Skocz do zawartości

zolt

Uczestnik
  • Zawartość

    653
  • Dołączył

Wszystko napisane przez zolt

  1. No mi taka oczojebna kolorystyka nie leży. Ale ja ogólnie chyba bardziej wolę klasyczne kształty i paczki. Z kolumnami w tym temacie podobnie, rzadko które z tych ekstrawaganckich do mnie przemawiają.
  2. Dokładnie o tym samym pisałem parę postów wcześniej w tym temacie.
  3. Czyli generalnie należy się zgodzić i uznać wszystkie głosy mówiące o tym, że "ja słyszę" za niewiarygodne, bo również są to oceny z dużymi ograniczeniami mogącymi mieć wpływ na to, co "słyszą". Czyli stres, ekscytacja, nadmierne oczekiwanie usłyszenia różnicy, niepoprawny odsłuch (np. delikatne przemieszczenie względem pola odsłuchowego), zła adaptacja akustyczna i tak dalej. Mi pasuje!
  4. Widzę, że nerwy srogo ponoszą, kiedy okazuje się raz po razie, że ta wiara w kabelki i "wszystko w systemie ma znaczenie" upada. Zaczyna się doszukiwanie, że adaptacja, to tamto, jakieś przeróżne głupoty. A ja widzę na forach gości, którzy "słyszą diametralną różnicę" i też nie mają adaptacji akustycznej. To jakiś cud, że na teście ABX bez adaptacji nie słychać, ale jak sobie audiofil kupił za grube pieniądze jakiś bzdet do pokoju bez adaptacji to nagle "słyszy ogromną różnicę"? Zabawne, jak sobie próbujecie tłumaczyć każde kolejne wyniki i jak to wypieracie. Jestem przekonany zaś, że jeżeli w tym samym pomieszczeniu wymienią element, który faktycznie zmienia brzmienie (np. kolumny), to adaptacja nie będzie przeszkadzać, by wyłapać, że coś się zmieniło. Warunki są takie same w teście, więc jeżeli coś WPŁYWA na brzmienie, to brzmienie się zmieni. Już nie mówiąc, że mało kto ma tu zrobioną adaptację. Wstawione kilka paneli na pałę lub "na ucho" i tyle. Żadna adaptacja.
  5. Generalnie postrzegam to wszystko mniej więcej właśnie tak:
  6. Niekoniecznie jest stwierdzeniem faktu. Pacuła słyszy rzeczy niesłyszalne z naukowego punktu widzenia, a wciska mity o tym, że słyszy przewody cyfrowe czy dyski twarde. Generalnie wszelkie magazyny audio podobnie. Żaden to fakt. Po prostu dobry cennik recenzencki. Faktem będzie, jeżeli to potwierdzi niezależnym testem. Jaki tu certyfikat wymagany, żeby sprawdzić kwestię kablową? Masz kolumny i wzmacniacz. Przepinane są kable, puszczany wybrany przez oceniającego ulubiony i znany utwór A, B, C lub tylko A, tylko B, lub naprzemiennie. Ile razy chce. To już według uznania oceniającego, w czym czuje się lepiej. I ocenia, która próba to kabel ten za 10 zł, a która tamten za 3000 zł. Skoro uważa, że słyszy różnicę widząc, przepinając samemu i testując, nie powinno być żadnego problemu, żeby stwierdził i wyłapał 50/50 prób. Jak słyszy, to słyszy. Jak wyjdzie wartość zbliżona do 50% to wiadomo jak jest. Tak jest. Podobnie jak ta wydawana na sprzęt i różne gadżety wątpliwej skuteczności. Często regularnie. Rzekome "niuanse" kontra rzeczywista, realna i bardzo duża poprawa.
  7. Twierdziłeś, że nie, a tu tego wymagasz. Czyli w zasadzie należy uznać, że wszelkie "słyszę" jest całkowicie niewiarygodne, bo nie ma opracowania naukowego na temat tego, jak to zrobić prawidłowo, kiedy nie jest to ślepym testem. Natomiast jest wiele czynników, które powodują to, że "chce się usłyszeć". Cena, pozycjonowanie marketingowe, prestiż, niedostępność, aspekt wizualny czy nawet sam zakup i uzasadnienie tegoż. Racja. Ale wiadomo o co chodzi.
  8. Za to tak bardzo naukowe jest "ja słyszę" wygłaszane tu i ówdzie. Tu nagle nie potrzeba "nauki". A jeszcze kilka tygodni temu widziałem Twój post w jakimś temacie jak rysunkami pokazywałeś, że nie ma sensu wyrównywać głośności i po co i tak dalej. A teraz nagle trzeba naukowej instrukcji do tego, żeby zbadać czy coś słychać czy nie w ślepym teście. Już pisałem. Niech ktoś zwiąże oczy, puści muzykę z Galaxy S10, a potem z jakiegoś zestawu kolumn i wzmacniacza i zobacz czy potrzeba Ci tu badań naukowych do tego, żeby określić czy słyszysz różnicę czy nie. A jeżeli potrzeba tych badań naukowych to tak samo, jak w przypadku przepinania kabelków zasilających i innych ustrojstw, kiedy wiesz, co przepinasz, co podłączasz i jak wiesz, ile to kosztuje. I gdy potem jest klasyczne "zrobiło wyraźnie słyszalną różnicę". Tu nie potrzeba naukowej metodologii? Wyrównywania tego i tamtego? Przecież też może to być zrobione od czapy. Bardzo specyficzny rodzaj mechanizmu obronnego przed testem. Te całe przepychanki tylko pokazują jedno - absolutnie nie warto. Lepiej sobie kupić ustrój akustyczny albo zatrudnić dobrego akustyka, bo tam nie dość, że każdy usłyszy i jest to niepodważalne, to jeszcze będzie się to mieć to na papierze.
  9. Ooo, Tool daje radę na tych ATC? Zawsze kojarzyło mi się, że tego typu granie właśnie średnio (że brak wykopu), a świetnie jakieś wokale, małe składy. Aż muszę w takim razie kiedyś przetestować dokładnie te ATC. 🧐
  10. Możemy to łatwo sprawdzić. Raz puścimy muzykę z Samsunga Galaxy S10, a raz z Bowers and Wilkins 702 S3 spięty z fajną lampką. Sprawdzimy czy ludzie słyszą różnicę i potrafią wskazać, kiedy gra telefon, a kiedy bowersy... Sprawa jest prosta. Jeżeli słyszysz różnicę, to ją wskażesz. Jeżeli nie słyszysz, to nie wskażesz. Pitolenie o tym, że ślepe testy to to czy tamto. Albo słyszysz, albo nie słyszysz. A jak musisz wiedzieć i widzieć, żeby "słyszeć" to sobie sam odpowiedz.
  11. Ale tu są osoby, które twierdzą, że słyszą. Więc problemu nie ma. Niech ten test zaliczy i po ptokach. Nie będziemy na żadnym starcie. Więc osoby "lansujące, że dany element toru gra" mogą udowodnić to, że tak jest. Zwłaszcza Ci, którzy tak mocno twierdzą, że wszystko słyszą. A potem np. w takim małym teście FLAC vs. MP3 nie odróżniają tych dwóch formatów, a jak twierdzą, że odróżniają to potem tłumaczą, że nie potrafią wskazać, co w zasadzie lepiej gra 🤣 co jest chyba w zasadzie jest jeszcze gorsze i zabawne w kontekście wszystkich innych teorii brzmienia i złotych uszu i sprzętów "za miliony" 😂). Ale to żaden problem. Ja jestem nawet zwolennikiem tego, by to robić w pomieszczeniu i na sprzęcie i ulubionych utworach reprezentanta obozu słyszącego "wszystko". Potem właśnie mniej głupich tłumaczeń kiedy wychodzi jak wychodzi. Kiedyś na jakiejś facebookowej grupie proponowałem taki układ, ale wszystko słyszący wymiękli, więc szkoda.
  12. Mój pierwszy zestaw to był BASF D-6360 + Usher S-520. Źródłem był komputer z Audiotrakiem Prodigy HD2 przez ASIO.
  13. zolt

    Zestaw 50 kPLN

    Świetnie napisane. 👍 Mam bardzo podobne zdanie.
  14. Ok, już koniec. Koniec na dzisiaj, bo zmęczony już mocno całym dniem i trochę łeb boli, a te dźwięki nie pomagają.
  15. Robię sobie ten test i kiedy on się kończy? Ile jest takich prób?
  16. Ja tu raczej z postu kolegi TomszTR nie widzę chęci dobrej jakości basu, tylko maksymalnego natężenia jakichkolwiek niskich tonów. Sam napisał "rozlewający się". Więc jakiś niedrogi, duży subwoofer z BR ustawiony w rogu i będzie dudniło i lało się. Tyle, że to będzie bez jakościowy i całkowicie zniekształcony zakres niskich tonów.
  17. Hahaha. 😆 Jest i mój ulubieniec. 🤣 Zestaw gra bardzo dobrze. DSP z cyfrowym wzmacniaczem (testowałem wcześniej parę różnych w A czy A/B i niestety poległy) świetnie zszyło subwoofer z "monitorkami". Czyli świeże, swobodne i przestrzenne granie monitorowe uzupełnione o pełne pasmo niskotonowe w oparciu o konstrukcję w obudowie zamkniętej o dobrej odpowiedzi impulsowej, stosunkowo równe i zgrane fazowo pasmo. Idealnie. Gąbki w połączeniu z ustrojami z wełny ustawione na pierwsze odbicia bardzo skutecznie zlikwidowały pogłos, więc kolejne pomiary DSP tylko dopieściły system. Warunki domowe pokoju dziennego? Ideolo. Cokolwiek byś nie chciał napisać, jest tu wszystko przemyślane. A sąsiadowi gratuluję, jeżeli ma bardzo dobre kino domowe!
  18. Myślę, że w tej kwestii można wysnuć wnioski z moich poprzednich wypowiedzi. Dlatego tak bardzo chciałbym zobaczyć zebraną grupę "słyszących" i zweryfikować te "słyszenie" ślepym testem. Przecież to jest całkowicie neutralny test. Jeżeli taki ślepy test dotyczyłby tego, że podłączamy miniaturowe kolumny w pomieszczeniu 40m2, a drugim elementem toru byłyby spore kolumny podłogowe, to w ślepym teście słyszymy różnicę, prawda? Nie trzeba widzieć. Słyszymy to. Niestety w innych przypadkach zauważam duży problem. "ja słyszę, nie muszę udowadniać" i tego typu argumentacja. Napisać można wszystko. Taki ślepy test jest naprawdę bardzo fajnym testem i rozwiązaniem. Szkoda, że tak wielu go unika. Są spotkania organizowane w Warszawie, odsłuchy. Przecież można by kiedyś zabawić się w organizację właśnie takich ślepych testów.
  19. Słuchałem. Co więcej muszę zrobić? Nie wiem, może jestem zbyt asertywny i zbyt mało wrażliwy na marketing? Bo słuch mam dobry. Audiogram w badaniach wyszedł bardzo dobrze. 💁‍♂️
  20. No to po co te gadanie? Ludzie bajeczki piszą, że "słyszą" drewniane podstawki pod kable, ale zmianę kabla w streamingu. Napisać sobie można wszystko. Jak zwykle typowa ucieczka od zwykłego potwierdzenia tego, co się mówi. Ale jak przychodzi możliwość rzeczywistej weryfikacji, to nagle "ja nie muszę nikomu nic udowadniać, ja słyszę i koniec". 😃 Szczerze? Więcej się nie spodziewałem. Dyskusja zgodnie z od dawna przyjętym wygodnym torem.
  21. Temu, żeby szybko zweryfikować te "słyszenie" tego i owego. Ciekawe czemu, "jak mantrę", taki problem mają z tymi ślepymi testami "złoto usi". Temat jest naprawdę prosty. Trafisz 95%, orasz temat. Póki co jakoś wyjątkowo ciężko z tym. 😃
  22. Nie chodzi, by ustawiać suba nisko, tylko by ewentualnie testować powoli idąc ku górze i obserwować, kiedy zaczną pokrywać się z kolumnami głównymi. Akurat kolumny podstawkowe sobie bez problemu radzą z częstotliwościami na poziomie 70 - 80 Hz, a często i niżej. Wszystko oczywiście zależy tez od pomieszczenia i jego wielkości oraz akustyki.
  23. Nie, to nie działa tak. Kolumny masz mierzone w specyficznych warunkach. Można przyjąć, że "idealnych" dla zmierzenia tylko tego, co emituje sama kolumna. U Ciebie w domu gra całe pomieszczenie. Fale odbijają się, nakładają się na siebie. To, że kolumna ma napisane 44 Hz nie oznacza, że tu się nagle kończy przetwarzanie. To jest po prostu wartość przy spadku najczęściej -3dB lub -6dB. Pomieszczenie w zależności od rozkładu modów pewne częstotliwości podbija, inne osłabia. Więc charakterystyka przetwarzania kolumn, a rzeczywista charakterystyka w Twoim pomieszczeniu to dwie zupełnie inne sprawy. @Chyba Miro 84 tu może mieć rację, że lepiej być może faktycznie piąć się w górę z częstotliwością odcięcia suba, zamiast jechać z góry na dół. Zwłaszcza przy mniejszym doświadczeniu w tego typu sprawach.
  24. Bywają na forum gorsze układy. Idealnie nie jest, ale można jak najbardziej kombinować ze sprzętem. Patrząc tylko na sam obrazek ja skłaniam się bardziej ku opcji nr 2. Choć słuchacz wtedy siedzi blisko tej tylnej ścianki. Może tam wzbudzać się bas, ale nie wiem jak to wygląda w przypadku ścianki, która nie jest pełna do sufitu. Opcja nr 1 to jednak 3,5 metra do kolumn, które są rozstawione na szerokości 2,1 metra. Trochę może tutaj stereo "ucierpieć". Natomiast nikt nie powie na ślepo, co jest lepszym wyjściem i po prostu musiałbyś sam to sprawdzić. Można kombinować. Ja generalnie jestem zwolennikiem DSP. Zwłaszcza, kiedy układ pomieszczenia jest trudny bądź są utrudnienia, a większość osób je ma. Być może spróbuj rozważyć w systemie wzmacniacz z DSP jak jakiś Arcam SA30 lub jeżeli problematyczna byłaby obsługa Dirac w Arcamie to jakiś Lyngdorf, który kalibrację RoomPerfect ma bardzo prostą w obsłudze. Jak umeblowane jest pomieszczenie? Jest goło i wesoło, spory pogłos czy są dywany, zasłony, jakieś różne przeszkadzajki rozpraszające?
×
×
  • Utwórz nowe...