-
Zawartość
4 895 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaczadupa
-
Nie widzisz cen chińskich iBasso, Shanling, FiiO, Cayin, HiBy itp.? Wpisz w wyszukiwarkę i sprawdź. Astell jest koreański jak dobrze pamiętam, cenowo to samo zdzierstwo jak ww chińczyki. Nie chodziło mi o konkretnego producenta! tylko pokazanie, że obecnie absurdalna cena 7kzł za DAP to zaledwie środek cenowej oferty chińczyka, tzw. średnia półka.
-
A ja od 2 lat jestem zadowolony ze swojego DAPa. Nigdy nie żałowałem zakupu. Teraz, gdy nie mam systemu stereo w pokoju słuchawki i DAP są w codziennym użyciu. Paweł (Q21) dobrze prawi, na DAPie słuchamy muzyki w pełnym skupieniu a nie "latamy" po fejsach, forach audio, olxach i tak naprawdę "przechodzimy obok" tego co gra w słuchawkach. Jedyny minus jest taki, że w tej chwili Chińczyk całkowicie opanował rynek DAPów i zaczął wołać chore pieniądze. Jeszcze parę lat temu takie FiiO w życiu nie wyceniłoby swojego grajka na 7 czy 8 kzł a teraz co drugi chiński DAP tyle kosztuje i jest to zaledwie tzw. średnia półka. Można tylko podziwiać chińską strategię merketingową, na początek wyciąć w pień konkurencję niskimi cenami i ogromnym wyborem co chwilę wypuszczanych i uczciwie wycenianych nowych modeli. Następnie nauczyć się projektować DAPy, które ocznie wyglądają kapitalnie i już można skoczyć do tzw. przenośnego Hi Endu, wywindować w kosmos ceny i doić z kasy na całego. DAPy za 8-15kzł, no ludzie....
-
Co prawda na otarcie łez zostały słuchawki ale poniższy kawałek kapitalnie mi się słuchało na Elicit mk5 + ATC scm7. Dla mnie w takiej muzie powyższy secik wypadał rewelacyjnie. https://tidal.com/track/7870266
-
Jacku, żeby nie zaogniać nie kontynuowałem.... Znam opinię Maćka, znam opinię Pawła (silver z AS), znam opinię Q21 (nie tą forumową! ), znam opinię z innego salonu z Wawy i znam opinię lpomis na temat Moona ACE. Wszystkie te opinie w pewnych! elementach brzmienia się pokrywają. To, że dla Ciebie coś gra tak i tak nie znaczy, że dla innych również. Ty masz być zadowolony i jesteś więc luzik i kończmy te spiny o kawałek marnego żelastwa jakim są wzmacniacze stereo No chyba, że koniecznie Moon 250 ma zdetronizować forumowego Marantza, to ciśniemy temat do końca świata.... Pozdro i piona. W końcu Ciebie i Maćka odwiedzę, posłucham i jak będzie pazur i dynamika to przyznam Ci w tym wątku rację. Ja nie wierzę, że choćby patrząc na jego (Moon 250) bebechy można mieć wszystko SUPER. Cudów nie ma.
-
Ale z Was pracoholicy, nawet o godz. 22.00 w niedzielę. Widać, że pisze tu pracownik z powołania
-
I patrząc na obecne klamoty rodzi się pytanie, gdzie jest ten postęp bo ani w środku ani na zewnątrz nie widać takiej pasji, miłości i dbałości włożonej w wykonanie. No dobra, obecne paczki SF nadal są dla mnie wyjątkowe.
-
Dzięki, bardzo smakowity opis. Aż chce się je poznać.
-
Kiedyś Marantz musi ustąpić... chyba. Śmiech to zdrowie więc Komu kibicujesz Panie. Usyk czy AJ? Trzymam kciuki za młodość czyli Antoś.
-
Nie dodasz wzmacniaczowi dynamiki i kopa żadnymi paczkami. Nie zapominaj o tym Panie J4Z.
-
Bardzo treściwie, czytasz i od razu wiesz, że Koledzy bardzo się lubią i... to niestety wszystko. Tylko zaraz, ja z Wojtkiem też się lubimy a nie mamy oporów, żeby napisać, gdzie i z jakich powodów nie leży mi granie Wojtkowego Hegla a Wojtkowi granie Regi kaczejdupy... Główny i w sumie jedyny zarzut branży i osób, które miały "małe Moony tj. ACE, 250 i 240" u siebie jest zawsze ten sam. Za spokojne, wręcz nudne, bez pazura, bez zrywu, bez dynamiki granie. Nie ma systemów idealnych, zawsze może być lepiej Panowie, zawsze są jakieś kompromisy, tylko trzeba się przemóc i napisać, że np. Moon fajnie, płynnie gra do snu albo, że dynamika taka że sąsiadowi jajka podskakują. No chyba, że Moon 250 jest tak wyjątkowo udany i uniwersalny ale trafiał do niedoświadczonych audiofilów i branżystów.
-
Bardzo ładne paczuszki. Cena też sympatyczna
-
A tak ogólnie to grają wyraźnie po cieplejszej stronie? Przypominają miękkością Dali i Dynaudio czy może są konturowe, zwarte jak Triangle? Nie spowalniają rytmu, gepard czy leniwiec?
-
Rafał a możesz dać ładne fotki gorącej nowości od Haiku Audio. Ostatnio wyczytałem, że są również dostępne Haiku ze srebrnym frontem. Mi się ocznie podobają ich wzmacniacze lampowe ale..., że mój barani łeb nie chce lampy to tylko podziwiam te piecyki. Oczywiście gratulacje, masz już spokój z wyborem swojego serca systemu. Ps. A ja najbardziej zazdraszczam Ci transportu Cyrusa. Tak bym chciał go mieć u boku mojego "daka". No ale nie można mieć wszystkich rarytasów
-
A możesz porównać przedmiotowe głośniki do Triangle Comete EZ? Chyba je też miałeś, jak mnie pamięć nie myli.
-
Cześć. Poproszę o podanie np. 5 wzmacniaczy różnych producentów, gdzie nie słyszysz żadnej różnicy w brzmieniu. Wytłumacz mi jak idąc do salonu audio w celu znalezienia swojego wymarzonego setu poznajesz, że ten wzmacniacz, który stoi na półce jest poprawnie skonstruowany a ten obok już trochę mniej a jeszcze inny jest ewidentnie źle skonstruowany. Czy budowałeś swoje wzmacniacze? Możesz się nimi pochwalić?
-
Jestem przekonany, że to zbieg okoliczności a nie jakieś zamierzone działanie. Koniec tematu.
-
-
Czy ja wiem czy trafi... Taki Trigon Exxceed zabłyśnie kryształowo czystą, otwartą górą i przestrzenią, taki Supernait 3 udanym balansem między konturem a wypełnieniem muskularnych niskich tonów, Rega Elicit mk5 pełną, namacalną średnicą i jakąś przedziwną tajemniczością, Heed Lagrange soczystością w całym paśmie i podobnie do Exxceeda wyjątkowo urokliwymi wysokimi tonami oraz brakiem najmniejszej choćby agresji. Dla miłośników genialnych wysokich tonów mamy Trigona Exxceed i Heeda Lagrange. Dla miłośników muskularnych, mocnych, energetycznych ale i czytelnych niskich tonów mamy Supernaita. Dla miłośników namacalnej, bogatej analogowej, płynnej średnicy i takiej urokliwej poświaty unoszącej się w pokoju mamy Regę Elicit mk5. A co gdy chcemy mieć te wszystkie najlepszości w jednej skrzyneczce? Nie da się
-
Na moje uszy ten poziomy wykresik byłby idealnie równy. Gładkie, zdystansowane granie. Nie ma kontaktu z muzyką, jak w każdym znanym mi Heglu. Niby wszystko ok a słuchasz i nie "czujesz muzyki". Mistrz pomiarów i braku emocji zarazem.