-
Zawartość
7 120 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez KrólKiczu
-
Zachęcony gorącą dyskusją w wątku założonym przez kolegę @Krafta na temat brzmienia wzmacniaczy postanowiłem na własnej, średnio audiofilskie skórze przekonać się jak duże i czy w ogóle słyszalne są te różnice. Jako że kilka wzmacniaczy miałem już w swoim domowym zaciszu to zdaje sobie sprawę z różnic w "brzmieniu" różnych wzmacniaczy ale żeby nie być gołosłownym postanowiłem wypożyczyć jakiś klocek i porównać go 1:1 z moim wzmacniaczem. Udałem się wiec do lubelskiego top hifi i wypożyczałem opisywanego w tym wątku hegla. Klocek bardzo przyzwoicie wykonany, solidny, jak pisał Wojtek, nie rzuca się w oczy plastikowy front. Synkowi najbardziej podoba się wyświetlacz 🙂. Jeśli chodzi o brzmienie... podłączyłem i ... kurczę, nie słyszę różnicy 😝 między nim a marantzem. Ale że jestem uparty, nie dałem za wygraną i zacząłem w głowie analizować każde z pasm. I tak - bas. Wydaje się, że jest on odrobinę mniejszej wagi niż ten z marantza ale według mnie to podobne brzmienie, dobrze różnicowane, krótkie i zwinne. Takie jak lubię. Średnica - tutaj chyba występują największe różnice. Ta prezentowana przez hegla wydaje mi się bardziej klarowna, rozdzielcza, chirurgiczna, elementy są bardziej odseparowane (?). Może się to podobać jednym, inni mogą uznać to za wadę. Moim zdaniem w stosunku do marantza jest ona mniej gęsta. I być może (ale tylko być może)- wokal jest odrobinkę wycofany, ciut, ciut🙂). Góra - to chyba atut hegla. Rozdzielczość i precyzja. Przy tym nie jest to przejaskrawione. I teraz najważniejsze - wszystkie te różnice są wg mnie, mało wprawionego audiofila bardzo subtelne. To nie są różnice, które miażdżą. Gdybym miał wybrać jeden z tych wzmacniaczy, zakładając że ki pearl lite to odpowiednik dzisiejszego 8006, nie potrafiłbym dokonać takiego wyboru. Grają inaczej, ale nie są to - powtórzę jeszcze raz - kolosalne różnice dla mało wprawionego ucha. Marantz 8006 i hegel h95 to podobna półka cenowa i tylko indywidualne preferencje mogą zdecydować o wyborze. A ja, jako że za mojego staruszka zapłaciłem ponad połowę mniej niż za pięknisia hegla a ze starcia z nim wyszedł obronną ręką, zostaję z Japończykiem. Ps. Jako że spodobała mi się zabawa w "znajdź różnice" we wzmacniaczach, chyba będę kontynuował tę zabawę 😝.
-
Możesz rozwinąć tę myśl?
-
Ja za whisky nie przepadam ale z wami chętnie bym się napił 😝.
-
Marek, miałeś już nic nie zmieniać.
-
Pytam po prostu co takiego mają w sobie te PMC, że potężne monosy lampowe, o jednak dość sporej mocy nie mogą zagrać z tymi kolumnami. Pytam jako laik, tym bardziej że w jednym z salonów usłyszałem opinie, że te kolumny z lampami powinny zagrać "ciekawie".
-
Pytasz o technikalia czy brzmienie tych kolumn? Może nie są to jakieś mega skuteczne paczki, ale 87 dB skuteczności przy impedancji 8 ohm to też chyba nie jest coś czego lampa nie uciągnie.
-
Ostatnio miałem okazję słuchać PMC w połączeniu z monoblokami Tomka. Grało to na pewno inaczej niż z marantzem. Inaczej niż z cyrusem, którego kiedyś słuchałem w Na temat z tymi kolumnami. Czy lepiej ? Za cienki jestem, żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie. Na pewno DLA MNIE nie na tyle ciekawiej, żeby odczuć jakąś gigantyczną potrzebę nagłej zmiany wzmacniacza. A na pewno nie na tyle, żeby dopłacać do tej zmiany grube tysiące. I nie piszę, że nie czuję różnic w brzmieniu różnych wzmacniaczy, po prostu to hobby nie jest dla mnie celem samym w sobie, żebym rozbierał na części pierwsze każdy dźwięk wydobywający się z moich kolumn. Mi wystarczy to, że nic mnie nie razi i sprawia przyjemność słuchanie muzyki. Ps. U mnie niestety wypłata dopiero 10 tego. Ps 2. A nowa Adele bardzo mi się podoba 😍.
-
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał KrólKiczu na Kraft w Audiofile dyskutują
A mi się podoba 🙂 -
Hehe, jakoś nie pomyślałem o tym ale skoro Ty chcesz być "męczennikiem audio" to może ja zostanę "ostatnim sprawiedliwym" 😉. A teraz na poważnie - zdaje się Adamie, że Ty nawet nie słuchałeś tego marantza, a całą swą wiedzę opierasz na podstawie - nie wiem - recenzji, opowieści czy forumowych plotek. Nie wiem też na jakiej podstawie twierdzisz, że może on pasować do dali czy Excite skoro tych połączeń też nie słuchałeś. Kolejna rzecz - czym różnią się Dali czy Dynaudio od pmc czy atc? Te ostatnie są bardziej audiofilskie, wysublimowane? Z tego co kojarzę, jeszcze kilka lat temu swoje obecne, obcmokane ATC uważałeś za kolumny "takie se". Wszystkie kolumny, które miałeś Ty czy ja, to są jednak paczki z półki "entry" (tak, tak - do takiego worka wrzuca scm7 nawet sam producent) i podłączanie do niego wzmacniaczy za 20k pewnie pozwoli wycisnąć z nich ostatnie soki ale czy jest jedyną słuszną drogą w Twoich audio poszukiwaniach? Nie wiem, nie znam się i nie będę odciągał Cię od wybranej drogi, tylko dlatego, że mam inne zdanie. Wydaje mi się, że każdy na tym forum ma swoje mniejsze i większe grzeszki, nikt nie jest nieomylny a stawanie w pozycji osoby, która ma jedyną i słuszną rację, w temacie czegoś tak mało mierzalnego jak audio, wydaje mi się niepoważne. Ok, ale jako laik pozwolę sobie na jeszcze jedno pytanie. Nie znam systemu ani Twojego ani systemu Tomka. Zdaje sobie jednak sprawę, że są one dopieszczone i dopracowane. Wiem też skądinąd, że grają one jednak zgoła inaczej i budowane są pod preferencje odbiorcy. Który zatem system - oczywiście wg Ciebie - leży bliżej "prawdy" o dźwiękach? Czy też nie należy tego rozpatrywać w tych kategoriach a jedynie wg tego "co komu bardziej leży"?
-
Czy są jakieś "kanony dobrego dzwieku"? Czy łączenie dwóch, z punktu widzenia wytrawnego audiofila, przypadkowych elementów przez kogoś komu taki dźwięk odpowiada, jest dopuszczalne? Czy przy wyborze sprzętu należy kierować się własnym gustem czy tak jak wcześniej wspomniałem jakimiś kanonami?
-
Ok, a jeśli ktoś łączy yamahę z klipshami niskich serii bo to się mu podoba, a słyszał bardziej wyrafinowane systemy to co? Należy go zmieszać z błotem i powiedzieć, że ch... z niego nie audiofil. Bo mam wrażenie, że niektórzy tylko swój gust uważają za dobry. I nie bierz tego do siebie Panie Witku 🙂.
-
Nie jestem niczyim Adwokatem, to raz. Dwa, nie mam zielonego pojęcia po co powstają takie wątki i czemu mają służyć. Udowodnieniu sobie i innym, czyja prawda jest prawdziwsza? Z jednej strony Kraft zadający absurdalne pytanie, a z drugiej prawdziwi audiofile, dla których jeśli coś jest z Chin to już nie ma prawa grać. To oczywiście duże uproszczenie tematu.
-
A mnie ten spór tylko utwierdza w przekonaniu, że pewne osoby potrzebują potwierdzenia od podobnych sobie, że wydane grube tysiące na wzmak czy kolumny, miały sens, a Ci inni starają się to zanegować. Tak się składa Adam, że ten wzmacniacz grał na ostatnim zlocie. Dłużej niż 15 minut. I jakoś nikt nie miał z tym problemu. Może za kiepscy audiofile się tam zjawili 😐.
-
Zdecydowanie do filmów 🙂. Kolega miał te kolumny i chociaż jest fanem takiego grania to mimo wszystko wymienił te kolumny na wyższą serię (co prawda model podstawkowy) od klipscha, które w stereo sprawdzają się zdecydowanie lepiej. Odrobinę 😉. Słuchałem monitorów z tej linii i to też takie dość hamerykanskie granie skrajami pasma. Chociaż wg mnie jednak przyjemniejsze niż klipsche z poprzedniego linka 🙂.
-
Decyzję zostawię Tobie, jeszcze raz serdecznie dziękuję 😊.
-
Nie wiem co powiedzieć🙂. Bardzo chętnie. Zdaje się że za alkoholem nie przepadasz, ale na nstepne spotkanie z wdzięczności przywiozę Ci przepyszną, śliwkową naleweczkę, robioną własnoręcznie przez mojego tatusia🙂.
-
Tomek, a ten przełączki jest pewny? Pytam tak przyszłościowo, gdyby na przykład zamarzyły mi się lampy☺, a wydawania 600 zł na Beresforda jednak bym chciał uniknąć?
-
Z tego co pamiętam, a było już dość późno kiedy podpinane były cantony 😉, to te kolumny grały dość mocno skrajami pasma. Wręcz tak trochę po amerykańsku. Czy takie granie ma dużo zwolenników - nie wiem. W zasadzie to do ostatniego zlotu, myślałem że moje PMC grają kłującą w uszy górą, ale po odsłuchu pierwszych focali, zmieniłem zdanie o swoich paczkach. W porównaniu z francuskimi kolumnami, moje grały wręcz liniowo 😉. Jeśli zaś chodzi o Gato. Jeśli trafię gdzieś na olx mniejsze FM 8, jako fan takiego grania, chętnie przetestuję je w domu.
-
I tu się mylisz mój drogi, młody kolego 🙂. Sam do niedawna byłem podobnego zdania ale zostałem wyprowadzony z błędu na forum, i już wiem, że jest właśnie przeciwnie niż piszesz. Większość ludzi wraz z upływem lat potrzebuje kolumn, charakteryzujących się większą ilością wysokich tonów. Wynika to z prostej przyczyny - z wiekiem po prostu tracimy słuch 🙂. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele osób lubi kolunny o nieco "delikatniejszym" brzmieniu, takim właśnie jak omawiane tutaj Gato, Dynaudio czy Buchardty.
-
Kiedy podpinalismy Gato było jeszcze dość wcześnie 🙂. To raz. Dwa - mi te kolumny też bardzo się podobały, i mówię to jak najbardziej poważnie. Kilka razy nawet zastanawiałem się nad ich kupnem ale wydaje mi się, że przy moim usytuowaniu kolumn (bliskość ściany) i zbyt szerokiemu wachlarzowi muzyki, którą słucham, nie sprawdziłyby się do końca. Aczkolwiek jako fan dynaudio, muszę przyznać, podobnie jak Wojtek, że to podobny charakter grania. Do jazzu, łagodniejszej muzyki instrumentalnej czy wokali - cudo. Do szybszych odmian rocka - może już nie. Chociaż z tego co pamiętam (a mogę się mylić ze względu na to, że gdzieś pod koniec byłem już w świecie równoległym 😉) to chyba nawet grając Black Sabbath dawały sobie całkiem nieźle radę 🙂. No i kurczę, drodzy Panowie i Panie. Przecież to nie był wyścig. Przecież wszyscy mamy inne gusta, przyzwyczajenia. Dzięki temu nie grały na zlocie same dali czy focale, a sprzęty najróżniejszych marek i prezentujący tak różne style.
-
W takim razie wycofuje to co napisałem 😝.