Skocz do zawartości

Dzik

Banned
  • Zawartość

    2 333
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dzik

  1. Podejrzewam, że sąsiedzi już nie mówią dzień dobry.
  2. Czytałem uważnie i nawet miałem się do tego odnieść. Otóż wiernie odtwarzane, oryginalnej jakości nagrania nie będą brzmiały "uniwersalnie" - jedne będą cichsze, inne głośniejsze, jedne będą brzmiały do przodu, inne będą miały głębię - i tak dalej. Dlaczego? Dlatego, że inne nagrania będą brzmiały inaczej; usłyszysz prawdziwy miks. Nietrudno się domyślić, czemu rock brzmi wg ciebie lepiej, bo wielu ludzi do rocka lubi właśnie takie "salonowe", podbite brzmienie ala Klpisch, a bardziej zbalansowane głośniki są dla nich "do jazzu". Ja się na to uśmiecham, ale każdemu jego porno.
  3. Masz tu dwa sample Stairway to Heaven - 01 to oryginał, 02 jest podkoloryzowany. No ale pisząc “co do zasady” być może wyraziłem się nieprecyzyjnie, bo miałem na myśli to, że dobrej jakości nagrania, wiernie odtwarzane będą miały głębszą scenę i ogólnie mniej inwazyjne brzmienie w odniesieniu do koloryzowanej wersji (czy to na poziomie samego nagrania, czy odtwarzania). Tak czy inaczej, transport nie powinien ingerować w brzmienie, tak więc ja pozbyłbym się sprzętu, który wykracza poza swoje kompetencje i robi coś nieproszony.
  4. Zlinkowane przeze mnie kable Klotz są co do zasady miękkie, przyjemne, a przy tym bardzo solidne. W dyskusję o brzmieniu kabli nie chce mi się po raz kolejny wdawać, więc powiem tylko tyle, że na twoim miejscu kupiłbym to, co najbardziej odpowiada ci wizualnie i nie wydawał na to więcej niż 200-300 zł.
  5. Malina ma prawie uniwersalnie dobrą reputację, a jej deweloperzy stawiają na otwarte podejście do klienta – w przypadku produktów Pioneera różnie dzisiaj bywa. Zresztą, te różnice w brzmieniu opisane przez Tomka wskazują na to, że to Malina „gra” transparentnie, bo nieco wycofana, głębsza scena i brak natarczywości cechuje co do zasady wierne brzmienie.
  6. Bezstratne kodeki w żaden sposób nie naruszają oryginalnych danych, więc nie ma opcji, żeby podczas konwersji uszkodzić plik, o ile nie pojawią się zewnętrzne błędy. Obstawiam, że ten Pioneer ma jakiś software'owy problem albo uskutecznia jakąś krypto-kolorystykę. Takie rzeczy warto wyjaśniać, a nie zakładać, że "transporty grają inaczej", bo sam transport nie powinien grać, tylko podawać dane.
  7. Bynajmniej, a przy tym cechą jest ignorancja, a nie ignorant. Może kiedyś spróbuję, bo póki co kupuję muzę na nośnikach jedynie dla ozdoby i szpanu.
  8. Chyba jesteś jednym z tych użytkowników, którzy zarobili ostatnio bana za *upór w dążeniu do celu, bo zajadłość tych nieudolnych ataków na moją skromną osobę jest trudna do zrozumienia. Tylko ignorant powie, że satysfakcja, emocje i wspomnienia, jakie wiążą się z kolekcjonowaniem i posiadaniem muzyki, to bzdury. *Także "upór w dążeniu do chu*jowości", "Upór w dążeniu do głupiej awantury" [dzikipedia.org]
  9. To, co masz na nośniku możesz bez problemu zdigitalizować. Winylowy mastering jest bardzo ciekawy i specyficzny - nigdzie w Internecie czegoś takiego nie kupisz. Poza tym dochodzi satysfakcja i psychologiczny aspekt obcowania z muzyką w namacalnej postaci. To uczy szacunku do tego, czego się słucha. Heh, a podobno ja tu reprezentuję opcję bezdusznych pomiarowców.
  10. Sympatyzuję z taką postawą, tyle że mnie do obczajania muzy w zupełności wystarczy youtube. Jak coś mi się podoba, to kupuję winyl, CD, kasetę, plik.
  11. I tu tkwi sedno problemu, bo pomiary i ślepe testy są właśnie po to, żeby wykluczyć ewentualność, że to mózg cię oszukuje. Czemu powinniśmy się tym przejmować? Bo iluzoryczna poprawa nie trwa długo i człowiek szybko szuka kolejnego słabego elementu, który mógłby wymienić, goniąc w nieskończoność za własnym ogonem i nabijając sakwę sprzedawcą placebo. Jednocześnie, wprowadza w błąd innych, którzy zaczynają powtarzać to samo po „lepiej osłuchanych” znawcach. Oczywiście bogatemu nikt nie zabroni i nie o to chodzi w tych kłótniach, żeby komuś mówić, co ma robić, tylko o to, żeby nie zaklinać rzeczywistości stwierdzeniami, że w audio nie ma miejsca na obiektywizm, pomiary nic nie znaczą, autosugestia to wymysł, czy że ludzie słyszą więcej niż jest w stanie zarejestrować najlepszy sprzęt. Jednak z jakiegoś powodu dyskusja jest zawsze wykolejana, bo komuś się wydaje, że odbiera mu się prawo do gustu, prawo do wydawania pieniędzy wedle uznania, czy że ktoś twierdzi, że WSZYSTKO gra tak samo albo że nie trzeba słuchać sprzętu, bo wystarczą same pomiary. Wszystkie te imputowane tezy są bzdurą, bo nikt nigdy niczego podobnego nie powiedział.
  12. Mnie by było szkoda 900 zł na kable (plus koszty przesyłki). Na Allegro masz masę porządnych przewodów, które będą po dwóch dniach w paczkomacie.
  13. Spokojnie. Chciałem jedynie oddać Kenobiemu - z którym się spierałem w innym temacie - co jego, bo jego rozumowanie okazało się trafne. Tobie też chciałem oddać, co twoje, bo dzięki temu testowi dowiedzieliśmy się W KOŃCU czegoś nowego. Obchodzi mnie nie tyle, kto ma rację, ile gdzie jest ta racja. To ciekawe, że pliki inne niż WAV są dekodowane inaczej, najprawdopodobniej przez Pioneera, bo tak być nie powinno.
  14. Ja miałem podobny problem z moim dwudziestoletnim wzmakiem i odezwałem się do oficjalnego dystrybutora z zapytaniem, czy by go nie obejrzeli. O dziwo zgodzili się i grzeczmnie mnie poinformowali, że okres oczekiwania na diagnostykę sprzętu "pogwarancyjnego" to dwa tygodnie.
  15. Albo ja coś źle zrozumiałem, albo WAVy brzmią tak samo, czyli - jak pisał Kenobi - to inne pliki są modyfikowane.
  16. SUCHA o wiele dokładniej niż ty i bezstronnie, bo bez emocji i jest niepodatny na placebo. Twój gust to oczywiście twoja sprawa i nikt go nie ocenia (powtarzam, zanim znowu zapętlisz temat). Zaczęło się od twojego posta, bo wcześniej był spór, a ty zrobiłeś z niego chlew. Nie mierz innych swoją miarą.
  17. Przywołaj przepis prawa (ustawy, kodeksu, Konstytucji), który mi zabrania żartować albo poddawać coś krytyce, to więcej tego nie zrobię. Bo wiesz, co nie jest zakazane, jest dozwolone.
  18. Pokaż mi na lalce albo manekinie, w którym miejscu cię najbardziej zraniłem, że atakujesz mnie od kilku już postów jak wściekły skunks.
  19. Są tu różni ludzie, nie tylko tacy, którzy uważają, że nauka to ściema i że słyszą lepiej niż najczulszy na świecie sprzęt. Nie mam problemu z tym, ile i na co ktoś wydaje pieniądze, jedynie się z tego podśmiechuję, do czego mam pełne prawo.
  20. Sądzę, że audiofil, który wydaje 18 000 USD na kabel albo kupujący za skandaliczne pieniądze poprawiające brzmienie kryształy w kształcie gówna odleciał już mentalnie na inną planetę, na którą niektórzy użytkownicy tego forum chyba też usilnie próbują się dostać.
  21. Masz chyba jakieś halucynacje, bo dyskusja jest o tym, czy jest jakaś różnica między cyfrowymi transportami, a to, czy coś ci się podoba, czy nie podoba wszyscy mają w głębokim poważaniu.
  22. Skąd wiesz, co ja robię i jak słucham muzyki? Doświadczenie to nie to samo co doświadczenia czy doświadczanie. Doświadczenie wynika z wykorzystywania zdobytej wiedzy w praktyce, poszerzania jej, uzupełniania, a czasem weryfikowania. Mówiłem już pierdziesiąt razy, że najlepiej, kiedy teoria spotyka się z praktyką, dlatego profesjonaliści polegają zarówno na pomiarach, jak i na słuchu, traktując obie metody komplementarnie. Tylko domorośli znafcy audio uważają, że ktoś ocenia audio tylko na słuch.
  23. Sporo o mnie wiesz. Widzisz tam może w tych fusach jakieś inne ciekawe rzeczy odnośnie mojej osoby, np. więlką miłość albo podwyżkę?
×
×
  • Utwórz nowe...