Skocz do zawartości

zolt

Uczestnik
  • Zawartość

    653
  • Dołączył

Wszystko napisane przez zolt

  1. Ze wszystkiego. Powiem Pany (i Panie), że takimi odlotami jakie tu odchodzą nie powstydziłyby się same American Airlines, Delta Air Lines czy United Airlines.
  2. Ja czytając ten temat to początkowo byłem przekonany, że to taki fajny trolling, ale okazało się, że chyba nie. Peron po prostu srogo odjechał. 🫠 Przepacułowanie treści. Częste zjawisko w audioświrskim środowisku. No i to jest racjonalne uzasadnienie używania takich zatyczek. Nawet wskazane w takich celach i sam takie rozwiązania to propsuję. Ale odnośnie innych kwestii to litości... 🫠
  3. Ja ten wątek, a raczej temat, skomentuję w jedyny, uczciwy i możliwy sposób, który wyrazi wszystkie emocje. XDDDD Pozdrawiam.
  4. Mi się za to pod kątem wizualnym piecyki Gato kompletnie nie podobają. Kształt obudowy do mnie nie przemawia. Ciekawe, bo z opinii jak widzę, pojawia się, że wygląda to luksusowo i fajnie. A ja mam odwrotnie wrażenia. Chociaż mój Lyngdorf wizualnie też jakoś szczególnie mi się nie podoba.
  5. Ja rozpatruję wiele utworów. Niestety nie zauważyłem większej poprawy w tych płasko nagranych. Jak scena i przestrzeń była kiepska, tak zmiany 20 cm w te czy we wte niewiele zmieniły pod kątem głębokości sceny. Ja tu napisałem o tym, jak dużo ma tu do gadania sama realizacja nagrania. I moim zdaniem zdecydowanie więcej niż to, czy kolumny są 25 cm od tylnej ściany czy 50 cm. Co innego sama charakterystyka odpowiedzi częstotliwościowej, zwłaszcza na niskich tonach. Tam różnice bywają spore. Ale to trochę inna kwestia i temat.
  6. Bardzo dużo zależy od realizacji dźwięku. Sam u siebie mam front kolumn od tylnej ściany ustawiony na około 88 cm. Natomiast oczywiście różne realizacje różnie grają w kwestii przestrzeni. Ale takie cuda jak np. Tool - Chocolate Chip Trip czy Yosi Horikawa - Bubble dają dosłownie efekt całkowitej trójwymiarowości jeżeli chodzi o przestrzeń. I wszerz, i wgłąb, i do przodu. A nawet trochę góra-dół. Są też nagrania tak płasko zrealizowane, gdzie ani głębi ani szerokości po prostu nie ma. To też pokazuje, jak dużo do powiedzenia ma realizacja nagrania.
  7. Luzik, nie ma za co. Pan z drugiego filmiku to prawdziwy profesjonalista przez duże P w kwestii dźwięku i produkcji dźwięku. Osobiście bardzo szanuję.
  8. Tutaj jeszcze ciekawe materiały odnośnie naszej percepcji w odbiorze dźwięku i samej adaptacji. I wcale nie potrzeba nie wiadomo jak długiego odsłuchu.
  9. Stoją na standach. Generalnie staram się tu tego odpowiednio pilnować.
  10. Muszę zobaczyć czy w mojej apce jest taka opcja. Na pewno wyznaczyłem strefy, gdzie nie ma wjazdu, natomiast w okolicach kabli dobrze, jakby sprzątał. Dzięki. Myślałem nad podniesieniem, ale wydaje mi się, że praktyczniejsze będzie ich usztywnienie lub schowanie może w jakiejś listwie półokrągłej samoprzylepnej? Mam jeszcze dwa koty w domu i trzeba tu myśleć o tych brykających stworzeniach.
  11. Hej. Zawitał u mnie nowy gość w domu. Niekoniecznie audio, ale taki utrzymujący codzienny porządek na podłogach. Mały problem występuje przy kablach głośnikowych, które luzem leżą na podłodze. Zwłaszcza w okolicy standów, gdzie jest on lekko uniesiony ze względu na dolną podstawę. Robot zahacza, trochę się wplątuje i niestety trochę ciągnie ze sobą i mota się lekko. Stąd zastanawiam się czy może istnieją jakieś sensowne zaczepy podłogowe lub jakieś inne rozwiązania na takie kable? Może jakieś łagodne korytko kablowe? Żeby zaczepić je i sztywno utrzymać w jednym miejscu na podłodze, by nie były takie luźne. Myślę, że to wtedy rozwiąże problem.
  12. A Ty nadal nie rozumiesz. Faktycznie zajrzyj, prześledź, bo Twoje określenie "pobiera 50W, oddaje 60W", kiedy to jest zasilanie impulsowe, jest jednym słowem "specyficzne". Generalnie jeszcze jak będziesz dalej "obliczał", uwzględnij jeszcze chociażby cos Φ i weź też takie kwestie kwestie jak sprawność wzmacniacza w klasie AB na poziomie 50%, może 60% (tzw. zapas mocy ) i sprawnością klasy D na poziomie 90% i całą całkowicie odmienną konstrukcję urządzeń, chociażby również konstrukcję modulatora przy wzmacniaczu cyfrowym. Pozdro. Rozbawiłeś mnie dziś, nie powiem. I ja się bawię w fakty oraz pomiary. Ja już dawno sobie parę rzeczy pomierzyłem analizatorem, który mam w domu, a nie jak u Ciebie teoretyzowanie i błąkanie jak we mgle, co widać na podstawie postów wyżej. I teraz na poważnie, bez odbioru, bo już dawno widziałem we wszelakich dyskusjach, że ciężko się z Tobą dyskutuje, bo bywasz apodyktyczny i momentami wręcz agresywny słownie. A niestety już takim w mojej opinii "gwoździem do trumny" była Twoja prześmiewcza wypowiedz w temacie założonym przez niepełnosprawną osobę "zmacniacz do 3000tys". Smutne. Więc wybacz, ale serio, co chyba da się zauważyć, średnią mam ochotę na dyskusje z Tobą. Wybacz. Ja się na forach w takie rzeczy wciągać zwyczajnie głębiej nie daję. Więc co Ty tam uważasz, myślisz - mi to wszystko jedno. Pozdro.
  13. Nie ma to żadnego znaczenia w tym przypadku czy tam jest B15, C16 czy B25. Chodzi o analogię, a Ty wchodzisz w jakieś głupie szczegóły typu nie B16, bo C16. A może C25? "Oddajesz" prądu więcej, niż pobierasz z sieci. Chodziło o zwykłą analogię. Bo to są UKŁADY elektryczne, a nie prosty przebieg napięcie i prąd/trafo/napięcie prąd. I nie pisz, że "nie kupuje bajki Lyngdorfa", bo to nie bajka Lyngdorfa, tylko parametr podawany przez wielu producentów. Np. Primare dla swojego A30 podaje 40A w szczycie, Naim NAP250 - 28A, Kinki Studio EX-M7 - 18A i tak dalej. Wystarczy pogrzebać. Więc nie pisz o "bajkach Lyngdorfa", bo to sugeruje, jakby taki parametr został wymyślony przez Lyngdorfa i bezpodstawnie podawany. Nie wdając się już dalej w zbędne dyskusje i opierając się o Twoją retorykę to ja nie mam pojęcia jakim cudem obwód elektryczny zasilany 230V albo niższym mający w swoim układzie kondensatory może strzelić i kopnąć napięciem kilku tysięcy V. To jakaś ściema. Jak to, akumulator w samochodzie dwunasto voltowy przy rozruchu podaje w szczycie 600A? Nie wierzę w bajki twórców akumulatorów. Pozdro i bez odbioru.
  14. Nie 220V, bo obecnie standardem jest 230V i według normy PN-EN 50160+A3:2019 i dla Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Sieci Dystrybucyjnej chyba w zasadzie wszystkich dystrybutorów energii w Polsce (a na pewno Energa i PGE) dla jednostek wytwórczych przyłączonych i przyłączanych jest to +-5% dla 10-minutowych wartości średnich napięcia skutecznego. Ogólnie całkowicie mylisz fakty. To nie jest prąd poboru z sieci, tylko prąd wyjściowy. I nie ciągły. Tu określany jako szczytowy, określany czasami jako chwilowy, dynamiczny. Różnie się to przewija. Oczywiście wiadomo, że jest to też w pewnym sensie zabieg marketingowy i jest "specyficznie liczona", ale wielu producentów to podaje, właśnie prąd dynamiczny, "w impulsie". Na wyjściu masz w ogóle dużo niższe napięcia. Tego nie liczy się typowym prawem Ohma (a do tego próbujesz nawiązywać), bo to inna kwestia i wpływ na to generalnie ma cała budowa wzmacniacza i elementy takie jak baterie kondensatora, tranzystory, diody prostownicze. Pojemność, impedancja kondensatorów, rezystancja wszelkich elementów i tak dalej, i tak dalej. Ogólnie budowa wzmacniacza, bo te są po prostu różne dla różnych pieców. Są piece, co mają wydajność prądową dużo większą, nawet sam Tact Millenium ma 60A w szczycie, więc nawet dwa razy więcej niż TDAI-1120. Generalnie są tak mocne piece, które mają wydajność prądowym niczym spawarki w zasadzie. Generalnie można przyjąć, że wydajność prądowa wzmacniacza na poziomie 15A jest ok. Tak poza tym są spawarki, które też podłączasz pod 230V, a masz prądy spawania na poziomie 200A. Wiadomo, że to też inna zasada działania, prąd zwarcia i tak dalej, ale Twój argument i oburzenie, że jak to spawarka podpięta pod 230V może dawać prąd spawania na poziomie 200A, przecież zabezpieczenia w budownictwie! Zwyczajna kwestia analogii do powyższego. W każdym razie żadne Kefy R3 z zejściem do 3.2 Ohma czy tym bardziej Goldy nie są dla TDAI-1120 żadnym wyzwaniem. Bo to jest tu kluczowe. Poradzi sobie z większością kolumn domowych.
  15. Oczywiście, że wiem. No co dzień mam do czynienia z prądami dużo wyższymi niż 30A. Także odpuść sobie i lepiej się doedukuj i sam sprawdź jaka wydajnością prądowa dysponuje ten wzmacniacz i dlaczego ani Goldy ani R3 nie są dla niego żadnym problemem. Tak przy okazji może parę wzorów ze szkoły podstawowej odświeżysz. Sugerowanie, że Goldy mogą być dla tego wzmacniacza problematyczne jest całkowicie nieuzasadnione. To akurat prawda odnośnie przeskoku jakościowego. Z tym nie dyskutuje. Natomiast samo wysterowanie będzie bezproblemowe. Nie udało mi się R3 wyprowadzić z równowagi, a przebieg impedancji mają trudniejszy dla wzmacniacza.
  16. Że 120 W przy 4 Ohm w warunkach domowych i prądzie w szczycie 30A ma nie dać rady? Ludzie dajcie już spokój z tymi mocami, niemocami. Ogarnie Goldy z palcem w tylnej krypcie. KEFy R3 schodzą do 3.2 Ohma, a Lyngdorf daje radę z nimi jak ta lala bez zająkniecia. Jest to polaczenie wręcz bardzo dobrze oceniane.
  17. Nawet orkiestra gra w różnych warunkach danego pomieszczenia. Więc ta sama orkiestra zawsze zabrzmi trochę inaczej w różnych salach koncertowych. Po prostu chyba nie istnieje coś takiego jak wzorzec naturalnego dźwięku. Chyba za dużo zmiennych. Więc i szukanie tego w sprzęcie wydaje się być dążeniem w niewiadomą i jedynie dążeniem do naszego wyobrażenia. No chyba, że ewentualne wzorcem miałaby być komora bezechowa, ale chyba nie.
  18. Oj, ciekawe czy estecie przypasują wizualnie Herbatniki. One są takie trochę grubo ciosane. Możesz spróbować popolować na rynku wtórnym na Audium Comp 3. Obudowa zamknięta, podstawki. Bas więc bardzo kulturalny, szybki i nienatarczywy. Kolumny grające żywo w zakresie średnio i wysoko tonowym. Wizualnie oryginalne. Ale może być problem z odsłuchem. No i raczej rynek wtórny. Więc pewnie będzie ciężko i propozycja raczej mało realna. Na oeliksie są też Comp 5, to już podłogówki z bass reflexem.
  19. Chłodniejszego, czyli masz na myśli pójście bardziej w wysokie tony kosztem niskich? Bo to też zależy co znaczy chłodniejsze, bo to zawsze zależy od punktu odniesienia. Musiałby być jakiś wzorzec, coś wypośrodkowanego, by w zasadzie określić, że coś idzie w stronę "cieplejszą" lub "chłodniejszą". Moim zdaniem po prostu on nie ingeruje sam z siebie zbyt mocno w odtwarzanie nagrania. Tak jak lampa oddziałuje pewnym swoim charakterystycznym "nalotem" w związku z parzystymi harmonicznymi typowymi dla wzmacniaczy lampowych, tak tu jest po prostu "czysto".
  20. Nie narzuca. To moja opinia. Odbieram go jako neutralny i równy i który sam z siebie nie jest ani ciepły, ani zimny. Ja go odbieram jako "przezroczysty" brzmieniowo. Lub jak to napisał Piotr, może po prostu "robi mniej, niż bardziej". Natomiast chętnie poczytam jak Wy uważacie i jak go odbieracie, jaki "ma charakter" i co wnosi od siebie? Czytałem, że konstrukcyjnie to jest to coś jak wysoko prądowy DAC. Przetwarza sygnał cyfrowy PCM na modulowany PWM i sygnał analogowy pojawia się dopiero w kablu prowadzącym do kolumn. A przynajmniej tak czytałem w pewnej dyskusji, jak ktoś mądry pisał w komentarzach odnośnie samej istoty działania tego urządzenia. To tylko propozycja, bo padło wiele. A kolega coś z czegoś chce wybrać. Więc niech ma coś jeszcze poza klasycznymi wzmacniaczami w razie czego. Bo akurat u mnie zaskoczyło i to było to, czego potrzebowałem. Dalej już sam obada sprawę czy Lyngdorf uzna za wartego przetestowania lub pochylenia się czy też nie.
  21. Jeżeli kwota oscyluje w okolicy 10 tysięcy, to masz jeszcze możliwość sprawdzić urządzenie, które po testach różnych wzmacniaczy zostało u mnie. A mianowicie Lyngdorf TDAI-1120. Swoimi możliwościami, uniwersalnością "pozamiatał" (ulubione słowo na forum) to, co testowałem. Posiada korekcję akustyki pomieszczenia RoomPerfect, potem dalszą możliwość dopieszczenia brzmienia i budowania krzywej czy jakichkolwiek zmian w domenie cyfrowej, czyli bez zniekształceń typowych dla korekcji analogowych i możliwość zapisu wielu takich ustawień. Można dzięki temu zmodyfikować dźwięk, by był czy to cieplejszy, zimniejszy, uwydatnić średnicę, zaakcentować tylko najwyższe czy najniższe rejestry. Pełna dowolność. Posiada wejścia chociażby optyczne, coaxialne, USB, ARC. Możliwość dołączenia subwoofera i pełnego zszycia go z kolumnami dzięki możliwościom konfiguracyjnym i RoomPerfect. Posiada wbudowany streamer. To urządzenie cyfrowe. W zestawie jest mikrofon i statyw do pomiarów potrzebnych przy kalibracji akustyki pomieszczenia. Też kiedyś szukałem, miałem w jednym momencie 4 wzmacniacze na raz zamówione w domu i wszystkie zostały odesłane. Ostatecznie został właśnie Lyngdorfa. W zasadzie to urządzenie, które nie narzuca swojego charakteru. Raczej użytkownik ma dowolną możliwość wykreowania go i jednoczesną poprawę charakterystyki, modów pomieszczenia dzięki RoomPerfect. Dodatkowo dzięki pre-out w przyszłości to można sobie nawet jak fantazja poniesie podłączyć jakąś lampę, a Lyngdorf może wtedy działać jako przedwzmacniacz wraz z całą paletą zalet jakie daje RoomPerfect i wszelkie inne możliwości modyfikacyjne barwy dźwięku. Także można się i bawić jeżeli ktoś ma na to ochotę. Oczywiście każdy chwali swoje, ale zarzucam tylko możliwość, jaką masz dysponując kwotą około 10 tysięcy złotych na wzmacniacz. Skrobnąłem co nieco, możesz więcej poczytać w necie i "zriserczować" sobie takie urządzenie.
  22. A na co tu komu potrzebna ta większa moc? Żaden argument.
  23. No te ładnie się prezentują. Prosta konstrukcja, ale zgrabna. Lubię takie.
×
×
  • Utwórz nowe...