Skocz do zawartości

nowy78

Uczestnik
  • Zawartość

    2 304
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez nowy78

  1. To porównanie wydaje się już mniej stosowne. No bo po pierwsze nie jestem "suszarkofilem" i poprawa działania suszarki jest poza moimi zainteresowaniami. Jeżeli jednak bym był, to niekoniecznie poszukiwałbym możliwości upgrade'u w wymianie okablowania. To, że kable "działają" (powiedzmy) w przypadku audio, nie oznacza, że poprawią coś w suszarce. Tam może lepiej sprawdzi się np. odpowiednie uformowanie wlotu powietrza Myślę, że nie zawsze to się w ten sposób przełoży na zysk. Odpowiednimi działaniami na podświadomość ludzi można więcej osiągnąć. Jak to mówią, czasem trzeba stracić, aby później zyskać dwa razy Innymi słowy reklamujemy się flagowcami, zarabiamy na budżetowej masówce. Ale z drugiej strony, mają przecież księgowych i marketingowców... Ja się na tym nie znam.
  2. Słuszna uwaga. Użyłem złego określenia. Miałem na myśli bardziej dysproporcje w cenach użytych komponentów. Skoro producent żąda za kolumny takie kwoty, to wypadałoby, aby flagowe modele były maksymalnie dopieszczone - powodowały, że potencjalny nabywca będzie miał poczucie, że wszystko co w nich jest użyte, jest najlepszej możliwej jakości. Jak widać tak nie jest. Zauważ, że była mowa raczej o wysokich modelach, które powinny być wykonane w sposób bezkompromisowy. Tak jakby producent chciał powiedzieć: "Patrzcie jakie cuda robimy, dbamy aby wszystko w nich było najlepsze". Chodzi mi o to, że różna polityka jest stosowana w odniesieniu do produktów z różnych zakresów cenowych.
  3. To już chyba zależy od podejścia. Niektórzy jako poprawę uznają fakt wymiany na lepszej jakości elementy, bez względu czy zmiany w dźwięku im bardziej przypadną do gustu, czy nie. Pomijają w ten sposób swoją subiektywną ocenę jakości dźwięku. Takie podejście logiczne: lepsze elementy -> lepszy dźwięk. Szczerze mówiąc mnie się nie zdarzyło, aby wymiana coś pogorszyła i sprawiła abym wrócił do oryginału. Dodam jednak, że nie wymieniałem jantzenów na mundorfy a raczej chińszczyznę na markowe w ogóle :)
  4. A czy nie byłoby zasadne używać pomiarów w tych "analogowych" poprawach? Nie trzeba przecież od razu stosować dsp. Natomiast wydaje się, że warto byłoby sprawdzić efekty adaptacji ustrojami, a nawet czy w ogóle jest potrzebna. REW oferuje sporo pomocnych narzędzi, które sprawdziłyby się świetnie w takim przedsięwzięciu. Zdecydowanie polecam. Jeszcze raz powtórzę: wg mnie usprawnienia związane z "zarządzaniem" wibracjami są jednymi z lepiej działających. Odnośnie korekcji charakterystyki pomieszczenia. Posłuchałem dzisiaj trochę z większymi głośnościami. Repertuar bardzo różny, od klasyki po death metal. Tak jak podejrzewałem, było lepiej a wyłączenie filtra powodowało już wyraźny efekt podbarwienia w zakresie niskich częstotliwości. Dość niesamowite, biorąc pod uwagę, że uważałem swój system za brzmiący raczej jasno. Wygenerowałem także filtr z nieco podbitym basem i przyciętą górą pasma, jednak mniej niż w zaleceniach powyżej. Szczerze mówiąc, w zależności od muzyki i realizacji, raz lepiej sprawdzał się filtr całkowicie wypłaszczający raz ten z lekkim podbiciem basu. Najciekawsze jest w takiej korekcji to, że którego filtra bym nie użył lub nawet wyłączył filtr całkowicie, po pewnym czasie słuchania, słuch przyzwyczaja się do nowej barwy i nawet jeżeli po zmianie wydawało się, że chyba nie do końca jest ok (zazwyczaj), to po pewnym czasie już tak. Dodatkowo, pomimo sporych zmian charakterystyki/barwy, odniosłem wrażenie, że cały czas słyszę swój system. Zobaczymy jak z filtrami poradzi sobie DRCDesigner.
  5. Niestety dopiero teraz znalazłem czas, a tu taaaka dyskusja Tak sobie więc poczytałem i wychodzi mi na to, że właściwie wszyscy wypowiadający się na temat kabli słyszą różnicę w dźwięku po ich wymianie. No może z wyjątkiem @Kraft'a . Można też zauważyć różne podejścia do tematu, ot choćby: można tym poprawić wszystko; słyszę, ale olewam sprawę - nie potrzebuję; skoro słychać to czemu nie stosować itp. itd... Wiadomo, można się pośmiać (lub nawet zdenerwować po przemyśleniu) z dziadostwa w środku kolumn za grubą kasę, bo za coś w końcu producenci żądają często wręcz niewiarygodnych pieniędzy. Ale ok, są jakie są i trzeba z tym żyć, lub wymienić we własnym zakresie, jeżeli oczywiście ktoś ma taką potrzebę. A jaki jest tego sens? Ja, osobiście to zrobiłem. Wstawiłem takie, jakich używam do połączeń pomiędzy wzmacniaczem a kolumnami. Powiem więcej, to samo zrobiłem we wzmacniaczu (także z sygnałowymi). Uważam, że jeżeli słyszałem różnicę w tych połączeniowych, to wymiana okablowania wewnątrz sprzętu też powinna pomóc. Tym bardziej, jeżeli wychodzę z założenia, że nie chodzi o tłumienie sygnału, a raczej zniekształcanie lub dokładanie zakłóceń. Skoro 2 m zmniejszają ten efekt to kolejny metr w kolumnie i 0,5 m we wzmacniaczu (sygnałowych to w sumie ze 4 m ) też przyczyni się pozytywnie. Uważam też sprawę za zamkniętą - już od dawna kabli się nie dotykam. Czy coś się stało po wymianie? Uważam, że tak. Może to i drobiazgi, ale zebrane do kupy z innymi (wibroizolacja, wytłumienie, kondensatory /jako elementy podatne na wibracje/, a nawet generator taktujący dac i dsp) dają już większą i dość realną poprawę - co do tego nie mam wątpliwości. Czy tego potrzebuję? Myślę, że nie, ale jestem ciekawy. Najbardziej rajcuje mnie w tym włączenie muzyki, po wieczorze spędzonym z przysłowiową lutownicą Dodatkowym plusem jest zazwyczaj (ale nie zawsze) poprawa dźwięku. Po prostu nie czuję potrzeby wymiany sprzętu bo mi muzyka źle gra. Lubię ten co mam i uważam, że gra całkiem nieźle, ale... być może da się z niego wycisnąć więcej. Jako produkt masowy, nie jest przecież zbudowany wyłącznie z elementów najwyższej jakości. Wymieniając to i owo można chyba jednak coś poprawić. Reasumując ludzie są różni i potrzeby są różne...., a kable grają
  6. @Kraft, w takim razie co odróżnia jedno urządzenie od drugiego? Dlaczego dźwięk z nich uzyskiwany jest jednak różny? Ty sam wybrałeś przecież takie a nie inne. Biorąc pod uwagę powszechnie podawane parametry urządzeń, nie powinniśmy słyszeć różnic. Myślę, że mimo wszystko spory wpływ mają zastosowane elementy.
  7. Zwrotnica w Chario rzeczywiście niezbyt audiofilska Ja "poprawiam" praktycznie wszystko w swoim sprzęcie, z czym tylko zetknę się w sieci - tak z ciekawości. Właściwie, w tym momencie powinienem też pozbyć się wszelkich oznaczeń typu logo Mimo wszystko, niektóre upgrade'y całkiem sporo poprawiają w dźwięku inne mniej. Może nawet trzeba by osobny wątek założyć, co warto robić, a na co szkoda zachodu
  8. Program także "podpowiadał" ustawienia takie jak przytoczyłeś, tzn. po otwarciu sekcji EQ, domyślne parametry podbijały nieco basy i zmniejszały górę. Chciałem jednak zobaczyć jak będzie na "płasko". Swoją drogą, to tak jak powinno być, już mam bez korekcji Niemniej jednak to zapewne dopiero początek zabawy No i fajnie by było, gdyby jeszcze inne osoby wstawiły wykresy, jak pokoje grają - tak dla porównania.
  9. @tomek4446, co tam kable, ile Ty tam masz elektrolitów ?! Ale cewki przynajmniej wyglądają na powietrzne
  10. Niestety tak. Przy cichym słuchaniu wentylatorek jest trochę wkurzający Ale jeżeli dłuższe odsłuchy potwierdzą, że gra jest warta miniDSP, o którym wyżej pisał @Kraft to będzie z CD . W tej chwili idzie przez zewnętrzną kartę muzyczną, toslink do daca w odtwarzaczu, a dalej jak zazwyczaj.
  11. No i najciekawsze: jak to słychać ? Otóż w pierwszej chwili po włączeniu filtra... no cóż, dość cienko Patrząc na charakterystyki można się było spodziewać. "Trochę" basu zostało jednak wycięte. Ale z czasem, gdy uszy się przyzwyczają jest nawet, nawet. Trzeba także wziąć pod uwagę, że pora (a właściwie żona) niezbyt zachęca do mocniejszego kręcenia gałką wzmacniacza w prawo. Gdy to odniesiemy do krzywych o jednakowej głośności - niedostatek w dolnym zakresie może być usprawiedliwiony. Zobaczymy za dnia. Po już godzinnym odsłuchu, wyłączenie filtra także powoduje efekt pogorszenia dźwięku. Porównałbym to do efektu jaki daje przekręcenie gałki korekcji basu (w prawo oczywiście), ale w takim raczej "tańszym" wzmacniaczu. Chwilowo tyle. Napiszę więcej jak więcej posłucham Dokładnie, chodzi o zniwelowanie niedoskonałości wynikających z akustyki pomieszczenia. Niemniej jednak, podbijaniu mówimy stanowcze nie :) . Już kiedyś próbowałem i nie działa to dobrze. Tak trzeba określić poziom, do którego filtr ma "równać" charakterystykę, aby nie wzmacniać żadnych częstotliwości. Widać to na wykresach - 95 dB jest poziomem 0 dB dla filtra, mamy więc tylko tłumienie "górek".
  12. Trochę się dzisiaj pobawiłem REW, to i opiszę. Zmierzyłem charakterystyki pomieszczenia dla obu kanałów w pozycji odsłuchowej, oraz ok 0,5 m bliżej w stronę kolumn. Następnie na podstawie pomiarów wygenerowałem filtry dla pozycji, nazwijmy ją tylnej. Dla lewego kanału wygląda to mniej więcej tak jak poniżej. Pomimo legendy wyjaśnię kreski: górna - pomieszczenie, dolna - filtr, środkowa - pomieszczenie z nałożonym filtrem. Aby jednak się upewnić, że nie ma tragedii w innym miejscu niż tylko odsłuchowe, ten sam filtr, a więc wygenerowany dla pozycji tylnej (odsłuchowej) mikrofonu, nałożyłem na charakterystykę z pozycji przedniej. Myślę, że nie wygląda to najgorzej Ponieważ pomiary robiłem w dzień, a odsłuch właśnie trwa, sprawdziłem także wpływ rolet, które teraz są opuszczone. Jako, że nie jest zbyt duży, nie brałem go pod uwagę. Dodam, że tym razem wykres dla kanału prawego - kolumna bliżej okien. Nie ma to jednak znaczenia, zmiany w lewym były podobne. I jeszcze może porównanie charakterystyk po filtracji. Przypomnę, filtr wygenerowany dla pozycji tylnej mikrofonu, nałożony na charakterystyki pomieszczenia z pozycji pomiarowej przedniej i tylnej. Jak widać, nie ma się co przejmować pewnymi niedokładnościami usadowienia się podczas odsłuchu Nawet kilkadziesiąt centymetrów nie robi wielkiej szkody.
  13. A te metry "zwykłego drutu" w cewce ? I jeszcze rdzeń ?!? W każdym razie ja tam dla świętego spokoju wymieniłem kable w kolumnach Uff, a już myślałem, że cały weekend bez tematu kablowego :)
  14. Stwierdzam niestety, że działania mające na celu korekcję charakterystyki pomieszczenia, podejmowane przeze mnie w przeszłości, były prowadzone w sposób niedbały :|, lub naprawdę niewiele pamiętam :/ (to jeszcze gorsze). Room EQ Wizard ma możliwość automatycznego generowania filtrów na podstawie pomiarów pomieszczenia, oraz parametrów wprowadzonych przez użytkownika. Najnowsza wersja jest swoją drogą bardziej rozbudowana względem tej, której ja używałem. Poniżej "szybki" przykład filtra obliczonego przez REW.
  15. A czy nie ciekawą propozycją byłby także wzmacniacz CA azur 851a, ładnie wpasowujący się w wymagany zakres cenowy? Nie chciałbym być posądzony o brak obiektywizmu jako, że akurat mam poprzednika tj 840a v2, którego całkiem lubię. Kupiłem nowy ponad 10 lat temu i został ze mną do dziś. Taki nienarzucający się sposób grania, chyba raczej nie dla osób lubiących 2,5 drożne podłogówki w 15 m2 i muzykę z mocnym bitem. U mnie gra z Usherami V-601 i prezentuje wyrównany, nie męczący w długotrwałym odsłuchu dźwięk, ze świetną stereofonią i przejrzystością. Przyznam, że trochę w nim pogrzebałem i wymieniłem/zdemontowałem całkiem sporo elementów, co poprawiło barwę, stał się "dźwięczniejszy" (żeby już nie mówić muzykalny ) względem oryginału, który teraz wydawałby mi się zapewne nieco suchy. I tu, wykorzystując wątek, mam pytanie do branży. Mianowicie, czy duże są różnice w dźwięku pomiędzy wymienionymi wzmacniaczami tj 840a v2 oraz 851a i czy ewentualnie warto myśleć o wymianie na nowszy model, licząc się z jednak dość sporą dopłatą? A tak dla przykładu (skoro już i tak przeglądałem) zestawienie zniekształceń harmonicznych dla kolejno (źródło: audio.com.pl): rotel ra-1592, yamaha a-s1100, xindak xa6800, ca azur 851a. Wiem, że wykresy to nie wszystko, ale wydaje się, że CA wypada w tym zestawieniu najlepiej.
  16. Jeszcze jeden link do kolejnej już propozycji software'owej, niestety także komercyjnej - accourate: https://www.audiovero.de/en/acourate.php A dla mocniej zainteresowanych tematem, przegląd kilku programów, w tym również tych, których nazwy już wcześniej zostały wymienione. Można sobie szybko i w skrócie porównać możliwości. http://www.thewelltemperedcomputer.com/SW/AudioTools/RoomCorrection.htm
  17. Cześć, Nie bawiłem się zbyt dużo w takie rzeczy, ale coś mi nie grają połączenia przedstawione na rysunku. Dlaczego np. używasz wyjścia na pętle efektów jako wyjście sygnału na PC? ? Poziom sygnału kanału (w tym wypadku 1) określa pokrętło level pod EQ przyporządkowane do tego kanału. Pokrętłem level na pewno możesz dostosować głośność kanału mikrofonu w całym miksie a więc i w słuchawkach, nie zmieniając przy tym głośności muzyki. Gorzej, jeżeli potrzebujesz inaczej przy monitorowaniu (słuchawki) i inaczej przy rejestracji (pc). Chyba najlepiej jednak zajrzeć do manuala
  18. ? No teraz to nawet ja jestem usatysfakcjonowany wyjaśnieniem. Wszystko świetnie wytłumaczone ?
  19. Też tak sądzę. Tak jakoś konserwatyzmem wcześniej powiało. Zobaczymy co będzie - taki eksperyment można by powiedzieć "audio" O, też wypróbowałem :D
  20. Właśnie w tym rzecz. Skoro sam twierdzisz, że nie bardzo jesteś w stanie rozpoznać różnicę pomiędzy np CD a mp3/320 (ja zresztą też), to zwiększanie jakości ponad tą oferowaną przez CD wydaje się bezcelowe, gdyż ewentualne różnice będą jeszcze trudniejsze do uchwycenia. Chodziło mi o zwrócenie uwagi - czy w ogóle warto szukać takiej alternatywy.
  21. PP (push-pull) to topologia oparta na parze tranzystorów (lub lamp) końcowych, z których dodatnie "połówki" sygnału obsługuje jeden z nich a ujemne drugi - to w klasie B, w której spoczynkowy prąd nie płynie - tranzystory są zatkane, ale na granicy wejścia w przewodzenie. Jeżeli zmienimy punkt pracy w taki sposób, że górny i dolny tranzystor będzie przewodził jeszcze przez jakiś czas jakby "nieswoje" połówki sygnału, to tym samym przejdziemy do klasy AB. Zwiększanie tego przewodzenia do momentu, aż oba tranzystory będą w stanie przenieść cały sygnał spowoduje przejście do klasy A. Dla odmiany we wzmacniaczach SE (single ended) w końcu mocy pracuje tylko jeden element. Siłą rzeczy, jego punkt pracy musi być tak dobrany, aby mógł przewodzić bez zniekształceń (obcinania) cały sygnał. Musi więc pracować w klasie A. Zaletą takiego rozwiązania jest praca w liniowym zakresie charakterystyki tranzystora i całkowity brak zniekształceń przejścia (zwanych też skrośnymi - gdzieś czytałem, że niesłusznie) związanych z dużą nieliniowością charakterystyk na styku obszarów odcięcia i przewodzenia. No nie wiem, czy to coś wyjaśni Trochę trudno w kilku zdaniach.
  22. @Inferno, a porównywałeś czy faktycznie jesteś w stanie rozpoznać format "na ucho"? Zapraszam do testu - wav vs mp3/320 vs mp3/128. I koniecznie pochwal się ile razy "trafiłeś" wav a ile mp3/128 :D
  23. Nie wiem w jakich klasach pracują wymienione wzmacniacze, niemniej jednak najpopularniejszą klasą wzmacniaczy audio jest klasa AB. Oznacza, że tranzystory końcowe przewodzą przez 51% - 99% okresu sygnału. Oczywiście mówimy o wzmacniaczach typu PP, bo tylko takie mogą pracować klasie AB (jak również w A, B oraz C, natomiast SE tylko w klasie A). Im głębsza klasa AB (bliższa klasie A) tym większy prąd spoczynkowy płynie przez parę (lub kilka par) tranzystorów końcowych, co powoduje większe straty mocy. Dlatego różna temperatura wzmacniaczy pracujących w tej samej klasie czyli AB nie jest niczym niezwykłym.
  24. A to niby dlaczego? ? To, jak mocno wzmacniacz się będzie grzał zależy od punktu pracy tranzystorów końcowych, a to z kolei od klasy pracy wzmacniacza. Reasumując, moc strat w tranzystorach określa konstruktor.
×
×
  • Utwórz nowe...