-
Zawartość
2 723 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
To jeszcze pytanie do ciekawego Akustyka. Czy otwory na długim, tym metrowym boku panela coś wnoszą? Tak sobie gawędzę z jednym kolegą i on twierdzi, że znajomy znajomego doradza, aby na długim boku zrobić otwornicą kilka otworów, wtedy panel pracuje również "bokami". No tak teoretycznie trzyma się to kupy, no bo skoro są otwory to coś tam nimi wpada/wypada, ale czy ma to jakieś strategiczne znaczenie?
- 1 850 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Co do Zenera to zgodzę, się. Nawet widziałem gdzieś jakiś DIY projekt, gdzie właśnie użyto Zenera jako generatora szumu Hehe, tak się składa, że aktualnie mój zasilacz liniowy (którym zasilam DACa) pracuje na stabilizatorze LT1083. To praktycznie to samo co LT1084, z tym że mój jest do 7,5A a ten "twój" do 5A. No i tak się składa, że chcę coś lepiej niż LT108X. Stąd pomysł na zasilanie bateryjne, które niestety trochę kłopotliwe jest. Aktualnie mam taki pomysł, a w zasadzie to już biorę się za temat: Dla DACa zbuduję kolejny zasilacz, z tym że tym razem ultra nisko szumowy. Projekt będzie na niskoszumowym stabilizatorze LT3042. Oglądając datasheet tego stabilizatora, no wygląda to już bardzo porządnie i robi wrażenie. Nie wiem na ile blisko będzie to referencyjnego źródła jakim jest bateria, ale myślę że mocno zbliżę się. Za 2 tygodnie będę miał wszystko co trzeba i biorę się za realizację. Tak obserwując sobie różne projekty zasilania, wychodzi mi że w dobrym audio nacisk położony został na właśnie układy niskoszumowe. Taki popularny i wszędzie chwalony zasilacz Shanti od Allo, używany do Raspberry czy innych celów właśnie jest z rodziny ultra niskoszumowych. I to chyba jest klucz do dobrego zasilenia układów cyfrowych. Jeden aspekt to tętnienia, które próbujemy ogarnąć wrzucając jak największe pojemności kondensatorów, ale drugi to właśnie szum, który jak gdzieś wyczytałem mocno bruździ w pracy zegara i nie tylko. Jedno, czego się obawiam, to że nie zauważę aż tak istotnego progresu. Gdybym przesiadł się z ładowarki impulsowej na taki ultra low noise to może kopara by mi opadła. Ale przesiadając się z przyzwoitego zasilacza liniowego opartego na LT1083, mającego w stopniu filtracji około 15.000uF na ten nowy projekt oparty na LT3042 , nie wiem czy aż tak odczuję poprawę. Kupiłem jeszcze kabelki USB ekranowane co by nie stresować się. Zobaczymy pod koniec miesiąca co wyjdzie.
-
Hehe. Szkoda, że wcześniej nie pogadaliśmy. Dobry patent, by mieć swój azyl i święty spokój
- 1 850 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Pomysł zapożyczony od kolegi - tkanina Inari, bardzo fajna typu płótno, jedynie przeprasowałem bo w kostkę była złożona i fajnie się układa, maskuje naroża i fajnie się prezentuje. Ja akurat mam kolor Inari 96 i jest fajnie. Tu akurat na zdjęciu przymiarka przed montażem, ale tak to wygląda mniej więcej. Sorry, że się przypierdzielam, ale trochę mógłbyś doinwestować (35zł za tkaninę na 2 panele zapłaciłem) i wygląda to sensowniej sporo. Jedynie co, to masz problem, bo nie masz jak takerem przypiąć tej tkaniny, stalowe profile dałeś. Ale pierwsze koty za płoty, pomyśl na przyszłość nie jak kawaler .
- 1 850 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Hmmm. Tylko, że cały pic polega na tym, żeby było ultra-liniowo najlepiej bezpośrednio z baterii. A ten LM7805 jednak wg fachowców trochę szumi. O ile w innych zastosowaniach taki układ jest zbawienny tak w audio niestety nie jest neutralny. I nie wiem, czy najprostsze rozwiązanie na poziomie III klasy technikum czyli Zener + rezystor nie będzie optymalniejsze z punktu widzenia audiofila. Znalazłem a w zasadzie kolega mi znalazł taki niskoszumiący stabilizator, ale niestety tylko 200mA obsłuży więc odpada.
-
Oczywiście nie mam zamiaru pyskować Masz zupełną rację. To był tylko eksperyment, jak pisałem gdzieś wyżej partyzantka na maksa, z tego co było na szybko pod ręką, czyli kawałki przewodu ytdy, złączki Wago, akurat miałem w szufladzie zenera na 5V itd. Mam do takich tematów ze dwie płytki uniwersalne i gdyby to miało być docelowo zrobione to na pewno nie w takiej wersji przecież. A taki LM7805 i jego otoczenie czasem nie będzie coś wnosił od siebie i nie będzie kłócił się z filozofią minimalizmu i super czystości zasilania? Jak coś to myślałem o takim gotowcu Link tylko tutaj napięcie dropout to około 2,5-3V i raczej trzeba większy akumulator, w sensie że 12V i raczej radiator do wymiany na większy.
-
No właśnie wręcz prosiłem młodego, by mi mówił kiedy jest wpięty a kiedy wypięty, po to by dosłuchać się ewentualnych zmian. Jest dobrze i niedobrze zarazem. Ten switch ma zasilanie 5V/0.5A, czyli że mogę skorzystać z posiadanego zasilacza liniowego 5V/6A, który mam dla maliny i DACa (signature leci z baterii). Prądu mi wystarczy w zasilaczu. Wystarczy tylko pociągnąć kabelek i wtyczkę dolutować albo rozbebeszyć kabelek od fabrycznego zasilacza i się wpiąć. A niedobrze dlatego, że niepraktyczne to będzie, bo zasilacz włączam gdy chcę posłuchać muzyki po czym wyłączam. A switch niestety nie służy tylko do audio, ale obsługuje też TV, dekoder, blu ray i w zasadzie nigdy go nie wyłączam, mruga sobie cały rok na okrągło. Robić osobny zasilacz liniowy dla switcha bez sensu, lepiej/taniej kupić za grosze osobny switch tylko dla audio, który by się włączał razem z maliną i dac. PS @marcinmarcinDostałem priv wiadomość od ciebie, na pewno miała być do mnie? Pytam bo trochę nie kumam kontekstu.
-
@marcinmarcin Poprosiłem młodego o wpinanie i wypinanie patchcorda ze switcha. Kurde... nie jestem pewien, takie zmiany na granicy/na zasadzie robię z siebie idiotę albo może jednak nie? Za każdym razem wydawało mi się że po wpięciu kabelka robi się jakby ciut ciszej, jakby firankę położyć na kolumnach. Z tym że to było tak subtelne, że nie jestem tego pewien, czy rzeczywiście, czy mam się skonsultować z lekarzem lub farmaceutą. Muszę to jeszcze powtórzyć.
-
Czyli że olać switche i ciągnąć neta po WiFi? Tak się składa, że też mam w tym punkcie domu switch 5 portowy, taki tam tp link gigabitowy, bo muszę podać jeszcze sieć do tv, dekodera, blu Ray i maliny a w ścianie mam podwójne gniazdo rj45. W zasadzie to jestem w stanie mieć sieć prosto z routera dla maliny , jedno gniazdo w ścianie dla maliny a drugie dla switcha i reszty urządzeń, mówisz że będzie lepiej? Marcin, no właśnie, a jest różnica między graniem po kablu a WiFi? O ile jestem z tych wierzących i praktykujących to przyznam, że i mnie potrafisz często zszokować słyszeniem różnych rzeczy.
-
Hehe. Ja pierwszy raz byłem, ale sporo rozmawiałem z jednym kolegą przed AVS, umówiliśmy się w Sobieskim na wymianę kabelków na testy i kolega opowiadał, że "sporo jest tego sprzętu". Rzeczywiście W Sobieskim to chyba na palcach dałoby radę policzyć, trochę więcej na stadionie,ale też bez szału. Rano jak wyjeżdżałem żona śmiała się ze mnie, że na pewno wrócę przebodźcowany , tylko ona jeszcze nie wie czy z powodu sprzętu czy innych atrakcji. Wpadło jej w ucho to określenie "przebodźcowany" gdzieś w Rodzinka.pl załapała i rzeczywiście mi też się ono podoba.
-
Dla mnie z kategorii +/- to stoiska słuchawkowe. Mój synek rozkręcił się bardzo, gdy zobaczył tyle sprzętu i dobrą godzinę przesłuchiwał różne modele, im droższe tym chętniej a ja chcąc nie chcąc musiałem mu towarzyszyć. Plus za duży ich wybór z różnych kategorii cenowych. Mój minus jest taki, że naprawdę mocno rozczarowałem się graniem. Nigdy nie miałem drogich słuchawek ani też okazji do posłuchania takowych. Spotyka się często opinię, że dobre słuchawki, dobrze napędzone zagrają lepiej od wzmacniacza + kolumny w tej samej cenie. No i tu właśnie moje rozczarowanie, że nawet te drogie zestawy wzmacniacz słuchawkowy+słuchawki, które odsłuchiwałem jakoś nie zachwyciły mnie. Może trochę źle się wyraziłem, spodziewałem się czegoś wow i a było dobrze ale bez wow.
-
Bajkowski na swoim blogu zestawia przeważnie te marki, zresztą sam posiada taki system pylon+fezz i testuje/chwali różne warianty. No ale Bajkowski to też zdaje się "branża". A widzisz, ja akurat zapamiętałem ten zestaw i grało to jak dla mnie bardzo fajnie, Na tyle fajnie, że posiedziałem w tej salce dłużej niż w innych i jeszcze sobie nawet wyjątkowo selfie z tym setem zrobiłem . Mówimy o tych starych, szerokich retro "szafach" Tannoya, tak?
-
Super historyjka. Ale na obronę gościa powiem, że każdy z nas (nie singli) spotkał się z takimi sytuacjami. Jest mnóstwo artykułów, konferencji na YT i gdzie tam jeszcze, jak bardzo my faceci różnimy się od kobiet i jaką sztuką jest nauczyć się radzić w takich sytuacjach. Pamiętam swoje pierwsze podejście do paneli akustycznych. Myślałem, że jestem cwaniak i dyplomatycznie podszedłem do tematu, poprosiłem żonę, by pomogła mi wybrać tkaninę na front paneli. Że co? Jaka tkanina? Jakich paneli? Co to w ogóle jest? Widziałeś u ludzi takie badziewie stojące w salonie? Żona raczej spokojna jest, nie grzeje się zbyt szybko i z byle powodu, ale tym razem przez chwilę miałem wrażenie że zobaczyłem jej dwunastnicę, tak szeroko buzię otwierała. Musiałem więc wkroczyć na wyższy level dyplomacji i symbiozy. Przy każdej okazji pokazywałem, że "u ludzi" są takie rzeczy, oglądaliśmy pewnego dnia jakiś film i tam w salonie też były panele, oczywiście nie omieszkałem pokazać palcem. Żeby nie przegadać, "kupuję czy tam raczej robię sobie panele" to był dla niej szok i przekroczenie kobiecej wrażliwości na estetykę. Okazało się, że trzeba było rozłożyć temat w czasie, oswoić dziką zwierzynę, małymi krokami osiągać cel a nie w formie gwałtu na jej poczuciu piękna. Zresztą jak to w małżeństwie, są kompromisy, ona chce malowanie w sypialni, ja się nie zgadzam, no chyba że... , niedawno rozmawialiśmy o panelach, pamiętasz?
-
Sam wiem, że ciężko rozmawia się z żoną na temat naszych fanaberii i różnych dziwadeł, które chcemy wstawić do pokoju. Choćby panele akustyczne, dla wielu naszych WAGs temat nie do akceptacji. Prędzej człowiek przemyci do pokoju audiofilskiego switcha niż coś co wyraźnie rzuca się w oczy. P.S. Ta Kasia jakaś taka typowa, prawda? A mina Mariana bezcenna.
-
Wiem, wiem. Takie sytuacje bardzo uczą życia i zmieniają spojrzenie na pewne sprawy na zawsze. Już zapomnieliśmy o tym miesiącu grozy, o tej fatalnej pomyłce, ale w takich chwilach jak choćby Audio Show, człowiek sobie wszystko przypomina, cieszy się i docenia, że mogliśmy razem pojechać i wspólnie posłuchać muzyki.
-
Zresztą, o czym my tu gadamy. Syn jeszcze nie ma wyrobionego gustu, wielu rzeczy zwyczajnie "nie słyszy", w sensie nie zwraca uwagi na scenę, "muzykalność", bardziej tak zmysłowo, percepcyjnie odbiera dźwięk tzn że coś gra ostro, jazgotliwie, basowo, stłumione, nauczył się już pierwszych pojęć typu "spod koca". Trzynastolatek po prostu, ważne że interesuje go sprzęt, ma swój skromny zestaw komputer lub Wiim jako źródło, DAC, wzmacniacz z przedwzmacniaczem lampowym w klasie D, monitory i z frajdą stwierdzam, że nie słucha chłamu jak jego rówieśnicy. Nikt tego chyba tu jeszcze nie pisał, ale mój młody zauważył, że nigdzie nie grało disco-polo lub jakieś "radiozet" w sensie repertuaru. Ciekawostka a w zasadzie to trauma i kilka siwych włosów, ten mój syn urodził się jako niesłyszące dziecko. Nie przeszedł przesiewowych badań słuchu po urodzeniu - badanie wyszło negatywnie. Urodził się tuż przed Wielkanocą i na święta wypisali nas z niesłyszącym dzieckiem. Wiecie jak to jest, SMSy, gratulacje, telefony, ucałuj żonę itd a tobie świat się zawalił bo dzieciak nigdy cię nie usłyszy, nie nauczy się mówić, nie pójdzie do normalnej szkoły, po prostu dramat. Bezdusznie nas wypisali ze szpitala ze skierowaniem za miesiąc do poradni audiologicznej. Żadne prośby o powtórzenie badań nie dały rady, bo to już Wielki Piątek i święta zaraz, bo nie ma już lekarza itd, Po miesiącu badanie - 5 minut w kompletnej ciszy, 5 minut mega stresu - wszystko wyszło idealnie, nie chcę przedłużać tego offtopu, ale ulga ogromna. Po prostu za szybko, zaraz po urodzeniu zrobili mu to pierwsze badanie i zwyczajnie mógł mieć jeszcze zaklejone uszy wodami, tak się spieszyło wszystkim bo święta i trzeba spieszyć się do domu. A my miesiąc czasu załamani. Taka historia, na szczęście z happy endem, ale strachu było mnóstwo.
-
Możliwe, że masz rację. Robię sobie badania audiologiczne w ramach badań okresowych i coś tam w kwestii wysokich tonów już ciut słabiej wyszło. Tak więc wychodzi na to, że tak jak z wiekiem coraz mocniejsze okulary będziemy nosić, tak na starość (w moim przypadku) coraz ostrzejsze systemy będę musiał kupować
-
Gdzie? No bo trzeba być debilem, by kupić taki switch. Siedzimy już trochę w audio, czytamy forum, mamy własne doświadczenia i przede wszystkim trochę już wiedzy i intuicji. A jeśli nie wiedza to intuicja powinna zapalić pomarańczową lampkę w głowie. Cały czas mam jakieś pomysły, a to wymiana kondensatorów w zasilaczu liniowym, a to zasilanie bateryjne, a to jakieś kabelki DIY, lepsze wtyki, lepszy kabel zasilający, może lampizacja cedeka itd, ale zawsze człowiek się zastanawia jaki progres przyniesie dany ruch, na ile adekwatny do nakładów i jakim ryzykiem wtopy dany pomysł jest obarczony. Po to mamy to forum, by tych wtop było jak najmniej, choć każdy tu chyba zapłacił frycowe i miał jakieś nieudane pomysły. Ale tytułowy switch owszem znajduje się na mojej liście pomysłów, ale na 99 miejscu, gdy ogarnę już wszystkie inne tematy i nie będę miał się do czego przy*ebać i kupię sobie taki switch jako fanaberię.