-
Zawartość
2 738 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Okaże się, nie nastawiaj negatywnie i nie podłamuj Mateolo2 :). Stronę wcześniej linkował 2 zasilacze, Nostromo i jakis z olx. Myślę że ten zakupiony mimo wszystko będzie lepszy od tego z olx. Z opisu wynika że użyto nienajgorszych komponentów, ze zdjęć widać że ma na wejściu jakiś prościutki filtr EMI co nie jest standardem przecież, szybkie diody zbocznikowane kondami , niskoszumowy stabilizator i ogólnie oparty jest na projekcie Jung Super. Są takie polecane przez audiofilów pomysły zasilaczy np Sigma 11/22, Studer czy właśnie Jung Super i ludzie je chwalą- są całe grube forumowe wątki związane z nimi. To coś jak oprogamowanie open-source, ludzie rozwijają projekt, zmieniają komponenty na inne (wartości i marki), zmieniają opampa itd i wychodzą z tego całkiem fajne rzeczy. Pytanie czy masz taki czy tylko podobnie wyglądający bo to różnica.
-
Z moich doświadczeń powinieneś zauważyć poprawę czy to w trybie DACa czy transportu. Zignoruj wypowiedzi typów, jak tego od krasnoludków i okrąglejszych zer z wątku Wiima, sam wyciągniesz swoje wnioski. Nie mam BS, ale różnica być musi. Co prawda zasilacz zasilaczowi nierówny i nie wszystko co ma w nazwie "liniowy" jest super. Są lepsze, gorsze, mniej lub bardziej szumiące i te właściwości są słyszalne. Osobiście zaproponowałbym zasilanie bateryjne, ale wiadomo to już trochę upierdliwe rozwiązanie. Sam stosuję takie do DACa i Signature i różnica względem nawet zasilacza liniowego jest słyszalna. Z tym że moje urządzenia są malo wymagające jeśli chodzi o prąd (DAC 0,4A a Signature 70mA) więc przy moim rytmie słuchania ładuje akumulatory raz na 2 tygodnie. P. S. Ten zasilacz co kupiłeś, to czasem nie jest taki brandowany chińczyk typu Weiliang czy BreezeHiFi z Aliexpress? Bardzo podobny.
-
Gdzie ty widziałeś te oznaczenia chipów? To chyba raczej Aiyma A08 (która ma dekoder usb) ma na to pokładzie. Ale szału bym się nie spodziewał ten PCM to popularny tani DAC montowany w budżetówce, a dualny opamp 5532 P to też raczej niska półka, kostka za kilka złotych. Jeszcze z ryzykiem, że to jakaś chińska malowanka a nie oryginalny Texas. O ile jest w podstawce to można za 20-40zł nawet kupić lepszy wzmacniacz operacyjny i pobawić się w poszukiwaniu lepszego brzmienia.
-
A tak poza tym to zamówiłem na Ukrainie i czekam na dostawę lampy sterujące marki Melz 6ż1p. Nie znam ich ani nikogo, kto by je posiadał. Z wysyłką i podatkiem 102zł za pokazane 4 szt. Jeszcze tradycyjnie dojdzie słynna opłata pocztowa 8,5zł. Lampy rocznik 1959,inna fabryka niż pozostałe ruskie, które mam czyli Voskhod, więc spodziewam się czegoś innego. Kupiłem w sklepie Etsy LINK Z tego co poczytałem sobie, to słuchacze cenią sobie mocno lampy Melz 6sn7, a wersję z metalowym cokołem nazywają nawet "king of 6sn7". Posiadacze Mc100b możliwe, że znają te lampki. Moskiewskij Elektro Lampowyj Zawod - w skrócie Melz. No zobaczymy jak to zagra.
-
Żeby to rzetelnie ocenić trzeba by chyba podeprzeć się jakimiś liczbami i statystykami. Na portalach sprzedaży znajdziesz każdy sprzęt i kwestia czy słoń jest duży. Widziałem kiedyś podobne zapytanie dotyczące Pylon Pearl. Czy one są tak słabe, że tyle ich wisi w ogłoszeniach, czy po prostu były tanie i dobre i gdy ktoś zrobił pierwszy krok, posmakował przyzwoitego grania chce więcej. To hobby wciąga jak słonecznik i w każdej kategorii cenowej znajduje się swędzące tyłki, które nie mogą spokojnie usiedzieć i szukają. Czytasz, nakręcasz się i myślisz sobie, że jak kupisz półkę wyżej to już koniec i nirvana. Wiadomo, zawsze też chodzi o kasę. Ktoś odłożył kilka tysięcy, kupił wzmacniacz, DACa, kolumny, źródło i to już gra. Ale stać Cię to tak jak z samochodem, kupujesz najlepszy na jaki Cię stać i nie przestajesz myśleć o kolejnym, bo obecny się starzeje, bo sąsiad zmienił, bo jeżdżę służbowym i kurde no fajniej się jeździ niż prywatnym, trzeba zmienić. Może kiedyś było trochę obciachem mieć chińczyka, ale dzisiaj chi-fi to naprawdę mocny gracz na rynku. Poczekajmy na chińskie kolumny, za chwilę zaczną wygryzać te wszystkie Heco, Monitor Audio czy Pylony. Dzisiaj abstrakcja ale proponuję zrobić sobie screena z tej mojej wypowiedzi :) na przyszłość.
-
Dobra, już wiem, lampa to Psvane HiFi Ecc82. Pozostaje tylko kwestia grania względem X8 na jego stockowym OPAmpie, który to jak wiadomo można wymienić na coś lepszego i nawet taki za 20-40zł już sporo wnosi, nie mówiąc o wypasionych typu Muses czy Sparkos. Tak w ogóle to zauważyłem, że ten dział na forum to normalnie trupiarnia, jest trochę wątków, ale pojedyncze odpowiedzi na zapytania a sporo wątków, jak choćby ten, to tytułowy post i zero odzewu.
-
Co za lampa tam siedzi? Jak wygląda porównanie brzmienia względem Aune X8 - pytanie dotyczy tylko daca, słuchawki mnie nie interesują. @Q21
-
"Oo, widzę ładnie się Pan przedstawił przed milionami słuchaczy" - mam nadzieję że forumowicze znają ten kultowy cytat a zwłaszcza jego początek :). No wygląda na to że coś za coś. Te wszystkie Toppingi, Smsl, Cambridge i inne na popularnych kościach Sabre, Wolfson, AKM grają detalicznie albo bardzo detalicznie. Dla większości to zaleta, bo słychać niuanse, detale, każde cyknięcie, pierdnięcie motyla, szuranie spódnicami zgrabnych panienek w chórku itd, ale trochę mało w tym "analogu". Wrogowie takich DAC-ów z rodziny delta sigma twierdzą że nie ma emocji, że jest płasko, ostrzej, technicznie, mało organicznie. Oczywiście to takie przejaskrawienia wszystko aczkolwiek aż tak źle chyba nie jest. Po kilkutygodniowych dyskusjach gość mnie przekonał (Klavikort znaczy się ) i kupiłem sobie CDeka denon na dacu z rodziny R2R. Miało być trochę miękko, mniej może detalicznie ale za to namacalnie, organicznie. Co by nie przegadać, już nie mam tego Denona. Może to nie do końca wina DACa w tym cd, ale bardziej jakiejś autorskiej filtracji, która sprawiała, że dźwięk był zbyt miękki, zamulony wręcz. No przerosło to moją wrażliwość na piękno :). Zresztą cd aż pojechał na odsłuchy do Klavikorta by upewnić się czy to ja przesadzam czy tak to gra. Krótko, co kto lubi.
-
Ten nasz znajomy akurat ma Diamond25 i temat przewałkowany od głaskania po jajach aż po kłótnie , ale tak jak piszesz jest jakaś niewyjaśniona synergia Diamondów z lampami. Wiadomo, że nie słuchasz wtedy sprzętu z filmiku tylko głośniczka w swoim telefonie tudzież słuchawek, ale pewne rzeczy potrafią mimo wszystko się nagrać i można pewne ostrożne wnioski wyciągnąć. Tryb przypuszczający zupełnie niepotrzebny . Parzyste harmoniczne sprawiające, że nasz mózg odbiera te dźwięki jako przyjemne. Do emerytury będę pamiętał jak rozbebeszałeś swoje pylony, sprawdzałeś wytłumienie, bas reflex by pozbyć się dudnienia i podbicia basu. No i jakby chciało Ci się kiedyś, to rozwinąłbyś temat, że warto dla Magnata zainwestować w zewnętrznego DACa. Co się dzieje wtedy z barwą, fakturą instrumentów, ich bryłą itd. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że większości wystarczy ten wbudowany we wzmacniacz, ale ten Twój zlampizowany projekt R2R zmienia przecież zupełnie granie Magnata na dobrą półkę wyżej. A żeby ostudzić trochę emocje to dopisz ile to kosztowało i ile kosztuje jeden Miflex miedziowany czy rezystory ściągane z UK .
-
Pręt gwintowany zwany potocznie szpilką. Oj tam, wiadomo o co chodzi przecież, wygląda jak ten Tomka, tylko stalowy. No nie, ale zostały palety, gwoździe, kawałki papy, kawałki płyt K-G, narożniki, płytki ceramiczne, cegła pełna i kratówka itd. Nawet kawałek przewodu 5x10mm2 został - z tego to dopiero byłby piękny basik. Ale żeby nie robić sobie żartów, tak z 3 lata temu zrobiłem sobie taki partyzancki zasilacz linowy DIY, który wsadziłem do pustej mini obudowy po komputerze Dell, to żeby wykorzystać istniejące otwory technologiczne po płycie głównej wykorzystałem wieszak stalowy do płyt K-G, by zamocować trafo. Kreatywność level ekspert.
-
Z budowy, a dokładnie z montażu więźby dachowej zostały mi takie grube szpilki, co to zalewa się je w wieńcu i nakłada murłatę. Do kompletu mam też takie wielkie podkładki i nakrętki, parę lat czeka to na wykorzystanie. No i chyba zostanę bohaterem we własnym domu hehe. Bardziej mam tu na myśli reakcję żony niż swą zaradność :).
-
Wrzuciłem temat, ale jakoś bez odzewu było, może więc wrócę, ale precyzyjniej. Ktoś oglądał, modyfikował zwrotnicę w kolumnach MA ? Jakie tam siedzą kondensatory? To są jakieś brandowane MA, ale co to konkretnie jest, ktoś wie?
-
A to już takie niestety uroki każdego forum audio. Najwięcej mają do powiedzenia (o kablach, o zasilaniu, o transportach i zawsze takich samych zerach i jedynkach) - osoby, które nigdy z wspomnianymi tematami nie miały nic wspólnego. Ale pisanie na forum, anonimowo, szydera, hejcik to przecież świetny przerywnik między Tik-Tokami.
- 14 odpowiedzi
-
Na przykładzie Yaqina - sporo osób zaczyna przygodę z MS30L na lampach EL34 i są zadowoleni, że uciekli z tranzystora, poczuli zupełnie inny świat i klimat grania. Ale wiadomo, króliczek ucieka, trzeba gonić, więc robią krok "w przód" i kupują droższy czyli 100B lub 90B - czyli wzmaki na KT88. No i tu grono zaczyna się dzielić na dwa obozy. Jedni (jest ich z mojej obserwacji większość) zaczynają się zachwycać większą dynamiką, drajwem, koncertowym wiatrem we włosach i ciągną się niczym wirus opowieści o progresie. Druga grupa budzi się z ręką w nocniku i stwierdza, że przechodząc na KT88 coś im zabrano, że jej mniej aury, mniej lampy w lampie i chyba zrobili krok w kierunku tranzystora, od którego wcześniej uciekli. Owszem, jest więcej dynamiki ale klimacik i przyjemność poszły w PiS..u. Temat rzeka, są zwolennicy i przeciwnicy różnych szkół grania.
- 14 odpowiedzi
-
Ja bym zaczął od sterujących. Przede wszystkim nie są drogie. Do kolumn Monitor Audio powinny pasować Mullard M8100, RTC 5654, GE Jan 5654. Ruskie Voskhod zależy jak trafisz, są wybitne sztuki i roczniki i są takie co grają zwyczajnie. Lata 70te wśród tych ruskich są takie przeważnie polecane. Mam jakieś 1972r, których nie używam. Może z 20h grania mają. Na ebay jest tego full. W Polsce drogo wołają spekulanci. Co do lamp mocy to Tung-Sol EL34 to dobry kierunek. Ja byłem zachwycony nimi, wygryzły nawet RFT, ale pograly trochę i wróciłem do chińskich oryginalnych, jakoś lepiej zgrały mi się z Voskhod 1969r, które najbardziej lubię. Nie używam tych Tung-Sol, mają jakieś 100h przegrane i czasem nawet przychodzi mi myśl by sprzedać i kupić Kt77, które miałem od kolegi i spodobały mi się. Tylko te ostatnie cholernie zdrożały. Gdybym miał sprzedać swoje Tung-Sol EL34 to sam nawet nie wiem ile wołać. Dałem 400zl a teraz około 800 zł kwadra chodzi. Jaka więc byłaby nie skandaliczna cena?
-
Temat rzeka, przykłady można mnożyć do oporu. Z moich stron to taki ogromny zakład Gerlach - każdy miał lub ma sztućce, scyzoryk czy noże tej marki . Pamiętam jako dziecko, że w okolicy to w co drugim domu ktoś pracował w tym Gerlachu, około 5 tys pracowników. Później wiadomo przemiana ustrojowa, mega zwolnienia, restrukturyzacja itd, została garstka ludzi i większość hal albo stoi jako rudera albo ktoś to wynajmuje. Marka wciąż istnieje, wciąż robi się nakrycia stołowe plus garnki, patelnie (te ostatnie to brandowany chińczyk), ale popatrzeć na ten zakład i te ze 100ha budynków to obraz nędzy i rozpaczy. W środku wygląd hal nie zmienił się od PRLu, a produkty wciąż najwyższej jakości. Wiadomo, rynek zalała chińszczyzna, różne dziwne marki na Ikei skończywszy i ciężko konkurować nawet bardzo dobrym produktem opartym na szwedzkiej stali. Wolimy kupić zestaw obiadowy sztućców za 8 stów czy w ikei za 250zł ?
-
Oj zdziwiłbyś się jak wyglądają w rzeczywistości nawet u nas zakłady znanych marek. Z racji swojej pracy w przeszłości miałem okazję odwiedzić różne zakłady z różnych branż od spożywczej po automotive i pewne obrazki są nie do odzobaczenia. Kilka lat pracowałem w Ceramika Paradyż, bez kryptoreklamy, znany producent płytek ceramicznych. Mieliśmy różne standardy, systemy jakości, ISO, Lean Manufacturing, 5S itd. Jeździłem też do Włoch, które to są największym na świecie producentem płytek, wyznacznikiem mody, designu i prestiżu. I co? Włoska fabryczka często w piwnicy, pracownicy to za przeproszeniem zgraja "ciapatych" klejąca mozaikę, dekoracje ceramiczne pracująca po kolana w syfie, połamanych płytkach, wszystko na zapałki i gumę do żucia połatane, żadnych standardów jakości - ale na kartonie made in Italy i przysłowiowy sąsiad chwali się potem, że ma włoskie lub hiszpańskie płytki. Już nie pracuję we wspomnianej firmie, ale ogólnie chcę powiedzieć, że nie ma co się wstydzić i bać polskich "kafelków" - jakościowo stoimy wyżej. U nas w Polsce gatunek pierwszy to gatunek pierwszy (bo jest i drugi i tzw PJ - poza jakością) , a we Włoszech jest gatunek "standard" czyli 80% pierwszego gatunku w kartonie a 20% dopuszczalne jest to co u nas idzie w gat.2 czy PJ. Mógłbym jeszcze kilka takich przykładów dać, ale off-top by się kolejny zrobił. Zaraz po studiach, pierwsza praca - pracowałem jako projektant i programista, w firmie projektującej i wykonującej systemy automatyki przemysłowej. Oj żebyście widzieli nasze biuro projektantów czy warsztat, gdzie wykonywano te nasze projekty - partyzantka i kreatywność w zaaranżowaniu tych pomieszczeń level ekspert. Ale wchodząc na stronę www tej firmy dowiemy się, że pracują tu najwyższej klasy specjaliści, projektanci i ogólnie poziom projektów to NASA.
-
Wszędzie tam gdzie mamy do czynienia ze sprzedażą jest okazja, by złapać "jelenia" i wpaść w sidła. W audio również. Promocje, sromocje, sprzedawcy mają przecież swoje premie od sprzedaży, też mają rodziny, kredyty, plany na nowy samochód, wczasy itd, po prostu ludzie. Opowiadałem kiedyś, jak w jednym z salonów rozmawiałem ze sprzedawcą na temat zakupu wzmacniacza. Miałem już za sobą ten miesiąc czytania opinii, analizy rynku, podpytywania kogoś na priv itd. No i ogólnie to dojrzałem do zmiany wzmacniacza. Pytam więc sprzedawcę o pewien konkretny model, co o nim sądzi itd. A facet na to, że dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłby inny streamer. I poleca streamer- bluetooth. Owszem, niegłupi sprzęt, ale ja nie chciałem nowego streamera i to tej samej klasy jak mam, zwłaszcza po bluetooth, którego nie cenię. Jak łatwo się domyślić facet był opiekunem handlowym tej marki i gdybym zadzwonił, że chcę obejrzeć muzeum lotnictwa to też zaproponowałby streamer. Taka postawa odrzuca od razu, kupiłem wzmacniacz ale w innym salonie.
-
Ja trochę nie rozumiem pytania. Co to jest ten salon niezależny, jaka jest definicja takiego salonu? Że co robi, w czym jest lepszy?
-
Dzięki. A ja życzę dużo sił, by dogonić króliczka. I byśmy wreszcie zaczęli słuchać muzyki a nie sprzętu.
-
Na olx jest przecież kilka egzemplarzy Pi 4
-
Malina (goła po usb) też raczej jasno gra. A jak się steruję z telefonu? Kilka sposobów jest. Instalujesz na malinie system, Volumio lub Moode. I teraz mały problem, instalujesz w telefonie aplikację MConnect lub BubbleUpnP i tam wprowadzasz dane logowania tidal i przez te aplikacje korzystasz z tidala i łączysz się z maliną. To nie jest oryginalna (natywna) obsługa tidala. Czyli że nie odpalasz oryginalnej (natywnej) aplikacji Tidal tylko korzystając z trochę innego interfejsu jaki oferują aplikacje MConnect lub BubbleUpnP (są darmowe). To pierwszy sposób. Drugi to instalujesz system Volumio i kupujesz usługę Volumio Premium - wtedy masz Tidal Connect i korzystasz z natywnej aplikacji Tidal w telefonie. Minus jest taki, że Volumio Premium kosztuje 79 dolarów rocznie. Spotify natomiast chodzi bez problemu z natywnej aplikacji zarówno w Moode jako i Volumio - jedyny warunek jest taki, że Spotify musi być Premium, czyli nie to darmowe z reklamami.