-
Zawartość
661 -
Dołączył
Wszystko napisane przez zolt
-
Na Kolskiej to polecam Casa Mia, jak już ktoś wyjdzie z 2/4... Bardzo dobra Neapolitańska.
-
Masz na myśli czy odtwarza 140 Hz? W moim przypadku pod tym kątem sobie jak najbardziej radzi. Problemem jest, że to zaczynają już być pasma kierunkowe i mając jeden subwoofer, zaczyna być słyszalne źródło tych tonów. Stąd tak wysokie cięcie nie mając dwóch w stereo nie jest najlepszym rozwiązaniem.
-
Potocznie można sobie tak nazywać, ale w energetyce to diametralna różnica. Linia napowietrzna to linia "słupowa", a linia kablowa to ta ułożona w ziemi, kanałach kablowych, na konstrukcjach.
-
To był żart odnośnie wymiany linii napowietrznej na linię kablową.
-
Ja wiem, ale fotel nie będzie zmieniany. Zawsze też można coś pod tyłek podłożyć. Poduchę czy cuś. To jest po prostu audiofilski fotel z wbudowanym absorberem.
-
Samo wyłączenie nie jest groźne. Przy szybkim ponownym załączeniu jak masz wszystko włączone i zacznie się uruchamiać ponownie to może Ci przy takiej próbie wywalić zabezpieczenie w chałupie, ale nie musi. Pojawi się chwilowe obciążenie jakimś trochę większym prądem przy załączeniu wielu sprzętów w jednym momencie, ale nie wiem co masz tam powpinane, czy jakieś klasy A, co jeszcze. Lepiej po prostu wtedy uruchamiać ponownie oddzielnie wszystko. Daj znać jak sprzęt gra po wymianie kabli zasilających. 😎 🤓
-
Jak siadam wyprostowany to uszy mam ponad oparcie. Ale fakt, jest "niebezpiecznie" wysoko. Natomiast absorber to myślę, że głównie na jakieś wyższe tony. Za cienkie to by średnicę absorbować.
-
Dla mnie temat jest tu w miarę prosty. Jeżeli to co Amir przedstawił to prawda i faktycznie byłaby tragedia z 3400, można zgłosić się do serwisu Lyngdorfa. Pod kątem serwisu i obsługi klienta Lyngdorf to najwyższa półka. Myślę, że bez problemu byłaby wysyłka, zmierzenie konkretnego egzemplarza i naprawa w tej kwestii. Serwis Lyngdorfa działa naprawdę bardzo dobrze, miło i dla klienta. Do tego słuchają klientów. Dla 1120 miało nie być Tidal Connect, ale było tyle zgłoszeń i prośb od klientów, że po prostu wypuścili aktualizację i dodali Tidal Connect mimo, że miało go nie być w tym modelu. Jeżeli ja bym miał 3400 to bym odezwał się, pokazał te pomiary i czekał na propozycję i odzew od producenta. Bo wpadka może zdarzyć się każdemu, ale powinno to być wtedy zrekompensowane.
-
Pomierzył właśnie to, czy jest sprawny. Jeżeli temat wyjaśniony to spoko. W robocie też był problem przy urządzeniu pomiarowym (wyświetlał dziwne wyniki) i okazało się, że mimo pozornie prawidłowego działania rjotki coś było na wtyczce albo w samym kablu nie tak, już nie pamiętam. Wyszło właśnie na testerze. A pierwsza myśl była, że samo urządzenie zwariowało. Tak jak pisaliśmy, zakłócenia w audio i nie tylko to powszechna rzecz. U mnie akurat streaming idzie po WiFi. Natomiast po wymianie routera sama łączność jest dużo stabilniejsza. Poprzedni rwał, ale już dziadek był i miał prawo. Dzięki. Ty też jednak jesteś super gość i masz mega super sprzęcik w domu. 😁
-
No i co, że ma gorsze po piąte przecinku? Ja tego nie słyszę, więc mi to powiewa. Nie kupiłem sprzętu na wyścigi z tym, który ma najlepszy pomiar na wartościach, które jedynie co są, to mierzalne. Żeby sobie wydrukować i powiesić na ścianie jakie to super pomiary wyszły? Już mówiłem, daruj sobie na siłę próbę dowalenia mi, bo na tym się właśnie skupiasz. Teraz powchodziłeś i wynalazłeś, że Hegel jakiś ma lepszy, na tym i na tamtym poziomie wartości nieznaczący pomiar przy tak niskich wartościach. Jeżeli to jest kryterium Twojego wyboru. Okej. Moim nie było. i nie będzie w przyszłości Mam nadzieję, że wyraziłem się wystarczająco jasno. Na temat tego, jaki mam beznadziejny wzmacniacz, bo piąta wartość po przecinku jest gorsza niż w jakimś Heglu. 🤣 Taka tam dziecinada.
-
No to na Twoim miejscu pomierzyłbym ten kabel sieciowy, bo coś Ci musi jakieś zakłócenia wprowadzać. To trochę inna kwestia, niż "brzmienie routera" czy "brzmienie kabla cyfrowego". Zakłócenia to akurat w świecie audio częsta sprawa. Kolega miał brumienie na subwooferze i zmiana kabla dopiero pomogła zniwelować zakłócenia dostające się. Ale brzmienia to nie zmieniło. Pozbyło się zakłóceń. O to mi bardziej chodzi. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Mam na myśli, że czy router będzie taki czy inny, czy dany plik przejdzie przez 2 serwery czy 8753 po drodze jego wynik końcowy będzie taki sam. Jego postać cyfrowa (pliku) się nie zmieni. A zakłócenia wcale mnie nie dziwią, jak pisałem wyżej, bo to dość często się zdarza na różnym etapie toru audio. Jakbym miał zrobioną akustykę na tip top, to pewnie inaczej bym myślał. Jednak dla mnie tu istotny był kompromis pomiędzy brzmieniem samym w sobie, a jednak zniwelowaniem problemu na basie, który miałem (wzbudzający się, nierówny, każdy wie o co chodzi). Więc potrzebowałem DSP, żeby wyrównać te górki. Robiłem wcześniej przemeblowania, szukałem różnych miejsc i zawsze był problem. A pomieszczenie to pokój w kształcie litery L, więc nie pomagało to akustycznie. No i zszycie SVSa z monitorami. Zależało mi na jak najlepszym zszyciu tych urządzeń ze sobą. Tu też Lyng daje duże możliwości i działa to sprawnie.
-
Dlatego parametrowo jest ok. Mniej więcej zgadza się to z deklaracją producenta. Natomiast czym innym jest to, czy komuś taki wzmacniacz odpowiada czy nie. I jeżeli nie, całkowicie to rozumiem i to naturalne. Wiele jest osób, które nie przepadają za Lyngdorfem. Podobnie jest z kolumnami. Jeden lubi KEFy, drugi Dynaudio. Ja akurat po testu paru klocków wybrałem go i został u mnie na stałe. Kolumny zmienię, pianki zmienię, ale obecnie akurat Lyngdorfa nie, bo dał mi to, czego mi brakowało i czego potrzebowałem (w tym całą swoją funkcjonalność), więc po prostu spełnia moje wymogi. 3400 nie brałem pod uwagę, ale na audiostereo jest paru gości, którzy go mają. Można zapytać o wrażenia. Ja pisałem, że nie warto dopłacać do 3400 tyle pieniędzy, ale parę osób rzuciło się na mnie za to. Pytanie też czy w nowszych wersjach ten aspekt nie został poprawiony. Ciekawe jakby wypadły pomiary obecnej wersji 3400. 1120 jest dużo nowszą konstrukcją, niż 3400.
-
Czytałem, bo generalnie szukałem informacji o tym wzmacniaczu i szperałem w internecie. Zawsze tak robię przed zamówieniem na testy, by wiedzieć z czym to się je, jak obsłużyć, co to jest. Więc chcąc niechcąc, bardzo dużo stron odnośnie Lyngdorfa odwiedziłem, różnych for i tak dalej. Kilka miesięcy szukałem odpowiedniego wzmacniacza. Zamawiałem, odsyłałem. Blokowałem spore ilości gotówki, bo w jednym momencie miałem 4 kupione wzmacniacze na testy w domu. Nie chwaliłem za brak stopek, tylko napisałem, że ich nie ma. Ja posiadam TDAI-1120. Które pomiary go dyskwalifikują? Odpowiesz w końcu?
-
🤣 Patrz kolego, pod tym linkiem masz pomiary Lyngdorfam którego posiadam: https://www.soundstagenetwork.com/index.php?option=com_content&view=article&id=2591:lyngdorf-audio-tdai-1120-integrated-amplifier-dac&catid=97&Itemid=154 Zanim w ogóle zamówiłem Lyngdorfa na testy do domu, to już dawno te pomiary czytałem 5 razy. Więc zadam jedno kluczowe pytanie raz jeszcze: na co się nabrałem i kto mnie zrobił w bolo? Serio, średnio Cię rozumiem w tych Twoich założeniach, które sobie wymyśliłeś. Wystarczy zapytać, bo póki co to się lekko pogrążasz... Ale tak się kończy, jeżeli jedyne na czym Ci zależy, to żeby mi teraz dowalić.
-
Ale w których pomiarach. Pokaż mi te pomiary. Które dokładnie pomiary TDAI-1120. Wkleiłem Ci wyżej pomiary mojego wzmacniacza, a Ty mnie odsyłasz do pomiarów INNEGO WZMACNIACZA. Czytasz co piszesz? Pokaż mi które to są te pomiary, które wychodzą do bani, bo chciałbym się odnieść.
-
Mnie tu bardziej niepokoi inny fakt. Napiszesz, co uważasz o pewnych gadżetach w audio, jak ja, że to głupoty (audiofilskie bezpieczniki, routery poprawiające brzmienia, podkładki drewniane pod kable za 2,5k). Wiadomo o co chodzi. I potem przychodzi jeden i komentuje, że masz pianki (bo lepiej, jak będą gołe ściany). Przyjdzie drugi, że kolumny są kiepskie. Trzeci, że subwoofer masz. A czwarty, że wzmacniacz się nie nadaje do użytku, bo coś jakiś Amir, a ja wchodzę w pomiary i zgadzają się w zasadzie z deklaracją producenta. I tak to się kręci.
-
Ale co w tych pomiarach tak wyszło źle, że mój wzmacniacz nie może grać prawidłowo? Ktoś tu wkleił pomiary, ale TDAI-3400, ja mam TDAI-1120. Które to pomiary TDAI-1120 dyskwalifikują, że on nie może dobrze grać? Pomiary TDAI-1120. Które to są te masakryczne pomiary? https://www.soundstagenetwork.com/index.php?option=com_content&view=article&id=2591:lyngdorf-audio-tdai-1120-integrated-amplifier-dac&catid=97&Itemid=154
-
A to muszę jakiegoś Amira czytać jeżeli siedzę w audio? Pacuły też nie czytam. Nie rozumiem, to jakiś nakaz? Średnio mnie interesuje co pisze jakiś Amir, więc dlaczego miałbym go czytać? Całkowicie niezrozumiałem dla mnie jest to co napisałeś o tym. A co z Lyngdorfem jest nie tak, że "jakim cudem masz Lyngdorfa?" Mam, bo to dla mnie prześwietne urządzenie i jako ostatnią rzecz w systemie bym go wymienił na cokolwiek innego z tego, co posiadam, Posiada wszystko, czego potrzebuje, a testowałem przed zakupem w zeszłym roku kilka różnych wzmacniaczy, częściowo u siebie w domu, częściowo poza domem. I na podstawie tego wybrałem Lyngdorfa, który sprawdza się wyśmienicie i jestem z niego zadowolony, jak z żadnego wzmacniacza. Co w tym dziwnego? Ale na co się daję nabrać, bo nie rozumiem? Przedstaw to, napisz na co się nabrałem, bo nie wiem nawet jak się do tego odnieść. Skąd wiesz, że myślę, że ja cokolwiek piszę pierwszy? Jak można pomyśleć, że piszę coś pierwszy raz, skoro takich głosów jak mój na forum jest multum od lat? Nie trzyma się całkowicie kupy. Nie wiem co Ci na to odpisać. Chyba tylko w skrócie: nie, nie myślę, że piszę pierwszy. Wiesz, jeżeli ludzie kupują router sieciowy i twierdzą, że mu zmienił dźwięk w streamingu to o jakiej świadomości my gadamy, wiedzy i sprawdzaniu? Przecież to właśnie na ludziach widać absurdy, które chłoną. Kupują podstawki pod kable, uważają, że kabel cyfrowy im dźwięk zmienia. Przecież to nie mój wymysł, tylko ludzie to kupują, piszą, że im to "bity zmienia" i inne takie rzeczy. O jakiej świadomości, wiedzy i sprawdzaniu my rozmawiamy... Co do audiowita - zgadzam się. Cham całkowity i w zasadzie jak pisałem, mało mnie interesuje jego postać, jego zdanie i cokolwiek. Tak już mam.
-
A Ty myślisz, że ja swoje przekonania to wziąłem sobie z czapy? Moje pierwsze posty na audiostereo są z 2008 roku. Żyjesz w dziwnym przeświadczeniu, jakbym ja obcował ze sprzętem audio od pół roku. To, że tu jestem nowym użytkownikiem, bardzo mocno Cię myli. Poza tym żaden ze mnie kozak, bo jak tu można być kozakiem? Jestem myślącą istotą i jeżeli nazywa się kogoś kozakiem, bo nie wierzy w podkładki pod kable, w "grające routery" (wiedza ze studiów) i inne audio voodoo to świat upadł na głowę. Bardziej należy zastanowić się nad sobą, jeżeli wierzy się w każdy marketingowy bełkot, który w zasadzie nie tylko dotyczy sprzętu audio, ale i wielu innych branż. Skupiam się na tym co ważne. Nic poza tym. Dlatego to absolutnie żadne kozaczenie. Przecież nie chodzę i nie mówię "mam najlepsze głośniki, mam najlepszy sprzęt, najlepsze pianki, a Wy gówno macie!". Nie, nie mam najlepszego. Jakbyś nie zauważył, to raczej domena jak widać wyżej, audiowita, a nie moja. Ja się nie wyśmiewam z kogoś sprzętu czy ustrojów akustycznych w dodatku wierząc w podstawki kablowe, a sugerując, że pianka PM-K7 nie działa (fuck logic). Nie mi zarzucaj kozaczenie.
-
🤣🤣 Ja bym jeszcze dodał, że z półką bez kolców i z nie audiofilskim fotelem, brakiem podstawek pod kable. Co tak mało, co tak słabo. 🤣🤣 Teraz widać za co boli tam, gdzie kończą się plecy. 🤣🤣 Naprawdę, leję z Twoich postów. 🤣🤣 Ty się faktycznie zatrzymałeś na 1867 roku. 🤣
-
Przestań odwracać kota ogonem, bo ja nie o paście termoprzewodzącej pisałem. Nie rób z ludzi idiotów. Chyba, że Ty naprawdę o tym myślisz, to współczuję. Żeby Ci podpowiedzieć, to naprowadzę na taki bajerek w świecie audio (choć boję się, bo zaraz w to uwierzysz i zaczniesz sobie smarować to i tamto i będę miał Cię na sumieniu). Np. "Oczyszczacz kwantowy", albo "Maść do elementów elektronicznych". 🤣 Zresztą, nie będę się tu już dużo produkować, bo wczoraj napisałem długi post odnosząc się do tego całego audiowita, po czym przyszedł Mariusz i sobie po prostu go usunął. Więc nie ma sensu. W skrócie. Czytam forum więcej niż piszę i mam mikrolistę osób, które swoimi wypowiedziami na tyle przedstawiły mi swoją niewiedzę i podatność na wiele kwestii, że ich zdanie mnie całkowicie nie interesuje i nie biorę go pod uwagę. Jedną z pierwszych takich osób był tu audiowit. Nawet tak kiedyś utarła mi się w głowie taka ksywka "Pan kompleks Krafta". 🤣 Jego zdanie na temat jakiegokolwiek sprzętu, brzmienia czy niebrzmienia, jakości, tego co mu marketingowcy i redaktorki nawciskali do głowy mnie całkowicie nie interesuje. Zdanie takich osób nie jest dla mnie w ogóle interesujące. Dlatego audiowicie, nie musisz się odnosić tutaj do mnie, bo Twoje zdanie nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Jest to od kilku miesięcy przeźroczyste.
-
No pięknie panie administratorze. Usunąłeś bardzo szybko mój długi, ale merytoryczny wpis. Szkoda, że argumentując to samo nie usuwasz wyżej wpisów audiowita. Audiowit na prywatny kanał NIE PRZESZEDŁ. Więc nie przeszedłem i ja. O zanalizowaniu, o jakichś prywatnych sugestiach odnośnie prowadzonego stanowiska w firmie i tak dalej. Brawo!
-
A można po Polsku? Nie wiem kto to jest "Amir", ale jakoś nieszczególnie zwracam uwagę na jednostkowe wypowiedzi jakichś osób nie wiadomo skąd. Taki nasz lokalny Pacuła? To uzasadnij tym wzorem i fizyką. oczywiście poparte potem czymś rzeczywistym. Posiadam dwa analizatory jakości energii można się pobawić,.
-
Niestety jednak nie posiada podkładek antywibracyjnych i mimo wszelkiej maści starań producenta, jest totalna klapa. Nie gra, nie brzmi. Dlatego myślę o ściągnięciu takich za 1,20/szt z aliexpress. Jak je zamontuję to myślę, że jak wystawię na allegro za 18.999 to pójdzie bez problemu. zarobię, kupię kolejny za dychę, a zarobione pieniądze przeznaczę na remont pomieszczenia, co bym nie musiał ładować pianek, które nie podobają się audiowitowi. Dobry pomysł?
-
Widzę, że Twoja erudycja nie stoi na najwyższym poziomie, bo gdyby tak było to wiedziałbyś, że na takie decyzje jak ceny energii nie mają wpływu nawet dyrektorzy całych oddziałów i departamentów. Ale nie gniewam się za braki w wykształceniu. Zdaje sobie sprawę w jakim państwie żyjemy. Zacznę od małego sprostowania: półce. Czy Panu wieloletniemu audiofilowi mówi coś takiego jak Tact Milenium? To tak w myśl odnośnie "najnowszej myśli" technologicznej i "dopracowaniach" dźwiękowych. PS - nie zgadzam się, że ładnie wygląda. Wygląda całkowicie przeciętnie.