Jak śmiesz? 😄 Też ich nigdy nie kochałem. Lubić tak, ale nic więcej. Akurat ja cenię najbardziej ich wcześniejsze albumy, te kosmiczno-psychodeliczne.
Być może bez nich nie byłoby krautrocka, którego baaardzo lubię i cenię.
Ich mega klasyki też są świetne. Umieli jak mało kto połączyć przystępność z ambitnym graniem, niemniej ich bardziej eksperymentalna twórczość bardziej na mnie działa 🙂