu trzeba wyznaczyć czas pogłosu
  20. informacja o tego typu lampach jest bardzo cenna, bo pierwszym etapem projektu będzie oczywiście przegląd tego co na rynku jest, czym się różni i dobrać odpowiednie sprzęty do testu, na pewno zbadamy kilka wzmacniaczy z różnymi lampami. I również tranzystory. I gramfony i całą resztę audio gratów, dlatego potrzebuję do tego armii ludzi a studenci chętnie robią fajne rzeczy. A podkładki antywibracyjne to tylko jeden temat który zamierzam zrobić. No właśnie w kwestii materiału nie można przeginać, nie mogę dać 10 różnych utworów do porównania bo to mi da zapewne statystyczny śmietnik i nic konkretnego, a test będzie trwał dwie godziny i nikomu nie będzie się chciało go robić... 3-4 utwory to absolutny max, o trzeba je jeszcze testować w różnych wariantach. Testy obiektywne i tak będą robione jakimś szumem albo sinusem przemiatanym, po to żeby ustalić co będzie najlepsze... no ale ludzi szumem nie będziemy katować na pewno bo to nic by nie dało.
  21. Panie Wojtku, etap pomiarowy to zupełnie co innego niż etap percepcyjny i nie zamierzam ich łączyć, przede wszystkim dlatego, że bez obiektywnej wiedzy o naturze zjawiska nie da się zrobić sensownego testu subiektywnego bo nie wiadomo jakie pytania postawić i jakiego materiału testowego użyć. To absolutna nieprawda, że nauka brzydzi się metodami nieobiektywnymi. Doskonale rozumiemy, że niektóre sprawy wymagają testów na ludziach, po prostu nauka również do tego ma określone procedury i dlatego to najpierw powinien być etap obiektywny, potem subiektywny. Zadanie pytania "które jest lepsze?" i puszczenie nagrań Michaela Jacksona albo Diany Krall bez większego uzasadnienia nikogo by nie obchodziło i test zostałby uznany za przeprowadzony nierzetelnie. Odnośnie grupy docelowej, zazwyczaj w kontekście testów percepcyjnych studenci inżynierii dźwięku określani są jako półprofesjonaliści, ale powstało już sporo doktoratów na temat doboru odpowiedniej grupy docelowej. Ich główną tezą jest to, że jeśli grupa jest odpowiednio duża to i tak nie ma to znaczenia... magia statystyki. Osobiście planowałem zaprosić do testów również osoby z zewnątrz, w tym każdego kto uważa się za audiofila a na wejściu zadawać pytanie na ile % uważasz się za audiofila lub coś podobnego - mówię poważnie, bo serio ciekawi mnie czy osoby na codzień szukające najmniejszych detali w dźwięku HiFi będą dawać inne, statystycznie istotne odpowiedzi. Testy będą przeprowadzane na polskiej uczelni wyższej, Katedrze Mechaniki i Wibroakustyki AGH, a więc ostatecznie odpowiadając co jest celem - wiedza. Wychodzę z założenia, że wpływ obiektywny będzie na pewno - pytanie jak istotny. Myślę że bez większych problemów damy radę np. zmierzyć większe drgania lamp wzmacniacza bez podstawki antywibracyjnej w porównaniu z podstawką, pytanie na jakim materiale. Jeśli będzie to normalna piosenka, no to bardzo dobrze, a jeśli nie wiem, sinus 40 Hz o natężeniu 100 dB, raczej mało popularne zjawisko w muzyce, to cóż... również jest to jakaś odpowiedź. Generalnie mówiąc, bez uzyskania sensownych odpowiedzi na polu obiektywnym nie zamierzam przechodzić do części subiektywnej. Chyba że rzeczywiście, 3 profesorów i 5 doktorów się ze mną zgodzi że wszystko zostało zbadane jak należy i trzeba założyć że wpływu nie ma. Pozdrawiam
  22. Odnośnie platform to mam już wdrożony projekt, w którym sprawdzę ze studentami działanie platform wibracyjnych na różne sprzęty, pomierzymy drgania na obudowach, wibrometrem laserowym drgania na lampach... finalnie odpowiedź akustyczną pokoju w różnych konfiguracjach. Pozostaje czekać na efekty w lutym/marcu, dopóki nie będę miał obiektywnego dowodu na to jak to działa nie będę się wypowiadał na temat subiektywnego. Zwłaszcza, że moje słowa są bardzo często wyszukiwane w internecie, cytowane wybiórczo a potem mam problemy
  23. Chyba można by powoli wydzielić wątek jako "porady akustyczne Bartka Chojnackiego co może nie jest wcale złym pomysłem... umieszczenie pułapek basowych definiuje falowa natura dźwięku, a więc to nie ma znaczenia że są "na wysokości kolumny" bo niskie częstotliwości nie rozchodzą się geometrycznie jak średnie czy wysokie. Żeby wiedzieć dokładnie gdzie mają być trzeba by wyznaczyć rezonanse pomieszczenia i ich rozkład, ale w pomieszczeniu prostopadłościennym (i wielu innych) zazwyczaj są to rogi pomieszczenia. Więc w tym momencie masz ogarniętą połowę problemu, pułapki powinny być od podłogi do sufitu, bo np. mod (2,2) ma punkt generacji w górnym i dolnym punkcie rogu, czyli górny masz niezadoptowany i mod sobie jeszcze hula. Mod 1,1 to generacja w całym rogu, więc taka pułapka obejmuje go też w powiedzmy 50%.
  24. To teoretyczny dyfuzor nastrojony na rozpraszanie częstotliwości 1000 Hz (to była jego częstotliwość projektowa). Żaden konkretny, nie produkujemy takich tylko szerokopasmowe, na cały zakres częstotliwości. Policzyłem to dla pokazania zjawiska bo najlepiej tu widać o co chodzi i odnosi się to do każdego rodzaju dyfuzora. Białe monitory, to chyba Buchardt S400, są ustawione tak że dźwięk z nich pada prostopadle na dyfuzor. Skręcenie kolumn ma tutaj niewielkie znaczenie dla pierwszego punktu mojej wypowiedzi, czyli ma wpływ na kierunkowość kolumny tj jeśli skręcisz kolumny do wewnątrz to jakby zwiększysz siłę odbicia od ściany tylnej, bo ze względu na kierunkowość kolumny dotrze do niej więcej energii, ale to są różnicę max. kilku dB i to w bardzo wysokich częstotliwościach. Ma to znacznie mniejsze znaczenie niż kąt ustawienia pomiędzy osią kolumna/dyfuzor (tak jak mówi nowy78). Mój wykres to obliczenia dla źródła punktowego, czyli idealnie wszechkierunkowego. Dla porównania masz tutaj wykres kierunkowości przykładowego głośnika. Zajmijmy się zieloną linią, 10 kHz (baaardzo wysoka częstotliwość dla omawianego zjawiska). Jeśli kolumny stałyby na wprost, to pod kątem -90 stopni do nich masz poziom -8 dB. Jak je skręcisz 30 stopni w lewo to wtedy z tego wykresu obowiązuje poziom -60 stopni czyli -4 dB, o tyle wzmocniło się potencjalne odbicie na kącie -90 stopni. Dla porównania, jeśli mówilibyśmy o linii czerwonej (1 kHz) to ta zmiana to ok 0.5 dB, czyli bardzo mało.
  25. To jest obrazek, który wrzucam już chyba 100 raz do internetu policzyłem to jakoś rok temu i non stop wykorzystuję. Dyfuzor zaprojektowany dla częstotliwości 1000 Hz dla różnych kątów padania fali. Jak widać, jeśli fala pada na niego na wprost to mamy rozproszenie ok 0.6. Jak jest kąt 60 stopni to mamy 0.2, czyli 33% możliwości. Pierwsza sprawa - kolumny muszą być mało kierunkowe, czyli grać bardzo szeroko. Wszelkie z wooferami bocznymi o wysokiej częstotliwości odcięcia itd. To że są zamknięte wcale tego nie wyklucza, niskie i średnie częstotliwości i tak grają dookoła. Druga sprawa, to odpowiednie dyfuzory - duże, szerokie i głębokie, żeby być nastrojone na niski zakres częstotliwości. Płytkie SKYLINE o małej studzience to już w ogóle mały sens bo one są zaprojektowane na wysokie częstotliwości. Najważniejsze jest ustawienie kolumny, to odnosi się do rysunku poniżej. Możesz to odnieść jako środek geometryczny kolumny (wolę nie wprowadzać środka akustycznego, a różnica jest niewielka) do środka geometrycznego dyfuzora. Jeśli dyfuzor stoi idealnie za kolumną to jest to kąt 90 stopni. Więc np: jeśli masz kolumny mocno wysunięte do przodu to ten kąt jest mniejszy i dyfuzor działa lepiej. Jeśli masz kolumny ustawione wąsko albo duży dyfuzor (tak, że jest bardzo szeroki) to wtedy kąt tez jest mały i dyfuzor działa lepiej. Jak masz kolumny ustawione bardzo szeroko i blisko ściany (najpopularniejszy układ) to kąt padania jest duży jakoś 70-80 stopni i dyfuzor działa na ułamek swoich możliwości (patrz wykres poniżej). Mam nadzieję że dobrze to wytłumaczyłem, bo mam nieraz duże problemy z tym, że pisze że dyfuzory na tylnej ścianie nie bardzo BO... (milion powodów jak te powyżej), nikt nie zwraca na powody podane powody, tylko łapią mnie potem za słowa "a w Waszej adaptacji XXX w miejscu YYY sam tak zrobiłeś". Widocznie skoro zrobiłem posiadając taką a nie inną wiedzę to ma to sens. Przykład z AVS2018, nasz pokój z 4HiFi, Dyfuzory za kolumnami, ale zobaczcie że są SKRĘCONE tak żeby być prostopadle do kolumn, więc zjawisko innego kąta padania fali (do którego odnosi się wykres) jest zmaksymalizowane, bo ten kąt to 0 stopni! W normalnym pokoju się tego wprawdzie nie zrobi bo nie da się powiesić krzywo dyfuzora, ale na wystawie mogłem sobie stojak krzywo postawić. Wprawdzie tutaj i tak były ustawione dość wąsko, więc bez skręcenia efekt byłby jakieś 60-70%, no ale ze skręceniem mam 100%.
×
×
  • Utwórz nowe...