-
Zawartość
4 782 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaczadupa
-
Nigdzie nie pisałem o mocy wzmacniacza. Jest tak jak piszesz, za mocny skok i tyle. Chociaż lepsze to niż zupełny brak pilota. Tak na marginesie, zawołałem przed chwilą syna i mówię posłuchaj swojej muzy i gadaj jak gra. No i lipa. Większe głośniki robią robotę tata, z ProAc grało dużo lepiej. Taki to pomocny młody człowiek…
-
-
Ad. 5 Naciśniesz i od razu puścisz guzik na pilocie a to już wystarczy, żeby potek jak wystrzelony z procy poleciał na 1cm góra/dół. Nie zmieniałem ustawień w Chordzie, napięcie na wyjściu ustawione na 2V jak zawsze czyli zielony? kolor kulek na moje oko. ad. 1 . Dla mnie grają praktycznie identycznie, środek ustawiony jest tak jak lubię, nic bym tu nie zmieniał. Dzisiaj największą różnicą między wzmacniaczami był jakiś zakres w okolicy chyba przejścia średnicy w wysokie, który to skutkuje właśnie tym, że wokale kobitek „idą” wyżej na Elex mk4 są dobitniejsze w tym zakresie, dęciaki potrafią przyciąć a na Aethos jest łagodniej. Tu jest, moim zdaniem, jakaś różnica między wzmakami, jakiś fragment pasma w okolicy wyższej średnicy na Elex mk4 jest bliżej i jak gram bardzo głośno to potrafi przyciąć po uszach a na Aethos nie ma na to szans - ten zakres pasma jest jakby cichszy, delikatniejszy, nie wiem ale tak to odbieram. Dodaje to troszkę większego podniecenia, podekscytowania wokalom i drapieżności całemu brzmieniu Elex, właśnie ten zakres między średnicą a górą pasma ale grając bardzo głośno potrafi „przyciąć” po uszach. Aethos tego nie ma. ad. 2 dzisiaj nie słyszę żadnej różnicy, na obu jest praktycznie identycznie… Z pamięci Elicit mk5 sprawiał wrażenie zapuszczającego się niżej na basie, zdecydowanie bardziej ciepły ale niestety bez uderzenia Aethosa i Elexa mk4. ad. 4. mam wrażenie, że jednak troszkę więcej powietrza jest z Aethos, może blachy są ciut bardziej soczyste ale różnice, jeżeli w ogóle są, to można przymknąć oko, no trochę jakby więcej powietrza z Aethos. Aethos wydaje się bardziej spójny a Elex mk4 bardziej drapieżny - właśnie przez ten zakres pasma o którym mówiłem. Im dłużej słuchasz z Aethos tym bardziej wciąga Cię ten dźwięk i zaczynasz się bardziej cieszyć i chcieć więcej a Elex szybciej robi wrażenie wow większą otwartością środka i drapieżnością ale cały czas jesteś jakby napięty słuchając muzyki a z Aethos wraz z upływającym czasem muzyka pochłaniania i odpręża. Czas słuchania niestety gra na korzyść Aethos-a. Idę na rower…
-
W Naimie też mają taką/takie osoby. Coś o tym pisali na swoim forum. Z drugiej strony nasz znany na całym świecie recenzent p. W.P. twierdzi, że w audio jak w ubraniach, nastają po sobie mody na dany charakter brzmienia, producenci dostosowują się do danej mody i właśnie skończyła się moda na brzmienie jasne, detaliczne a wraca na to prawidłowe czyli ciemne, ciepłe, analogowe, które redaktor uważa za właściwe.
-
Niskie tony, tu nie mam wątpliwości, że Aethos wyciska z głośników większe bogactwo faktur, mocniejsze uderzenia, jest i audiofilsko na basie lepiej i lepiej tak dla zwykłej radochy bez naszego audiofilskiego analizowania. Jest tam i pełniej i czytelniej i mocniej (wszystko trochę a nie bardzo). Jednak jako cała kompozycja, dobrane proporcje, Elex mk4 nie stoi na przegranej pozycji. Tu tonalnie trochę niżej a tu trochę wyżej. Powiedzmy, że Aethos jest stereotypowo bardziej analogowy na średnicy. Oczywiście moim zdaniem. Z Aethos chyba nawet z Bowersem można mówić o organiczności średnicy, może inaczej - można już coś delikatnie i nieśmiało napomknąć D2R to dla mnie „potwory naturalności” i „muzykalności” ale z charakterem bo z lekko podkreślonym basem i górą pasma.
-
Może. Osobiście wolałbym zdać się na zdanie "starych audiofilów", którzy zawsze przestrzegali mnie przed Spendorem. Tylko pytanie czy każdy Spendor jest tak ustawiony na przejściu średnicy w wysokie tony? Nie mam pojęcia bo żadnego Spendora nie miałem a już patrząc na sam wykres i recenzję malutkiego A1 w Magazynie Audio to jest to zupełnie nie ten kierunek jaki bym pod siebie - w szukaniu ideału - do Aethosa wybrał.
-
…żeby nie było, że tylko chwalę, chociaż staram się jak mogę nie chwalić, tylko przy basie wymiękłem ale bardzo, baaardzo mi się podoba. Jedna rzecz, drobiazg ale przecież audiofil zawsze coś znajdzie, musi coś znaleźć, bo przecież nie ma brzmienia idealnego w naszym ulubionym hobby... Wokal kobitek z Aethos vs Elex mk4. Jest tu jeden myk, który powoduje, że troszkę bardziej emocjonalnie i jako jeszcze bardziej piękne odbieram głosy z Elexa. Na mój gust!! jest to jedyna jego przewaga (Elexa) nad Aethos ale ona jest w średnicy - a to mój konik…, tu grzebię tak długo aż coś znajdę. No i uważam, że Elex mk4 robi to lepiej. W sumie od samego początku to słyszę i bezpośrednie porównania to potwierdzają ale co to jest zostawię już dla zainteresowanych wzmacniaczami Regi. Porównajcie dobrze głosy kobitek, brzmienie gitar elektrycznych czy dęciaków a znajdziecie różnicę - moim zdaniem na plus dla Elexa mk4, który trafia tam idealnie.
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał kaczadupa na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
-
Przecież pisali, że ProAc to malutki producent. Nie jest łatwo zaspokoić popyt całego świata. Z całą pewnością w końcu i do Polski przyjedzie dostawa tylko zamówienie musi czekać na swoją kolej.