-
Zawartość
894 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bartek Chojnacki
-
Już to robiliśmy. Na uczelni robimy takie rzeczy bardzo często, próbując uzyskać funkcjonalność za pomocą czegoś taniego lub darmowego. To nie przemysł któremu musimy dać zrobić, a poza tym... po prostu nie mamy kasy. Za te granty które mamy kupujemy to, czego naprawdę nie da się zastąpić. Softu często szukamy darmowego albo piszemy własny, na szczęście sporo firm oddaje uczelni licencje edukacyjne za darmo. Mieliśmy referat studencki na ten temat parę lat temu i różnice są, istotne. Porównano różne softy pomiarowe i kilka kalkulatorów z Internetu gdzie wrzuca się zmierzony IR i wyliczają Wam parametry. Jedne były lepsze inne gorsze, rew był tym średnim raczej. A im bardziej skomplikowany parametr to soft albo go nie miał albo liczył totalnie z czapy, np. Parametr G - Siła dźwięku, LF, IACC itd. Nasze EASERA i Dirac były najlepsze, a EASERA kosztuje jeszcze normalne pieniądze bo 600-900 EUR.
-
No i bardzo dobrze że się bawicie, bo tak jak napisałem w ostatnim poście - możliwość zmierzenia czasu pogłosu i dobrania odpowiedniej ilości i rodzaju ustrojów akustycznych na tej podstawie to już bardzo dużo, nie ryzykujecie przetłumienia pomieszczenia itd. Tylko po prostu nie ma co wyciągać pochopnych wniosków. Jak chcecie się bawić dalej to serio polecam parametry energetyczne, takie jak C80, D50, może STI jak ktoś lubi dobre wokale i inne opery... wziąć książkę prof. Kulowskiego ("Akustyka sal") albo coś bezpośrednio powiązane z małymi pomieszczeniami ("Small room acoustics" Mendel Kleiner) i poszukać wartości zalecanych. Parametry energetyczne są bezpieczne, bo ciężko je skopać i są odporne na wykonywany pomiar. Sama charakterystyka amplitudowoczęstotliwościowa - tak jak powiedziałem, to jak to REW robi jest dla mnie dość niejasne i wolę na to nie patrzeć za często.
-
To nie jest tak że powiem "prawie na pewno" że pomiary są o dupę potłuc... ale oczywiście mogą takie być. Sam @Kraft zauważa dziwne zachowanie programu, akurat to o czym piszesz może wynikać z problemów z kalibracją ale z REWem jest też taki problem że nie do końca wiadomo jak on to tam sobie liczy, jak wyznacza to "filtered ir" i w ogóle co on tam sobie rysuje... dokumentacja tego jest słaba, a ingerencja w rzeczy niskopoziomowe - żadna. Wprawdzie z kwestionowaniem tego programu miałem na myśli przede wszystkim zawodność przy odpalaniu i brak możliwości eksportu odpowiedzi impulsowej do jakiegoś zjadliwego formatu, jakby mieć odpowiedź impulsową to przeliczać to można już na wiele sposób, no ale trzeba najpierw mieć. MiniDSP chyba ma jakiś układ z REWem, skoro polecają ich systemy przy starcie programu.... więc się nie dziwię że się "da". Problem z takim softem jest taki, że raz się dogada z kartą, raz nie, raz coś zmieni, raz nie zmieni... no ogólnie pływa. Ja nie mogę ryzykować że jadąć 600 km na pomiary będę przez dwie godziny próbował się dogadać z programem, który potem zwróci mi coś czego nie jestem do końca pewien. Dlatego używam Dirac'a, EASERA lub własnego oprogramowania które napisałem sobie w środowisku obliczeniowym MATLAB. W tym ostatnim wypadku mam już kontrolę nad wszystkim co chce i jak chcę, ale oczywiście komercyjny Dirac jest znacznie lepszy bo tam się płaci inżynierom B&K którzy tak napisali ten soft, że policzy z wszystkiego dokładnie to co ma być, a jak będzie coś źle z pomiarem - to albo wywali błąd, albo będzie od razu widać że coś jest nie tak. I dlatego on kosztuje 23 tys. zł. W REWie tego nie ma i REW jest darmowy. Jeśli chodzi o same algorytmy liczące parametry to są one dość proste, bo nawet studenci u nas implementują algorytmy podstawowych parametrów na jednych zajęciach, chodzi tu przede wszystkim o powtarzalność wyników i "odporność" tych algorytmów, którą wprowadzić jest już znacznie ciężej, nie mówiąc już o możliwościach kalibracji softu. Niemniej, wątpliwości w temacie wykonywanych i opisywanych tu pomiarów, a szczególnie na temat wyciąganych wniosków, wyraziłem już parę postów wyżej... że robicie to za szybko i trochę na siłę, bez sensu, typu "jak przestawię tu to mam więcej wysokich tonów bo wykres to pokazuje" i przeinterpretowując wyniki. Mówiłem że to trochę naciągane, pomiary nie są uśredniane itd, a takie pomiary jakimiś UMIKami to można ograniczyć co najwyżej do analizy czasu pogłosu bo ten parametr naprawdę jest bardzo odporny, łatwo wyznaczyć i jest bardzo powtarzalny. Jeśli chcecie dalej weryfikować REWa to sprawdźcie odpowiedź impulsową, czy w tym samym czasie identyfikuje Wam pierwsze odbicia... macie dźwięk bezpośredni, pierwszy peak za nim to zapewne odbicie od podłogi lub sufitu. Trzeba zrobić zooma do pierwszych 25 ms, dalej nie ma co patrzeć na pewno. Zmierzyć w kilku punktach bardzo blisko siebie i popatrzeć, czy te peaki są względnie w tym samym miejscu o tej samej amplitudzie. Grunt żeby pojedynczy pomiar dla jednego punktu składał się z minimum tych 4 uśrednień które oferuje REW.
-
mnie to akurat nie dziwi, to jest oprogramowanie darmowe, ktoś pewnie robi to hobbystycznie mniej lub bardziej, więc wypuszczają co chwila łatki bo odkrywają że coś zostało źle zrobione lub nie działa jak należy. Między innymi dlatego REW odpada w zastosowaniach profesjonalnych, bo trochę nie ma recepty na to kiedy sie wykrzaczy i przestanie działać. Inne programy w sumie też potrafią się wysypać, ale szybko wstają albo wiadomo jak je zmusić do współpracy
-
Podbijam argument że to nie ma znaczenia... w końcu chyba muszę to jakoś solidnie udowodnić i policzyć, bass reflex dopóki nie jest zatkany to nie ważne gdzie jest umieszczony. Zwróćcie np. uwagę na kolumny z bass reflexem skierowanym w dół... przy samej podłodze, lekko odsunięty żeby tylko nie był przytkany
- 1 853 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Oceniając dopasowanie fazowe kolumn itd jak najbardziej trzeba wykonać pomiary z obu kolumn naraz, ale w kwestii rezonansów ja sie jednak będę trzymał oddzielnego pomiaru. Jedna kolumna moze wzbudzić inne rezonanse niż druga, a naprawić trzeba obie.
-
@Kraft tutaj już widać dlaczego Ci wyszły takie idealne fale, po prostu ponakładały się te rezonanse i widać je wszystkie naraz... chociaż dalej nie mam pewności czy to rezonanse, może efekt ustawienia kolumny zbyt blisko ściany? Musisz sprawdzić czy w tych częstotliwościach rzeczywiście tworzy się fala stojąca w pomieszczeniu, wyemituj sobie sinusa w tych częstotliwościach co masz podbicia i osłabienia i pospaceruj po pokoju, sprawdź rogi itd, jak ewidetnie usłyszysz że to rezonans no to niestety manipulacja z punktem odsłuchowym/kolumnami albo silne strojone pułapki basowe i tak i nie... to już trochę takie akustyczne audio voodoo, naprawdę nie jesteśmy w stanie wszystkiego uwzględnić i odpowiedzieć na pytania co robić a czego nie. Ja czasem wykonuje pomiar z wykorzystaniem mikrofonów binauralnych, tj klient u którego pracuję zakłada je na własne uszy i uwzględnia się wtedy jego HRTF czyli funkcja przejścia głowy... ale robię to bardzo rzadko bo użycie w analizie binauralnej odpowiedzi impulsowej to jeszcze więcej roboty. Żeby wyciągnąć z tego konkretne dane... a potem to co wyjdzie może być jeszcze droższe
-
ok wygląda względnie normalnie, czyli pewnie to druga sprawa. Zrób pomiary osobno i nałóż na siebie prawy i lewy kanał, tak jest dużo łatwiej
-
zauważyłem teraz że ktoś mnie powołał w tym wątku, nie czytam całości bo i tak nie ma sensu odnosić się do wszystkiego co zostało napisane, spróbuję więc pokrótce może wskazać Wam właściwy tor... w którymś poście @Kamill00 bardzo dobrze Wam napisał, że walczycie o jakieś decybelowe sprawy i każdą milisekundę, przez co miejscami totalnie nadinterpretujecie wykresy które powstają, pomiary można zrobić zawsze ale to właśnie jego interpretacja jest całą sztuką z której żyje Z uwag ogólnych: 1. intepretowanie sumy kanałów ma prawie zerowy sens. Identyfikacja odbić - od każdej kolumn osobno. Rezonanse - też, z sumy się nic nie dowiecie bo dysproporcja pomiędzy nimi wszystko zamaże, chyba że macie idealnie sparowane monitory studyjne i pokoje idealnie symetryczne. Czyli nie @Kraft ten ostatni pomiar co jest wyżej - prawie na pewno to albo źle zroibony pomiar, albo efekt różnic fazowych pomiędzy kolumnami i kwestia nakładania sie ich odpowiedzi impulsowych. Nie ma raczej możliwości żeby było tam aż tak źle jak to pokazujesz, to by się nie nadawało do niczego... pokaż jak wygląda zakłada Filtered IR w rewie. 2. interpretacja na podstawie tylko jednego pomiaru również ma mało sensu, trzeba wykonać ich kilka dla jednego kanału w jakimś małym promieniu, powiedzmy 10-25 cm dookoła miejsca odsłuchowego i uśrednić, jak jesteście początkujący w te klocki to na podstawie jednego pomiaru raczej mało wyciągniecie, za dużo nadinterpretacji. 3. metoda @nowy78 z identyfikacją odbić jest bardzo dobra, gdyby nie to że ja mam profesjonalne programy wykorzystujące metodę źródeł pozornych do identyfikacji odbić z tymi 3 rzędu włącznie to pewnie tez bym tak robił i w to się warto bawić. Jak odczuwacie za dużą stratę przestrzenności dźwięku na poduchach albo innych podstawowych ustrojach tłumiących to należy wymienić je na takie hybrydowe które tracą właściwości pochłaniające w wysokich częstotliwościach albo zastosować dyfuzory 4. @nowy78 dołek w Twojej charakterystyce wynika z rezonansu osiowego zapewne, przesuń mikrofon mocno w prawo/lewo albo przód tył, jak się zmniejszy to masz potwierdzenie 5. musicie zacząć rozróżniać czym jest filtr grzebieniowy, a czym rezonans pomieszczenia - filtr grzebieniowy to zjawisko w zakresie średnich i wysokich częstotliwości wynikający z nakładania się odbić dochodzacych w innej fazie niź dźwięk bezpośredni, rezonans to efekt powstawania fal stojących w pomieszczeniu o długości zależnej od wymiarów pomieszczenia. Granicą umowną od której zdecydowanie nie ma prawa występować rezonans to tzw. częstotliwość schroedera, macie też pomiary czasu pogłosu, policzcie to sobie i już wiecie gdzie macie do czynienia z rezonansem a gdzie z filtrem grzebieniowym - albo inaczej, wiecie gdzie jest tak na pewno, bo zazwyczaj rezonanse są już bardzo słabe sporo przed granicą częstotliwości schroedera, po to jest pomiar żeby spróbować zidentyfikować te "istotne"
-
musisz najpierw ogarnąć co Ty właściwie robisz i co chcesz osiągnąć... napisałeś że kupiłeś mikrofon, a podałeś nazwę interfejsu audio. Jak masz jeden mikrofon to chyba normalne że jest jeden kanał, żeby były dwa kanały to musiały by być dwa mikrofony... jak podpinasz pod interfejs to on to widzi normalnie jako sygnał mono bo używa swojego przedwzmacniacza. Mikrofon pewnie masz podłączany wtykiem xlr i on daje sygnał symetryczny, dlatego jak podepniesz pod "gniazdo słuchawkowe" to masz dwa sygnały. Ogólnie to... przeczytaj co Ty w ogóle robisz, co to jest sygnał mono, stereo, phantom power, przedwzmacniacz itd. Wszystkiego się dowiesz
-
1. Teoretycznie nie powinno byc żadnych, jeszcze pytanie co przez to rozumiemy... 1d i 2d to wiadomo, a skyline to rozumiem że 2d bez przegródek między studzienkami? Domyślam się że tak i w ten sposób odpowiem. Zacznijmy od rozpraszaczy ze studzienkami i skyline. Musimy rozpatrywać dwa przypadki - idealny, czysto teoretyczny i realny. W pierwszym zakładamy że struktura rozpraszacza jest idealnie odbijająca i nie pochłania w ogóle, w dodatku stosunek głębokości do szerokości studzienki jest odpowiednio mały ok 2-3. W tym wypadku fakt, że istnieją przegrody, nieco osłabia ten rozpraszacz bo w sumie to jednak jest kawałek "spoza sekwencji", czyli nie do końca planowany. Oczywiście tutaj zależy jeszcze jak szerokie będą te przegrody, ale w gruncie rzeczy - gorzej. Bez - lepiej. To teraz przypadek bardziej realny, gdzie na skutek nagłych zwrotów fazy na studzienkach rozpraszacza mamy duży ruch powietrza na powierzchni i rozpraszacz w rezultacie dużo pochłania. W rozpraszaczach typu skyline jest to znacznie mocniejsze zjawisko, w takich z przegrodami - mniejsze, bo te przegrody właśnie oddzielają od siebie poszczególne studzienki i na "wyjściu rozpraszacza" fale mają zazwyczaj taki sam znak, mniejsza różnica ciśnienia. Więc tutaj - lepiej, rozpraszacz mniej pochłania, lepiej rozprasza. Jak to się przekłada już na kwestię czysto praktyczną - jeśli musi to być głęboki rozpraszacz o wąskich studzienkach, gdzie ten stosunek głębokości do szerokości studzienek jest duży, lepiej żeby był to taki z przegrodami niż skyline bez przegródek. Wąska studzienka, bardzo głęboka i jeszcze skyline to najgorszy pomysł jeśli chodzi o rozpraszacze. Jeśli chodzi o 1D i 2D - tutaj sprawa jest dość subtelna, ja używam rozpraszaczy 2D na tylnej ścianie, rzadziej na przedniej, na ścianach bocznych zazwyczaj nie mają sensu tj. nie ma zysku z tego że są one 2D. 2D mają przewagę tam, gdzie jest większa szansa że dostaną odbicie nie w kierunku gdzie są zaprojektowane, na sianach bocznych - 1D jak najbardziej, fala dźwiękowa pada z konkretnego kierunku, mała szansa na jakieś silniejsze odbicia wtórne, natomiast tylna ściana, w wąskim pomieszczeniu - oprócz pierwszego odbicia od kolumn jest duża szansa że się trafią odbicia 2 i 3 rzędu od sufitu i ścian bocznych, które mogą trafiać z różnych kierunków, a więc 2D ma znacznie więcej sensu. 2. Tu odpowiedź krótka. To nieprawda, minimalna odległość zależy od głębokości rozpraszacza, nie od tego czy jest 1D czy 2D czy cokolwiek innego 3. Nie ma związku między wysokością a optymalnym typem rozpraszacza, w większości odpowiedziałem na to w pkt. 1 gdzie co montować, ale wysokość to rzecz trochę wtórna. Jak na tylnej ścianie - zazwyczaj od ok 60 cm bo siedzimy tego blisko, nie ma sensu montować "pod kanapą" drogich rozpraszaczy, kawałek pod wysokością oparcia kanapy/fotela i nad głowę. Jak za kolumnami i na ścianach bocznych - ok 30-40 cm od podłogi do powyżej wysokości kolumn, chyba że między kolumnami a punktem odsłuchowym jest duży dystans i różnica wysokości, wtedy trzeba by to przemyśleć
- 1 853 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Wyobraźnia mnie trochę zawodzi i nie mogę sobie tego wizualizować, musiałbyś pokazać ten pokój, ale jak mówiłem wcześniej - jak kąt padania na dyfuzor jest odpowiednio "mały" to można z niego sporo wyciągnąć, na ścianie bocznej optimum byłoby gdyby to było ok 45 stopni. Może akurat udało Ci się taki przypadek osiągnąć i dlatego w jednej konkretnie pozycji jest najlepiej?
- 1 853 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
A to w sumie też moje doświadczenie tj. jeśli nie ma "uspokojonego" pomieszczenia tj. duży pogłos itd. to z rozpraszaczy jest marny zysk. W takim pomieszczeniu po prostu rozproszenie pola jest już duże, ale tym razem negatywnie duże tak że nie ma mowy o panoramie stereo i kształtowaniu tego obrazu, natomiast jak pomieszczenie odpowiednio wytłumimy a potem w odpowiednich miejscach damy rozpraszacze - no to wtedy to działa. Rozpraszacze najlepiej sprawdzają się na ścianie tylnej i wszędzie tam, gdzie fala dźwiękowa ma szansę dotrzeć do nich pod małym kątem (czyli padając na wprost). No więc w sumie wszędzie oprócz ścian bocznych, chyba że odbicia od przeciwległych kolumn bo w tym wypadku kąt też bywa duży co dla rozpraszaczy jest korzystne.
- 1 853 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Podoba mi się w sumie koncepcja z kwadratami, bo rzeczywiście oryginalny patent RPG pokazywał sekwencję binarną na polach kwadratowych i używając otworów nie da się zachować odpowiedniej proporcji otworu do "nie-otworu". Niestety, nie da się również sensownie wykonać tego dyfuzora.... można by robić to na podstawie klejonych kwadracików itd ale tkai dyfuzor byłby fatalnie trudny do wykonania i niestety drogi, a mam obawy że dalej nie prezentowałby sensownych współczynników. Chyba lepszym rozwinięciem byłoby stosowanie na przemian klocków z pianki i klocków z drewna, w sumie wtedy to byłby prawdziwy dyfuzor binarny w swojej podstawowej teorii, ale... dalej mam obawy że gra nie warta świeczki. Może spróbuje namówić na to studenta jakiegoś, dałoby się całkiem łatwo złożyć model teoretyczny do tego... Odnośnie dyfuzorów o innych rozmiarach otworów - ten wykres, który cytowałem, pochodzi z pracy magisterskiej której tematem były tylko i wyłącznie rozpraszacze binarne. Dziewczyna testowała różne rodzaje otworów, różne kody używane do generowania tych sekwencji itd. i wyniki były zbliżone tj. podobnie mierne, stąd moje obawy że tutaj żadna modyfikacja nie pomoże.
- 1 853 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
W filharmonii to zupełnie inna sprawa, zdecydowanie bym się do tego nie odnosił. Struktury geometryczne, podobne do tych co wrzucacie, da się zoptymalizować tylko jest to dośc trudne i pracochłonne. Nie pamiętam teraz nazwy panelu, ale kiedyś na AGH robiliśmy coś takiego, przyszedł do nas producent dekorów ściennych z takim czymś w układzie różnych trójkątów, jak panele piankowe piramidki, tylko że to drewno było... i my mieliśmy tak zmanipulować wymiarami tego w określonym zakresie żeby miało maksymalne możliwe współczynniki rozpraszania. Udało się całkiem nieźle
- 102 odpowiedzi
-
- sonixsound
- schroeder 2d
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
1) na ścianie przedniej - 20-30 cm nad podłogą, na ścianie tylnej - ok 50-60 cm, bo i tak kanapa zasłoni 2) w rogach... 3) jak w p. 1)
-
Najlepiej pełne rozpraszacze QRD albo SKYLINE, te które wysłałeś to panele pochłaniająco-rozpraszające. Na ścianach bocznych to nie da rady, dlatego mówię o przedniej i tylnej ścianie. Meble to raczej kiepskie ustroje akustyczne... Nad meblami można, ale zadajesz pytania bardzo chaotycznie i ciężko mi sobie wyobrażać sytuacje o których mówisz żeby rzetelnie odpowiadać. Ściana przednia i tylna - to na pewno, tam masz miejsce i to jest dobre miejsce na panele.
-
Do dyspozycji jest w zasadzie tylko przednia i tylna ściana, bo boczne blokuje okno a niesymetrycznie lepiej nie wieszać ustrojów. Zobacz jak Ci wypadają punkty pierwszych odbić, czy użycie biurka tutaj pomoże czy wręcz przeszkodzi, możesz użyć naszego kalkulatora do tego: https://www.mega-acoustic.pl/poradnik-akustyczny/kalkulator-akustyczny/ Panele powinny być umieszczone w punktach pierwszych odbić, w pierwszej kolejności, w drugiej - w osi pokoju przed/za punktem odsłuchowym. Można użyć pochłaniaczy albo rozpraszaczy, rozpraszacze byłyby lepsze na tylnej ścianie ale z racji udźwigu można nie dać rady bo niestety swoje to waży. Jeśli więc będzie budżet - proponuje rozpraszacze na ścianę przednią, za kolumny. Za punkt odsłuchowy zostają już tylko lekkie, piankowe pochłaniacze. Co do ilości to bez pomiarów bardzo ciężko tutaj cokolwiek opiniować, na początek pierwsze odbicia i parę paneli w osi pokoju wystarczy. Dodatkowo możesz też wyposażyć się w komplet pułapek basowych, to nigdy nie szkodzi.
-
tylko dlatego, że to robią wszyscy w kółko i od dawna, a z akustyką nikt tak nie robi. To jest taka sama wiedza jak kolumny i wzmacniacze, tylko zupełnie inna i taka której nikt nie ma... dlatego tego ludzie nie robią
- 102 odpowiedzi
-
- sonixsound
- schroeder 2d
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Nieco bawi mnie ta cała dyskusja o poziomie językowym... na wszelkich konferencjach i wykładach za granicą, których odwiedzam kilkanaście rocznie, ludzie mówią bardzo różnie. Najważniejsze jest jedno - mówić językiem przystępnym dla odbiorcy. Na Monachium wśród uczestników i wystawców różnie z tym angielskim bywało, co jest standardem. Nie była to moja pierwsza prezentacja w języku angielskim, raczej nasta, ale pierwsza była zaledwie rok temu w marcu. W międzyczasie spędziłem pół roku w Facebook Reality Labs w US, prezentując coś mniej więcej co tydzień... i problemów nie miałem, stres jest normalny przy każdym większym wystąpieniu. W sumie tutaj chyba bardziej zadziałało to, że było to też nagrywane. Każdy zrozumiał, ponadto kulturalny człowiek "zagraniczny" nigdy nie zwróciłby nikomu o to uwagi, a Polak Polakowi angielski... jakoś bardzo często wypomina. W sumie kiedyś mieliśmy bardzo zabawną sytuację, jak któryś z naszych artykułów naukowych, które tłumaczył nam jeden z najlepszych tłumaczy języka technicznego w Polsce, recenzent w polskim czasopiśmie określił jako "poor english". Pasuje idealnie. Na koniec przytoczę jeszcze jedną anegdotę. Jestem aktualnym Chair on Europe and International w strukturach SDA Audio Engineering Society, czyli największej na świecie organizacji międzynarodowej dla profesjonalistów audio. Tam również nie mam problemów z komunikacją, ale chciałem powiedzieć o tym, jak kiedyś na konwencji AES w Nowym Jorku podśmiewywaliśmy z mojego polskiego akcentu (zupełnie nieinwazyjnie i nieagresywnie) i jeden z kolegów z zarządu, Justin urodzony w Nowym Jorku i studiujący w Montrealu na Uniwersytecie McGill'a powiedział coś bardzo ważnego w tym temacie - nieważne jak byśmy mówili, ale on cholernie szanuje wszystkich posługujących się językiem angielskim dlatego, że ktoś poświęcił mnóstwo czasu na to, żeby móc rozmawiać w jego ojczystym języku. Tyle w temacie, jeśli ktoś uważa że mój angielski jest słaby to proszę nie oglądać, wszelkie wycieczki w tym temacie uważam za świadczące o pewnym braku kultury bo chciałbym zobaczyć któregokolwiek z komentujących prezentującego w języku technicznym przed dużą publicznością i widzieć jak się nie zestresuje. I dodatkowo, powinniście być w moim wieku, tj całe 25 lat na karku. Ale nie, według Was po prostu niegodnie reprezentuję nasz kraj swoim chamskim angielskim wracam robić swoje, jak zawsze, na szczęście na forach i grupach zagranicznych gdzie to udostępniłem spotkało się z fajnym odzewem i kilkoma kontaktami z marszu Pozdrawiam serdecznie Jeszcze jedną rzecz dodam - na wszelkich imprezach zagranicznych w sumie w dobrym tonie jest używać nieco mniej akademickiego, prostego angielskiego, nie bać się błędów lub wręcz świadomie je popełniać, zwłaszcza jak widzisz że Twój rozmówca również nie jest native speakerem. To czyni rozmowę znacznie swobodniejszą, ludzie się otwierają i nie są zakłopotani że nie umieją tak dobrze angielskiego. Na wykładach jest to samo - jak będzie się mówić zbyt naukowo i "za dobrze" to jest znacznie mniejsza szansa że ktoś zada pytanie albo potem podejdzie i będzie chciał wejść w jakąś interakcję z mówcą.
- 13 odpowiedzi
-
- adaptacja akustyczna
- pomiary
- (i %d więcej)
-
Od dzisiaj można oglądać na youtube nagranie z mojego wykładu z zakresu akustyki wnętrz, wygłoszonego na targach High End Munich 2019. Wszelkie komentarze, opinie i pytania mile widziane 🙂 Zapraszam
- 13 odpowiedzi
-
- adaptacja akustyczna
- pomiary
- (i %d więcej)
-
Jak zadajecie mi takie pytania to się zastanawiam kim bym był gdyby nie wiedza akademicka i świat naukowy... ciekawe czy w końcu zapytacie o coś takiego że nie dam rady i będę musiał powiedzieć że nie wiem, nie mam pojęcia... ale nie dziś Mieliśmy 3 lata temu projekt studencki, chłopaki pomierzyli dwie jaskinie, zrobili przegląd literatury, ogólnie ogarniali temat i wyszło to całkiem ciekawie. Poniżej podlinkuję link do ich prezentacji na konferencji studenckiej, niestety dość kiepsko przedstawiony temat dobrze zrobiony ale zaprezentowany fatalnie, no ale to taka konferencja gdzie studenty się uczą. Ja Wam dopowiem o co chodziło mniej więcej oczywiście zaczniemy od tego, że temat jest złożony Duża ilość odbić - to akurat zjawisko korzystne. Wpływa na duże rozproszenie pola (huehue, temat z mojej inżynierki i magisterki, częściowo też doktoratu), co przekłada się na bardzo dobrą przestrzenność dźwięku a przede wszystkim na dość równomierne rozłożenie parametrów i jednolite pole w całej sali. Na polskie - mniej więcej w każdym punkcie jest tak samo i dobrze. Inna sprawa - jaskinie nie do końca mają tak duże czasy pogłosu jak by się można było spodziewać, powiedziałbym nawet że średnie bo właśnie dzięki bardzo dużemu rozproszeniu powstaje taki efekt. Kolejna sprawa to ściany, jak chłopaki mówią, wapień może być bardzo różny, nawet taki... dość pochłaniający. Miękki. Podobny efekt można spotkać w takich starych murowanych piwnicach z gołą cegłą, można by się spodziewać że niby będzie bardzo duży pogłos a nie ma. To był argument na plus, teraz na minus. W jaskiniach panuje ogromna wilgotność powietrza, jak nasi studenci mierzyli - zazwyczaj na poziomie ponad 90%. Wpływa to nie do końca korzystnie na propagację dźwięku, tzw. mocowy współczynnik tłumienia (np. pochłanianie powietrza) jest duże. Do tego dochodzi jednak spore tłumienie tych skał wapiennych w zakresie wysokich częstotliwości, jak widać na nagraniu chłopaków (może uda mi się zdobyć slajdy to będę miał dobre wykresy) jaskinie są jednak nieliniowe, można wręcz powiedzieć nieco przytłumione w wysokich częstotliwościach co nie jest dobre. Nie każdemu może się podobać. Kolejny fakt na korzyść, bardzo brutalnie praktyczny - ludzie i fotele. Ludzie - bo pochłaniają, do jaskini na koncert wpuszcza się ich jednak mniej niż do podobnej objętości sali koncertowej. Fotele - bo nie są to mocno obite siedziska które też pochłaniają, a proste twarde krzesełka albo wręcz ich brak. To przekłada się na mniejsze pochłanianie, większą ilość odbić, czas pogłosu itd... a to wspiera wszelkie składy symfoniczne, chóralne, operowe, to wszystko brzmi dużo lepiej w dużym czasie pogłosu. W dobrych salach koncertowych walczy się właśnie o to - jak utrzymać duży czas pogłosu i dużą ilość energii akustycznej z odbić jednocześnie pakując do sali jak najwięcej ludzi i zapewniając im komfort bo $$$ Ostatnia sprawa - aspekt audiowizualny. Na pewno nie można go tutaj pominąć, siedząc w jaskini i słuchając koncertu w świetnej aranżacji... to tak jakby oglądać zachód słońca na żywo albo na ekranie. Tylko dla uszu. W dobrych salach koncertowych takich dobrze wyglądających (np. ulubiony przez wszystkich do wspominania NOSPR) też jest taki efekt, ale w jaskini zdecydowanie mocniejszy. Reasumując - jaskinie są spoko z paru powodów, ale jeden z nich (bardzo ważny) to po prostu aspekt praktyczny tj. ludzie i krzesła. Gdyby sale koncertowe projektować z myślą o mniejszej ilości osób mogły by być naprawdę znacznie lepsze. Na koniec link do prezentacji chłopaków z Sesji Kół Naukowych Pionu Górniczego, AGH 2016, Koło Naukowe Akustyki Architektonicznej. Od paru lat mamy przyjemność jako MegaAku wpierać tą organizację i ich konferencje:
- 1 853 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Dzięki za opinię. Różnie to u ludzi wygląda, jedni mówią że jest kosmos, drudzy że dużo lepiej, inni po prostu że lepiej... na szczęście nikt nie mówi że jest gorzej Umieszczenie jest w miarę w porządku, to że nie było różnicy między położeniem na podłodze a podwieszeniem to nic dziwnego... nie spodziewałbym się jej nie daje zmiany jak przy kolumnach 5x droższych, ale warto nadmienić że za tą fajną zmianę zapłaciłeś raptem 300 zł + przesyłka, chyba warto
- 1 853 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
W sumie to dla żadnego panela nie ma różnicy czy będzie on z wełny i pianki, jeśli to dobra pianka a średnica materiału taka sama. Raczej nie da się też stwierdzić różnic pomiędzy narożną a walcową, teoretycznie walcowa może być trochę bardziej skuteczna bo bardziej odsunięta od ściany, materiału niby jest podobnie ale z racji kształtu walcowa stoi trochę dalej...
- 1 853 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Jak pokój ma skosy i pochyłe ściany to rzeczywiście z modami się różnie może dziać, ale przy odrobinie wyobraźni z pierwszymi odbiciami dalej da się to policzyć z dokładnością do paru cm przybliżając pomieszczenie do kształtu prostokąta. Oczywiście jeśli ta pochyłość nie jest zbyt znaczna.
- 1 853 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)