Skocz do zawartości

TomekN

Banned
  • Zawartość

    1 600
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez TomekN

  1. Ok, sprawdzę, zamówię nawet może kabel z wtyczką BNC z jednej strony, bo domyślam się że tylko w ten sposób ma to sens (konwerter może nie być gniazdem o impedancji 75 Ohm). Nawet rozważałem! 😁 Ale nie znalazłem mocnych, obiektywnych dowodów/potwierdzeń, że gra to słyszalnie lepiej/inaczej niż zwykła DigiOne.
  2. No ok, tylko pytanie czy te zakłócenia (z nieczystego zasilania, wpływające np. na jitter), które oczywiście po Coaxie mogą się przedostać dalej, są w ogóle słyszalne (czy raczej: będą w ogóle słyszalne po przefiltrowaniu ich przez układy w DAC). Bo to, że np. różnica potencjałów czy pętla masy może się przedostać po Coaxie, to już doświadczyłem na własnej skórze. M.in. z tego powodu musiałem na Coax z aktualnie używanego transportu założyć konwerter do Toslinka i dopiero po takiej separacji elektrycznej zniknęło mi brumienie.
  3. Do tego celu zamierzam użyć nieużywaną 3B+ i zamówiłem do niej już nakładkę Allo DigiOne. Zamierzam podłączyć to Coaxem do wejścia w x3700. Chce po prostu przetestować jakiś inny transport poza tym z którego korzystam, bo zdaje on się czasami sprawiać mi pewne dziwne problemy.
  4. Na razie znalazłem taki, ciekawy wątek: https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/pi2aes-digital-audio-shield-for-the-raspberry-pi.7136/page-8 w którym występują m.in.: Michael Kelly - twórca/projektant Pi2AES odessamarin - subiektywista, testujący Pi2AES vs DigiOne Sig Johan - twórca/projektant DigiOne i DigiOne Signature W wątku jest zawarty ślepy test wykonany przez odessamarin, niestety niezbyt dobrze udokumentowany. Ale wynika z niego, że testujący słyszał nie tylko różnicę pomiędzy tymi streamerami, ale również między zasilaniem. Jednak sam twórca/projektant Pi2AES napisał pod koniec wątku tak: Zwróciłem też uwagę na taki wpis: To jak to w końcu jest. Transporty cyfrowe mogą się różnić brzmieniem, czy nie?
  5. Ok, poszukam jeszcze. Niczego nie wykluczam.
  6. Przeczytałem cały, słowo daję. Są tylko subiektywne odczucia, które nawet nie kwantyfikują rzekomej zmiany w brzmieniu. Ty piszesz że jest "duża" choć nawet jej nie doświadczyłeś, a zaraz ktoś napisze, że jednak jest "subtelna" i nawet ciężko ją wychwycić. Dlatego nie traktuje takich rzeczy poważnie, choćby nawet wątek miał milion postów. To masz te linki czy nie?
  7. A mógłbyś podać linki do takich informacji? Bo sam już szukałem i nie znalazłem takowych, że liniowość zasilania w dużym stopniu wpływa na brzmienie DigiOne Sig albo USB RPi4. Liczę oczywiście na informacje obiektywne, subiektywne wrażenia z różnic w transportach pomińmy milczeniem 😉
  8. Oczywiście, że są. Ucho ci tego nie powie bo ma małą dokładność, ale pomiary - tak. Tu jest trochę wiedzy w tej tematyce: https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/audibility-thresholds-of-amp-and-dac-measurements.5734/ Np. sporo nowoczesnych DACów chińskiej myśli technicznej (relatywnie tanich) ma parametry pozwalające uznać je za urządzenia transparentne. No bo nie ma rzeczy absolutnie najlepszych. Są najlepsze w danych kategoriach, wg danych kryteriów i tylko w danym czasie. Za miesiąc czy rok mogą powstać produkty doskonalsze. I na ogół powstają. Ale to nieprawda, że "magazyny" i "branża" nie promuje produktów uznawanych przez nie za najlepsze (w kategoriach.. i w danym czasie). Patrz rankingi, patrz nagrody EISA. Niestety często to uznawanie jest bardzo... "uznaniowe" i/lub powiązane biznesowo/marketingowo. Ja też lubię oglądać jego filmy, bo są w dobrej jakości i w dobrym smaku. Niektóre nawet całkiem sensowne. Ale niestety często gość gada audiofilskie dyrdymały, na które nie ma żadnych dowodów. Poza tym faktycznie komentarze pod jego filmami są wyłączone. Słabo to wygląda.
  9. Wczoraj czytałem jakiś pomiary i pod nimi była fajna konkluzja, która całkiem wpisuje się w tematykę tego wątku. Tekst po angielsku. Link. Zacytuję fragment dla zajawki
  10. Wcale nie tak wysoko. C268 to konstrukcja dwie generacji do tyłu (Hypex UcD) i w pomiarach wyszedł jej SINAD 86dB. Z kolei C298 to układ Purifi Eingetakt, któremu wychodzi SINAD 104dB. C298 ma też ponad dwukrotnie większą moc. Wybrałem C298 bo traktuję ten zakup jako długoterminową inwestycję i chciałem kupić coś "state-of-the-art". Wierzę ponadto, że poradzi on sobie bardzo dobrze z każdymi kolumnami (być może w przyszłości zmienię fronty na coś "większego"). Ostatnio widziałem recenzję, w której koleś wrzucił C298 w system audio o wartości $800.000 (z kolumnami Wilson Chronosonic XVX) i ten wzmacniacz całkiem dobrze sobie poradził [link]. PS. Rozważałem też "ekonomiczną" wersję Purifi - Audiophonics HPA-S400ET, ale tego NADa kupiłem w sumie niewiele drożej, a ma on więcej funkcji (płynna regulacja gain, trigger out, auto sense, itd).
  11. Skoro wspomniałeś o wzmacniaczu. Pomijając audiofilskie hipsterstwo czyli technikę lampową, mam wrażenie że współczesne wzmacniacze (w rozumieniu końcówek mocy, nie integr) same z siebie wnoszą do brzmienia coraz mniej (są coraz bardziej "HiFi") i w związku z tym różnice między nimi są coraz mniejsze. W bezpośrednim porównaniu (np. teście A/B) może i da się usłyszeć różnice, ale czy to od razu znaczy, że będę wiedział które brzmienie mi się bardziej spodoba? Wątpię. I myślę że nie jestem jedyny, bo czytałem ostatnio fajny wątek o tej kwestii. Ciekawe spostrzeżenie to: Z kolumnami to rzeczywiście jest tak, że ich brzmienie (ważne: brzmienie w danym pomieszczeniu) albo komuś pochodzi (w gust) albo nie. Spodziewałbym się jednak, że kolumny dobrze pomiarujące się zyskają więcej sympatyków, niż kolumny słabe konstrukcyjnie i badziewne. Jeśli chodzi o starsze sprzęty (integry, itd), które mają z góry określoną sygnaturę brzmienia - być może jest tak samo. Ja akurat jestem zwolennikiem tworzenia możliwie transparentnego toru audio i ew. dopasowania brzmienia później za pomocą metod cyfrowych; DSP, itd. W przypadku transparentnego sprzętu, gust w procesie zakupowym ma (oczywiście moim zdaniem) niewielkie znaczenie. Chyba, że chodzi o gust do wyglądu klocków. Mi np. lornetka Gato się nie podoba 🤷‍♂️😁
  12. Nie znam metodologii pomiarów magazynu Audio. Wydaje mi się, że pomiary publikowane na ASR korelują z pomiarami robionymi m.in. przez Audioholics czy np. L7AudioLab
  13. Pozwolę sobie odkopać ten temat, bo kupowałem wczoraj DigiOne i wczytywałem w tematykę kart dźwiękowych do RPi. Przy okazji wpadłem takie pomiary dotyczące zasilania, które nie były tu chyba przytaczane: https://archimago.blogspot.com/2018/12/measurements-raspberry-pi-3-b-as.html Kilka ciekawych obserwacji (z "wniosków"): Wyniki tych pomiarów przekonują mnie, że używanie zasilaczy liniowych, baterii/akumulatorów itd - nie ma żadnego znaczenia. Dzięki temu zaoszczędziłem $150 na zamówieniu Shanti 🙂
  14. Hej, sorry za odkopywanie tematu, ale dlaczego sprzedawałeś? Nieaktualne, już znalazłem sobie odpowiedz
  15. To przy okazji też możesz na te pytania odpowiedzieć 💁‍♂️
  16. A na jakim sprzęcie usłyszałeś te różnice? Jak oceniasz ich skalę? Np. o ile procent dźwięk był wyostrzony albo zamulony/brudny?
  17. Bo są obiektywne i weryfikowalne. Odsłuch jest subiektywny i mało wiarygodny.
  18. Przestudiuj ten wątek. Wg mnie właściwie zrobiony kabel tego typu zapewni na wyjściu RCA 2V.
  19. Administracja forum zasugerowała mi założenie osobnego wątku na tego typu dyskusję, co posłusznie czynię. W innym wątku na forum wynikła taka oto wymiana zdań pomiędzy przedstawicielem sprzedawcy sprzętu S4Home a mną: Odpisałem, że: Na co kolega odpisał, że: Co skłoniło mnie do dość smutnego wniosku, że osoba która doradza tu na co dzień, nie rozumie podstawowych pojęć stosowanych w branży audio. Ale Piotrek wcale nie jest jedyny, bo inny użytkownik z niebagatelną liczą postów >2000, tydzień temu również zdradził to samo. A przecież jest to wiedza powszechnie dostępna, niejednokrotnie wspominana też tu na forum. Ciekawa wydaje się natomiast dyskusja, która była konsekwencją tej wymiany zdań. Odtwarzam ją tu, bo tam została już skasowana lub zostanie skasowana niebawem. Piotrek napisał: Na co odpisałem tak: Ty budujesz swoją wiedzę zdaje się wyłącznie na podstawie odsłuchów, całkowicie pomijając wiedzę o dźwięku i ludzkim słuchu. Doświadczenie zbudowane w ten sposób - choćby nie wiem jak duże - będzie się opierać głównie na utwierdzanych z czasem sugestiach i innych czynnikach subiektywnych, które mogą mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością. Piszesz, że podstawowym kryterium wyboru i rekomendacji powinien być (czy wręcz: musi być) odsłuch. Może w przypadku kolumn - powinien. Ale w przypadku współczesnej elektroniki i akcesoriów, odsłuch jest (oczywiście moim zdaniem) głównie świetnym narzędziem sprzedażowym, z którego ochoczo korzysta branża. Jednocześnie ta sama "branża" wyjątkowo stanowczo oponuje przed uwzględnianiem w decyzjach zakupowych czynników obiektywnych 🙂 Ciekawe dlaczego? Nie, ale głównie ze względów praktycznych. Natomiast elektronikę wybierałem na podstawie obiektywnych testów. Nie byłbym w stanie sam, za pomocą zwykłych odsłuchów, wiarygodnie (bez wpływu sugestii) ocenić "jak coś gra" i jak wypada na tle innych produktów. To prowadziłoby pewnie do pojawienia się u mnie audifilli nervosy (bardzo lubię to określenie 😅) czyli kompulsywnej potrzeby zakupu / testowania / odsłuchu kolejnych klocków, w celu upewnienia się czy aby na pewno mam sprzęt dla mnie najlepszy. Tymczasem ja zupełnie nie mam tego problemu, bo po prostu kupiłem sprzęt obiektywnie najlepszy w swoich kategoriach (w mojej półce cenowej) 🤷‍♂️ Szczerze mówiąc, trochę dziwię się że "branża" tak histeryzuje na taką strategię [kupowanie kierując się czynnikami obiektywnymi] . Wszak: dużą część sprzętu kupiłem od lokalnych sprzedawców, czyli zarobili na marży handlowej wydałem w sumie sporo kasy, więc zarobili sprzedawcy, dystrybutorzy, producenci nie potrzebowałem usług doradztwa, wypożyczeń - niczym nie zawracałem branży dupy (tj. nie konsumowałem ich czasu) nie potrzebowałem licznych odsłuchów, wizyt w salonach, nie trzeba było dla mnie odkurzać wykładziny i tańczyć przy kablach Czyż nie jestem idealnym klientem dla branży audio? 😀 Jedyna wada dla Was jest taka, że kupuję to co jest obiektywnie dobre, a nie to, co sprzedawca chce abym kupił. Albo to, co ma lepszy marketing (w tym marketing szeptany). Koniec cytatu. No dobra, jest jeszcze druga wada dla branży - pewnie rzadziej wracam po kolejne zakupy. Co o tym myślicie? Wydaje mi się, że subiektywne (odsłuchowe) oceny mają w audio tak ugruntowaną pozycję, bo były wiodącym narzędziem oceny przez wiele, wiele lat. Wraz doskonaleniem się sprzętu audio w czasie, te różnice zaczęły się coraz szybciej zacierać i stąd potrzeba szerszego stosowania ocen obiektywnych. Ucho nie jest już wystarczająco dobrym urządzeniem pomiarowym w przypadku niewielkich różnic. Odnoszę wrażenie, że "branża" kompletnie nie jest gotowa na tę zmianę i wolałaby, aby wszystko zostało "po staremu". Wypożycz, posłuchaj, [może] usłyszysz i kupisz. Ale w branży są i chlubne wyjątki. Szybko połapali się w tym wszystkim Chińczycy. Robią sprzęt audio w naprawdę spoko jakości w stosunku do ceny i zupełnie nie boją się weryfikować jego walorów pomiarami i obiektywnymi ocenami. Co więcej - szereg chińskich firm (takich jak np. SMSL, Topping, Gustard, Soncoz, itd) dostrzegło, że dostarczanie na rynek sprzętu o obiektywnie dobrych parametrach, jest świetnym substytutem marketingu. Dobry produkt sam się obroni i właściwie marketingu nie wymaga - ludzie sami go "upolują" i kupią. Innym chlubnym wyjątkiem jest wg mnie NAD, który chyba szybciej niż inne firmy postawił na dobrą klasę D. Komponenty na licencjach Hypex czy Purifi Eingetakt bronią się w obiektywnych testach dobrze, bo te układy to świetne konstrukcje. Sądzę, że waga obiektywnych ocen w audio będzie sukcesywnie rosnąc, co jest korzystne dla konsumentów bo dostają sprzęt obiektywnie lepszej jakości. Trochę mniej korzystne dla branży, bo tzw. wydawnictwa audiofilskie oraz doradztwo sprzedawców może być sukcesywnie marginalizowane. Najbardziej niekorzystany efekt tych zmian może być dla producentów, którzy nie dostarczają sprzętu w obiektywnej jakości, a sprzedaż opierają głównie na marketingu i "czarowaniu" klientów. Myślę tutaj np. o tzw. Hi-Endzie.
  20. Bo ma to mało sensu, a przynajmniej mniej niż odwrotnie (źródło RCA -> wzmacniacz XLR). Ale bez problemu można kupić takie kable. Np. tu: https://allegro.pl/oferta/kabel-mikrofonowy-klotz-xlr-na-rca-neutrik-1-m-8500690848 - pojedynczy https://allegro.pl/oferta/cordial-kabel-przewod-2x-xlr-zenski-rca-neutrik-1m-8463049954 - podwójny
  21. Hehe, świetne znalezisko! Ale mimo, że wydaje się to wyjątkową bzdurą, myślę że znalazłyby się na tym forum osoby, które pseudonaukowo uzasadnią dlaczego efekt ten jest możliwy, a przynajmniej nie można go wykluczyć 🙂 Dla dobra sprawy nie podam kto!
  22. Nawet dzisiaj Piotrek pisał, że:
  23. Uuuuuuu. Widzę, że nie odrobiłem zadania domowego przed zakupem i zbyt zaufałem poszlakom, że ta firma jest wiarygodna. No cóż, mam nauczkę na przyszłość, aby bardziej się pochylać nad weryfikacją dostawców, nawet w przypadku małych kwot.
×
×
  • Utwórz nowe...