
michaudio
Uczestnik-
Zawartość
1 010 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez michaudio
-
Problem z podłączeniem wzmacniacza
topic odpisał michaudio na m.h.m.h0 w Technika lampowa i analogowa
Dokładnie, bo bez tego dodatkowego kabelka może się tworzyć niechciana pętla masy, która powoduje owo buczenie. -
Problem z podłączeniem wzmacniacza
topic odpisał michaudio na m.h.m.h0 w Technika lampowa i analogowa
A masz kabel RCA do gramofonu z dodatkowym kabelkiem uziemienia, takim z widełkami? Jeśli tak, to trzeba go przykręcić pod nakrętkę "phono ground" na tylnej ścianie wzmacniacza. -
Wierzę, że Twoi znajomi posiadają liczne zalety. Natomiast pogrubiony fragment, to bzdura, która nie świadczy zbyt dobrze o ich osłuchaniu. Weźmy choćby Great American Songbook - morze melodii, z którego jazzmani czerpią do dziś. A przecież na tym wspaniałe kompozycje się nie Widzisz, na robotniczym Śląsku, panował kiedyś swoisty snobizm. To tylko opinia moich znajomych dinozaurów, dziś już nieżyjących. Natomiast o ich osłuchaniu wypowiadałbym się ostrożnie, bo trzech z nich miało pod koniec lat osiemdziesiątych po kilka tysięcy płyt analogowych, w tym po kilkaset jazzowych. Więc osłuchani byli, tylko nowości już im nie wchodziły. Ale ich opinia nie przeszkadzała mi w słuchaniu dowolnej muzyki.
-
Marudzenie na PMG słyszałem nie raz, z ust znajomych, pamiętam je też ze starej prasy muzycznej. Że muzyka ogólnie spoko, ale to nie jazz, bo zbyt melodyjne.
-
Akademia muzyczna bez wydziału audiofilii stosowanej? To się nie mogło udać... 😁
-
Ortodoksi zawsze będą narzekać, Pat Metheny Group też powoduje ból ich tyłków. Ale moje zainteresowanie jazzem zaczęło się właśnie od lekkiej łatwej i przyjemnej wariacji na temat z płyty "Secret Story" PMG. Notabene usłyszanej o raz pierwszy pewnego Nowego roku, ponad 30 lat temu. Na ciężkim poimprezowym kacu... I się zachwyciłem. A potem zawędrowałem do tej uznanej klasyki Jazzu. Więc Pat ma też niemały wkład w krzewienie muzyki improwizowanej, choć ortodoksi kręcą oczywiście nosami. Ale kto by się nimi przejmował.
-
Stosunek sygnału do szumu jest wartością mierzalną, ale nie ma sztywnego przełożenia na przyjemność ze słuchania muzyki. Są wzmacniacze, które nie imponują parametrami, a nadal są przyjemne w słuchaniu. Np. wzmacniacze Vintage, potrafią szumieć, a jednak mają grono fanów. Bo brzmią muzykalnie, ale nie wyczynowo. To takie sprzęty dla melomanów.
-
Panowie, a co z rozkładem harmonicznych? Proporcje parzystych i nieparzystych w różnych klasach wzmacniaczy, też wpływają na odbiór dźwięku. Może to one nadają wzmacniaczom określone brzmienie?
-
Bezpiecznie możesz każde kolumny podłączyć szeregowo, wtedy zsumujesz ich impedancję. Wzmacniacz będzie "cichszy" ale wystarczy podkręcić wyżej głośność.
-
A jakie to próby? Gdzie można o nich poczytać? Może obejrzeć film z tych prób?
-
Rzucę ostrożną tezę, za brzmienie wzmacniaczy odpowiada strojenie brzmienia preampu Przykład z dalekiej przeszłości: Arcam A18, kryształ jeśli chodzi o brzmienie średnicy. Jednak brakowało mi w nim basu. Okazało się w praniu, że to efekt tego, że preamp wycina niski bas. Z ciekawości podłączyłem aktywny subwoofer do wyjścia pre out, i nawet po podkręceniu głośności w A18 i suba na maksa, bez odcięcia, grało to bardzo cicho, i tylko wysokim basem Ten sam sub przypięty do wyjścia liniowego z cedeka (wtedy Arcam CD82) łupał basem aż miło. Co ciekawe wykresy pasma przenoszenia z pomiarów A18 w teście tutejszego Audio pokazywały pełne pasmo.. O ile mój egzemplarz A18 nie był uszkodzony, to podejrzewam że czysto rezystancyjne obciążenie wzmacniacza podczas pomiarów fałszuje ich wyniki. Bo prawie wszystkie piece pokazują przenoszenie od samego dołu, a ilość odtwarzanego przez nie basu bywa różna.
-
Może chodzi o reprodukcję basu? Podłogówki zazwyczaj lepiej sobie z nim radzą, choćby z racji większej objętości obudów. Więc gdyby chcieć podobny bas z monitorów, to trzeba wydać więcej grosza niż na podłogówki. Nie lekceważyłbym też źródła. Niby cedeki powinny odtwarzać pełne pasmo akustyczne, ale w praktyce różnie z tym bywa. To efekt strojenia ich części analogowej. Przez lata używałem kilkanaście cedeków w przedziale do 9kzł, i różnie z tym bywało, na ogół słabo. Kiedy wpiąłem w tor wyzerowany przetwornik Rme, usłyszałem bas z kilkudziesięciu płyt z mojej kolekcji, których wcześniej o taki bas nawet nie podejrzewałem. Równie ważny jest więc każdy element toru. Bez dobrego źródła sygnału żaden wzmacniacz ani kolumny, nie pokażą pełni swego potencjału. Dziś jest już łatwiej, dostępne, tanie dsp pozwala na wiele. Można bezboleśnie dopasować brzmienie systemu do zastanej akustyki, i ustawić je pod swój gust, czy nawet jakość nagrania danej płyty.
-
Dużo zależy od akustyki, jeśli ta zastana sprzyja, to nie ma za dużych kolumn. Na przykład ja mam w każdym pokoju wewnętrzną izolację cieplną. To zwykła gruba na 12 centymetrów przedścianka z płyt karton-gips, za nią znajduje się zwykła wełna skalna z rolki. Ale że całość jest wysoka na 2,9 metra, to mam sporej wielkości swoiste membrany bierne, które powodują brak jakiegokolwiek dudnienia basu. Miałem kino z dwoma subami, grały czasem bardzo głośno, nigdy nic nie dudniło. To samo dzieje się z kolumnami, bas brzmi normalnie, niezależnie od poziomu głośności pulsuje swobodnie pomiędzy tym co słyszalne i tym co już tylko wyczuwalne. Trzyma rytm, jest uderzenie, nic się nie ciągnie. W pokojach o wyłącznie sztywnych, murowanych ścianach byłbym już jednak znacznie ostrożniejszy z wyborem większych kolumn. Bo zbyt duże mogą nieznośnie buczeć. Wtedy trzeba robić adaptację akustyki, a to niełatwy temat. Często trudniejszy w kwestii uzyskania akceptacji drugiej połówki, niż z powodów technicznych, czy kosztów.
-
-
Panowie, nie rozumiem o co Wam chodzi. Gdybym chciał nagłośnić duży salon jak dyskotekę czy klub taneczny to kupiłbym do tego celu sprzęt pro audio. Parę kolumn estradowych, parę osiemnastocalowych subwooferów, ze cztery d-klasowe końcówki mocy. Przy pomocy dsp ustawiłbym sobie takie brzmienie i natężenie masażu podrobów jakie by mi pasowało. I tyle... I nie marudźcie że sprzęt pro audio to nie ta jakość dźwięku, bo dokładnie to brzmienie pro audio traktujecie jako układ odniesienia... A skoro ciągle tęsknicie do brzmienia pro audio, to je sobie wreszcie kupcie. Bo na razie to wygląda tak jakbyście tak naprawdę potrzebując TIRa, łazili po salonach z osobówkami, i kręcili gónwoburze, że te kombiaki są do d... bo nie da się naraz zapakować 25 ton ładunku... Gdzie tu sens i logika...
-
Zrobiło się ciepło, wszystko kwitnie, dziewczyny się częściowo "rozpakowały". No chce się żyć!
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał michaudio na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Obawiam się, że trzeba najpierw kilka warstw lakieru bezbarwnego. A potem delikatna polerka, i na końcu wosk. -
Panie... Mój pierwszy rower to był Pelikan, mały biały składak, z granatowymi błotnikami. Na pierwszą komunię dostałem dokładnie takie pomarańczowe Wigry 3, na pełnym tuningowym wypasie: dwa lusterka, lampki na dynamo, migacze na dwie baterie R20, chlapacze na błotnikach z miękkiej różowej gumy, odblaski na szprychach, odchylana plastikowa chorągiewka z odblaskami na bagażniku. Jak wyjechałem na podwórko, to wszystkie dzieciaki mi zazdrościły Potem była mała kolarka Sprint 2, duża Ukraina, a dalej to już motorower, motocykle, auta. Ale tego pierwszego wyjazdu na Wigrach nie zapomnę nigdy, byłem taki szczęśliwy...
-
Sorry za mały offtop@DiBatonio jak oceniasz tego toploadera który wdzięczy się do nas z pod okładek płyt? Warto?
-
Nie mają typowej regulacji głośności z pilota, to klasyczne multiformatowe odtwarzacze. SACD też wypuszczają tylko po analogu, przez wyjścjia RCA. Cyfrowo wypuszczą tylko PCM stereo z warstwy CD, i formaty kinowe, DD, DTS z płyt DVD.
-
Proponuję poszukać odtwarzacza DVD z odczytem sacd. Mają normalne wyjścia audio na RCA. Szukałbym topowych modeli, są wykonane pancernie. Kosztują po kilkaset złotych, ale są bardzo trwałe. Mogę polecić Yamahę dvd-s2700, albo dvd-s1700. Mam obie i sporą kolekcję płyt dvd. moje mają po 17 lat, czytają wszystko. Co pięć, sześć lat czyszczę im lasery, i znowu pracują jak nowe. Jako ciekawostkę powiem, że obie przełączają się między warstwą cd-sacd szybciej niż odtwarzacz Yamahy cd-s2100, który posiadałem przez ponad cztery lata.
-
A propos dopłat do tony węgla, to węgiel wydobywany na Śląsku jest zbyt drogi. Powodów jest kilka: Wydobycie ze zbyt dużych głębokości, słabej jakości pokładów (za dużo kamienia= za mało węgla). Tani węgiel z zagranicy jest wydobywany prawie że odkrywkowo, za ułamek naszych kosztów. Potężnego przerostu zatrudnienia. Średnio kopalnia ma 1500-2000 pracowników, a wystarczyłoby realnie około 300. Niedoinwestowania, kiedyś 15-20 lat temu kopalnie miały po kilka gotowych, obłożonych sprzętem ścian wydobywczych. Kiedy stawała jedna, przerzucano pracowników do innej, i wydobycie odbywało się bez przerwy. Dzisiaj kopalnie mają po jednej ścianie, kiedy ta stanie z dowolnego powodu, nie ma wydobycia. A koszty lecą... Dodatkowe potężne koszty, to zniszczone środowisko, zapadliska, uszkodzone od wstrząsów budynki, drogi. Ale górnikom nikt nie podskoczy, bo wjadą do Warszawy, spalą opony, obrzucą ministerstwo śrubami, a policjantów "przeżegnają" styliskami kilofów. Więc dopłacamy do górnictwa, choć taniej byłoby je zlikwidować, nawet dając sowite odprawy. Wszyscy byśmy na tym skorzystali. A co do elektrowni węglowych, to w większości wyłącza się je z powodu śmierci technicznej. Zbudowanie nowej elektrowni węglowej też jest problematyczne, przykład nowego bardzo awaryjnego bloku elektrowni Jaworzno III jest tego dowodem. Z tej okazji padło raciborskie Rafako. A elektrownię atomową budujemy jakoś od 1977 roku (Żarnowiec) i do dziś jej nie ma. Patrzmy na realia, nie na pobożne życzenia.
-
Na ironię zakrawa fakt, że zmanipulowani biedacy, wybrali na Prezydenta człowieka, który obcina wydatki państwa. Obniża podatki bogatym, a swoim biednym wyborcom z pasa rdzy obniża tylko jakość życia.
-
Polaryzacja społeczeństwa, wieloletnie podważanie zaufania do instytucji państwowych powoduje, że już nikt nikomu nie ufa, nikt w nic w pełni nie uwierzy. Teraz będziemy świadkami tworzenia nowych teorii spiskowych, każdy niezadowolony z wyniku wyborów będzie miał zawsze z tyłu głowy jakiś cień podejrzenia... Po wielu latach bezczelnych manipulacji, coraz trudniej o zdrowy rozsądek, wyważone oceny. Lepiej już było.