-
Zawartość
2 723 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Słucham również często szybszej gitarowej muzyki, jakaś Pantera czy Biohazard, Sepultura i magnat, gdy go miałem nigdy nie dał mi frajdy, drajwu, tej żylety w brzmieniu. Do innych gatunków lepiej pasuje, ale to tylko moje zdanie.
-
No bo to takie samo-nakręcanie się. Jeden napisze że jest wow, drugi napisze że "chyba jest lepiej", do tego przeczytasz fajną recenzje i kilka stów człowiek lżejszy. Podobnie jak kolega wyżej chciałbym "posłuchać" takiego ekskluzywnego zasilającego. A najlepsze że przy odrobinie zaradnosci można samemu sobie poradzić. Taki fajny przykład to kabel zasilający audio od Tomanek za 140zł. Budowa to kabel Lapp Olflex (owszem, oplot cynowany i folia) i wtyki budowlane Bals. Sam kabel (na zdjęciu 4x2,5mm2) to 7 zł, jest to kabel falownikowy /silnikowy - jednej żyły nie używamy wtedy. Wtyki jakie kto chce. W pracy mam od cholery takiego kabla. W zeszłym roku po inwestycji wziąłem sobie kilka takich ponad metrowych odcinków bo wylądowały w "koszu" dla złomiarza. Mamy te wszystkie filozofie Lean Manufacturing w myśl których "nie wiesz czy potrzebne to wyrzuc" by nie tworzyć bałaganu i domowego "może przyda się". Zrobiłem sobie z tego dwie listwy zasilające i nadmiar rozdałem forumowiczom z którymi utrzymuję bliski kontakt na priv. Do listew dałem złocone wtyki replika Oyaide z Ali i wygląda rasowo, na pewno lepiej niż Bals.
-
Tu masz widok po lewej fabrycznego kabelka od Magnata, którego kiedyś miałem. Ciekawostka, Magnat dawał kabel 2-żyłowy, bez żyły PE. A po prawej chińczyk 3x6mm2. Naprawdę nie ma się do czego czepić, w sensie wykonania chińczyka. Podwójny ekran, jak pisałem parę postów wcześniej nie wykrywa go czujnik czyli naprawdę dobrze ekranuje. Kiedyś rozebrałem wtyczkę, tę od strony gniazdka - bardzo ładnie wszystko zarobione, ekran podłączony po tej stronie do żyły PE, by ewentualne zaindukowane zakłócenia poszły do ziemi, nie ma mowy o jakimś niechlujstwie montażu. Gdy odwinąłem oplot na izolacji kabla były napisy Furukawa. Zmian w brzmieniu nie stwierdziłem. Kiedyś tam zapisałem się na FB do takiej grupy "Z szacunku do kabla" i tam jest od cholery opisów, testów i recenzji takich chińczyków. Z tym że te opisy są niejako kopiuj-wklej z opisów, które my tu na forum stosujemy wobec wzmacniaczy i kolumn. "Pojawiła się świetna kontrola niskich tonów, precyzja, wybrzmienia gitar nabrały masy, perkusja stała się bardziej live, zniknęły/pojawiły się sybilanty, sprzęt gra przynajmniej półkę wyżej" i tak dalej. Może w jakimś wypasionym systemie jest to zauważalne i słyszalne, ale nie w moim. Kable głośnikowe "słyszę", ale zasilający zmieniłem po prostu dla higieny psychicznej no bo jak widać ten który wtedy miałem był strasznie badziewny. Nie kosztuje majątku by sobie żałować.
-
Zaproponowałbym chińczyka z Aliexpress, przeważnie są na kablu Furukawa OFC. świetnie się prezentują, fajne wtyczki, naprawdę porządnie ekranowane (czujnik wykrywający przewody nie wykrywa go) - ale !!!. No jest sztywny. Wizualnie super ale mechanicznie ciężej będzie bo to żyły 3x6mm2 chociaż można i cieńsze. Poszukaj sobie pod hasłem Furutech, Furukawa itp. Wpływ na brzmienie? Nie wypowiadam się. Mam takowy za około 100pln po prostu w myśl filozofii, że na pewno nie będzie gorszy niż zwykły komputerowy z żyłami 3x1mm2. I fajnie, rasowo się prezentuje. Tu pierwszy z brzegu Link na miedzi monokrystalicznej OCC. Komentarze raczej przychylne. Ewentualnie trochę drożej link do Furukawa . Nie pytaj mnie czy oryginalny, czy nie.
-
Nie kumam, co robi ta przejściówka Ugreen? A w zasadzie to chyba adapter USB-Lan. I co ma wspólnego z Chromecast Audio?
-
Dołączam do klubu słyszących to coś. Pisałem już kiedyś na forum. Robiłem kiedyś eksperymenty. Przyklejałem taśmą różnej wielkości kawałki papieru toaletowego tak że swobodnie sobie wisiał na tweeterze. Zasłaniał np 1/3 albo połowę tweetera, albo cały. Pod maskownicą oczywiście tego nie widać. P.S Najważniejsze, żeby papier był nie używany.
-
Nie chce mi się już tego szukać, napisałeś na forum 8k postów no i tak się składa, że zapamiętałem tylko jeden a właściwie to jedno zdanie, może niepotrzebnie ale utkwiło mi w pamięci i siedzi jak drzazga w dupie . W swoim starym wątku, gdzie kupowałeś Diamondy porównałeś BX6 do Diamondów i napisałeś, że przy D25 te BX6 zagrały niemalże płasko jak deska, że D25 czarowały, miały coś w sobie, miały barwę itd. Oczywiście nie cytuję dosłownie, jednak ta "deska" była. Dalej oczywiście były dylematy bo MA to jednak detaliczne granie, z wyraźną górą, której Pylonom cholernie brakowało. Szczerze, nie słuchałem nigdy D25 ale do dzisiaj intryguje mnie to porównanie, jako posiadacz co prawda nie BXów tylko Bronze 6. Pewien firmowy charakter chyba jednak wciąż u MA jest. A że jestem fanem lampy, ciepła, barwy, powietrza otaczającego instrumenty wciąż się zastanawiam co by było gdyby... Kusi mnie zmiana, ale to raczej z audio-nerwicy niż niezadowolenia, bo naprawdę niewiele mogę się przyczepić do grania jakie oferuje mi mój system. To raczej czytanie forum sprawia, że swędzi tyłek i człowiek szuka miodu tam gdzie go nie ma.
-
O to to . Zibi top. W takim razie postaram się zasłużyć na miano bulteriera, do następnego razu .
-
Jak opozycja
-
Tak tak, rozumiem co chciałeś przekazać, że nie da się bezpośrednio porównać bo to jak z kobietami, są dwie fajne laski, ale jedna to atrakcyjna blondynka w mini a druga kobieca brunetka o brązowych oczach. Obie fajne, żadnej byś z łóżka nie wygonił, ale zupełnie inne. I cytując ciebie "docieramy do osobistych preferencji". Nigdy nie słuchałem D25 czy D28, ale słuchałem natomiast tak chwalone przez jeden "forumowy" sklep model Sapphire. I co? No właśnie tak jak piszesz, bas w zaadoptowanym salonie kotłował się po całej podłodze, dominował i dawał wrażenie przebywania w kiblu klubu techno. Natomiast Monitor Diamond które miałem w domu to bezpłciowe bezpieczne plumkanie, trochę lepiej od miniwieży Philipsa którą mam obecnie w garażu. Trochę ostro pojechałem teraz po nich, ale zupełnie nie warte 3k. Fakt, miałem wtedy w domu Klipsche podłogowe, które chciałem na coś zmienić i przy ich brutalnym, potężnym graniu V-ką wszystko wydawało się bezpłciowe. Nawet docelowe Bronze 6 które po kilku odsłuchach w salonie wylądowały u mnie pod strzechą początkowo wydawały się płaskie jak deska. Ale za chwilę doceniłem ich detaliczność, czytelną średnicę i bas też jak trzeba to potrafi być sejsmiczny, ale to dopiero po zmianie wzmacniacza na lampę. Tak jak wszyscy już tego doświadczyli dobór wzmacniacza to klucz do sukcesu. Lampa wypełniła, wzbogaciła i napowietrzyła średnicę, dodała pięknej barwy i utemperowała górę. Oczywiście nie tak hop siup, trochę trzeba było pożonglować różnymi układami lamp sterujących i mocy by znaleźć synergię i przyjemność. Powtarzam się już często na forum, do dziś jednak mam sentyment do Klipsch mimo ich potężnych wad (beznadziejna , zamazana średnica) i to tytułowe "konkretne granie" zawsze będzie mi się kojarzyć z Klipschami. I najfajniej byłoby połączyć detaliczne, precyzyjne granie MA z dużym dźwiękiem i taką wręcz kinową potęgą. Też zauważyłem tę dużą ilość góry, iskrzenie sopranów, Gdy słuchałem Chora 826 w salonie w ogóle nie mogłem zrozumieć dlaczego tyle kosztują. Za sporo wtedy mniej kupiłem Bronze, które wtedy wydały mi się lepsze, zwłaszcza w aspekcie tej góry a detaliczność była na tym samym poziomie. Co do basu "pudełkowego" zupełnie tak ich nie zapamiętałem, a w zasadzie to w ogóle nie pamiętam ich basu. A wspomniałem o nich, bo to jednak teoretycznie niecała półka wyżej od moich obecnych.
-
Te RFT / RWN ECC83 mają taką przypadłość, że przy rozruchu potrafią rozbłysnąć. Kolega posiadacz przysłał mi filmik nawet, fajnie to wygląda. Ale nie ma się ponoć czym stresować, ten typ tak ma. Pytanie do posiadaczy 90B - jakie lampy na pokładzie ma fabryczny zestaw wychodzący z salonu. Chodzi mi o markę lamp mocy i sterujących. Te 6sn7 to chyba jakieś ruskie będą.
-
Nie miałem Mullardów w Magnacie, ale w ramach szukania swojej nirvany chyba w sierpniu kupiłem Mullard M8100. Oczywiście to zupełnie inna lampa, nie pasująca do Magnata ale myślę pewien firmowy charakter jest zachowany. Lampy sterujące do mojego Yaqina są naprawdę śmiesznie tanie, choć inflacja i tu zaczyna działać. Wiosną za niewiele ponad 100zł kupiłem 5 dobranych par genialnych radzieckich Voskhod, Potem jeszcze RTC (brandowany Mullard) za 50zł, potem GE JAN za 45zł para i jesienią właśnie Mullardy. Były najdroższe bo około 150zł za parę. I co? I duża kupa. Bas owszem głęboki, przestrzenny, fajne ciepełko, dźwięk napowietrzony ale góra kłująca niestety. Dałem im z miesiąc czasu i wciąż coś mi przeszkadzało w nich, w sensie ta drażniąca, irytująca góra. Szkoda mi było, bo to niby legendarne, bardzo polecane lampki ale wyjąłem je i włożyłem synkowi do wzmacniacza. Ma taki mały mini wzmacniacz Fosi Audio w klasie D z lampami w przedwzmacniaczu, do tego monitory i jest taki nieźle grający zestaw do nagłośnienia komputera. A młody jak to młody, non stop na komputerze, youtuby, minecrafty, trochę też Tidala posłuchuje sobie i tak z półtora miesiąca je miał (po kilka godzin dziennie nawet grał sprzęt jak było zdalne nauczanie). I z miesiąc temu zabrałem mu te Mullardy i włożyłem do siebie. Orzesz, jak to pięknie zaczęło grać. Góra złagodniała, żadnego sybillantu, powietrze, drajw, barwa, normalnie opad szczęki. Żeby nie zanudzić, wygląda na to, że są to lampy dla ludzi o silnych nerwach i wymagają trochę cierpliwości ale gdy pograją dobrze ponad 100h odwdzięczają się przepięknym brzmieniem i barwą. Nie wiem czy lampy ECC81 też tak się zachowają, ale ja jestem zachwycony i teraz siadam na 4 literach i słucham.
-
Mówisz? Myślę jeszcze o jakiejś konkurencji, ale tak zeby z torbami nie pójść. Sam nie wiem co by tu jeszcze wziąć na warsztat. Kolega dałby się pokroić za Pylony Diamondy - cytuję - namawia mnie mocno. Ale po MA nie wiem czy takie granie by mi podeszło, naprawdę nienawidzę kluchowatego grania i braku czytelnej góry. Ponoć mają świetną barwę... hmmm, miałem 2 tygodnie Diamond Monitor i bez żalu je oddałem. Nie wiem czy można je jakoś porównać do podłogówek D25, ale zupełnie bezpłciowe granie, nie moje. Focal Chora 826, może coś z epoki, no sam nie wiem.
-
No to ja się tylko przypomnę w kwestii Tapatalka. Kurcze, naprawdę wygodnie z nim było. Powiadomienia, szybkie odpowiedzi, fajnie się przewijało (cały wątek na jednej stronie jakby, bez klikania na następną stronę). Nie znam się, ale to taki problem dla informatyka? To nie jest przecież chyba jakaś kosmiczna technologia, zresztą to już działało u nas w przeszłości.
-
Z deszczu pod rynnę? No panowie, nie zachęcacie jakoś do ewolucji z Bronze na Silver.
-
No masz tam na sterach 12ax7 inaczej ECC83 i takich szukaj. Jeden kolega (ma fezza) włożył tam ma brandowane RFT ECC83 pod nazwą RWN a drugi który ma dokładnie MS90B kupił RFT ECC83 (dał 160zł za parę) - ten kupił od jakiegoś znajomego gitarzysty. Obydwaj zadowoleni jak dzieci po przejażdżce na karuzeli. Na Ebay jest tego ohoho. Na olx nie patrzyłem. . Jeden ma takie: https://www.ebay.com/itm/194442000588?hash=item2d45a578cc:g:RJwAAOSwZbphahxA A drugi takie: https://www.ebay.com/itm/393803014866?hash=item5bb07d22d2:g:90EAAOSwBpNhvebB
-
Opowiadaj jak to gra. Którą serię kupiłeś, 6 czy 7G ? Jeśli 6G to poproszę na priv cenę jeśli można. Jak ta ostrość? Jest czy to już historia?
-
Chyba za duże będą dla mnie. Mimo posiadania sporego salonu z kuchnią świadoma decyzja mam sprzęt w sypalni 20m2
-
Wiem, że @Amarok przeszedł taką ewolucję a może jeszcze ktoś? Kto przeszedł z serii Bronze na Silver? Jak duże są różnice jakościowe (myślę o brzmieniu) między tymi seriami. Bronze wygrały u mnie na odsłuchach z kilkoma innymi gdy je kupowałem prawie 2 lata temu. Były wtedy na odsłuchach jakieś Pylony Pearl, Spaphire, Diamond Monitor, Focal Chora 826, System Audio Saxo 40, QAcoustic 3050i, Klipsche, Indiana Line, Polk SE55E, Dynaudio Emit M30 i jeszcze jakieś. Jak widać to taka półka do 4k (w tamtych czasach) i trochę posłuchałem ich wtedy. Może jeszcze nie dzisiaj, ale będę chciał zrobić krok do przodu. Jeśli chodzi o Bronze 6 to uważam, że za tę kasę naprawdę grają dobrze. Basu mi nie brakuje, rozdzielczość zwłaszcza w porównaniu z niektórymi tu wymienionym bardzo dobra. Jeśli już to chyba mogę się przywalić do tego metalowego tweeterka. Niby nie kłuje, nie iskrzy jakoś, ale czasem męczy trochę to granie. Odkąd mam lampę jest tylko lepiej, ale jednak. I tak się zastanawiam nad Silver 300 czy będzie to duży progres, czy może progres ale jednocześnie takie wejście z deszczu pod rynnę ze względu na firmowy charakter grania. Jeśli już to myślę o Silver 300 6G, jako model schodzący jest atrakcyjniejszy cenowo. Zaczerpnięte z recenzji Silverów: "Brzmienie kolumn marki Monitor Audio od lat kojarzy się z pewnym rozjaśnieniem i wyszczupleniem, ale jednocześnie ze znakomitą szybkością i precyzją. Niejednokrotnie spotkałem się z opinią, że zestawy Monitor Audio nie grają dobrze z sucho brzmiącą elektroniką tranzystorową" No właśnie, o to rozjaśnienie i wyszczuplenie chodzi. Chciałbym więcej gęstości i barwy w brzmieniu, pytanie czy silvery to potrafią? Chodzi o zagranie dużym, może źle się skojarzy, nieco kinowym dźwiękiem. I kolejny fragment recenzji: "Potrafię sobie wyobrazić mezalianse ze wzmacniaczami, z którymi niekoniecznie wyjdzie to dobrze. Z całą pewnością odrzuciłbym wszystkie poprzednie modele integr Primare, pracujących w klasie D, jak np. i32, czy i22. Bez wątpienia nie będzie dla tych kolumn dobrym partnerem wzmacniacz Cambridge Audio CXA60, który niedawno testowałem, ale też wiele innych modeli tej marki. Ostrożny byłbym także przy zestawianiu ich ze wzmacniaczami Naim (z wyjątkami) oraz np. Moona. Silver 300 potrzebują raczej ciepło i organicznie, ale jednocześnie czysto brzmiącego wzmacniacza." No jest nadzieja, mój Yaqin raczej do tych ciepło i organicznie grających należy a po zmianie lamp również bardzo czysto.
-
P. Mariusz z SinusAudio, gdzie robią upgrade Yaqinów często doradza, że jeśli masz KT88 i chcesz trochę więcej lampy w lampie, więcej ciepełka to właśnie TungSol 6550 są świetnym sposobem na to. Dzisiaj znowu rozmawiałem na messengerze z kolegą, posiadaczem 90B, założył teraz jako sterujące RFT i twierdzi że granie w średnicy zbliżyło się do tego co oferuje lampa EL34 i teraz po prostu siada na tyłku i zaczyna słuchać muzyki. A brakowało mu trochę tej magii. Pocieszył mnie jeszcze raz, mówi że MS30 gra naprawdę świetnie i absolutnie prawie 2 razy droższy 90B nie gra dwa razy lepiej (zresztą w audio nigdy tak to nie działało że coś np 50% drożej gra o tyle lepiej). Różnice są bardziej w charakterze, dynamice. w sygnaturze grania a nie w samej jakości. Zresztą sam to widzę, biorąc pod uwagę ile kosztuje 30stka to naprawdę jest to genialny stosunek jakości grania do ceny. Za te pieniądze naprawdę nie ma się do czego p.....bać. Zmienić tylko lampy i można słuchać godzinami z przyjemnością. O ile oryginalne lampy mocy nie są złe i wiele osób nigdy ich nie wymienia to złą robotę robią te oryginalne sterujące. Jak to gdzieś wyczytałem, by wyobrazić sobie czy zasymulować ich brzmienie wystarczy narzucić koc na kolumny. U mnie następnego dnia po zakupie wzmacniacza na pokład weszły sterujace Voskhod ze złoto-platynową siatką i różnica/poprawa była bardzo wyraźna. Jeszcze nie miałem wzmacniacza a już miesiac wcześniej zamówiłem z Rosji na e-bay te lampki i doszły na czas. Dwa tygodnie później założyłem TungSole jako lampy mocy i tu był kolejny opad szczęki. Wzmacniacz dostał nowego powietrza, wszystko zabrzmiało mocniej, wyraźniej, czyściej, sprężyściej, z większym drajwem. Później jeszcze kupowałem kolejne lampy sterujące i lampy mocy RFT ale o tym może w kolejnych odcinkach. Tak czy siak ja z czystym sumieniem mogę polecić 30stkę, jeśli ktoś sie zastanawia nad jakąś Yamahą czy Audiolabem to naprawdę będzie bardzo pozytywnie zaskoczony.