
FromBorg
Uczestnik-
Zawartość
380 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez FromBorg
-
Najzdrowsza to jest dziczyzna
-
To nie ten sam (tamtego nie mogę w tej chwili znaleźć), ale daje odczucie co do skali toksyczności hodowlanego łososia. Tak, ogólnie indyk jest zdrowszy od kurczaka, ale to nie reguła i przepaści nie ma.
-
Kiedyś trafiłem wykres toksyczności mięsa. Owszem był tam i kurczak i indyk, mniej więcej na tym samym poziomie, były tez inne pyszności, ale wszystkie pozycje od 2 do końca zsumowane i chyba jeszcze przemnożone przez dwa nie dorównywały pierwszej : łososiowi norweskiemu z hodowli. Później poczytałem jak w ogóle hodowle tej ryby wyglądają i od tego czasu łososia już nie tknąłem. Panowie z dietami to trzeba rozważnie : znacznie lepiej wyeliminować z nich najbardziej szkodliwe i tuczące pozycje niż zmieniać wszystko od początku do końca. Żarcie to także przyjemność i nie ma sensu rezygnowanie z niej o ile nie jest zarabiającym sportem na życie.
-
W audio tez się zazwyczaj zgadzamy, na wojenna ścieżkę wchodzimy gdy trzeba rozpatrywać stare vs nowe. Z częścią stwierdzeń po prostu się nie zgadzam, cześć byłbym w stanie zaakceptować, ale jak wojna to nie przyznam się i vintageowym fundamentalistom zrobię na złość :). Mimo tego jednak w końcu potrafimy się porozumieć co jest cenniejsze niż wkurzające są spory.
-
Bo to nie był trener wyciągający z Ciebie pieniądze za treningi. Nie miał interesu by opowiadać Ci bajki. ... na szczęście ja dziś nie pozostaje przy teorii
-
Mylisz dość podstawowe pojęcia a co gorsza, próbujesz wmówić światu, że tak ma być. Adaptacja do bólu a adaptacja do działania w warunkach powodujących ból, czyli zmiana tych warunków to dwie różne filozofie. Naprawdę jestem zaskoczony, że nie potrafisz ich rozróżnić, wydaje się to bardzo proste. Oj żeby to były wyniki pracy treningowej... Trenerzy nigdy nie powiedzą jakie trzeba warunki spełnić by tak wyglądać bo wtedy z 95 % osób po prostu odpuściłoby sobie ich usługi. Swoim ostatnim zdaniem doskonale oddajesz ideę ich działania. Zdradzę Ci jednak tajemnicę - są kluby w których część bogatych klientów od pewnej chwili przejmują trenerzy o mniej doskonałych sylwetkach. Po prostu to co Ciebie ma motywować, tam przestaje działać, za to stawia się na satysfakcję klienta z tego co osiągnął i nie daje mu bodźców do rezygnacji w postaci trenera o zbyt dobrej sylwetce. Porówna się taki z trenerem i wychodzi zadowolony. Niemal na każdego jest odpowiedni haczyk .
-
Wybacz, nie zgodzę się. Dieta to coś innego. Wymaga odrobiny poświęcenia nad miską, ale nie regularnego, dużego wysiłku kilka razy w tygodniu przez długie, długie lata.
-
Adaptuje do innego rodzaju funkcjonowania po to żeby bólu uniknąć. Adaptacja do bólu oznaczałaby albo jego akceptowanie albo wytworzenia mechanizmu pozwalającego na jego ignorowanie przy nie zmienionej mechanice ruchu.
-
Nie adaptuje, ale uczy się bólu unikać. I fakt, to najgorsze co możemy zrobić bo kończy się osłabieniem całości, przeniesieniem obciążeń na miejsca , które nie powinny ich mieć i zniszczeniem tych miejsc. A trzeba odwrotnie - przezwyciężyć ból i doprowadzić wszystko do dobrego stanu. Uniki nigdy nie wychodzą na dobre.
-
Nie marudź tylko ćwicz. I dodaj do diety bardzo dużo galaretek, takich na prawdziwej żelatynie. A jakbyś jeszcze znalazł w domu miejsce na ergometr i posiedział na tym po 30 minut każdego wieczoru... Co zaś do założeń "Zrobię sobie siłownię i zacznę ćwiczyć" - buhahahahahahaha... To się nigdy nie sprawdza. Po prostu nigdy. Znam dziesiątki takich przypadków i zawsze kończy się najdalej po kilku dniach a "siłownia" zmienia się w suszarnię czy graciarnię. Bo w sumie - po co ktoś ma się męczyć jak może w tym czasie zlasować sobie mózg jakąś trucizną z TV? Do treningów to trzeba mieć odpowiedni charakter a do treningów w domu jeszcze dziesięć razy więcej tej "odpowiedniości". @tomek4446 - wrzucił wyżej filmik. Na dłuższą metę takie materiały ludzi bardziej zniechęcają niż pobudzają do aktywności. Bo zajebiście mieć dwadzieścia parę lat, odpowiednią genetykę, nie robić nic innego poza ćwiczeniem i wymądrzaniem się, dostosować do tego dietę, jechać na mniejszym czy większym koksie i wmawiać ludziom, że też tak mogą wyglądać jeśli tylko zapłacą za trening i catering, przy okazji jako objawienie przedstawiać całkowicie podstawową wiedzę. A po jakimś czasie zwyczajny facet w średnim i starszym wieku (ale coraz częściej także i bardzo młodym) jest jak zwyczajna kobieta, która konfrontuje swoje odbicie w lustrze w nowej sukience z tym z katalogu z tą sukienką na modelce i to po obróbce zdjęcia w photoshopie.
-
Tak, dla mnie, ale... Zaryzykuje, ze stanę po stronie większości z pragnieniem słuchania dla przyjemności z muzyki nie samych klocków. Wiesz, jeden potrzebuje barokowych mebli i pokoju wypełnionego po brzegi sprzętem (i żeby nie było: nie krytykuje bo bardzo szanuje takie pasje), drugiemu wystarcza skromny kącik na strychu i chińszczyzna na szafce z IKEI by cieszyć się słuchaniem...
- 1 086 odpowiedzi
-
- diamond 25
- kef
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Ja nie kwestionuje, ze przy optymalnych ustawieniach będzie lepiej czy dużo lepiej. Po prostu nie traćmy z oczu sensu tego wszystkiego czyli słuchania muzyki. I teraz wyobraź sobie, ze wieczorem, zmęczony po całym dniu, tak dla odprężenia chcesz czegoś posłuchać, ale musisz wytaszczyć standy, rozstawić wszystko itd. Nawet dla zabawy to średnia przyjemność. Człowiek chce klapnąć na kanapę, wlac sobie drinka i odpocząć a nie przemeblowywać pokoj. I wiem, nie każdy ma warunki by wszystko optymalnie rozstawić, ale warto korzystać rozwiązań, które nie będą wymagały treningu siłowego przed słuchaniem.
- 1 086 odpowiedzi
-
- diamond 25
- kef
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
O z tym to się nie zgadzam. Powinny dawać z siebie wszystko nawet w niesprzyjających dla innych kolumn warunkach. Wówczas ich kupno miałoby sens. A tutaj nabywca będzie miał zawsze świadomość kompromisów. Chociaż może przy ich cenie to faktycznie niepotrzebne dylematy
- 1 086 odpowiedzi
-
- diamond 25
- kef
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Czyli kupujemy monitory bo nie mamy miejsca na kolumny podłogowe a później żeby grały solidnie, musimy umieścić je na podstawkach 1.5 m od ściany za nimi? Może znajda się wyjątki, ale dla większości użytkowników to mało praktyczne rozwiązanie. Ciekawa zabawa, ale bez sensu na co dzien.
- 1 086 odpowiedzi
-
- diamond 25
- kef
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Esoteric i Lumin w jednej stajni? Teraz mnie zaskoczyłeś bo Esoteric to firma Japońska a Lumin Chińska.
-
Model D2. Już podłączony, gra. Nie miałem okazji widzieć aplikacji Auralic, ale w porównaniu do Onkyo, ta z Lumina to po prostu cudo
-
Dziś przyjechał Lumin. Posłucham dłużej, wygrzeje i przekonamy sie czy zostanie czy spróbuję Auralica Altair G1.
-
To był okres w którym wiele komputerów gotowałoby się nawet jakby postawić je w chłodni i bez obudowy. Po Pentium weszły karty graficzne z VooDoo a później Rivą TNT a w 1999 pojawił się GeForce 256. Pobór mocy stawał się coraz większy, obudowy za tym nie nadążały, ale i inżynierowie mieli kłopoty bo np brali pod uwagę, że potrzebny jest wentylator na radiatorze Pentium, ale już nie , że będzie kolejny na karcie graficznej a w obudowie jeszcze ze dwa albo trzy dyski twarde generujące ogromne ilości ciepła. Co więcej , takie coraz bardziej wymagające podzespoły pakowano do skrzynek z zasilaczami z poprzedniej epoki - nabywca chciał mieć napis 400 W i miał gdzieś, że realnie to oddaje 200 a po kilku minutach pod obciążeniem może się spalić razem z całą resztą blaszaka. Zdezorientowani użytkownicy zaczęli dokładać wentylatory, ale bez pojęcia, "na pałę" co zazwyczaj powodowało wzrost temperatury w obudowie bo nikt nie miał pojęcia o ustawianiu właściwego przepływu powietrza. Pastę termoprzewodzącą nakładano pomiędzy układy a radiatory warstwami jak smalec na kanapce i to często w samych fabrykach. Cyrk i tyle. W takich warunkach ta kieszeń na PC w biurku to już tylko wisienka na torcie, nawet nie zła wola producenta mebli, czy jakaś ogromna niewiedza - mało kto wiedział co się dzieje i dlaczego.
-
Oby różnica dźwięku była taka jak różnica cen :). I oby nie było wrzaskliwej góry. Ile godzin go wygrzewać ? Jestem ogromnym fanem chińskich elementów audio. Są genialnie wykonane, nieziemsko solidne i rewelacyjnie grają. Mam nadzieję, że Lumin spełni moje oczekiwania. Pomysł z DAC i streamerem był niebezpieczny. Otworzyłby drogę do kolejnego kombinowania, dodał dalsze niewiadome i to nie tylko z samymi klockami, ale i kablami pomiędzy nimi i pomiędzy DAC a wzmacniaczem a kto wie czy jeszcze nie z zasilaczami. A tak to moim zmartwieniem na teraz jest zdobycie wypasionego, koniecznie drogiego i szpanerskiego kabelka 8P8C bo Lumin nie ma Wi-Fi
-
Niestety spóźniłeś się :(... Kilka godzin temu kupiłem Lumina D2 w jakimś salonie ... Zdaje się, że w Q21 :). Ma być jutro albo w piątek. Co do Onkyo masz rację. Musiałem zdjąć ogłoszenie bo ludzie dzwonili na potęgę. Myślałem, że będą się targować , ale gdzież tam - nawet na OLX deklarują natychmiastową wpłatę na konto i tylko żeby im wysłać. Poczekam na Lumina, porównam i jeśli będę zadowolony to po Świętach sprzedam Onkyo.