-
Zawartość
2 738 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Czytasz ze zrozumieniem? Wyraźnie napisałem, że zajmuję się pewnym innym projektem związanym z zasilaniem. I mając do dyspozycji zasilanie bateryjne w ramach ciekawostki podłączyłem sobie Wiima. Zauważyłem poprawę i podzieliłem się obserwacjami w wątku dotyczącym urządzenia. Moje wnioski w zasadzie były oczywiste i przewidywalne. Ku7wa, człowiek chce dobrze, chce ludziom pomóc, doradzić coś to zaraz przyjdą trolle i rozwalą to. Pokaż tą moją wypowiedź palcem. Traktuję powyższą wypowiedź jako zaczepkę, jako prowokację i przede wszystkim jako kłamstwo i szukanie zadymy.
-
To sobie uważnie poczytaj a drugi kolega niech sobie sam poszuka tych opinii i testów, albo ty zrób za niego i przygotuj mu fajną animację. Myślisz, że mam tyle czasu co studenci, mam rodzinę, dzieci i mam co robić. Ja już swoje przeczytałem i swoje zrobiłem, swoje porównałem i mam wnioski. Nie słyszysz różnic to zazdroszczę i współczuję jednocześnie. Wiim gra zwyczajnie słabo i jakoś ciężko nosić niektórym tę drzazgę w dupie. Żegnam.
-
Odpowiedzi udzieliłem na poprzedniej stronie, jakoś umknęło chyba.
-
No ja też bardziej w punktach odbić nie bezpośrednio za kolumnami
- 1 833 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Wiesz, fajnie jest się przypierd...ć, komentować, robić sobie szyderę tak dla zasady, dla zabicia czasu chyba. Ale to już kolejny wątek, gdzie ludzie tłumaczą - nie czytaj tyle tylko sam sprawdź i sam wyciągnij wnioski. Kable nie grają - a sprawdziłeś, jakie miałeś kable - nie muszę nic sprawdzać, po prostu wiem. Transporty grają tak samo- wiem bo wiem. Ten DAC nie może być lepszy od drugiego, bo u Amira na wykresie wyszło to i tamto. A posłuchałeś, widziałeś go na żywo? I tak jest ciągle, takie nauki przedmałżeńskie o współżyciu prowadzone przez księdza czy zakonnicę.
-
A co ja mam powiedzieć - jak jedyne miejsce na panele u mnie to właśnie za głośnikami. Też mam podobne odczucia jak Ipomis. lekko zdechło, mniej błyszczące są pewne fragmenty pasma. Owszem, pogłos się poprawił, zwykły test klaśnięcia już daje rezultat, czy choćby w zwykłym dialogu trochę lepiej się rozmawia, ale w muzyce ... mieszane uczucia.
- 1 833 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
A może sam kiedyś wszedłbyś z merytoryką zamiast 5k postów wodolejstwa i takich postów jak ten?
-
Piękne odbicie piłeczki i uniknięcie odpowiedzi. Konkretniej, to ja już nic nie chcę od ciebie. Udzielaj się w obu Wiim'owych wątka ze swoją mantrą, bo widać kręci cię irytowanie innych i napieprzanie się. Kiedyś dorośniesz do pewnych rzeczy, ale jeszcze długa droga przed tobą jak widzę. Na razie jesteś na etapie krasnoludków. Za jakiś czas może wrócimy do tematu.
-
Miałem sobie dać spokój, ale ciężko. Człowieku, cały czas trollujesz w tym wątku, robisz jakieś dziecinne wrzutki z łapaniem za słówka "płaskie" "cyfrowy nalot", udajesz Greka (mogłem mniej dyplomatycznie to ująć, doceń), piszesz kilkanaście razy o krasnoludkach , Przepraszam, ale ciężko nie odnieść wrażenia, że prowadzi się dyskusję z jakimś niedojrzałym gówniarzem. Piszesz to co ci się jedynie wydaje, bo pozornie logicznie to brzmi, ale praktyka jest niestety jak to w życiu, dużo bardziej skomplikowana i wielowątkowa. Są tysiące testów, porównań, opinii użytkowników mówiących o dużych, znaczących różnicach w graniu transportów. Na przeciw argument, że zera i jedynki zawsze takie same. Jak już kilka osób napisało, weź i porównaj lepszy transport do krążka hokejowego i sam wyciągnij wnioski. Nie musisz się chwalić wnioskami i publicznie kajać, ale póki co wygląda na to, że trochę się kompromitujesz, z czego jak widzę nie zdajesz sobie sprawy jeszcze. Jeszcze spytam, opisywałem swoje obserwacje i wnioski z zasilaniem bateryjnym -szyderczo skomentowałeś, że może teraz będą baterie dokładać do Wiima. Spoko, taka opinia to forumowa rzeczywistość. A pytanie brzmi, co sądzisz o tych moich próbach, rzeczywiście jest progres, czy tylko mi się wydawało, placebo? Jak ci się wydaje, jest poprawa, powinna być? Wierzysz mi, że zauważyłem progres przy zasileniu sprzętu referencyjnym w sensie szumów napięciem z baterii (oczywiście ograniczonym przez regulator do 5V)?
-
Dyskusja zrobiła się idiotyczna. Krasnoludki i inne podobne fakty. Jeśli nie słyszy ktoś różnicy to pozazdrościć. I nie będę nikomu inputował że mało rozdzielczy sprzęt czy słuch do przebadania. Zresztą ktoś już coś takiego mi tu dzisiaj zarzucił, czego nie dzisiaj nie pisałem. Strata czasu na taką dyskusję. Trochę za późno doszedłem do tego wniosku. Pocieszenie jest takie, że wiele osób, ma podobne wrażenia jak ja. Miłego słuchania perfekcyjnych bitów.
-
Czyli wróćmy do samego początku. Kto uważa że wiim mini gra identycznie jak te droższe, niezależnie od ceny tych droższych, ręka w górę?
-
Najpoważniejszy konkret to krasnoludki. Oczywiście zgodzę się, że zera i jedynki są te same. Ale co je wysyła, co je taktuje? Jak znajdę w telefonie to wrzucę zdjęcia z pomiarów u kolegi, z oscyloskopu przebiegi prostokąta na różnych zasilaniach. Zegar taktujący sam w sobie nie jest doskonały a w tanich urządzeniach jeszcze mniej doskonały. I o ile zaszumione grzbiety prostokąta, stany wysoki i niski tak nie brużdżą to zbocza już tak czyli słynny jitter. I takt nam się "rozjeżdża" przejaskrawiając. Te szumy oczywiście przenoszą się dalej. Wyobraźmy sobie standardowy sygnał RMS o napięciu 2V. Najprostszy przykład przetwarzania 16 bitowego. Po potęgowaniu mamy około 65 tys kwantów, czyli jeden kwant to około 30 mikro woltów. Bateria ma szumy własne rzędu pojedynczych mikrowoltów. A zasilacz impulsowy czy jakieś gniazdo USB w telewizorze, masakra przecież tam jest. I teraz takie 30uV zaburzone przez zniekształcenia i szumy da efekt słyszalny. Nie rozumiem, czemu bezmyślnie idealizuje się przesył cyfrowy. Nie jest doskonały, jest niestety obarczony swoimi problemami i trzeba się z tym pogodzić i próbować temu zaradzić. Co z tego że mam dzisiaj wszystkich ludzi w pracy, wszyscy się odliczyli, pełny bit perfect, jeden przeziębiony, drugi wczorajszy bo mecz był z kumplem, trzeci ma focha bo ekspres do kawy się zepsuł i sobie zrobił własną kawę, którą przyniósł z własnego domu i jest aferka. Zastosowałem ultra niskoszumowy układ oparty o stabilizator LT3042, którego karta katalogowa robi wrażenie jeśli chodzi o parametry i z takim zasilaczem i baterią jako źródło wejściowe różnica jest słyszalna. Przypadek? Omamy? Dlaczego w dobrych transportach, jak popatrzeć na jego budowę to stabilizator goni stabilizator, dlaczego stosuje się filtry, dlaczego jest dbałość na każdym kroku projektu? Przecież księgowemu kasa musi się zgadzać. Takie urządzenie jest droższe, ale ludzie często odmówią sobie czegoś innego, wezmą chwilówkę nawet, by cieszyć się lepszym graniem.
-
I niechcący chyba powiedziałeś coś całkiem niegłupiego. Miała być szydera a wyszło inaczej. Otóż uważam, że to bardzo ciekawy pomysł by takie urządzenia miały zasilanie hybrydowe. Akumulator na pokładzie i praca z zasilacza. Oczywiście są z tym oczywiste problemy. Akumulator o sensownej pojemności to już większe gabaryty, upierdliwość związana z ładowaniem, wiadomo akumulator traci minimalnie swą pojemność z każdym cyklem ładowania. A co gdy już zużyje się, kupno nowego jak kiedyś telefony z klapką z tyłu i wymienne baterie ? Ale to oczywiście kompromis i kto wie, może nasza przyszłość. Oczywiście ludzie lubią wygodę i urządzenia bezobsługowe pług and play. Tak czy siak pomysł wcale nie jest taki głupi jak ci się wydaje.
-
Weź... oddał się. Naprawdę zaniżasz poziom dyskusji, nie czujesz tego?
-
Nie mam zamiaru bawić się w jakieś gierki słowne, przepychanki i tandetne, gówniarskie łapanie za słówko na poziomie gimnazjum. Ten temat uważam za zamknięty. Natomiast dzisiaj, przed chwilą ponownie włączyłem Wiima pod baterie i słucham właśnie i o ile wcześniej jego dźwięk w ogóle mi się nie podobał tak teraz gra takie pół półki wyżej i od biedy daje radę. Podtrzymuje to co wczoraj napisałem, że jest progres. Oczywiście wciąż słychać w dobrze mi znanych moich testowych utworach, że są różnice, blachy nie mają takiego blasku, trąbka nie ma pełnej faktury, tej swojej chrypki itd, ale już zaczyna się aspirowanie. Po prostu gra to już ciekawiej. Jako ciekawostkę powiem, że niechcący podłączyłem dzisiaj Wiima bezpośrednio do baterii, pomyliłem kabelki, bo plącze mi się teraz tego trochę i wiim dostał 8V zamiast 5V. Nie uruchomił się i wtedy zorientowałem się co odwaliłem. Zmieniłem kabelek na właściwy z 5V i normalnie się uruchomił. Wiim ma na wejściu zabezpieczenia nadnapięciowe i kolejny szacun dla tego urządzonka, że jest idiotoodporne. Potrzebne 5V robię z baterii poprzez niskoszumowy regulator, link podałem wczoraj.
-
Włącz sobie telewizor i posłuchaj jak gra, jakie jest brzmienie. A następnie przełącz dźwięk z telewizora na wzmacniacz czy amplituner, co tam masz. Jest różnica? No gigantyczna. Jedno brzmi płasko, sucho i z cyfrowym nalotem a drugie na zupełnie innym biegunie. Już czujesz? Nie wiem na jakim etapie zaangażowania w audio jesteś, ale jeśli opierasz się tylko na teorii swojego kumpla informatyka, że bit to bit i nie ma prawa grać inaczej, czy to z Wiima czy z cd romu w laptopie, czy Lumina to przepraszam, że to napiszę, ale kompromitujesz się niestety. Po prostu słuchaj, sam zrób porównanie transportów zamiast powielać jakieś mity i używać haseł o voodoo. A zresztą groch o...
-
Chodzi o ten cyfrowy nalot? Oczywiście to kolejna audio metafora. Chodzi o granie suche, techniczne, takie gdzie brakuje pełni wybrzmień, płaskie, nieco jaskrawe, ściśnięte wręcz czasem jazgotliwe. Takie przeciwieństwo grania wielobarwnego, przestrzennego, wciągającego, gdzie czuć masę i bryłę instrumentów. Oczywiście zaraz posypią się kolejne pytania, co to jest granie suche, ściśnięte, techniczne itd. Wybacz, sam musisz do tego dojść.
-
Aaaa... szkoda gadać. Ściana czy beton?
-
A co ja tam będę Cię przekonywał. Wszystko można przecież wystukać na klawiaturze. Skąd w ogóle pytanie o czarne tło. Pisząc "sterylnie" mam na myśli, że między innymi pojawia się czarne tło, niech Ci będzie. Jest więcej informacji w dźwięku, jest dźwięczniej, muzykalniej, nie wiem czy ktoś mnie nie złapie za słówko - efektowniej. Naprawdę mam co robić i gdyby pierwsze testy nie były obiecujące nie brnął bym w to dalej. Po prostu musisz mi uwierzyć, że jest lepiej, dużo lepiej. Tylko jak sobie przypomnę ile razy coś dokładałem, upgrade'owałem, ile raz już w życiu pisałem, że "teraz gra lepiej", gdyby te wszystkie moje "lepiej" zebrać do kupy to chyba ja już HiEnd mam, hehe. P.S Coś mi głupio zdjęcia wstawiło, powinny być obydwa na dole.
-
W równoległym wątku o WiiM Pro cholernie mi się podoba wypowiedź kolegi @mateolo2. Aż pozwolę sobie ją tutaj kopiuj/wklej wstawić. Podpisuję się pod każdym zdaniem: "Myslisz, ze ludzie kupowaliby streamery po kilkadziesiąt tysięcy typu Linn itd Gdyby to wszystko cyfrowo brzmiało tak samo jak wiim mini ? Tez bym chciał, żeby to tak działało, ze jak bity sa takie same to brzmi to identycznie jak streamer z wysokiej półki… No ale niestety. Tez sygnał cyfrowy z wiim się daca brzmiał u mnie Ok, bez tragedii. Na pewno wszyscy w wątku o nim razem mieliśmy te same odczucia z kolegami z forum o jego brzmieniu jako źródle cyfrowym - suche, troche jasne, bez odciążenia, mocno analityczne i cyfrowe." Dziękuję za słowo "cyfrowe" - nie tylko ja używam jak widać
-
Są pewne podobieństwa w loginie . Spoko. A samo podłączenie urządzenia o nazwie "zasilacz liniowy" nie oznacza gwarancji sukcesu. Są różnej jakości zasilacze liniowe i różne konstrukcje, mniej lub bardziej szumiące w zależności od zastosowanego stabilizatora. Ja wiem, że dla niektórych to kolejny temat na wojenkę typu kable zasilające czy cyfrowe, W innym wątku wrzucałem kilka tygodni temu przebiegi z oscyloskopu różnych ładowarek i zasilacza liniowego. O tutaj LINK - nie wiem jak u was, ale ostatnio forum kuleje i nie wyświetlają się często zdjęcia, mi się teraz nie wyświetlają. To wątek o Wiim, jego możliwościach, oprogramowaniu więc nie będę rozwijał tematu i robić offtopu. W każdym bądź razie kto ma ochotę i możliwości to zachęcam do zabawy z zasilaniem, o to chyba chodzi w tym naszym hobby, by było przyjemnie i pożytecznie.
-
To ja powiem tylko tyle. Pozazdrościć, że u niektórych system jest tak uniwersalny i wybaczający wszystko, zasilanie wzięte z usb telewizora czy dekoder w torze. Trochę nie zakumałem, ten dekoder robi za DACa czy co on tam robi? Czy ma po prostu gniazdo na pendrive i stamtąd wzięte jest zasilanie? Jeśli tak to nie wiem czy to dobry pomysł, podobnie jak z TV, takie gniazda często nie są zbyt wydajne prądowo. Szkoda czasu mi na kłótnie i zachęcanie do prób poprawy czegokolwiek. Jedni słyszą różnice względem innych playerów, inni nie chcą nic rozkminiać nawet bo przecież "bit perfect" i wszystko jasne. Ja słuchałem go w tych swoich testach jako transport do DACa, ale nie pomyślałem, że również, wręcz na pewno byłaby spora poprawa w graniu WiiMa po analogu, gdyby podać mu (jego wewnętrznemu DACowi) bardzo dobre zasilanie. Może jutro spróbuję tak podłączyć. Dzisiaj wygraliśmy 0:2 z Argentyną i są ciekawsze zajęcia. Nie jestem pewien, czy to czasem nie ja napisałem. Wiosną, gdy pojawiły się okazyjnie za stówę z plusem te Wiiimy na olx kupiłem sobie jako ciekawostkę i później bawiłem się trochę również podłączając pod zasilacz liniowy. I też miałem podobne odczucie, że mniej technicznie jest.
-
A co to jest ciepłe brzmienie, co to jest muzykalny wzmacniacz, co to jest "czarne tło" ? Każdy chyba intuicyjnie czuje co poeta miał na myśli.
-
Wg teorii układy zasilane 5V pracują w widełkach 4,75-5,25V. Co około godzinę podczas wspomnianego maratonu (granie w godz. 13-20) robiłem pomiary. Napięcie z baterii 8,5V na wyjściu 5,07V, dalej 7,5V-5,07V, dalej 7.1V-5,07V. Poniżej 7V napięcie zaczęło spadać poniżej 5 i było np 4,9V. Oczywiście w takim układzie jak zastosowałem miałem jeszcze spadki napięcia na dwóch diodach mostka 2x0,7V czyli to co dostawał zasilacz z baterii było pomniejszone o około 1,4V. Ten mój zasilacz ma dosyć niski dropout około 350mV czyli nie wymaga dużej różnicy WE-WY. A odpowiadając na pytanie - nie, nie zauważyłem żadnej utraty jakości gdy zbliżał się moment rozładowania. Nie słuchałem cały czas muzyki, wiadomo mistrzostwa i system grał pół na pół z telewizorem podłączonym do DACa - nagle po prostu buuuu i zaczęła migać mi dioda na zasilaczu, dźwięk się urwał, nie było czegoś takiego jak pierdzenie, przestery jakieś czy coś. Po prostu pyk i koniec. Zdechło akurat na meczu, więc tu trochę inaczej się słucha, kto wie, może i była jakaś utrata jakości na sam koniec, ale w komentarzu Szpakowskiego nie dało się tego wychwycić.
-
Jak już wcześniej pisałem, nie używam Wiima bezpośrednio, ale mam go w pokoju syna i na jedno popołudnie wziąłem go na testy. Bawię się ostatnio zasilaniem bateryjnym dla DigiOne Signature i DACa no i mając do dyspozycji referencyjne zasilanie jakim są baterie i dostępne 5V podłączyłem to do Wiima. Więcej o tym projekcie i moich eksperymentach TUTAJ . No i co? Kolejny raz przekonałem się jak bardzo wrażliwe są układy cyfrowe na jakość zasilania. O ile często wspominałem, że nie jestem fanem Wiima tak przy zapewnieniu mu bardzo dobrego zasilania ten krążek hokejowy gra lepiej. Poprawia się przede wszystkim dynamika i mniej jest tego cyfrowego nalotu, który drażni mnie w jego brzmieniu. Na pewno jest progres i jak komuś się nudzi i chce sobie poprawić jakość grania to da się. Jest na pewno czyściej i to takie granie z trochę większym dociążeniem. Oczywiście nie robi się wybitnie i wciąż uważam, że Wiim nigdy nie zagości u mnie na honorowym miejscu, ale progres jest.