Skocz do zawartości

michaudio

Uczestnik
  • Zawartość

    1 374
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez michaudio

  1. Jak to kiedyś mawiano: "Gość w dom, cukier do szafy" 😁 A co do wzmacniaczy, to niech każdy dobierze taki, który najlepiej spełnia jego oczekiwania. Miałem różne piecyki, słabe średnie, mocniejsze, integry i dzielone. Przedział mocy 22-150 W. Skończyłem z trzema integrami (w czterech egzemplarzach). Co je lączy? Rzecz podstawowa, dla mnie brzmią po prostu dobrze, ich tonalność, wypełnienie dźwięku, są niezależne od poziomu głośności. Wcześniej różnie z tym bywało, raz lepiej grało ciszej niż głośniej, kiedy indziej piecyk ożywał wraz ze wzrostem głośności. Sama moc nie jest już dla mnie wskaźnikiem jakości wzmacniacza. Liczy się dopasowanie do kolumn i pomieszczenia. Więc szukajcie "swoich" wzmacniaczy, i "May Force be with You"!!!
  2. Zgadzam się, szczególnie kiedy obserwuję boje użytkowników z basem w nieprzyjaznych akustycznie pokojach. W tej kwestii jestem szczęściarzem. Własne doświadczenie potwierdza mi też, że zmiana kolumn daje największe zmiany brzmienia. Mamy też zaznaczoną jakość źródła, bez tego ani rusz (Bo shit in = shit out). Tu zwróciłbym też uwagę na dopasowanie elektryczne źródło-piecyk. Dalej wzmacniacze, tu zmiany są mniejsze niż przy zmianie kolumn. I na końcu druciarska biżuteria i gadżety.
  3. No tak, żółte kolumny pasują do pomarańczowych ludzi 👍😁
  4. Film z kanału 0dB.pl na temat AI w muzyce. https://youtu.be/6GOY6y6rMGc?si=NW-MZzBMio7P2neX
  5. System start-stop jest kolejnym z systemów stosowanych dla sztuki pseudo ekologii. Jak to wygląda w korkach? Jeśli silnik zostaje zgaszony na 5-10 sekund, to po jego uruchomieniu doładowanie akumulatora spowoduje zużycie większej ilości paliwa, niż gdyby te kilka sekund przeterkotał na wolnych obrotach. Do tego specjalne wzmocnione akumulatory, rozruszniki (czytaj droższe). W efekcie dla klienta oznacza to wyższe koszty serwisu. I cała ta niby oszczędność i ekologia idzie się kochać na jot.
  6. I mnie w salonie na widoku leżą ciśnieniomierz i pulsoksymetr. Wystarczy chorować na nadciśnienie, nie trzeba być lekarzem, żeby mieć takie urządzenia pod ręką. 😎
  7. Albo prawnik, bo "cebulki" i elektronika MBL-a to nie zabawki dla zwykłego Kowalskiego. Ale widać że akustyka jest podgarnięta, więc tym razem audiofil.
  8. Wzmacniacze dzielone, czyli przedwzmacniacze, końcówki mocy i wreszcie monobloki mają swoich fanów. Na ogół mają też lepsze mierzalne parametry, niższy szum, osobne zasilania. Mając dzielonkę można żonglując przedwzmacniaczami zmieniać brzmienie systemu. Natomiast ta zabawa jest w oczywisty sposób droższa od stosowania wzmacniaczy zintegrowanych. Ot kolejny poziom tego hobby. Sam przeszedłem etap dzielonki, teraz mam same integry. Ale co kto lubi.
  9. Weź kogoś do pomocy. Usiądź w sweetspocie, a pomocnik niech powoli kręci regulacją fazy. To znacznie łatwiejsze niż bieganie do suba i z powrotem.
  10. Tak, więc czy to końcówka mocy wewnątrz wzmacniacza zintegrowanego, czy zewnętrzna końcówka mocy dostawały sygnał z tego samego przedwzmacniacza. Dlatego brzmiały w sposób trudny do odróżnienia
  11. Nie słyszałeś różnicy między integrą a przypiętą do niej dodatkową końcówką mocy z powodu tego, że w obu wypadkach słuchałeś tego samego przedwzmacniacza. To przedwzmacniacz odpowiada za równowagę tonalną, czyli słyszalne brzmienie. Większą różnicę usłyszałbyś wpinając na przykład lampowy przedwzmacniacz do końcówki mocy, czy gniazd Main In zintegrowanego wzmacniacza tranzystorowego. Bo wtedy zaszła by bardziej czytelna zmiana w brzmieniu. Stosowanie końcówek mocy ma sens w pewnych warunkach, ale nie zawsze przynosi czytelną wprost zmianę.
  12. Tak to wygląda, przy wejściu line in, regulacja głośności będzie działać normalnie z pilota amplitunera, trzeba tylko wstępnie dobrać odpowiedni poziom głośności na A-S1200. Ja używałem Yamahy A-S2100 przez 4,5 roku. Najpierw solo, potem ze zbalansowanym preampem lampowym. Jako że pilota miałem tylko do Yamahy, to korzystałem w wejścia na preamp wzmacniacza, a głośność regulowałem pilotem przez preamp Yamahy. I grało to normalnie. @Top Hi-Fi & Video Design nie musicie się ze mną zgadzać. @kenczorf sprawdź sam które rozwiązanie bardziej przypadnie Ci do gustu. Nie zakładaj niczego z góry.
  13. Moim zdaniem nie warto stosować A-S1200 jako końcówki mocy, przy mocno przeciętnej jakości przedwzmacniacza amplitunera kinowego, nie wykorzystasz jego potencjału. Różnicy nie będzie zbytnio słychać. Dla mnie sensowniejsze byłoby wpięcie się w preamp A-S1200, skorzystanie z korekcji, wtedy różnica będzie z pewnością czytelniejsza. Ale to rozwiązanie jest uważane za nie koszerne, bo sygnał przechodzi przez dwa preampy.
  14. To nic śmiesznego... Winyl prześladuje mnie od kilku lat.😍 Bronię się, bo przeraża mnie skala kosztów, gdybym chciał dokupić moje ulubione płyty na winylu, mógłbym stracić nerkę. A jakoś tak czuję się dziwnie przywiązany do moich podrobów... A gdzie tu jeszcze środki na sensowny gramofon i wkładkę... Nie ma leTko!
  15. Przebijam częściowo, mój lampowiec waży 37kg, ale targałem go tylko na wysoki parter. Ale kiedy przywiozłem go z Wrocka na Śląsk, to tylna kanapa mojego bolidu potrzebowała dwóch tygodni, żeby znikły z niej "odbitki" nóżek wzmacniacza 😁 Żeby nie było, jechał przypięty pasem bezpieczeństwa.
  16. A na to sens? Za pól roku może się radykalnie zmienić władza na Węgrzech. Węgrzy mają dość wstawania z kolan z Orbanem... Przy nim stali się biedniejsi od wyśmiewanych przez nich przez lata Rumunów. Wtedy będzie wchodził w grę transport sprzętu audio przez ocean do jakiegoś kraju Ameryki południowej, z którym Polska nie ma umowy ekstradycyjnej. Warto pomyśleć o pakowaniu sprzętu odpornym na sól morską... 😁
  17. Fenomen Riverside jest banalnie prosty. W muzyce wszystko już było... Fenomen wyjaśnia kolejność poznawania muzyki. Jeśli ktoś najpierw poznał klasykę prog-rocka, to jest w szoku słysząc wtórność Riverside. Ale jeśli ktoś najpierw usłyszał swoistą syntezę (neo)prog-rocka w wykonaniu Riverside, to rozległa klasyka wcześniejszego prog-rocka może być nie do przejścia. Mam nadzieję, że pomogłem...
  18. Końcówki mocy są fajne (bo zazwyczaj akustycznie przezroczyste) pod warunkiem,że źródło i/lub przedwzmacniacz grają "barwnie"(np. preamp, lub Amp w A-klasie) Bez tego dla mnie jest lipa... Co prawda brzmienie zbliżone do studyjnego ma swoich zwolenników, ale to w moim doświadczeniu mniejszość. Większości "nóżka chodzi" przy kapkę bardziej rozrywkowym brzmieniu. Gratuluję QR7, sam używam od nowości QR5, kupionych pół roku przed premierą siódemek. Gdybym poczekał, też wybrałbym siódemki. Ale wszystko przede mną, jeszcze dokupię siódemki 😁 Moje QR-piątki grają z A-klasową lampą (Line Magnetic LM-518IA, +dak Rme), i dla jest w sam raz. Wcześniej grały we w pełni zbalansowanym torze z Yamahą CD-S2100, dakiem Rme Adi 2 pro fs, preampem WBA Firebird, i piecem Yamahy A-S2100. Brzmiało bardziej dokładnie, ponadprzeciętnie dynamicznie (niestety często straszyło śpiącą mi na kolanach sunię) Ale mniej przyjemnie, dla mnie mniej muzykalnie. QR-siódemki to klarownie, uniwersalnie brzmiące kolumny zasługujące na barwne grający system. Wtedy potrafią dać sporo frajdy.
  19. Jeśli ktoś chce odkurzyć membrany basowców rasową elektroniką, to polecam płytowy debiut aktorski Julii Kamińskiej, pod tytułem "Sublimacja". Uwaga! To nie jest grzeczna popowa popierdułka. Teksty bywają brutalnie szczere, poparte grubym słowem, ale zrozumiałe dla ludzi po przejściach. Dawno nic mnie tak nie poruszyło... A jestem "obeszły"
  20. Zmień kolor psa, czarny kolor budzi respekt na mieście. Kiedy tuptam po mieście z naszą niegdyś firmową sunią, a dziś moją sierotką, ludzie rozchodzą się przed nami szerokim łukiem... Bo jest tak czarna, że w słońcu aż granatowa.
  21. Wszystko zależy od tego, jaki zestaw spełnia najlepiej nasze oczekiwania... Gdyby chodziło tylko o pomiary, to wszyscy mieliby wypasione pomiarowo piece. A jakoś tak nie jest... Jestem fanem rozwiązań środka. Lubię rozrywkowe granie Saby MI215 z prawdziwym Loudnessem z lat osiemdziesiątych (nie mylić że sztywnym, niezależnym od poziomu głośności podbiciem filtra "Kontur" w polskim sprzęcie), z dość rozdzielczymi współczesnymi kolumnami z bass-refleksem, (znacznie przyjemniejsze, niż niczym pukający palcem w karton bas z zamkniętych obudów kolumn z tamtego okresu) to jest dla mnie to. W głównym secie mam studyjnej proweniencji dac(rme adi2 pro-fs) plus A-klasowe granie lampy(Line magnetic 518ia) z w miarę wybaczającymi, nieco wygładzającymi brzmienie kolumnami z AMT(Audiovector QR5) W efekcie dostałem wypasioną wielowarstwową stereofonię, gdzie nie przeszkadza obiektywnie ograniczona (w porównaniu do zbalansowanego sprzętu) dynamika. (Która bywała realnie upierdliwa, bo nieraz potrafiła wystraszyć sporymi skokami głośności przysypiającą na moich kolanach psią melomankę) Da się tego słuchać z przyjemnością, tak audiofilskiego pitolenia, jak i metalu, czy rozpasanej elektroniki. Nic w tym graniu nie przeszkadza... Obojętnie, jak dobra jest realizacja dźwięku. Ten set wreszcie przestał dzielić moją płytotekę (600+) na te dobrze brzmiące płyty, i gorszą resztę... (W końcu nie jestem zmuszony do słuchania wyłącznie "jakościówki") Oczywiście słychać różnicę w realizacji, ale bez przepaści którą odczuwałem wcześniej w różnych innych konfiguracjach. Wcześniej raz jedne, raz inne płyty były "The best", a reszty nie dało się słuchać. Najlepszą zewnętrzną recenzją jest zachowanie gości naszego domu Mniej więcej 2/3 gości, spośród wszystkich odwiedzających nas kompletnie niekumających zasad audiofilii, niezależnie od poziomu głośności macha bezwiednie nóżką... To największa, bo kompletnie nieświadoma pochwała, niż dowolne recenzje w necie. Każdemu życzę, by znalazł swoje granie. Niezależnie od ocen innych. Najważniejsze jest dopasowanie sprzętu do własnych muzycznych oczekiwań. Nieważne są marki sprzętu, byle dawały nam frajdę ze słuchania muzyki.
  22. Taki dylemat... 🤣
  23. Ale wiesz, że to przepakowany Arcam?
  24. Wśród psów daje się zaobserwować pewną prawidłowość. Im mniejszy psiak, tym na ogół głośniejszy, i co częste bywają bardziej agresywne wobec innych psów. Wielkie psy (nie bojowe) patrzą na świat z dużą dozą spokoju, nie są skore do szczekania, nie muszą nikomu niczego udowadniać. To nasza mała melomanka, niestety od końca czerwca już za tęczowym mostem... Lubiła słuchać muzyki, siadała na kolanach i wpatrywała się między kolumny.
  25. Fakt, niebieskie podświetlenie to czyste zło, męczy oczy niemiłosiernie.
×
×
  • Utwórz nowe...