Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 063
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. Kefy to zwrotki wyższego rzędu i 3 drogi. Bez pomiarów REW bym się nie podjął grzebać. Zresztą na moje ucho w Kefach było jeszcze "mniej" sopranów. Były jakościowo ok ale za cicho do reszty pasma. Tu nawet ktoś kombinował ze zwrotnicą Kef ale ostatecznie wnioski są takie, że głośnik basowy jest "słaby" i żeby R300 zagrały na poziomie trzeba by coś z nim zrobić 😉
  2. Ja też tak mam. W dzień tło jest inne i ciężko się skoncentrować na słuchaniu. Miałem na myśli zostawić 1.5R czyli mniej o 4.1R niż dał konstruktor BMN. Na moje ucho i w moich warunkach ten mały upgrade ma sens. Nie mam EQ w torze audio żeby podkręcić poza Chromecastem lub puszczając przez Roona i po kilkumiesięcznym słuchaniu muzyki z BMN stwierdzam, że trochę życia brakuje tym kolumnom, szczególnie przy cichym słuchaniu. Nie byłoby dramatu ale z CD słuchając to już żadnej możliwości korekcji nie mam. Teraz, po tym zabiegu nawet mi się muzyka z CD podoba 😉
  3. Ale kawiarenka się zrobiła przez moje eksperymenty Nadmienię, że poprawiło się z sykliwością ... podekscytowany "pudrowaniem trupa" zapomniałem, że w wyniku niedostatku sopranów użyłem korektora w Chromecast Audio i podbiłem jakiś 4 dB słuchając od jakiegoś czasu takiej wersji. Po wyłączeniu korekcji jest dobrze. Mało tego, przy cichym słuchaniu jest znaczna poprawa. Lepiej się dźwięk prezentuje po tych moich zabiegach. Jeszcze będę słuchał ale widzę światełko w tunelu i chyba szala się przechyla, żeby zostawić R i już nie kombinować. Pozdrawiam.
  4. Może te sykliwości były tylko soprany były o te 4dB wyciszone i nie zwracałem uwagi. "Poprawiłem" charakterystykę amplitudową kolumn to mam co mam 😉 Podobno te essssy to od zniekształceń intermodulacyjnych. Będę badał sprawę jeszcze.
  5. Jeszcze słucham. Jest opcja, że dam więcej np. 2.7R lub wrócę do oryginału 😉 Potrzebuję tygodnia żeby się osłuchać. Basu nie brakuje ale w niektórych nagraniach pojawiła się delikatna sykliwość wokali. Jeszcze nie wiem czy mi to będzie przeszkadzało, a przede wszystkim czy wynika to ze zmiany tłumienia czy przez te srebrne dodatki. Dam znać w przyszłym tygodniu jak coś zmienię. Jeżeli chodzi o ten rezystor to słyszałem, że konstruktor nie mierzy kolumn REWem tylko stroi na słuch. W jego pomieszczeniu na jego sprzęcie. Wzmacniacz to jakaś Yamaha ale nie pamiętam modelu. Nie przesądzam, że to złe strojenie ale też nie wykluczam, że u mnie mniej te 4R to był zły pomysł. Czas pokaże.
  6. Rozumiem pomiar odpowiedzi kolumny w funkcji czasu i częstotliwości, sprawdzenie balansu tonalnego, spójności "pasm", detaliczności ale słuchanie jednej sztuki nie odda obrazowania przestrzennego dźwięków. Nie będzie pełnego obrazu jak to gra. Myślę, że różnice o których Miro myślał pisząc jednak byłyby uchwytne 😉
  7. Nie pomyślałem ale nawet jakby nie grało inaczej to chociaż wygląda Zapomniałem napisać, że zrezygnowałem z bi gniazd. Nie używam, a dodatkowe zwory to tylko kłopot w takim wypadku. Drugi komplet gniazd do moich DIY M140tek "pójdą". Pozdrawiam i dzięki za pochwałę 👍
  8. Witam. Podążając za lepszym brzmieniem mojego wzmacniacza zakończyłem mały upgrade kolumn. Nazwałem ten zabieg "pudrowaniem trupa" Zmniejszyłem wartość rezystora tłumiącego wysokotonowca z 5.6R (Mundorf MR10) na 1.5R (bezindukcyjny Superes 10W). Tłumienie wysokich zmniejszyło się ok. 4 dB. Wymieniłem terminale z plasticzanych Jantzenów , które mają za płytkie gniazda na własnoróbki aluminiowe z gniazdami CMC (koszt płytek alu i kpl. 4 gniazd 130 pln). Dodatkowo wysokotonowy głośnik okablowałem wyżarzanym srebrem solid AWG18 (pr. 999). Kondensatory Jantzen Audio Silver Z-Cap zostawiłem i jest git. Muzyka gra. Jest inaczej. Wydaje się bardziej sterylnie. Tak jak chciałem soprany są troszkę bardziej natarczywe. Mam wrażenie, że scena stereo jest inna. Szerzej? Więcej się dzieje? Muszę się wsłuchać jeszcze. Pozdrawiam.
  9. To jeszcze się mieści w normie. Tylko 7% brakuje do nominału. Tu jest trochę na temat. Ogólnie dopuszcza się tolerancję do 10% w sprzęcie lampowym. Lampy będą lekko niedożarzone i prawdopodobnie może to mieć wpływ na ich żywotność. Jeżeli producent nie robi problemu to można skorzystać i mieć "święty" spokój ale jak napięcie po zimie w sieci "podskoczy" kilka wolt to później (z nowym trafem) możesz mieć za wysokie żarzenie U mnie w sieci jest 241 VAC dla przykładu.
  10. Nie zrozumiałem co Kolega mierzył. Napięcie sieci czy żarzenia? Bez obciążenia jest więcej na żarzeniu? Tanie multimetry przekłamują pomiary napięć przemiennych na niskich zakresach. Warto to sprawdzić porządnym miernikiem. Nie powinno tak siadać napięcie. Zakładam, że trafo 130W, a 6,3V policzono przynajmniej na 5A.
  11. Jakim multimetrem Kolega mierzy to napięcie i na jakim zakresie ? Warto sprawdzić na dwóch sąsiednich zakresach czy wskazanie nie odbiega wartościami zbytnio. Na jakie napięcie sieci Kolega zamawiał trafo, a jakie ma w rzeczywistości? Czasami się zamawia nie sprawdzając ile w gniazdku, a później mamy co mamy. Sam to przerabiałem 😉
  12. Może faktycznie jakaś drobnostka za 10 pln do wymiany i będzie git czego Koledze życzę 👍
  13. Zastanawiające jest to, że problemy pojawiają się w jakimś określonym przedziale czasowym co dla mnie jest dziwne analizując potencjalny problem techniczny wzmacniacza. Skłaniał bym się mimo wszystko do bardziej wnikliwego przyjrzenia się problemom sieci i zasilania. Tym bardziej, że sam zainteresowany sugerował ten kierunek tzn. wiele nieliniowych odbiorników energii. Grzałki, płyty indukcyjne, bojlery i pewnie wiele innych wynikających z braku gazu w budynku. Zresztą wystarczy by wieczorem kilkanaście osób włączyło suszarki do włosów z prostownikami połówkowymi i do sieci pójdzie wystarczająco dużo śmieci Pomijając wpływ harmonicznych i odkształcenia przebiegu elektrycznego pojawi się i składowa stała powodująca, że napięcie zasilania nie będzie symetryczne co ma znaczenie dla trafa. Składowa stała napięcia sieci powoduje magnesowanie i nasycanie magnetyczne rdzenia toroidu, spada przenikalność, maleje indukcyjność uzwojenia pierwotnego, rośnie prąd, który w najgorszym przypadku będzie ograniczony prawie wyłącznie rezystancją drutu nawojowego i w rezultacie trafo się grzeje prowadząc do zadziałania zabezpieczeń. Jak duży prąd stały jest potrzebny bo tak się stało? Nie wiem ale takiego scenariusza bym nie lekceważył @MobyDick ? Jak myślisz ? Przekoloryzowałem jak zwykle ?
  14. Staram się unikać sytuacji gdzie kable sygnałowe są wymieszane z zasilającymi. Stosuję filtry EMI. Na trafach mam flux bandy. Gdzie się dało porozłączałem pętle masowe. Kable zasilające mam na skrętce i ekranowane. Jest dobrze. Rozdzielczość i podłoga "szumu" pozwala usłyszeć "różnice" w stosowanych kablach
  15. Prawdopodobnie zwykły sieciowy "emanował" na zewnątrz polem elektromagnetycznym, które indukowało w jakimś elemencie systemu wtórne prądy wirowe o tej samej częstotliwości powodując brum. Ekran Gigawata ochronił ten wrażliwy element przed promieniowaniem EM i indukowaniem się wtórnych prądów powodujących brum. To się nazywa Audio Higiena Zapobiegać zakłóceniom jest dobrym krokiem do przodu żeby lepiej słyszeć. Czasami jest tak, że tzw. brumu nie słyszymy ale on jest i gdzieś tam w okolicach - 40dB mimo, że go nie słychać wykańcza "rozdzielczość" naszego systemu. Później się dziwimy, że jakaś grupa słyszy kable, a my nie
  16. Dawaj Piotr ! Nie mogę się doczekać Trzeba gonić "króliczka", a ja już nóżkami przebieram hehe
  17. Nie wiem. Zapytaj konstruktora magicznego pudełeczka. Ja tylko spekuluję na temat 😉 Pisząc o szczególnych warunkach miałem na myśli przypadek gdy na przykład DAC i CD oraz wzmacniacz połączone są w jednym czasie przewodem Coax i przewodami RCA. Masa tych wszystkich kabli to ta sama masa. Na zaciskach AB pojawia się napięcie zer i jedynek. Popłynie prąd. W idealnych warunkach popłynie z B do A po najmniejszym oporze. Nie ma idealnych warunków i część tego prądu z B popłynie pętlą masową przewodami RCA do A. Po drodze ten zero jedynkowy prąd będzie oddziaływał na sygnał analogowy w RCA i wzmacniaczu (zakreskowane pola)? Może nie będzie, może nie popłynie tą drogą i może coś przekombinowałem ale to miałem na myśli 😉
  18. Wszyscy doszukują się w "grających" kablach namiastki DSP, EQ czy czegoś co zmienia dźwięk na lepsze nie widząc najprostszych spraw związanych z audio higieną odpowiedzialną za to co i jak słyszymy. Żeby odtwarzać muzykę z maksymalną jakością trzeba z systemu wyeliminować wszystkie źródła zakłóceń. Gra system nie kable. W tym przypadku elementem zakłócającym jest kabel cyfrowy. Nie wiem co robi "magiczne" pudełeczko ale podejrzewam, że jest tam coś na kształt powszechnie stosowanego "Hum Breaking Resistor" analogicznie jak w tym przypadku. Potencjometr może być po to by dopasować amplitudę tego sygnału do takiej by już nie zakłócała, a jeszcze niosła informację zero jedynkową. Analogowe zera i jedynki będące wysokimi i niskimi stanami napięcia zmiennego to przebieg elektryczny, który może w szczególnych warunkach tak samo zakłócać sygnał audio jak napięcie zasilania. Po to stosuje się HBRy, ground liftery i inne sztuczki. Brak zakłóceń to lepsza jakość audio, często odczytywana przez pryzmat "lepiej" grających kabli. Czasami wystarczy ekran, czy skrętka by wyeliminować lub uodpornić przewód na zakłócenia. Czasami trzeba więcej. Według mnie każda poprawa brzmienia związana jest z poprawą stosunku sygnał/szum/zakłócenia. Czasami drobne zabiegi jak ekranowanie kabli sieciowych, by nie siały, czy stosowanie dobrych IC, by oporność była mniejsza niż pętli masowych powoduje, że poprawiamy wspomniany stosunek co powoduje, że sygnały audio o małych amplitudach ale odpowiedzialne za detaliczność czy wierność przekazu audio nie są "przykrywane" zakłóceniami czy szumem sprawiając wrażenie, że "kabel" gra lepiej bo słyszę więcej i lepiej.
  19. Tu nie chodzi o domenę cyfrową. Prawdopodobnie ustrojstwo nie ingeruje w zawartość "zer i jedynek". Zera i jedynki to stany wysokie i niskie napięcia. Przebieg elektryczny takiego sygnału będzie przypominał przebieg prostokątny o określonej częstotliwości. Prawdopodobnie chodzi o to, ze taki kabel cyfrowy jest źródłem zakłóceń. Należałoby przeanalizować jak taki sygnał oddziaływuje na otoczenie zakłócając i jak można takie zakłócenia ograniczyć. Należy spojrzeć na taki kabel cyfrowy jak na generator napięcia mając na uwadze, że w tym samym czasie w pobliżu wpięte są przewody RCA na tej samej masie. Taki cyfrowy sygnał rozpatrując jako analogowy można w pewnym zakresie kontrolować tzn. regulować amplitudę stanów wysokich i niskich zmieniając niejako jego wpływ na otoczenie, a nie zmieniając zawartości informacji jakie niesie
  20. No co Ty ... Jarek. Gadamy jak normalni ludzie. Ty masz więcej argumentów na razie Ja będę starał się pytać i zobaczymy co nam to przyniesie. Mam nadzieję pomoże lepiej zrozumieć co słyszymy, jak słyszymy, co możemy poprawić żeby lepiej słyszeć. Przecież tylko o to chodzi Mój Guru Romek też walczy (post z 14:27). To ważny głos w całej tej dyskusji, mimo, że nie do końca się we wszystkim zgadzam
  21. Nie ma co się irytować. Tym bardziej wykłócać ale dyskusja jest zawsze potrzebna. Trzeba słuchać stron i analizować. Czasami prowadzi to do konstruktywnych wniosków i jest takim półśrodkiem do odpowiedzi na pytania, które nas nurtują. Najgorzej jest gdy nie zadajemy pytań i trwamy w stanie nieustalonym (przekonując się nawzajem do swojej racji)
  22. Ja też nie wiem o czym Ty piszesz więc sobie "popisaliśmy". Ja w czasie pisania słucham muzyki więc jestem lekko "rozproszony" i te terminy jakimi operujesz nawet mi się z niczym nie kojarzą. Doczytam później 😉 Etan to taki fajny gość, którego cenię za dociekliwość. Zbudował taką porównywalkę kabli ale nie uwzględnił wielu zmiennych, które mogą mieć znaczenie w głoszonych przez niego prawdach. Orędownik ortodoksyjnych prawd to ktoś kto wszystko wie, a przynajmniej tak mu się wydaje. Taki ortodoksyjny wyznawca. Wymyśliłem na użytek bieżący więc odczytuj przez pryzmat tylko i wyłącznie tej dyskusji. Chciałem podkolorować moje przemyślenia...
  23. @Junoxe byłem już ortodoksyjnym orędownikiem prawd, które głosisz ale im więcej czytam, doświadczam i analizuję tym bardziej się utwierdzam, że temat otwarty jest. Dla mnie nie ma barykad i stron. Jest chęć wyjaśnienia jak to działa i nie wystarcza mi psychoakustyka, doświadczenia Ethana czy ślepe testy. Dopóki nie przekona mnie ktoś na 100% doputy będę dyskutował. Ba... Nawet prowokował do dyskusji 😉
  24. Mam świadomość i wiem o czym piszesz ale ... Mam się martwić, że różnice jako sceptycznie nastawiony zacząłem słyszeć czy szukać wytłumaczenia? Psychoza jakaś czy inne zjawisko dotknęło większą grupę, że coś słyszą inaczej? Nawet ja? Z szumem usznym, a jednak? Nie są to spektakularne różnice jak niektórzy piszą. To raczej uczucie, że jest inaczej ale jednak. Czytałem o wielu ślepych testach i faktycznie słabo wypadają "kablarze". Nie mam pojęcia o tym co i jak w tych testach ale są "słyszący", którzy się chwalą, że 10 na 10 trafiają i rozpoznają swój ulubiony od tego "słabego". Nawet jeżeli jest jeden osobnik, który nie konfabuluje i rozpoznaje to już należy się zastanowić. Niestety niechętnie Ci "słyszący" biorą udział w tych "szopkach". Boją się kompromitacji może. Nie wiem. Będę o tym myślał jeszcze bo mam ochotę się dowiedzieć więcej na temat. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...