Skocz do zawartości

nowy78

Uczestnik
  • Zawartość

    2 304
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez nowy78

  1. Najlepsza z tanich listew, jaką znalazłem wydaje się ta - cena 50 zł. Może nie wygląda zbyt efektownie, ale przynajmniej jest pewność co do jakości zastosowanego filtra. Nie wiem jednak czy jest dostępna. W listwach Brennenstuhl Premium Protect Line także jest wbudowany filtr, ale już trudniej powiedzieć jaki. Najlepiej przetestować samemu. Jeśli nie spełni oczekiwań, tj. nie poprawi nic w dźwięku - można oddać.
  2. No właśnie cały problem z tego typu korekcją jest taki, że działa tylko w miejscu pomiaru, a więc wypadałoby aby było to także miejsce odsłuchu . W przypadku słabej adaptacji akustycznej, czy też niezbyt fortunnie dobranego ustawienia kolumn/fotela, sytuacja będzie taka, że korekcja będzie bardzo głęboka i poza miejscem odsłuchu może być całkiem nieprzyjemnie. Zgadzam się tu z @Jasiek88 (i nie tylko, bo to częściej spotykana opinia), że DRC powinna być ostatecznym wykończeniem. Niemniej jednak narzędzie typu REW całkiem dobrze się sprawdzi także w części pracy nad pomieszczeniem związanej z przemeblowaniem i adaptacją akustyczną.
  3. Wyszłoby 15 -20 Hz. Ale muszę przyznać, że nie pomyślałem o tym w ten sposób. Rzeczywiście w przypadku maszyn "dostraja" się izolator aby zoptymalizować jego pracę dla konkretnej częstotliwości drgań generowanych przez maszynę. Wydaje mi się jednak, że w przypadku podkładek pod pralkę zagadnienie traktowane jest bardziej szerokopasmowo - pralki mają różną masę, obroty. Jedyną opcją byłaby sprzedaż odpowiednich podkładek wraz z pralką. Wypadałoby więc, aby układ izolator (uniwersalny) pralka miał jak najniższą częstotliwość własną, podobnie z resztą jak w audio.
  4. Nie pozostaje nic innego, jak zapytać co jeszcze w takim razie jest ważne? Podkładki można kupić np w Castoramie. Nie mają za zadanie tłumić wibracje a raczej je izolować (nawet na opakowaniu jest błąd :P ). Nie wydaje mi się jednak, aby w przypadku sprzętu audio było to rozwiązanie optymalne. Skuteczność izolacji jest mocno zależna od częstotliwości rezonansowej układu. Izolator musi więc być dobrze dopasowany do masy, która ma być izolowana. W przypadku podkładek pod pralkę może to być zrealizowane dla nielicznych sprzętów audio (o ile faktycznie są poprawnie zaprojektowane dla pralek). Nieoptymalne, nie znaczy jednak, że całkowicie nieskuteczne. Sprawdzić nie zawadzi. Zapewne i tak lepsze od większości kompletnie nieuzasadnionych cudacznych pomysłów ze świata audio i to za tysiące złotych.
  5. Mając dobrze wykonane pomiary, koniecznie w miejscu odsłuchu, trzeba przejść do wygenerowania filtra - przycisk EQ w REW. Tam najpierw w 2 i 3 zakładce od góry (z prawej strony) określamy jego parametry (target curve, sposób korekcji itp.) i dla każdego z kanałów generujemy filtr. Odpowiedzi impulsowe filtrów eksportujemy następnie do pliku stereo - również za pomocą REW. Aby móc użyć filtrów trzeba mieć jakiś player z możliwością zainstalowania wtyczek dsp. Ja używałem WMP z Convolverem dostępnym tutaj.
  6. Ja bym nie był mimo wszystko tak radykalny jak @audiowit, ale rzeczywiście trudno znaleźć przyzwoitą listwę z filtrami za mniej niż kilka stówek. O ile pamiętam, w którymś wątku jest też parę wpisów o listwie wymienionej przez Ciebie (lub podobnej), jednak bez zachwytów, głównie ze względu na jakość wykonania. Cóż, pozostaje zrobić we własnym zakresie @Przemek Ost, zachęcam do dokładnego zapoznania się z całą treścią wątku "Tania listwa zasilająca". Całkiem sporo zostało tam napisane i raczej nie ma sensu powtarzać. Na marginesie, to właśnie w tym wątku przewija się m. in. listwa Brennenstuhl.
  7. Fakt, w przebiegu charakterystyki do 1 kHz widać mocno zarysowaną cykliczność górek i dołków co może wskazywać na wpływ rezonansów pomieszczenia. Zerknąłem też na waterfall, ale tam wygląda to nieco inaczej niż u mnie. Na mojej charakterystyce, większość górek niskotonowych ma spory czas zaniku, co wydawałoby się logiczne. Tu właściwie taki efekt nie występuje ? Być może ze względu na lepsze wytłumienie pomieszczenia. Do tego te gładziutkie wysokie tony. Chyba przyczynił się krótki kabelek - mikrofon nie był w osi głośników, co widać po spadku poziomu już przy kilkunastu kHz. Jeżeli chodzi o cyfrową korekcję charakterystyki pomieszczenia, to tak jak wcześniej opisywałem, procesorem dsp był u mnie komputer. Niestety, z jakichś przyczyn dźwięk z komputera mam gorszy (tak wyjściowo, bez stosowania filtra) niż z odtw. CD, pomimo, że w każdym wypadku przetwarzanie DA robił ten sam DAC z odtwarzacza. Trochę się więc zniechęciłem.
  8. Coś tu się dziać zaczęło :). Wstawię jeszcze raz charakterystykę częstotliwościową z powyższych plików. Przy okazji zapytam, jak był przeprowadzony pomiar, a konkretniej, czy mikrofon stał w miejscu odsłuchu? Tak na moje nieprofesjonalne oko: pokój 4,5 m x 3,3 m (lub 6,6) dosyć mocno umeblowany/wytłumiony. Czy mam rację?
  9. Każde zastosowanie danego pomieszczenia zapewne będzie wymagać innej adaptacji akustycznej - innej do słuchania muzyki, innej do wspomnianych przez Ciebie ćwiczeń wokalnych i zapewne jeszcze innej w przypadku wykorzystania jako salka prób dla całego zespołu rockowego. Wydaje mi się, że aby zrobić to optymalnie, w pełni uwzględniając specyfikę Twoich potrzeb, trzeba zasięgnąć porady osoby w tym siedzącej. Wypowiedzmy więc magiczne @Bartek z Mega-Acoustic ;) - to tak aby temat nie zginął, przysypany innymi.
  10. Tak, ale przypomnę: Usher V-601. Moim zdaniem (nie tylko) w porównaniu z podłogowymi V-602 były lepsze. Porównywałem też jakieś budżetowe B&W, niestety nie pamiętam modeli - było to ok 10 lat temu - tu nawet nie trzeba było się zastanawiać, podłogówki po prostu dudniły, a także i o ile pamiętam Missiony z serii M (te były za to najtańsze).
  11. Rozważyłbym Laphroaig'a w zestawie do fotela Co do rodzaju kolumn (monitory czy podłogowe), to zdecydowanie radziłbym porównać na żywo. Dla mnie np, we wszystkich zestawieniach odpowiedników wygrywały monitory ze względu chociażby na szybkość i precyzję w basie, ale wiadomo, gusta są różne. Sporo ludzi wybiera jednak podłogówki. Dodam, że także planowałem podłogówki, a po odsłuchach dość szybko zmieniłem zdanie.
  12. Ok. Każdy ma swoją filozofię i podejście do różnych zagadnień. Jak widać po wojnach na forum, niektóre wydają się szczególnie "trudne" . Nie narzucam się w każdym razie. W najbliższym czasie także zamierzam pójść w kierunku ingerencji w akustykę pomieszczenia. Właściwie to nie wiem, dlaczego nie zrobiłem tego wcześniej
  13. Panie Bogusławie, w razie nieokiełznania problemów z mikrofonem, poniżej wrzucam linki do mini tutoriala o kalibracji i pomiarach w Room EQ Wizard. Wprawdzie niezbyt świeży, ale wydaje mi się, że całkiem nieźle wyjaśnia podstawowe sprawy. Pozdrawiam. https://www.youtube.com/watch?v=rk3RQMOGQ9Q https://www.youtube.com/watch?v=yvh5C8EKwQg https://www.youtube.com/watch?v=-fZQvQKRnVM https://www.youtube.com/watch?v=rk3RQMOGQ9Q
  14. Jeżeli chodzi o ewentualne różnice słyszane w przypadku absorbera filcowego, to nie była to jakaś spektakularna zmiana barwy. Wydaje mi się jednak, że wyczuwalne było lekkie uporządkowanie w dźwięku - taki zysk w obrazie przestrzennym. Niemniej jednak.... Nie mogę przejść obojętnie obok pozytywnych opinii przedmówców, którzy już rozpoczęli przygodę z adaptacją akustyczną swoich wnętrz. Myślę, że po konsultacji z żoną (właściwie to tylko w odniesieniu do koloru - niech ma swój wkład w system, którego chcąc, nie chcąc (musi) słucha(ć) ), odezwę się w niedalekiej przyszłości do kolegi @Bartek z Mega-Acoustic , w celu domówienia konkretów. Ale to już w pw, aby nie zaśmiecać wątku. Pozdrawiam. Zgadzam się, niewątpliwie pomiary są ważne. Ograniczając się jednak tylko do jakichś konkretnych, np. charakterystyki amplitudowej, możemy nie zauważyć pewnych rzeczy, których ten akurat pomiar nie pokaże. Podawałem w innym wątku przykłady zniekształceń nie wykrywalnych w pomiarach sygnałem harmonicznym, które są jednocześnie słyszalne. Lub inaczej - nie zawsze walka toczy się o dB. Nasz słuch wcale nie jest tak ułomny. Bardziej winę zwaliłbym na umysł podpowiadający czasem to i owo, nie zawsze zgodnie z rzeczywistością. Możliwość określenia kierunku, z którego dochodzi dźwięk, za pomocą tylko jednego ucha to wcale nie takie byle co. Zgodzę się również, że wydawanie fortuny tylko po to, aby coś sprawdzić mija się z celem. Bo nawet jeżeli będzie słychać poprawę, to zapewne nie będzie warta wydanych pieniędzy. To oczywiście należy do indywidualnej oceny (to tak żeby awantur nie było ). Także należę to tej bardziej sceptycznej części forum, ale małym nakładem finansowym sprawdziłem kilka już tematów, często uzyskując pozytywny efekt. Dlatego mimo wszystko zachęcam do bardziej otwartego spojrzenia na rzeczy z pozoru nie mające znaczenia. Z uwagi na Twój upór i zaangażowanie, mogę nawet wypożyczyć kable, będąc prawie pewnym, że jednak usłyszysz różnicę (w żadnym wypadku nie traktuj jednak tej propozycji jako wyzwania).
  15. Być może placebo - ze względu na porę cicho słuchałem :P Odnośnie wyższych częstotliwości: Nie ma znaczenia dla pierwszych odbić, a dla pogłosu? Przypuszczam, że mimo wszystko równowaga tonalna pomieszczenia może się przez to zmienić. W każdym razie mam dość mało mebli i chyba zaryzykuję panele bez frontu. Jeszcze przemyślę :)
  16. No dobra, to już nie moja działka Ewentualnie zapytam jeszcze, które z użytych przez kolegę @ksi3zyc'a absorberów, gdyby stosować tylko jedne, byłyby korzystniejsze za kolumnami? A może jeszcze inne? Przed chwilą trochę się pobawiłem, wstawiając tam metr kwadratowy filcu o grubości 1 cm. Przyznam, że na pomiarach trochę mało widać (wykresy poniżej), aby coś się zmieniało, ale na ucho różnica jest. Dlatego rozważam zastosowanie. Czy ma to w ogóle sens przy takiej charakterystyce? Pozdrawiam.
  17. Ok, rzeczywiście chlapnąłem bez refleksji - spotkałem się z takim tłumaczeniem nie raz i powtórzyłem bez zastanowienia. Na pierwszy rzut oka wydawało się nawet składne. Po zastanowieniu, niezależnie od wielkości pomieszczenia (a nawet w muszli słuchawki), zaburzenie w ośrodku jakim jest powietrze, wygenerowane przez membranę głośnika porusza się z prędkością ok 340 m/s, co burzy teorię "ciśnieniową" także dla bardzo długich fal.
  18. Było oczko Niemniej jednak z Twoich wypowiedzi często rysuje się obraz, że ocena słuchowa schodzi jakby trochę na plan dalszy, a po pierwsze wszystko musi się zgadzać w teorii. Oczywiście zgadzać się musi i nie ma innej opcji, ale chodzi mi o to, że czasem warto wykazać większą otwartość i wypróbować coś o czym się nie do końca ma wiedzę - zawsze później można ją uzupełnić . W powyższej odpowiedzi nie opisałeś np. jakie są Twoje subiektywne spostrzeżenia, a bardziej tego jestem ciekawy, tylko jak to wygląda w teorii.
  19. Ach, ubiegłeś mnie z edycją. A taką miałem ripostę Ale tak, chodziło mi o absorbery. Nie próbowałem samemu, niemniej jednak w wielu publikacjach spotkałem się z całkiem logicznie uargumentowaną opinią, że inne ich umiejscowienie jest korzystniejsze. Stąd moje wątpliwości. Wydaje się także, że w wielu przypadkach taki układ wynika bardziej z pragmatyzmu w urządzaniu wnętrza czy wręcz dbałości o wygląd, niż walorów akustycznych. Rozumiem, że to Twoje spostrzeżenie. W takim razie okazuje się, że także jednak używasz słuchu jako "przyrządu" do oceny jakości dźwięku A jeszcze zapytam, dlaczego wydał się Tobie lepszy, względem np. ustawienia na ścianach w punktach pierwszych odbić, lub na ścianie z tyłu?
  20. Mnie szczerze mówiąc, zawsze dziwił upór w pakowaniu tego ustrojstwa akurat za kolumny. Może jakaś podpowiedź kolegi zawodowca @Bartek z Mega-Acoustic?
  21. A dlaczego akurat 40, jeżeli nie znasz wymiarów? 40 Hz to częstotliwość pierwszego rezonansu dla pokoju o długości 4,25 m (80Hz - drugi rezonans dla tej długości lub pierwszy dla 2,12 m) i nie zależy od ustawienia kolumn. Jest to cecha pomieszczenia.
  22. Nie ma w tym nic dziwnego. Jeżeli mniejszy pokój jest lepiej wytłumiony, to energia fali akustycznej zostaje pochłonięta przez elementy jego wystroju. W pokoju mniej wytłumionym dźwięk dłużej odbija się od ścian zanim zostanie pochłonięty (przez powietrze, straty w odbiciach) i jest go w danej chwili w pomieszczeniu "więcej". Na wolnej przestrzeni byłoby jeszcze ciszej przy takim samym ustawieniu gałki głośności, bo docierałby do uszu tylko dźwięk bezpośredni (pomijając odbicia od ziemi). W przypadku basu, w mniejszych pomieszczeniach, z uwagi na wymiary względem długości fali jest nieco inny, tzw. pneumatyczny. Nie dociera do naszych uszu jako fala, tak jak wyższe częstotliwości, a bardziej jako zmiany ciśnienia w pomieszczeniu. Poza tym w mniejszych pomieszczeniach zazwyczaj są większe trudności z rezonansami własnymi, które wypadają w okolicach kilkudziesięciu Hz (zapewne ponad 50 Hz dla powierzchni 12m2 - oczywiście nie zależą od powierzchni tylko od wymiarów, dlatego podaje szacunkowo), a więc są lepiej słyszalne i powodują wrażenie większej ilości basu, ale raczej w postaci nieprzyjemnych dudnień.
  23. O, to już krok do przodu - jest rozpoznanie zgodnie z opisem producenta :) Wrócę jeszcze do spostrzeżenia odnośnie jakości dźwięku z komputera. Dla pewności zrobiłem jeszcze tak: zripowałem utwór z płyty cd do pliku mp3/320 oraz wav. Oba formaty porównałem na ucho ze sobą oraz z cd. Różnic pomiędzy mp3 a wav nie wykryłem, ale nadal dźwięk z komputera był gorszy niż z odtwarzacza cd - trochę to dziwne ?. Może ktoś ma pomysł na wytłumaczenie? Przypomnę, że z komputera leciało przez kartę usb, dalej toslink do dac'a w odtwarzaczu - w obu wypadkach przetwarzanie robił więc ten sam dac. Korekcja charakterystyki pomieszczenia była oczywiście wyłączona.
×
×
  • Utwórz nowe...