Grzesiek202

Gdybym miał mniejszy pokój, albo siedział bliżej kolumn, to myślę, że kupiłbym je jako drugą parę. Dźwięk zupełnie po drugiej stronie niż B&W, ale coś mi się w tym bardzo podobało. I teraz to samo, tylko że z drugiej strony: słucham sobie bardzo "słodko" ale i dobrze nagranej płyty na UP i już nie ma tego co przykuwa uwagę, gdzie "są momenty". Gra przyjemnie i tyle. Nie wyobrażam sobie

Na plus dla UP względem MA1000: regulacja głośności pilotem. Magnat ma ten skok po prostu za duży. Ja ten ruch potencjometru z jednego przyciśnięcia widziałbym podzielony co najmniej na pół. A tymczasem, jeszcze chwilę sam w domu, więc można głośniej. Nie jest to mój częsty wybór muzyczny, ale sprawdzam pewne rzeczy i na przykład "Keine Lust" Rammstein ...i po prostu słychać różnicę. Jest energia, jest dociążenie, ale nic się nie zlewa. Jeśli chodzi o taką muzykę, to nic więcej mi nie trzeba. Ale... ta płyta jest naprawdę fajnie nagrana, z dobrą separacją jak na metal. Więc, dobre nagranie + BW705 + UP i nawet taka muzyka gra w końcu z pazurem. Doszedłem do naprawdę sporej głośności, ciągle z takim uczuciem jakby jeszcze dużego zapasu mocy. Fajnie.

Tak, miałem jakieś GE. Tak szczerze, to nie wiem czy z zamkniętymi oczami byłbym w stanie wskazać które grają.

Do Unico Primo wróciłem licząc na jego lepsze dopasowanie się z B&W 705S3 niż to, co teraz mam z MA 1000. Chciałbym czasami, żeby ten dźwięk był bardziej dociążony, z mocniejszą podstawą basową, mogłoby być też nieco więcej ciepła i nasycenia. No, to tyle teoria. Dziś w końcu może będzie okazja posłuchać na poważnie.

I ani jeden, ani drugi, nie cierpi na brumienie transformatora, czy jakieś dziwne przydźwięki, lub łupnięcie z kolumn przy włączeniu wzmacniacza. Chyba jednak da się zbudować nie irytujący sprzęt. A u innych marek, różnie z tym bywało.

Może ktoś jest zainteresowany tymi wzmacniaczami. Oba z podobnej półki cenowej i z lampkamj w sekcji przedwzmacniacza. Z tym że MA już nie jest w sprzedaży. A szkoda. Mam go od około 3 lat. A Unisona miałem kiedyś na weekend. Teraz kupiłem, będąc przkonany, że pi wymianie kolumn doprawi je, tak jakym chciał. To co jest na pewno łączy, to solidna budowa. Lubię takie konstrukcje. Bez udziwnień i tworzyw sztucznych. Metal i solidne zaciski na kable głośnikowe. Sprawiają uczucie solidnie zbudowanych. Plioty do obu też z metalu. Chociaż Włosi musieli oczywiście wcisnąć kawałek drewna... kwestia gustu.

Jeśli obiektywna i bez prostactwa, to na taką czekam.

Kupiłem taki wzmacniacz w zeszły piątek. Stąd moje pytanie. Oczywiście, że kompromis. Nie wiem jeszcze tylko, czy mi taki odpowiada.

Oczywiście. I ja tez znajduję ogromną przyjemność z muzyki płynącej z glośniczka przy ognisku. Ale z jakiegoś powodu jesteś na forum AUDIO. To trochę dzielenie włosa na czworo, ale... czy mamy pisać o zanęcie na szczupaka? Jakie są Twoje przemyślenia na temat źle nagranych płyt? A może takich nie ma? Jak napisałem, z głośniczka BT wszystko brzmi. Jakoś.

Ja wiem, że Ty wiesz :). Tylko czy wiemy to samo? @Rafał S chyba założę założę temat z porównaniem obu wzmacniaczy. To było właśnie powodem mojego pytania tutaj. A nie szkoda Ci tych wybitnie nagranych? Ja nie mogę tak łatwo oddać pola na kompromis. I naprawdę, nie słucham tylko ECM.

Tylko po co w ogóle bawić się w audio? Ale to nie krytyka. Pytanie retoryczne. Problem rozumiem. Nurtuje mnie pytanie, czy dobry system audio (jeden!) powinien pokazywać i punktować słabe nagrania, czy raczej je podciągać?

@Rafał S kupiłem, ale z tymi gratulacjami to jeszcze poczekaj :). Słuchałem trochę wieczorem i w nocy. Dziś jeszcze nie, ale na pewno na chwilę obecną wycofuje sie ze sprzedaży MA1000. To jest jednak sprzęt ponadprzeciętny przy jego cenie.

Slyszalem, że za każdym razem kiedy kręcisz przy tonach, jednemu, losowo trafionemu audiofilowi przepala się lampka. Nie wiem, może to tylko legenda. Ale podły nie jestem i na wszelki wypadek nie mam takich pokręteł w moim wzmacniaczu.

W 706S2 basu jest nieco więcej. I to jest fajne. 705 grają szczuplej, ale bas jest bardziej urozmaicony. I to też jest fajne. Byłoby jednak zbyt pięknie mieć obie cechy. Zapraszamy do wątku o B&W.

Pomijamy format. Powiedzmy, że jest "gęsty". Chodzi o samą jakość nagrania. To jak to w końcu jest Waszym zdaniem? Czy gra dobrze wtedy, kiedy gra wszystko dobrze (no, okej - powiedzmy prawie), czy wtedy, kiedy pokazuje różnice w realizacji nagrania? I one czasami... no bolą. Słucham nowego-starego wzmacniacza i mam pewne refleksje na ten temat.

Na szczęście opamiętanie przyszło na czas. Uprzejmie proszę o zamknięcie tematu.

Ja lubię kawę w każdej postaci. Ale właśnie ta "po szwedzku", odpowiada mi najbardziej. Sympatycznie Zoegas, czyli taką biurową przysyłają mi na święta . Bardzo mi smakuje po drugiej stronie Bałtyku. Ale w domu, to już nie to.

No i kurdę, teraz to i ja muszę. Powiedz, chociaż, czy Ci naprawdę tak bardzo nie smakowała? Bo w większości przypadków tak wygląda tam picie kawy. Bardzo dobrej zresztą. Fika i szwedzki, w tym wypadku prawdziwy minimalizm, a nie celebracja. A kawy się tam pije chore ilości. I ta z ekspresu przelewowego nie ma nic wspólnego z jakimiś rozwodnionym americano. Ta esencjonalna, mocna, szwedzka kawa, którą ja znam i uwielbiam, to jest krew diabła.

No właśnie z MA 1000. Ale ten wzmacniacz miałem długo z 706S2. Do aktualnie posiadanych kolumn rozglądam się za czymś "spokojniejszym".

Para lamp GE gratis :).

Jutro też będę wiedział coś, czego nie wiem dziś :).

Ale mnie się właśnie już nie chce szukać, pożyczać, testować. Dlatego ten Unison, którego miałem przez kilka dni, to pierwsza myśl.

Ogólnie, to bym się z tym zgodził. Ale właśnie, z tego co zapamiętałem to ten piecyk ma cechy, które bym chciał usłyszeć. No i go znam. Natomiast, co do wyższego poziomu wzmacniacza... 🤷‍♂️. Jakieś propozycje? Choć na samą myśl o jakimś wypożyczaniu już mnie głowa boli.

@Rafał S Jeszcze się waham. Zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej z takim gęsto grającym na przykład Unison Research Unico Primo. Miałem go kiedyś przez parę dni z poprzednimi kolumnami.