Skocz do zawartości

lpomis

Uczestnik
  • Zawartość

    1 982
  • Dołączył

Wszystko napisane przez lpomis

  1. Sklep mjaudiolab. https://mjaudiolab.pl/sklep/vicoustic/panele-rozpraszajace-dyfuzory/panele-akustyczne-vicoustic-multifuser-dc3-2/ Są też na Allegro.
  2. Nie porównywałem bezpośrednio. W swoich wrażeniach z odsłuchu Musicala nawiązałem nieco do Hegla. Jak dla mnie, zarówno jeden jak i drugi gra przeciętnie (płasko i nijako) po cichu. Weź nawet nie przypominaj. Dopiero co na chwilę o nich zapomniałem Mam podobne odczucia. Eh. Właśnie straciłem prawie 2 godziny, żeby nagrać Wam jakieś porównanie Musicala M6si i Regi Elex-R przy cichym odsłuchu. Głupi, myślałem, że to wypali. Chciałem zrobić dwa minutowe nagrania, zmontować je odpowiednio i pokazać różnicę. Jestem negatywnie nastawiony do tego typu eksperymentów, odsłuchów z jutuba itp., no ale spróbowałem. Nie chodziło tu o uwidocznienie niuansów, a o ogólny zarys. Użyłem trzech różnych mikrofonów - wbudowanego w iPhone, dołączanego do aparatu Takstara (kierunkowy typu shotgun) i pojemnościowego Blue Yeti. Wyrównałem poziomy głośności na jednym i drugim wzmacniaczu do 36,5dB korzystając z różowego szumu. No i zaczynałem nagrywać. G*wno słychać. Nawet nie ma sensu tego zamieszczać. Te mikrofony kompletnie nie nadają się do takich zadań. Wbudowany w smartfona przefiltrował wszystko, odszumił i ujednolicił, bardzo wyciszył i spłaszczył dźwięk mimo ustawienia blisko kolumn. Takstar ma tak duży szum własny, że przy bardzo cichym odsłuchu to on dominuje (zawsze gdy używam go do filmowania, to korzystam z programowych odszumiaczy w programie do obróbki). Blue Yeti wypadł jako tako, ale i tak słabo, nagranie nie nadaje się do publikacji. Niestety, mikrofony do realizacji takich dziwnych pomysłów kosztują krocie (np. DPA 4006A).
  3. Cześć. Z jakiego materiału są wykonane nauszniki (pady)? Czy można je zastąpić innymi? Co oznacza fragment w opisie „dodatkowe funkcje: Spotify Lossless”? Słuchawki są w stanie odtwarzać bezstratnie w sposób bezprzewodowy?
  4. Taki na 5 gwiazdek. Ale się rozmarzyłem
  5. Elex-R: bas sprężysty, kopiący, rytmiczny, ale bez zejścia i różnicowania jak w MF. Wokale w Elexie ustawione wyżej, ale też o wiele bliżej, cały pierwszy plan jest przybliżony. MF dystansuje, łagodzi i nie rzuca dźwięku na twarz. Wysokie w Elexie z masą i dawką soczystości. W Musicalu osuszenie i lekkie zapiaszczenie. Granie po cichu zdecydowanie dla Regi, nie ma z tym problemu. Im głośniej, tym MF bardziej zyskuje, to on o wiele lepiej kontroluje dźwięk przy wysokich poziomach, ma lepszą czytelność i gra z większą swobodą. Zdobędę się też na porównanie "metodą @Chmarski-ego": M6si - teatr w średniej wielkości mieście powiatowym. Kulturalnie i z rozmachem. Masz na sobie wyprasowaną koszulę z kołnierzykiem. Elex-R - niewielki, lokalny klub z muzyką rockową. A Ty z piwem w plastikowym kubku i w t-shircie z wyblakłym logiem ulubionego zespołu. Coś w tym stylu
  6. Początkowo dałem 3,5, ale przed samą publikacją wpisu zmniejszyłem do 3. Specyficzne wysokie tony, brak ataku na basie, mocno oddalona scena, ograniczone angażowanie słuchacza w muzykę - wszystko jestem w stanie zrozumieć. Od biedy można to też traktować bardziej jako cechy niż wady. Ale za bezpłciowe granie przy niskich poziomach głośności leci z automatu przynajmniej jedna gwiazdka. Przykro mi. No dzięki. Jeszcze Unitry mi tu brakowało
  7. Jasna sprawa. Nikomu niczego nie odbieram. Nie neguję. Jedynie poddaję pod wątpliwość i zachęcam do głębszych przemyśleń nad tematem Bez zarzutów. MF zachowuje stosunkowo neutralny balans tonalny. Ma swoje klimaty i własne pomysły na granie, jednak nie narzuca ich na tyle, by odmienić charakter małych Dali, które same w sobie są przecież już podkolorowane. @Chmarski - dzięki za wpis. Zgadzam się z Twoim spostrzeżeniami w kwestii kreowania sceny i angażowania słuchacza.
  8. Wykonanie M6si wygląda o wiele lepiej na żywo niż na zdjęciach promocyjnych producenta. Solidna, sztywna, dobrej jakości obudowa, ładne spasowanie, niezłe terminale na tyłach. Duża, masywna, centralnie umieszczona i bardzo sprawnie działająca gałka potencjometru z możliwością precyzyjnej regulacji głośności. Jej początkowy ruch jest subtelny, rozkręca się dopiero po dłuższym przytrzymaniu przycisku na pilocie. On sam natomiast wygląda okropnie i kompletnie nie pasuje stylistką do wzmacniacza. Na szczęście, zauważyłem, że wiele pilotów od innych sprzętów bez problemu współpracuje z Musicalem. Znalezienie poręcznego zamiennika nie powinno być więc większym wyzwaniem. Kultura pracy jest świetna. Brak słyszalnych szumów, pisków, transformator pozostaje niesłyszalny. Nie odezwał się nawet na moment. Nieco głośna jest za to praca przekaźników. Na panelu przednim diody świecą w niebieskim kolorze. Do przeżycia. Brzmienie Bas. Stanowczy, głęboki, mięsisty. Robi wrażenie. Pełna kontrola i separacja, czystość, nieograniczone zejście. Duży, ale nie przerysowany ilościowo. To on jest fundamentem i wiąże całość brzmienia. Jak zawsze jest coś za coś. Brak mu zdecydowanie spontaniczności, jest zbyt opanowany, nie da się sprowokować, przez co nie kopie, nie uderza jak trzeba, nie nadaje odpowiedniego tempa. Zejście i faktury kosztem rytmu. Każdy z dźwięków w tle musi być w pełni pokazany. Nie ma spoiwa, które łączyłoby ze sobą poszczególne elementy. Zamiast niego jest pustka, przerwa, czarna otoczka wokół pojedynczych wybrzmień. W muzykę wkrada się przez to pewnego rodzaju spowolnienie. Tony średnie. Absolutnie ich nie brakuje. Znaleziono tu dobry kompromis pomiędzy ich przegrzaniem w niższym podzakresie i nadmiernym wykrzyczeniem w tym wyższym. Męskie wokale mają odpowiednią masę, są dociążone, ale też nie przerysowane, bez przesadnego pogrubienia. Te damskie również wypadają bardzo naturalnie. Równowaga tonalna jest więc prawidłowa, ale prezentację cechuje jednak spore zdystansowanie, co ogranicza namacalność. Na całości unosi się lekka mgiełka w musicalowym stylu, która pozwala uciec od nadmiernej precyzji i konturu. Zarysy instrumentów są czytelne, ale nie siłują się być jak wycięte z tła za pomocą lasera. Sprzyja to nieco słabszym realizacjom. Mimo wszystko nie mają one z M6si lekko, ale dzięki temu dostają choć minimalną taryfę ulgową. Tony wysokie. Sypkie, delikatnie zapiaszczone, asekuracyjne, ale sprawiają też wrażenie odrobinę rozjaśnionych, osuszonych. Czujemy ich obecność, wnoszą sporo blasku. Brzmią też tak, jakby chciano je sztucznie umilić i ugrzecznić. Cierpią na brak odpowiedniej masy, nie mają siły przebicia, czuć też deficyt soczystości. Ilość - tak, charakter - nie. Jak dla mnie, zdecydowanie najsłabszy punkt wzmacniacza. Jest to jednak cecha wspólna serii M, od modelu M2 do M6. A im model wyższy w hierarchii, tym mam wrażenie bardziej to doskwiera. Swoboda z jaką gra Musical, pozwala mu bez problemu osiągać duże poziomy głośności bez słyszalnej kompresji. Ten wzmacniacz po prostu lubi grać głośno. Ale i niestety też musi. Ciche, wieczorne odsłuchy nie wychodzą mu najlepiej. Robi się płasko i totalnie bez werwy. Emocje gdzieś się ulatniają. Aby zachować żelazną dyscyplinę nad nieco teatralnym podejściem do grania, trzeba oddalić pierwszy plan. Tak jest też tutaj. Scena lokuje się więc głównie za linią kolumn, brzmienie jest zdystansowane. Mimo takiego zabiegu udało się zachować względnie poprawny kontakt z muzyką, choć pod tym względem czuć, że Musical M6si i taki Hegel H190 to dwaj dobrzy kumple z jednej klasy (LINK). Podsumowanie M6si ma swój pomysł na brzmienie. Nie jest to wzmacniacz wyczynowy, ale też nie ospały. Ciężko mi go mimo wszystko zaszufladkować do tych grających w taki czy inny sposób. Znaleziono tu ciekawy kompromis. Jedno jest pewne - to już zdecydowanie bardziej fidelity niż musical M6si słuchałem w połączeniu z kolumnami Audio Physic Sitara i Dali Menuet. Źródłem był komputer PC z przeznaczeniem pod audio, a za przetwornik cyfrowo-analogowy robił Chord Mojo 2. Pomieszczenie odsłuchowe miało 11m2, zaadaptowane akustycznie, z czasem pogłosu 0,25-0,3s. Bonus, czyli nic niewnoszące, nieznaczące, zapewne kontrowersyjne dla wielu z Was przemyślenia Zauważyłem pewną zależność jeśli chodzi o mocne i drogie integry. Bardzo często łączy je sposób w jaki pokazują bas. Dlaczego niskie i głębokie zejście, dobre różnicowanie na dole pasma, musi się łączyć z osłabieniem uderzenia, rytmu i ataku? Taka prezentacja robi wrażenie i naprawdę rozumiem, że może się podobać, ale czy nie da się połączyć tych dwóch światów? Słyszałem w odpowiednich warunkach, przez długie godziny m.in. M6si, Hegla H190, H390, Caspiana 2, Elicit MK5, Shanlinga A 3.2, Levinsona 585, Michi X3 i X5. I zawsze to samo. A może tak jest poprawnie, bardziej audiofilsko i tak właśnie powinno być?
  9. A bierzesz choć tak minimalnie pod uwagę, tak chociaż tyci tyci, że to nie on zaczął grać lepiej, tylko Ty po prostu przyzwyczaiłeś się i oswoiłeś z nowym dźwiękiem? Co tam się musi dziać w sprzętach po tych 200, 400, a ostatnio już nawet 600 godzinach? Zmiany, zmiany. I to zawsze na lepsze! Jest tu ktoś, komu zaczęło grać gorzej? Uwielbiamy na forum przypisywać różne cechy brzmienia rzeczom martwym, bierzemy je za pewnik, a negujemy i całkowicie odrzucamy potencjalne problemy wynikające z niedoskonałości naszego słuchu. Zgoda. W przypadku klasycznego ustawienia mam podobne obserwacje. To mi się podoba, będą konkrety! Jeszcze odrobinę cierpliwości
  10. Gram nadal z ustawieniem metodą AP, kolumny stoją prawie na środku pokoju. Po małych korektach i odpowiednim skręceniu udało się też osiągnąć zamierzony efekt z monitorami od Dali (przeciwieństwo tego co zaleca sam producent). Tak, to też robi swoje - przyzwyczajenie do dźwięku, który mamy na co dzień. M6si jest... specyficzny. Mogę zdradzić, że nie jest to na pewno brzmienie schematycznie ocieplone, a wiele osób zapewne tego ciepła się po nim spodziewa. Potrzebuję jednak jeszcze trochę czasu, żeby ułożyć sobie to wszystko w głowie. Chcę też koniecznie sprawdzić wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy.
  11. Nie no, tyle to nie Prawda, w laboratorium wygląda to dobrze. Nie będę ściemniał - recenzje w Audio oczywiście przeczytałem. Nie lubię tego robić przed wypożyczeniem jakiegoś sprzętu. Zawsze coś w głowie zostaje z takich opisów i człowiek nawet jak nie słyszy, to przez jakiś czas wmawia sobie, że słyszy. Lub siłuje się, żeby usłyszeć. No ale mimo wszystko staram się z tym walczyć i podchodzić do wszelkich krytycznych odsłuchów bez uprzedzeń. Jeśli chodzi o porównanie do poprzednika (M6i) - nie znam go. Ciężko tu będzie więc do niego nawiązać. Na Temat Audio? Tam akustyka zawsze była mocnym punktem, choć nie wiem jak po przeprowadzce do nowego lokum. Tak naprawdę to jakie korzyści przynosi słuchaczowi prawdziwa konstrukcja dual mono? Fabryczne zestrojenie takiego wzmacniacza jest znacznie trudniejsze, poszczególne elementy konstrukcji muszą być odpowiednio dobrane i zmierzone, aby oba kanały miały identyczne parametry. Rodzi to też potencjalne problemy i zwiększa koszty w kwestii ewentualnego serwisu.
  12. Klasyczna, mocna integra od Musicala powoli kończy swój rynkowy cykl życia. Jedenaście lat to i tak całkiem sporo jak na dzisiejsze standardy. Lada moment pojawi się następca w postaci M6xi. Obecna cena, jaką trzeba zapłacić za aktualny model to 8499 zł. Czy wciąż warto po niego sięgnąć, zanim zniknie z salonów? Postanowiłem sprawdzić osobiście. cdn.
  13. @terracan1929 można. Miałem przez kilka dni MXN100. Testowałem Sporify Connect z laptopa, stacjonarki, smartfona. Prosty, bardzo sprawnie działający streamer bez zbędnych udziwnień.
  14. Chodzi mi o to, że mając tak mocno rozciągniętą oś Y ciężko jest coś z tych wykresów wywnioskować. W Twoim przypadku oś pokazuje wartości od 0 do 120 dB. Przy tak dużym zakresie nawet różnice 10-15dB wydają się małe, choć w rzeczywistości są bardzo słyszalne. Na wykresie słupkowym (czerwonym), który wstawiłeś w poprzednim poście wygląda to już dużo lepiej. Poszperaj w opcjach Poniżej dla przykładu wykres z REW, nieodpowiednio przeskalowany. Wydaje się być prawie linijką. No i wrócę do wcześniejszego pytania - w jaki sposób odtwarzasz testowy plik dźwiękowy na kolumnach podczas pomiaru? Jaki to plik?
  15. I tak i nie. Aby współczesna tabletoza była dla mnie akceptowalna, powinna spełnić kilka warunków: - oprogramowanie musi być proste, czytelne, stabilne, mieć obsługę AA i CP - funkcje dotykowe nie mogą w pełni przejmować sterowania naprawdę potrzebnymi funkcjami jak np. regulacja nawiewów, temperatury, włączanie świateł, wycieraczek -> tutaj muszą być fizyczne przyciski w które trafię paluchem bez konieczności odrywania wzroku od drogi - tablet powinien być umieszczony na odpowiedniej wysokości - musi być to jakoś wizualnie wkomponowane, niektóre deski rozdzielcze wyglądają jakby były projektowane jeszcze pod tradycyjne zegary, zamiast których w ostatniej chwili wpakowano odstające ekrany (przykład: nowa Skoda Superb, wspomniane wcześniej BMW serii 3)
  16. Dzięki. Ciekawa aplikacja, nie znałem jej. A jest możliwość przeskalowania wykresu, tak aby nie wydawał się być taką linijką? W obecnej formie nie jest zbyt dokładny. Możesz pokazać jeszcze pogłos Jak generujesz plik testowy (dźwięk) do pomiaru? Używasz jakiegoś konkretnego?
  17. No to działaj @kaczadupa i jako inicjator pomysłu komponuj jakiegoś ładnego maila do Unitry Takie tour na sąsiednim Audiostereo już funkcjonuje i prowadzi je salon Audiomagic. Forumowicze testują, opisują wrażenia, a po odsłuchach wysyłają sprzęt dalej. Przy okazji jest coś do wygrania. Miła inicjatywa, fajny sposób na reklamę i spopularyzowanie niektórych marek. Myślę, że każdy jest zadowolony.
  18. A możesz pokazać te wykresy - w sensie te, które wrzucałeś do czata? Jaki to mikrofon i jaka aplikacja?
  19. O przepraszam bardzo. Pamiętaj, że raz do roku jeździmy na Mazury. A jak już będziesz robił za mojego kierowcę i pokazywał okolice to wypadałoby zapewnić Vipom na pokładzie stosowną ilość miejsca. W C-HR jest tak trochę na styk. Warto więc zadbać o więcej przestrzeni. Weź to pod uwagę
  20. Jeszcze trochę i będzie komplet. Liczę na Was
  21. Zgadza się. Ale sprawia, że samo odtwarzanie przestaje być lossless.
  22. No i niezły cyrk z tego wyszedł. Spotify jest bezstratne, ale nie umożliwia odtworzenie plików w bezstratny sposób - z pominięciem systemowych mikserów. Na podobnej zasadzie działa Deezer. Nie zagramy więc w trybie lossless korzystając z urządzeń na systemach Windows, Linux, iOS, Android. Spotify nadal nie zezwala na integrację z zewnętrznymi aplikacjami/serwisami jak USB Audio Player Pro na Androida czy Roon, Audirvana, które mogłyby przejąć kontrolę nad torem audio. W praktyce więc stream przechodzi przez wspomniany wcześniej mikser systemowy, który dokonuje obróbki i resamplingu. Na ten moment jedynym sensownym rozwiązaniem jest zewnętrzny streamer z obsługą Spotify Connect, o ile producent wdroży wsparcie w aktualizacji firmware. Warto jednak pamiętać, że nawet w przypadku funkcji Connect obsługa lossless zależy od tego czy Spotify udostępni nowe API producentom sprzętu. A to nie jest wcale takie oczywiste. Podsumowując. Mamy Spotify lossless, które nie jest lossless. Paradoks
  23. A abonament premium na forum i u Mariusza wykupiony? Tomek, nie wiem co Ty tam dokładnie namieszałeś, ale napięcie wyjściowe 12,28V to gruba przesada. Przetworniki DAC zwykle pracują w zakresie 1-3V. U siebie w Chordzie Mojo 2 mam ustawione ~1,5V.
  24. @tomek4446 konkret! Dzięki za sprawdzenie i fajny opis. Odczucia mamy podobne. Plany, głębia, efekty przestrzenne, to w jaki sposób budowana jest scena - niesamowicie mi się to podoba. Nigdy wcześniej nie udało mi się osiągnąć u siebie czegoś takiego. Nie wiem ile z tych dobrodziejstw jest zamiarem realizatora/twórcy, a ile wychodzi przypadkowo i jest niejako "podkręcona" przez takie, a nie inne ustawienie kolumn. Coś nowego. I koszt zerowy. No chyba, że do zabawy potrzebne będą dłuższe przewody. Podpisuję się. Jeszcze kilka lat temu nie zaprzątałem sobie tym głowy. Od jakiegoś czasu już wiem, że gałeczka balansu bardzo by się przydała. Minimalne przesunięcie sceny w lewą stronę muszę teraz korygować małym dosunięciem do siebie prawej kolumny - o jakieś 1,5-2cm, ale jednak. Nie mamy w pokojach laboratoryjnych warunków. A i sam potencjometr czy konkretny głośnik może też swoje do tego dołożyć...
  25. Ależ spamujecie tymi Audiolabami. Chyba w każdym możliwym dziale
×
×
  • Utwórz nowe...