Skocz do zawartości

michaudio

Uczestnik
  • Zawartość

    910
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez michaudio

  1. @tomek4446 wygląda mi to na mix odwiecznych układów z korpo przepisem na "gwiazdę". Spotify podaje twórcom listę cech "pożądanych" utworów, włącznie z kolorem okładek. Te "zgodne" że wzorcem mają więcej odtworzeń. Ci co robią swoje, są pomijani, dlatego mamy to, co widać.
  2. Tak oto stajemy się, jak mawia wnuczka mojego przyjaciela "Dinożarłami" 😁
  3. Taki tam skręt na bluesa, płyta do której wracam regularnie od wielu lat. Musi wrócić na półkę z CD.
  4. Witamy w naszym polskim kociołku, mieszanka bezinteresownej podejrzliwości i zawiści gratis. Filantropia jest podejrzana, bo przecież każdy cwaniak wie, że grabić trzeba wyłącznie pod siebie. Planuję ograniczyć zakupy, wybierając płyty po dłuższym namyśle.
  5. Na allegro lokalnie, eBay-u, w działach ogłoszeń na forach, tu, na AS. Trzeba czesać internet codziennie. W końcu się trafi.
  6. To marka RSL, pozostanie Ci polować na europejskim eBay-u. W tej cenie (449 USD) nikt Ci tego u nas na miejscu nie sprzeda. A po opłatach robi się blisko 4 tysiące. Kupowanie teraz czegokolwiek ze Stanów to kiepski pomysł, bo pomarańczowy człowiek właśnie rozpętał wojnę celną. A to oznacza nieprzewidywalne opóźnienia, i być może skok dodatkowych opłat celnych przy odbiorze w kraju. Zdecydowanie nie warto. Z drugiej strony biorąc pod uwagę ewentualny serwis, szukałbym czegoś, co jest normalnie sprzedawane i serwisowane w Europie. Przy budżecie około 2 tysięcy, poszukałbym jakiejś używki na miejscu, w kraju. Prościej i szybciej.
  7. Tak czy tak, to przerost formy nad treścią. Nie przesłucha tego do końca życia, a do grobu też nie zabierze. Nie rozumiem po co? Chorobliwe zbieractwo? Marek Niedźwiecki wspominał ostatnio goszcząc w Trójce, że odkąd uświadomił sobie że ma już z górki, to zaczął rozdawać swoje płyty. Bo jak się wyraził, szkoda żeby po jego śmierci zabrała je śmieciarka. Nie ukrywam, że dał mi tym do myślenia... Co prawda mam zainteresowanych muzyką i sprzętem spadkobierców, ale będę teraz bardziej przesiewał płyty z długiej listy zakupów.
  8. Politycy w kampanii już usiłują nam wmówić, że tyrają tylko po to, by smarować wyborcom tyłki miodem. Potem okazuje się, że niby leją miód (a bardziej wodę) na uszy wyborców... A po wyborach ten miodek w uszach wyborców okazuje się być już tylko zwykłą woskowiną... I tak co wybory... Ale nie ma co obrażać się na rzeczywistość, na miodek musimy zapracować sami.
  9. Nie musisz się niczego obawiać, śmiało zastosuj kabel z trzema żyłami. Tylko nigdy, pod żadnym pozorem nie próbuj poprawiać producenta, dorabiając uziemienie sprzętu, który go fabrycznie nie ma. Bo w swojej klasie ochronności go nie potrzebuje. To bywa zabójczo niebezpieczne dla użytkownika, bezpieczeństwa przeciwpożarowego, i tak dalej.
  10. To raczej któreś z serii Pearl. Nie widać całości frontu, więc trudno orzec, które konkretnie.
  11. Eee tam, robisz sobie notatki na płytach: wkładka 1,2,3,4 i gotowe. Na początek wystarczy posłuchać każdej płyty cztery razy, i przypisać jej konkretną wkładkę. I muzyczny przysmak gotowy. 😎
  12. I wszystko jasne, najlepsze listwy które widuję na rynku mają powstrzymać 60 000A. Czyli potencjalnie 2,5 raza za mało. Producent powie potem, że wyładowanie było zbyt silne, a klient zostanie ze spalonym sprzętem, z którego nie ma co zbierać. I nic nie zwojuje. Już elektrostatyczny strzał z palca potrafi narobić szkód w odsłoniętej elektronice, a co dopiero piorun wbijający przez uziemienie. Dlatego lepiej odpiąć sprzęt od zewnętrznych instalacji.
  13. Pamiętacie, że bliski piorun tuż przed uderzeniem indukuje impuls elektrostatyczny. Stawia dęba włosy i uderza. Listwa być może zatrzyma udar z zasilania, ale aktywna elektronika za listwą może w tej samej chwili paść ofiarą "suchego" strzału wyładowania elektrostatycznego. Zaindukowanego choćby przez anteny wifi streamera, lub anteny wpiętego weń kablem routera. Dlatego podczas burzy, a lepiej przed, warto jednak wyłączać droższy sercu sprzęt.
  14. A jakiej marki ten subwoofer, bo pod tym symbolem wyskakują śruby car-audio, pro audio...
  15. To sam odtwarzacz, da się do niego podłączyć kolumny aktywne, czyli takie które mają wbudowany własny wzmacniacz. Przy kwocie 300 PLN pozostaje Ci szukać używek na portalach ogłoszeniowych.
  16. Reduktor sprawdzał kwestie praw autorskich do projektu, jeszcze zanim zaczął przy tym dłubać W jego przypadku, patent wygasł, bo oparł się wstępnie na schemacie konstrukcji z końca lat 60-tych. Druga kwestia to fakt że firma Sansui też już dość dawno nie działała w momencie kiedy Reduktor przystępował do projektu.
  17. Oby tak było, bo wcześniej różnie bywało z takimi deklaracjami. Pożyjemy, zobaczymy.
  18. Ciekawe jaki stosują napęd/laser. i czy wypuszczą w końcu na zewnątrz prawdziwy sygnał dsd czy znowu tylko pcm.
  19. W przypadku Reduktora szumu, po wszystkich modyfikacjach, z oryginału został szkielet. Oryginał miał wiele różnych słabości, w tym niestabilność. Stąd długa droga do wersji ostatecznej.
  20. @DiBatonio Na poważnie, chodzi o to, że lasery top-loaderów szybciej i częściej się brudzą. Czyli Shanling to jednak faktycznie Onix. Kwalifikacje mają, ciekawe jak im wyjdzie współczynnik cena/jakość. A niepoważnie... Jak wszyscy wiedzą, nasz Świat Dysku jest płaski, i spoczywa na grzbietach czterech słoni, które z kolei stoją na skorupie gigantycznego gwiezdnego żółwia, Wielkiego A'Tuina, Tako rzecz wielki prorok Terry Pratchett 🤣🤣🤣
  21. "W fabryce z młotkiem szalał..." 😁 Kłania się między innymi ślusarz starej szkoły, co to nadal potrafi dłubać w metalu ręcznie. Tyle, że dziś nie da się już kupić porządnych narzędzi do ręcznej obróbki metali. Panie!!! tera wszyndzie ta cała MechanizaNcja. A jak braknie prundu to pozamiatane... 😜
  22. Top loadery się kurzą i muszą stać na samej górze. Co do szuflady wiadomo, że lepiej bez, bo mniej wibracji. Shanling może przecież produkować też dla innych, niekoniecznie sprzedając dany model pod swoim logo. A podobieństwo to rzecz wtórna, można zastosować np. większą obudowę, itp, itd. To tylko dywagacje. Z drugiej strony, marketing nie tylko audio sprzedał już niejedną wydmuszkę, a potem klienci wstydzą się przyznać, że "Król jest nagi".
  23. Niektóre kolumny są prądożerne, miewają duże spadki i zawijasy impedancji w zakresie basu, żeby zagrać swobodnie potrzebują małej "spawarki". Taka ich uroda. Dlatego do lampowców wybiera się dla odmiany kolumny "łatwe" w napędzeniu, o raczej wyższej skuteczności z wata, i w miarę płaskim przebiegu modułu impedancji szczególnie w zakresie basu.
  24. Różnica w pełnym balansie, to przede wszystkim większa dynamika. Ale nie demonizował bym jej, bo w praktyce nadmierna dynamika bywa zwyczajnie męcząca. W normalnym pokoju odsłuchowym, podkręcałem głośność w cichych fragmentach, kiedy huknęlo, to biegiem ją skręcałem. Nie tęsknię za balansem. Przy połączenia RCA dynamika jest wystarczająca, nie trzeba kręcić gałą tam i z powrotem. Wpływu balansu na barwę nie zauważyłem. Więc niewiele bez niego tracisz. Natomiast preamp lampowy WBA, wspominam jak najlepiej. Tyle że teraz słucham już na lampowej Integrze. I tak, klon to eleganckie określenie "kopii" wyrobu, choć czasem faktycznie ulepszonej, eliminującej słabości oryginału.
  25. Bo może to jest przebrandowany Shanling, przy odpowiednim marketingu sprzeda się po hi-endowych cenach. Rynek zna takie przypadki z przeszłości. Cwaniaków nie brakuje.
×
×
  • Utwórz nowe...