Skocz do zawartości

kaczadupa

Uczestnik
  • Zawartość

    4 895
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaczadupa

  1. Spokojnie, Wojtek i ja mówimy sobie prawdę prosto w oczy. Dla mnie nie jest Hegel przez jego "plastikową", "antyludzką" średnicę a dla Wojtka nie jest Naim za jego naimowość... Ps. No, teraz trochę podkręciłem Wojtka, żeby mu się chciało dobrze porównanie Hegla z "policjantem" napisać
  2. Pytanie czy postawię na pierwszym miejscu na wykop na basie czy na spójną, naturalną całość.
  3. Oba wzmacniacze są tak samo "szybkie". Kwestia wzmocnionych niskich tonów w Naim powoduje, że mamy wrażenie bycia na koncercie, gzie stopa rusza naszymi bebechami. Copland nigdzie nie podbija niskich tonów ale one są tak samo jak nie bardziej konturowe i zwinne jak z Naim SN3, jest ich mniej. Chyba najlepszym, najtrafniejszym podsumowaniem z tego co wyżej nabazgrałem jest to, że grając z Coplandem słyszę to co pokazują sobą podłączone głośniki a grając z Naim SN3 bez względu na paczki zawsze słyszę charakter Naima SN3.
  4. Prawda. Z SN3 i Dynaudio jest mega gorąco, mega gęsto, mega ciemno a zamulenie takie jakbyś z taśmy magnetofonowej, pięć razy przegranej na jamniku słuchał. Dla mnie fatalne połączenie.
  5. Tylko, że moim zdaniem ATC 7 "cierpią" na ten sam brak kopa na średnim/wyższym basie (może nawet bardziej jak QR1) a jednak z SN3 zaczęły kopać tylko w zamian trochę zapomniały o górnej średnicy i wysokich tonach. Ten model Naima umarłego postawi na nogi swoją dynamiką.
  6. Wojtek ale tu sprawa jest prosta, zostają mi tylko Audiovector Qr1 lub najmniejsze PMC. Wszystkie one rozjaśnione a qr1 przybliżają jeszcze środek więc tym bardziej do SN3. Pytanie czy nie pojawi się sssyczenie... Ewentualnie mały Harbeth jeszcze ale ten to i z Coplandem powinien ładnie śpiewać. Dobra, byle do piętnastej.
  7. Spokojnie, mam jeszcze kilka dni na decyzję. Muszę powrócić do Klubu Naima na AS aby odświeżyć sobie moje wpisy, wrażenia gdy SN3 u mnie grał. Pamiętam tę szarą, mokrą mgiełkę i bardzo wysoką dzwięczność wysokich tonów SN3.
  8. Panie, ja gram na malutkich ATC scm7, które do tego mają ten basik miękkawy i bez efekciarstwa. Copland ma niskie tony zwarte, szybkie, nigdzie się nie "ulewają", nawet nie wiem czy nie są bardziej konturowe i zróżnicowane jak u SuperNaita 3, ale w przeciwieństwie do Naima, niskie tony nie są daniem głównym, nie są zawsze na pierwszym miejscu. Słucham teraz muzyki, którą najczęściej słucham, najbardziej lubię. Mam wrażenie, że z Coplandem słyszę prawdziwe ATC 7 a z Naimem słyszałem Naima Pamięć audio jest zawodna ale wydaje mi się, że z SN3 zawsze brakowało mi otwarcia średnicy i przedewszystkim wysokich tonów, które równoważyłyby jego bardzo mocne niskie tony. Cały czas jak na nim grałem myślałem o kupnie do niego Audiovectorów qr1.... Nie wiem czemu zawodowi recenzenci piszą, że brzmienie SN3 jest idealnie zrównoważone, ja je odebrałem jako wyraźnie ocieplone. Czy ja mam coś nie tak ze słuchem czy lubię przejaskrawione granie?
  9. Marku, tu już się nic nie zmieni. Aż muszę poszperać w sieci, czy to jeden człowiek zmajstrował tego pieca czy cały zespół inżynierów. Jeżeli jeden to chciałbym mu spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć - coś Ty najlepszego zrobił.... Skąd się wogóle wziął ten cały Copland? Albo coś źle patrzę na stronie Coplanda albo on produkuje obecnie zaledwie 5 (pięć) urządzeń. Muszę zerknąć na stronę TOPa ile oni tego mają.
  10. Co za licho mnie podkusiło z tym Coplandem. Zanim przyjechał żartowałem, że jedzie do mnie "kiler wszystkich kilerów" no i się doigrałem... Za tą średnicę, za te wokale można umrzeć a jeszcze jak na złość ona idealnie przechodzi w skraje pasma. Dosłownie brzmieniowo jakiś perfekcyjny, pieprzony monolit. Nie mogę nic znaleźć. Wszystko w tym graniu pasuje do siebie idealnie. Jest muzyka. Mówię o połączeniu z ATC7. Z Dynaudio x14 mi się nie podoba a ATC śpiewają jak nigdy...
  11. Byle do 15.00, może dzisiaj łatwiej będzie zdecydować
  12. Pomiary nie kłamią i tu sprawa jest oczywista. Co innego czy zawsze i każdemu spodoba się granie piecyka najlepiej wypadającego w pomiarach. Może mi się wydaje ale wiele firm z Anglii celowo dodaje zniekształcenia, żeby osiągnąć określone brzmienie. Cyrus, Rega czy Naim nawet się z tym nie kryją. Twierdzą wręcz - nie patrz na pomiary, to zostaw nam, a ty posłuchaj! . To samo mówią najbardziej doświadczeni pracownicy naszego ulubionego, sympatycznego salonu Q21. Jak dostają jakiś nowy klamot to najpierw nie patrzą na jego cenę czy pomiary a go słuchają, potem strzelają ile on kosztuje. Przecież takie firmy jak przywołane wcześniej Cyrus/Rega/Naim mają wystarczające doświadczenie i pieniądze, żeby zrobić wzmacniacz idealnie wypadający w pomiarach a jakoś im na tym średnio zależy. Wręcz ostatnich "dostrojeń" wzmacniaczy dokonują na ucho w pokoju, przypominającym pokoje zwykłych użytkowników.
  13. To fakt. Nasz Kolega z forum MMarek ma kapitalnie wygodny. Jak człowiek na nim klapnie to jakoś wszystko jeszcze ładniej "śpiewa".
  14. I o Hegla... Za to obowiązkowo pytasz o sprzęt Moon, Roksan, Atoll i Magnat/Heco. Normalne. Każdy orze jak może. Babcia Pyszna, dobre
  15. Pewnie bym mógł ale chłopie mam dość, przecież ja w psychiatryku wyląduję. Idę na spacer i myślę naim/copland, kładę się spać i myślę naim/copland. Wzmacniacz grający obiektywnie bardzo poprawnie a jednak pięknie i wzmacniacz łamiący wszystkie kanony audiofilskiej poprawności ale mający swój "namacalny, gęsty, mroczny muzyczny klimat".
  16. Dowcip Ci się udał, nie ma co...
  17. Ten argument do mnie trafia. Nawet mam jakieś już upatrzone Jak wyciągnę to już kupię. Nie miałbym sumienia odesłać go rozbebeszonego do salonu. Nie zdzierają w tym salonie na mnie. Trzeba to uszanować. Miałem już dwa razy SuperNaita 3 u siebie, znam go dobrze. Wyciągnięcie nowego SN3 z kartonu nic nie zmieni, nowy gra inaczej jak trochę pograny, niestety rozegrany dostaje turbo-atomowo-basowego doładowania.
  18. Moim zdaniem - góra oczywiście tak, średnica niech będzie, że też ale tu już widziałbym troszeczkę wiecej otwarcia, no ale wtedy mielibyśmy perfekcję. Niskie tony jednak dla Menuet, było więcej dynamiki, życia i różnicowania. JMR szły niżej ale ujednolicały bardziej i zabrakło więcej energetyczności niskim tonom.
  19. Seba, pierwsza zasada prawdziwego audiofila co mówi? Audiofil musi wiecznie cierpieć. A już bardziej poważnie, to obiektywnie Copland csa 70 jest wzmacniaczem lepszym jak SuperNait3 a subiektywnie to Copland nie ma TEGO specyficznego klimatu, który ma ten konkretny naim. Copland bardzo dużo zyskuje na połączeniu z Qutestem. Nie wiem co wybiorę. Może jutro mnie coś oświeci.
  20. Piała z zachwytu
  21. Nie. Za to Wojtek z pewnością podzieli się wrażeniami.
  22. Marku Ty powinieneś trzymać kciuki za to by Wojtek znalazł jakiś "minus" w graniu Coplanda... Masz prywatnie Naima, trzymaj kciuki za swoich Niestety na ten moment źle to wygląda....
  23. Wojtas już słucha Coplanda
  24. Oczywiście, że tak. Proste, przyjemne i nie kosztuje. Chociaż i bez tego można poznać (nawet lepiej) wielu świetnych ludzi a może i coś więcej usłyszeć... niż będąc pod w....m. Nie wiem czy w takim stanie nasze zmysły się nie przytępiają więc o różnicach w brzmieniu mowy być nie może.
  25. Seba, Ty masz łatwiej bo sam wielokrotnie powtarzałeś, że nie słyszysz tych "niuansów", nie jesteś tak wrażliwy jak inni Koledzy. W takim razie u Ciebie temat jest zamknięty. Nic ponadto co już słyszysz nie usłyszysz, nie poczujesz. I w sumie słysząc od innych jak uważnie chociażby "śledzisz" brzmienie poszczególnych zabawek na zlotach, już dawno położyłeś na to... i jedziesz tam w zupełnie innym, poprawiającym Ci i wielu naszym rodakom humor celu Można i tak, czemu nie.
×
×
  • Utwórz nowe...