-
Zawartość
661 -
Dołączył
Wszystko napisane przez zolt
-
Ludzie, nie katujcie się tymi nózkami antywibracyjnymi. Można mieć spokojniejsze głowy.
-
Stoi na zwykłych nóżkach, od spodu z jakiegoś materiału. Nic z tych rzeczy. Poza tym Lyngdorfy się nie grzeją. Na swojej górnej obudowie nie mają nawet wywietrzników. Od spodu i po bokach również nie.
-
"Platforma" składająca się z 4 podkładek antywibracyjnych przewyższa koszty wzmacniacza kosztującego np. 10 tysięcy złotych. 🤣🤣🤣 No chyba, że to oczywiście audiofilskie podkładki antywibracyjne, gdzie każda kosztuje 1250 zł. To wtedy oczywiście "rozumiem". 😎🤣 Brnięcie w swoją argumentację dla samego brnięcia w nią bywa komiczne i nie wiem czy ma większy sens. Lyngdorf ot tak sobie stwierdza, że nawet w swoim TDAI-3400 za prawie 30 000 zł nie da podkładek antywibracyjnych, które mogą polepszyć jego dźwięk, bo woli, żeby jego wzmacniacz grał gorzej. Podobnie z innymi wzmacniaczami za 30, 40, 50 i 60 tysięcy złotych. 😎 Nie dajemy podkładek antywibracyjnych, mimo, że zrobią one z naszych sprzętów jeszcze lepsze cuda! Nie warto dokładać 67,20 zł za komplet podkładek do tych sprzętów. Dziwne. Ja nie, nie mam na to wpływu. Ale chętnie bym Wam obniżył, jakbym tylko mógł! Ale powiem, że w energetyce sporo jest inwestycji. To obecnie naprawdę zinformatyzowany i bardzo zautomatyzowany, skomplikowany system. I wskaźniki SAIDI czy SAIFI są bardzo ważnym punktem. Byśmy mogli ciągiem bez obaw słuchać muzyki. Tak jak myślałem, spodziewałem się wycofania z gracją z tematu. Ale wcale mnie to nie dziwi.
-
A na tranzystorach jest maść? Dobrze. Jako pracownikowi energetyki w jednej z największych korporacji w Polsce w branży energetycznej wyjaśnij zjawisko smarowania tranzystorka. Teraz pokaż swój popis wiedzy i umiejętności. Nie chcę się nad Tobą znęcać, ale zacząłeś, to zakończ.
-
Albo dla takich klientów, którym wmówi się, że gratis dają dodatkowo maść na tranzystory, by po pół roku przesmarowali dla lepszej jakości dźwięku albo podkładki pod kable warte 2500 zł. Tacy, co dbają o reputację firm regularnie chłonąć całym sobą marketingowy przekaz audio. O matko, to ta platforma pewnie całkowicie zmienia dźwięk i jest nie do poznania. Zazdroszczę. Szkoda, że mój producent twierdzi, że to nic nie daje i nie dał takich podkładek za 23 zł za sztukę (albo 2 zł). Pewnie nie chciał, żeby jego wzmacniacz grał lepiej niż konkurencji.
-
No niby mam, choć widzę tu jakieś dokręcone gumki. I co? Więcej góry czy bas lepiej kontrolowany? Jak sytuacja? Taka droga i wyjątkowa rzecz, że musi być we wzmacniaczu z górnej półki. Ciekawe dlaczego.
-
No no. Złotouchy słyszący niesłyszalne. Ja mu bycia miłym nie odmawiam. I chyba tylko tego.
-
Ale stolik jest tip top. Jest ładny, dobrze wykonany, dobrze się prezentuje. Jedynie nie poskręcany. A jeżeli tip top polega na tym, by "czy ma to sens czy nie, ale na wszelki wypadek niech ma to i tamto" no to inna kwestia. Jak kupi lampę czy gramofon, to będzie myślał wtedy co dalej. Może przerobić. Ja mam cyfrowy wzmacniacz, jestem fanem streamingu ze względu na całkowitą wygodę, nie widzę siebie z gramofonem z vinylami i nie mam zamiaru mieć półek z kolcami. Ale kto wie co przyniesie przyszłość? Zajmuję się też częściowo fotografią i kiedyś mówiłem, że portrety mnie nie interesują. A w tej materii robię teraz tylko to. Ale nie będę teraz nagle zakładać i robić wszystkiego, bo może kiedyś się pojawi gramofon (w co wątpię ). No z narracji wynika, że bez kolcy to nie stolik. Wiesz, można napisać, że ładny, piękny, ALE... i zburzyć całą narrację. Ale niech będzie, nie brnijmy. Zapytałem po co w tym przypadku kolce, to nie dostałem odpowiedzi, a pytanie na pytanie. _____________________ Ja zaś wnioskuję do administratorów @RoRo and @MariuszZ o nieusuwanie postów i pozostawienie ich. Dyskusja jest dyskusją, są różne zdania. To, że się ludzie nie zgadzają ze sobą nie oznacza, że należy posty usuwać, bo dążenie do tego, że ma być jedno zdanie albo wspólna, zgodna narracja jest niezdrowe. Nikt nikogo nie wyzywa, nie oczernia. Dla mnie wniosek bezpodstawny.
-
Tu nie chodzi o dążenie do brzmienia jak w studiu, tylko do rozwiązań, które w danym przypadku mają sens. W studiu pracują profesjonaliści i raczej znają się na robocie. Sugerowanie braku kolców w półce, na której stoi wzmacniacz tranzystorowy oparty o streaming (bo to chyba audiolab) nie ma większego sensu. Mówię, jak stoi coś wrażliwego na to, jakiś gramofon, gdzie igła tam szoruje po płycie to ja to rozumiem. Ale w audio od lat narzuca się pewne rzeczy, gada głupoty jak Pacuła (największy autorytet w Polsce) o tym, że mu router taki śmaki albo kabel cyfrowy zmienia dźwięk cyfrowy i inne kwestie, że nóż się w kieszeni otwiera. Teraz się okazuje, że chłop ma kiepski stolik, bo nie ma kolców i mu Audiolab będzie kiepsko grać, bo półka na dole też tych kolców nie ma. Dzizas.
-
No cóż. Dla mnie istotny jest zdrowy umiar i nie brnięcie w niepotrzebne komplikacje, tylko dlatego, bo producenci mebli robią tak, a nie inaczej. Akurat z Kraftem się zgadzam, bo wiele można podpatrzeć u zawodowców i jednak wygląda to tak, jak wygląda.
-
No akurat minimalizują. Cała kolumna akurat dość mocno drga podczas odtwarzania dźwięku. Bo akurat jakieś kolce i ich obecność czy brak to pierdoła. Gość ma puste ściany, za głośnikami bardzo ładna ścianka, której szkoda teraz absorbować, a tu problemem jakieś kolce na fajnej półce, którą sobie zrobił. Bardzo ładna półka i będzie spełniać swoje zadanie i bez kolcy. Tak jak zawsze piszę, chętnie bym zobaczył takiego Pana Regę, który to z zawiązanymi oczami słyszy jak te kolce się pojawiają pod tym meblem i znikają. Poza tym co złego w tym, że wstawił wózek studyjny? Przecież to wózek na sprzęt audio.
-
A meble też stawiasz na kolcach w pokoju? Sofy, kanapy? Krzesła pod oknem? Stoły? Przecież wszystko drga. ciekawe jak lampy i kinkiety się odizolowuje. Stoi gramofon, to rozumiem. Ale gość ma wzmacniacz tranzystorowy, może jakiś streaming i ma kolce dawać pod półkę.
-
No właśnie. Akurat szukam jakiejś półeczki pod swój cyfrowy wzmacniacz to może będzie dla mnie inspiracja.
-
Żeby kolumna, która gra i sama drga, bo jest elementem wytwarzającym dźwięk została odizolowana jako element grający. Poza tym teraz duża część kolumn ma odwrotnie mocowania kolcy i kolumna wcale nie stoi na kolcach, a na zwykłych nóżkach. I gra. I producent takie daje. Wow. Wiem jak są zbudowane "profesjonalne regały na sprzęt". Dlatego też takiego mieć nie będę. Akurat tyle mnie interesuje ten dopisek "audiofilski" regał, że całkiem wcale. Zwykłe regał/szafka z tym, że ma kolce i dopisek "audiofilski". I standardowo w audio cena 5600% wyższa niż takiego samego, ale bez kolcy. Tak potrzebny, zwłaszcza pod wzmacniacze cyfrowe i streamingowe. Gość ma goły pokój, puste ściany, a tu istotne jest to, że ma nieznaczące tu kolce jakby tam gramofon stał. Wiem też, że są audiofilskie bezpieczniki, maści na kondensatory, podstawki pod kable i wiele innych rzeczy. Też są.
-
No i co z tego, że są połączone półki ze sobą? Dane cyfrowe będą zakłócone czy o co chodzi?
-
No to nawet lepiej, nie trzeba wydawać kasiory. Fotel jest zajebisty i zostaje.
-
Tak, w tym konkretnym przypadku jak najbardziej. Przy tym czasie pogłosu nie byłoby to rozsądne. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Miałem na myśli w ogólnym rozumieniu, że przy małym odstępie tylnej ściany do słuchacza lepiej wstawiać absorbery niż dyfuzory. @Arko55 a z przodu i na bokach jak wygląda sprawa? Masz tam absorbery pomontowane czy naturalne umeblowanie?
-
Z tego co wiem dla 20 cm studzienek to chyba nawet grubo powyżej 100 cm musi być odległości, by to działało w takim zakresie. W takim razie u Ciebie na 30 cm działa w bardzo niewielkim zakresie i w takim przypadku z tego co Bartek kiedyś pisał lepiej wrzucać na tył jest absorbery. Hmmm. Muszę kiedyś dorwać UMIKa i u siebie zrobić pomiar pogłosu, by wiedzieć na czym stoję. Też planuję dyfuzor za głową.
-
@Arko55 a jaka jest głębokość studzienek i jaka jest odległość głowy do tylej ściany? Bo to ma kluczowe znaczenie w działaniu takiego ustroju.
-
Ta, jakby wielce wielką różnicę robiło czy będzie stał tam kawałek TV czy goły murek z cegły lub innego podobnego tworzywa...
-
Ja mam DSP. Ale tak się dzieje niezależnie od DSP, bo przełączałem na bypass i po korekcie. Na innych utworach jest normalnie. Wiadomo, w zalezności od basu w utworze raz bardziej się tam dynda, raz mniej, ale na tym Shaggy i Sting to strasznie szaleje. Dziwna sprawa.
-
Dziękuję za sprawdzenie. Kurczę, a u mnie szaleje i to dość niebezpiecznie. Fakt, mam trochę podbite niższe częstotliwości, ale generalnie tutaj zauważyłem taka anomalię. Muszę to posprawdzać w jakiś sposób.
-
Czy osoby posiadające subwoofery na forum i TIDALA są w stanie sprawdzić jak zachowuje się ich subwoofer i głośnik w utworze Sting, Shaggy - Don't Make Me Wait? Jak wejdziecie w TIDAL w Stinga to w zakładce utwory "wszystkie" jest to 7 pozycja od góry. U mnie SVS strasznego pierdolca dostaje na tym utworze i wcale nie na jakichś bardzo głośnych poziomach. Membrana szaleje. Ciekaw jestem czy u Was też się dzieje?