Skocz do zawartości

zolt

Uczestnik
  • Zawartość

    661
  • Dołączył

Wszystko napisane przez zolt

  1. Jest kulturalniej i bardziej poukładanie, choć może lekko mniej żywo. Zastanawiam się czy jestem całkowicie dobrym przykładem, bo ja przed jak i po używałem DSP. DSP bardzo dużo dobrego robiło już przed zmianami tak naprawdę. Mimo to jak pisałem, jest większa kultura, dokładność, ułożenie, może trochę mniej żywiołowo? Nawet na klaśnięcie jest zdecydowanie lepiej w kwestii pogłosu. Rozmyślam jeszcze nad dyfuzorem za plecami i może coś na sufit. No to trochę zastanawiam się po co sprzedawać takie pianki (które nie działają) i po co wstawiać wykresy które w rzeczywistości okazuje się, że w zasadzie nie wiadomo na co działają, bo wygląda to jak tani marketing ze strony Mega Acoustic. Oczywiście na tyle orientuję się, że też nie nastawiałem się na jakieś wielkie działania w zakresie niskich tonów, ale bardziej chodziło mi o dołożenie tam mimo wszystko czegoś, co w ogóle będzie absorbować dodatkowo lekko pogłos i będzie wsparciem dla wełny za kolumnami i PM-K7 na bokach, bo po bokach ze względu na drzwi wejściowe na balkon nie ma możliwości dołożenia już czegoś i o ile po lewej stronie bez problemu, to po prawo już kiepsko. A robić jakąś asymetrię też chyba średnio. Patrzyłem na tego PB-PREMIUM i bym wstawił nawet taki gdyby nie to, że po prawo zablokowałby całkowicie wejście na balkon.
  2. To warto spróbować mimo wszystko zawęzić pole odsłuchowe w miarę możliwości. Mimo wszystko odsunąć jeszcze kolumny od ścian bocznych i ewentualnie w miarę możliwości przybliżyć miejsce odsłuchowe. U mnie między tweeterami jest to 150 cm. Choć problemem jest całkowicie puste pomieszczenie. Na pewno jest duży pogłos. Kolumny w rogach dodatkowo wzbudzają bas. Ale wiem, że pomieszczenie nie ułatwia sprawy niestety.
  3. @Artur Brol a jaki masz odstęp kolumn od siebie?
  4. No fajnie jakby się wypowiedział jak to jest z tymi piankami, bo całkowicie różne krzywe są dla MP-1, MP-2 i MP-3. Choć różnią się trochę wymiarami i wcięciami. Jeszcze co przychodzi do głowy, to inny użyty materiał? Ale też nie sądzę. Dlatego trochę tego nie rozumiem.
  5. Nie. Nie mam Umika, więc trochę na ślepo. Basstrapy to tylko 20 cm, więc szału nie ma. Ale jeżeli wierzyć pomiarom podanym na Mega Acoustic, to w zasadzie coś powinny wnieść w niższe rejestry. Aczkolwiek tutaj jeżeli wniosą to spoko, ale chodziło mimo wszystko o dopełnienie jeszcze absorbcją w ogóle, bo jak widać po prawo są okna i nie ma większej możliwości sensownego wrzucenia na boki jakichś pochłaniaczy. Więc w rogach też na pewno swoje wniosą. Po odsłuchach mam wrażenie, że jest to słyszalne i też mam wrażenie, jakby basu lekko "ubyło", co może jest związane z jakąś redukcją pogłosu. Albo po prostu mi się wydaje. W kwestii niskich nie spodziewałem się wiele, więc psychologicznie szczególnie mocno nie powinienem się nakierowywać. Ale nie wiadomo. Zresztą te basstrapy jeszcze podwieszę, bo jak widać jest niesymetrycznie, bo po prawo jest parapet. Więc pomierzę i pomocuję do ściany z pewnym odstępem jaki będzie i po prawo, by to jakoś miało ręce i nogi. Po lewo stoi 120cm i 60cm jeden na drugim. Aha, jeszcze bass trap taki 120 cm stoi na parapecie "za plecami" w jednym rogu. Jeszcze po dodaniu tych bass trapów nie robiłem dodatkowych pomiarów RP, a po takiej zmianie należałoby wykonać powtórne pomiary i zobaczyć jak w połączeniu z nowym pomiarem DSP. Jutro albo pojutrze może zrobię, bo obecnie choruję i póki co nie miałem sił i ochoty.
  6. Nawet dwa. 😎 tylko drugi akurat był albo w budce na dole schowany albo szwendał się gdzieś obok. Miejsca aż tak dużo nie ma, bo pokój obecnie jest niestety w kształcie litery L i ten kącik to jedna z odnóg. Przy remoncie w przyszłości może kiedyś powiększę kosztem części przedpokoju burząc ściankę, ale zobaczymy.
  7. U mnie dokonały się pewne zmiany w ostatnim dłuższym czasie. Kilka rzeczy jeszcze się zmieni, ale póki co zarys jest obecnie taki.
  8. No nie porównuj małych dwudrożnych monitorków mimo wszystko do ogromnych podłogówek. Poza tym po korekcji RP nie słyszę zabrudzeń na górze, a za dół u mnie odpowiada SVS SB2000Pro. Odcięcie 100/100Hz filtrem LR 4 rzędu (wcześniej 8). Także naprawdę brzmienie APC3 u mnie, a to z czego Ty ich znasz to mimo wszystko totalnie coś innego. Jak pisałem. Solo bez Lyngdorfa i RP oraz SVSa nie wybrałbym do siebie APC3. Bez korekcji były zbyt siarczyste, miały lekko wycofany wokal. Bez SVSa niskich tonów mało, ale za dość sprawne i szybkie (jak na BR, którego nie lubię), więc nie wiem o co tu Ci akurat chodzi. U mnie układ jest trochę bardziej komplikowany niż tylko "wzmacniacz i kolumny". Widzę, że po prostu okrężną drogą próbujesz mi dokiełbasić, bo widocznie nie zgadzasz się z moim zdaniem i próbujesz wymijająco nakierować to na: ma APC3, więc napiszę, że są nędzne, nie mają dynamiki, góra słaba, dół słaby, wszystko słabe, więc nie ma o czym gadać. Niby je lubisz, ale w zasadzie wszystko mają słabe. No tak. Już pisałem, nie tędy droga.
  9. Zaznaczę tylko, że gdybym słuchał ich bez korekcji akustyki, to bym ich nie wybrał jako "czyste" granie. One u mnie brzmią inaczej, niż Ty je słuchałeś, bo są po RP i zmiany są duże. A w tym zakresie porównywałem je z R3. Emocjonalnie też nie jestem do nich jakoś wielce przyzwiązany. Obecnie są, kiedyś zostaną zmienione. Nie są to najlepsze kolumny na świecie. Ale na pewno ich brzmienie jest inne niż znasz je osobiście, właśnie przez korekcję RP. Poza tym czy są przeciętne czy nie? Jak popatrzeć po opiniach, to niekoniecznie. Są ludzie, którzy wybierają APC3 i oceniają je pozytywnie. Przeze mnie zostały zakupione okazyjnie, na szybko, bo moje kolumny, które miałem wcześniej zostały uszkodzone. Myślę, że pisanie, że należy patrzeć na moje opinie przez pryzmat tego, że mam przeciętne według Ciebie APC3 jest dużym błędem, bo słuchałem wiele różnych konfiguracji drogich systemów. Więc nie do końca tędy droga.
  10. Ale jaka kłótnia? Kulturalna dyskusja i wymiana zdań. Nikt tu się nie kłóci. Mamy różne zdania i dyskutujemy o tym. Już nie popadajmy w skrajności, że dyskusje odmienne traktujemy jako kłótnie, bo nie można by było rozmawiać. Tak poza tym, całkowicie się z Tobą i tym co napisałeś zgadzam. A w zasadzie to nie, ale zainteresuję się tematem. Dzięki za naprowadzenie @kaczadupa
  11. Dla mnie też, ale niestety tak często jest to odbierane. Oczywiście nie przez każdego, wiadomo. Część ludzi jednak będzie odbierać nowszą, zaktualizowaną, jako ulepszoną względem poprzednika. No ale zobaczymy jak to faktycznie będzie z nowymi Rkami. Póki co to dywagacje, jakieś własne zdania, opinie.
  12. Ale to nie jest test psychologiczny, tylko ślepy test, w którym wykazane zostało, że w momencie kiedy uczestnicy nie widzieli jaki sprzęt grał, oceny były różne. A ja o tym pisałem. Że kiedy widzimy sprzęt drogi, widzimy jego cenę, ładne wykończenie, duże budy czy cokolwiek robiące wrażenie, z góry dodajemy do brzmienia czy tego chcemy, czy nie. Z góry przyjmujemy, że to jest dobre granie, bo jest wysoka cena. Widząc wysoką cenę jesteśmy przekonani, że to jest brzmienie najwyższych możliwych lotów. Zresztą zapewne jak pogrzebać, to takich testów znajdzie się o wiele więcej. I potem zawsze znajdzie się rzesza osób, która będzie to podważać, bo okazało się, że wyniki testów nie są zgodne z przekonaniami i wierzeniami danej osoby... I tu nie chodzi o jakieś "zwalanie" na coś, tylko o to, co ma wpływ na nasz odbiór. I bardzo dobrze. Ja nie mówię, że w pomiarach coś nie wyjdzie po tym czy tamtym przecinku. Zresztą ja sam jestem fanem pomiarów i uważam, że to bardzo dobre argumenty. Natomiast ja cały czas mówię, że to żaden wielki postęp i w zasadzie są to rzeczy dla ułomnego, ludzkiego ucha nawet niesłyszalne. Dlatego to w zasadzie stoi w miejscu. Nie ma rewolucji. Może ewolucja w świecie mikro. Stawiam osiem dobrych whisky kto takie rzeczy na ślepy usłyszy i wskaże ze wskaźnikiem 90%. Stety cena nie gra. od pewnego momentu, kiedy nie przekracza się absurdu. Zresztą, jak pisałem, nie ma czegoś, urządzenia, które wskazuje, że coś jednoznacznie jest lepsze lub gorsze. Pamiętam jak pierwszy raz podekscytowany miałem okazję słuchać sprzętów za absurdalne pieniądze i wyszedłem skonfundowany. Przecież miała być magia, miało wgnieść w fotel. Taka cena, takie pieniądze. Miałem wyjść i płakać, że mnie nie stać. A wyszedłem zadowolony z tego, jak gra mój system. Tak trzeba żyć. Oczywiście wiadomo, że czynników jest wiele. Rodzaj pomieszczenia, akustyka, konkretny dzień, psychoakustyka. Przecież ja nawet swój własny sprzęt w domu jednego dnia odbieram naprawdę dobrze, a innego coś mi nie leży. Obecnie jestem przeziębiony, wczoraj coś włączyłem i odbierałem to średnio. Więc nawet własne samopoczucie, humor. Ma to ogromne znaczenie na odbiór. Podobnie jak cena. ;> Ale mimo to słyszałem potem kilkanaście razy tańsze systemy, które grały zdecydowanie lepiej, które wciągały, które zatrzymywały, które sprawiły, że mówiłem "o, wow, jest ekstra". Więc w pewnym momencie dla mnie cena nie gra, a jest to pozycjonowanie cenowe i szachowanie, a nie wyznacznik dobrego grania. Dlatego z ceną to jak z impedancją. Podają sobie producenci jak chcą. Zresztą, co to jest w ogóle dobre granie. Mierzymy szumy, harmoniczne, zniekształcenia. W teorii dąży się do jak najlepszych tych parametrów. A wzmacniacze lampowe mają stosunkowo wysokie harmonicznie parzyste i niektórzy ludzie to lubią i tego chcą. Chcą zniekształceń w dźwięku. No i tak to jest.
  13. No to sobie masz okazję tutaj właśnie przeczytać co podał @Kraft odnośnie tego "zwalania na psychologię". Więc jak widać to żadne "zwalanie na psychologię", a bardzo oczywisty aspekt. Już nie mówiąc o tym, że uważam osobiście, że świat audio jest przeszyty chyba największą ilością absurdów i innych dziwnych kwestii w zakresie tego, co według niektórych, w tym "uznanych" (niestety) redaktorów ma wpływ na brzmienie i jakość (np. pewien pan z nazwiskiem na literę P głoszący od lat herezje, że w cyfrowym przekazie plików użyty sprzęt/serwer czy kabel cyfrowy ma jakiekolwiek znaczenie w jakości brzmienia). A jeżeli uważasz, że te wcięcia w zawieszenie w FyneAudio i inne bajery "firmowe" różnych mają realny wpływ na brzmienie i to co słyszysz no to... ok. Też bym chętnie zobaczył jak to "słyszysz" w ślepym teście. Bo ja pewne "firmowe" bajerki odczytuję raczej jako marketingowe chwytanie się czegokolwiek, bo stagnacja w rozwoju w tej materii jest tak duża, że trzeba wymyślać kwiatki, nacięcia, wytłoczenia i opisywać to jako wielkie rzeczy. Czego przykładem są nadal świetnie brzmiące kolumny sprzed wielu lat, w niczym nie odstające od nowoczesnych, a bez nacięć, kwiatków, wytłoczeń i innych bajerków. A potrafią brzmieć bardzo dobrze. I być ochoczo poszukiwane. Dziwne. Ja tak jak napisałem. Wyleczyłem się z tego, że cena w audio gra. Oczywiście nie mówię tutaj o niskich i bardzo niskich cenach i sprzętach robionych po taniości, ale z absurdów i absurdalnych cen w audio jak najbardziej.
  14. No nie do końca. Bo moim zdaniem różnica będzie. Tylko tak jak napisałem. Można grzebnąć w zwrotnicy, lekko zmienić charakterystykę i będzie grać inaczej. Nowy produkt. Reklamować, jako nowe, ulepszone brzmienie. A czy to oznacza, że to jest faktycznie lepiej? To już zapewne tylko kwestia gustu. Jak to w audio. Ja np. stawiam, że będzie mimo wszystko lżej na niższych względem poprzednik R. ale zobaczymy. AAAALE, może okaże się, że nowa wersja totalnie zmiecie z fotela, choć nie wiem co by się tu musiało stać. Klient podświadomie traktuje nowszą wersję, jako z założenia lepszą. Firmy chcą zarabiać.
  15. Jak mogą grać TAK SAMO, skoro każda kolumna gra inaczej w każdym przedziale cenowym? Przecież to bez sensu. Grają inaczej (jak każde kolumny), ale droższe i najdroższe często nie grają wcale lepiej. Poza tym jak i na podstawie czego ocenisz, czy "scena była lepsza, dynamika, barwa"? Jest jakiś wyznacznik jakościowy tego? Jakiś "chromatograf", pod który podłączasz i pokazuje Ci, że jest lepiej? Nie. Czynnik jest taki, że wchodzisz, widzisz cenę, widzisz wykonanie i zaczynasz słuchać. Widząc absurdalnie wysoką cenę z automatu zaczyna się uważać, że taka prezentacja dźwięku jest i musi być oznaczać najlepszą jakość dźwięku. Nawet jeżeli się ona nie podoba, to nie zwala się tego i nie mówi się o tym, że sprzęt gra słabo. Tylko zaczynają się okrężne gadki "nie trafia w mój gust", "wolę cieplejszą barwę", a nie po prostu, że sprzęt za tyle kasy, a gra dla mnie marnie. Natomiast w przypadku tańszych kolumn nie ma problemu, by rzucić słowem, że gra kiepsko, skoro Ci się granie danej kolumny nie podoba. Myślę, że tutaj takie drogie konstrukcje pięknie by wyjaśnił totalnie ślepy test i pokazał, co brzmi i co by wybierali ludzie, gdyby odjąć czynnik psychologiczny w postaci "cena". Piękne by to było. Ojejku, chodzi o pewne absurdy, w które zaczyna się wchodzić w audio lub po prostu pozycjonowanie cenowe siebie jako marka czy też samego produktu. Jak powiem, że dla monitora nie za dużego podstawkowego jest to 10 - 12 tysięcy złotych to będzie wtedy dobrze? No nie do końca, bo tu są podziały. Większy monitor, mniejszy, konstrukcja trójdrożna, dwudrożna, kolumna podłogowa i tak dalej. Przykład KEFów z serii R. R3 jest tańsze od R5, bo jest mniejszą kolumną, ma o jeden głośnik mniej, a charakter grania poza kwestią basową jest w zasadzie bardzo podobny/taki sam. A cena wyższa. Bo konstrukcja jest większa, wymaga więcej materiałów, jest i do większych pomieszczeń i pozycjonowana jest jako model wyższy. Więc kategoryzacja tu ma znaczenie. Oj, od lat się nic wielkiego nie dzieje. Materiały już od lat 80 i 90 zostały poprzerabiane. Coś się trafi czasem w tej materii nowego, ale to nie jest żaden wielki postęp technologiczny, tylko co najwyżej nieśmiała mała zmiana. Co się wielkiego technologicznie wydarzyło w układzie magnetycznym? Podobnie w układach zawieszenia? Jakieś nacięcia w poprzek w FyneAudio, których w żaden sposób nie słychać i nie mają żadnego znaczenia? O tym pisałem wyżej: "Tu się niewiele dzieje, choć marketingowcy stają na głowach...". Akurat kolumnowa/głośnikowa w audio stoi w miejscu mocno. A ja się właśnie przestałem "martwić" czy rozmyślać o tym, na co mnie stać, a na co nie, bo wiem, że bardzo dobry dźwięk można uzyskać za naprawdę w miarę sensowne pieniądze i nie trzeba wydawać 250 tysięcy złotych na kolumny, a drugie tyle na wzmacniacz.
  16. No Grande Utopie, które miałem okazję słyszeć nie zrobiły na mnie kompletnie żadnego wrażenia (oczywiście wizualnie i wykończeniowo ekstraklasa, ale to wiadomo, wpisuje się w ten trend. ), a kilkanaście razy tańsze konstrukcje potrafiły wciągnąć, aż miło było. Także żebyś Ty zrozumiał, że tu nie ma jakiegoś magicznego "jaka kwota". Tylko od pewnego momentu możesz sobie szachować cenowo robiąc otoczkę bardziej lub mniej ekskluzywnego sprzętu, a nie na zasadzie, że jest jakiś magiczny mechanizm, który ocenia brzmienie i je wycenia. Bo to bzdura. Technologia głośnikowa jest mało rozwijająca się. Tu się niewiele dzieje, choć marketingowcy stają na głowach, żeby karmić cenowo tych, którzy widzą dźwięk przez pryzmat ceny... Kto chce, sobie w to brnie. Ja już sobie udowodniłem to, w jakim kierunku to idzie i gdzie się kończy i mi wystarczy.
  17. No pewnie, że będzie miał. Takim to zabiegiem można co rok wypuszczać nową kolumnę, grzebnąć coś w zwrotnicy, dać 3k więcej za parę, reklamować jakie to zmiany zaszły i technologicznie do przodu i lux.
  18. Może z oszczędności na budzie? Ewentualnie trzeba poczekać, aż ktoś rozbierze R3 Meta i zobaczymy jak wyglądają przetworniki względem R3 i czy tu zaszły jakieś zmiany w budowie. PS - tylko nie Pacuła. Mam alergię na tego pseudo znawcę.
  19. Impedancja to byl tylko zapis. R3 schodzily ponizej 4 Ohm. Wiec moze po prostu postanowili byc bardziej rzetelni wobec klienta, bo te 8Ohm to bylo srogo naciagane.
  20. Moje podpowiadaja, ze wzrost jakosci jest do pewnej kwoty, potem zaczyna sie jak wyzej. Podobnie jak z mlynkami do kawy, ktory potrafi kosztowac 20 000 zl. Ten sam mechanizm.
  21. Niestety, cena to nie dźwięk.
  22. Ale brakuje Ci niskich rejestrów? Mocy? Czy czego? I na ilu metrach to gra?
  23. Mam SVS 2000SB, ale właśnie wersję Pro. U mnie spisuje się bardzo dobrze. Basisko tam gdzie trzeba potrafi być potężne i dobrze rozciągnięte, a przy tym bez zamulania tam gdzie uderzenie jest szybkie i precyzyjne. Tyle, że mówię, to 2000 Pro i dochodzi DSP z Lyngdorfa, więc też ma tu wpływ na cały odbiór. Kwestia też metrażu. U mnie cały pokój ma 20m2, ale pokój jest w kształcie litery L i miejsce odsłuchowe zawiera się w odnodze L-ki.
  24. Ja na testy z Infected Mushroom lubię też utwory: Spitfire, No Line in MIDI, Here We Go Go Go czy Pink Froid. Fajnie też na testy suba jest puścić Antimatter - Templates.
  25. Właśnie o to chodzi, trzeba słuchać. Też mam Lynga i porównywałem u siebie Kef R3 i APC3 i wybrałem ostatecznie APC3. Choć R3 też były niezłe. A z punktem 2 zgadzam się całkowicie i też to od dawna powtarzam. Ale świat audio lubi mity i pieniądze i dla sporej grupy ludzi wyznacznikiem jakości są pieniądze. Dla mnie już od dawna niekoniecznie, a od pewnego pułapu cenowego absolutnie. Tam zaczyna się marketing, aspekt niedostępności, poczucia luksusu i bardzo dobre wykonanie.
×
×
  • Utwórz nowe...