Skocz do zawartości

zukzukzuk

Uczestnik
  • Zawartość

    714
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez zukzukzuk

  1. No nie... Idąc Twoim tokiem myślenia, może podepniesz owe Sansui do B&W 801 Nautilus, które mają 91 dB skuteczności??? Może Sansui A40 wysadzi je w powietrze??? Przykładowo. Słuchając dość głośno (ale po audiofilsku) pewnych kolumn o skuteczności 87 dB (czyli niższa średnia), w bardzo niewielkim metrażu (16m) watomierz (sprawdzony!) wskazywał w piku 350-360W!!! Od tego należy odjąć jakieś 40W na pracę urządzeń w spoczynku i resztę policzyć dla 50-75% sprawności wzmacniacza w klasie AB... Pomóc w obliczeniach? Owszem - słuchając z przeciętną głośnością, podczas poobiedniej ciszy, muzyki która nie ma wielkich skoków dynamicznych czasem i 1 WAT wystarczy! Zbyt wiele jest zależności, które wpływają na zapotrzebowanie owej MOC-y, żeby je omawiać. Tak samo, jak parametrów elektrycznych wzmacniacza, wpływających na wysterowanie kolumn. Właściwie, czasami do końca nie wiadomo, dlaczego dany wzmacniacz GRA z jednymi kolumnami, a na drugich po prostu się "wykłada"! Wielokrotnie pisano tu i ówdzie, że od WATÓW nie wszystko zależy. Proponuje zapoznać się... Mało tego. Okazuje się że moc mocy NIERÓWNA! Podaj na ten przykład jakiś super mocny - nawet 500W/8 ohm wzmacniacz, a ja zaproponuję np. 100 max 150W, który jest po prostu MOCNIEJSZY! Zakład? Sądzę, że idąc ta drogą NIGDY nie usłyszysz (i bardzo WIELU innych, słuchających Twoich "porad") jak Twoje, choć zapewne nie bardzo wymagające i nie za wybitne kolumny, mogą zagrać! To, że jako tako grają z 5 kg Sansui - nic nie znaczy. Pozdr.
  2. No i GITARA:) Tym lepiej! Posłuchaj sobie kolumn zaproponowanych przez mkk...
  3. Szkopuł tkwi w tym, że masz dość spory metraż i jak zechcesz uzyskać wysokie ciśnienie akustyczne, to rzeczone NAD-y mogą lepiej się spisać niż LUXMAN polecany przez dona. Mimo, że jakość ich brzmienia jak sądzę, będzie faktycznie niższa od L-235. Co innego jak do słuchania wykorzystujesz tylko część ww. metrażu. Np. ok. 20m. Tu Luxman może faktycznie wystarczyć. Choć budżetowe wzmacniacze tej firmy cechują się raczej audiofilskim brzmieniem, a nie "pazurem" i zdolnością generowania dużych ciśnień. Jeśli chcesz GRAĆ dość mocno, to polecam kombinacje pre+power. Pozdrawiam!
  4. Wiecie Panowie, że istnieje taki gatunek jak audiofile-melomani? Albo odwrotnie... No tak Kolego - dziurawe kolumny, to generalnie większy problem, niż zamknięte:) Co do wyznaczania granicy. Nie sądzę, że to panaceum. Czasami bowiem trzeba dołożyć jedynie kilkaset, może 500 zł (co przy 5 tys. stanowi tylko 10% ogółu), aby przenieść się półeczkę wyżej. I co wtedy? Wg mnie jest SENS. Lecz są osoby, które nie słyszą (praktycznie żadnej) różnicy - i w tym momencie powyższe twierdzenie traci sens:) Owszem, można powiedzieć "NIGDY NIC WIĘCEJ", nie słuchając praktycznie NIC WIĘCEJ. Lecz o ile bardziej satysfakcjonujące jest to powiedzenie, gdy się w dalszym ciągu słucha kolejnych dobrych (i czasami bardzo drogich!) kolumn, czy zestawień (nie zapominając, że to MUZYKA jest sercem wszystkiego!). I pozostaje się przy swoim - nie dlatego, że na tamte brak kasy:) Zresztą, jest takie powiedzenie. Nigdy nie mów "nigdy"... Pozdr.
  5. Poczekaj na opinię exika. Miał większy model z 15 calami na basie...
  6. Sorry, że piszę tak na "okrągło". W audio są MILIARDY możliwości. Możesz mieć, złożyć zestaw, którego ŻADEN element nie ma właściciela na tym forum. Nie będę się wymądrzał. O swoim zestawie i rzeczach, które miałem napiszę na pw. w wolnej chwili. Trochę tego było, mimo, że w żadnej mierze nie jestem handlarzem. Dziewczyno! I ty piszesz, że nie ma nic audiofilskiego, nikogo wokoło? Bój się Boga! Przecież mieszkasz na przedmieściach WIELKIEGO miasta, gdzie w bród jest audiomaniaków! Nomen omen - mnie zawsze kojarzyło się ono z wielką wodą Mimo, ze do wybrzeża morskiego faktycznie jest jeszcze kawałek... W sumie szkoda, że mam jakieś 200 km w jedną stronę Aczkolwiek zawsze zapraszam:) Chętnie pomogę, nakieruję... Przyjemności!
  7. Ot cały szkopuł w tym, żeby słuchać, słuchać i słuchać! Nie ma gotowych recept! Tymczasem wielu szuka drogi na skróty (czytając li tylko opinie). Sam przekonałeś się jak to czasami bywa... 15 metrów, to taki "niebezpieczny" metraż. Wyraziłeś opinię (zresztą całkowicie słuszną), że w tym metrażu tylko monitory, sadząc po swoich wypadkach, odczuciach. Tymczasem ja mam nieco pow. 16 metrów i nie mógłbym żyć i grać monitorami. Kocham WIELKI dźwięk, z basem który masuje żołądek. Mimo to uważam, że nie jest on "przewalony" (i Ci, którzy słuchali mogą potwierdzić). Po prostu - tak ma być! Przynajmniej dla mnie. Choć optimum dla tych "kolumienek", to zdecydowanie więcej - 25-35 m. Ale póki co nie mam zamiaru zamieniać na żadne inne... Z innej beczki. Znam kilku audiofilów, który używają diametralnie innych kolumn w wydawałoby się "dziwnych", anormalnych i niezgodnych ze sztuką proporcjach do pomieszczenia. Jeden z nich dysponuje 15 calami na basie w 27 m (profesjonalna adaptacja akustyczna), drugi - zaledwie 13 cm woferkiem w 35 metrach (!). A trzeci - używa starych skrzyń z 30 cm basowcem w 12 metrach. Wszędzie GRA jak cholera!!! Więc, bądź tu mądry? Słuchać, słuchać i słuchać. Czytając ochy i achy można nieźle "wylądować". A co nam się spodoba - na siłę próbować u siebie (wiem, że nie zawsze się da)! P.S. "Szmaragdowe" kojarzy mi się z morzem... Czy tak?
  8. Jeśli Koleżanko - to tym bardziej miło:) Wielokrotnie była dyskusja dot. WARTOŚCI brzmieniowej sprzętu STARSZEGO vis NOWEGO. Pewno czytałaś? W salonach sprzedają głównie świecidełka. Oczywiście. Jako kobieta, pewno jesteś estetką. Lecz w muzyce nie o to (przede wszystkim) chodzi. Choć fajnie jest jak GRA i WYGLĄDA:) Dalej. Jeśli jesteś POSZUKUJĄCĄ dobrego brzmienia - to nie licz na to, że RAZ KUPISZ i będzie na lata... Dlatego upieram się Kupując używki - zapewne mniej stracisz na ewentualnej odprzedaży (i zyskasz na JAKOŚCI brzmienia). jeśli zaś wtopisz na nowym sprzęcie, to stracisz najmniej połowę. Jestem przekonany, że jak rozpuścisz plotkę, iż jesteś młodą, śliczną, poszukującą dźwiękowych wrażeń - to odnajdziesz w pobliżu TŁUMY audiofilów płci przeciwnej, którzy najprawdopodobniej zapewnią Ci transport nawet do 100 km GRATIS! Na początek. Zapytam się niedyskretnie. Skąd klikasz? Bo dysponuję samochodem... Pozdr!
  9. Hej Kolego! Jeśli to nie podpucha i poważnie chcesz tyle wydać oraz poważnie nie masz bladego pojęcia to radzę: Po pierwsze - wydać na początek najwyżej połowę pieniędzy, a za resztę jechać na tygodniowe wczasy:) Po drugie - nie chodź po salonach (jak już to na początek - lecz NIC nie kupuj!), ale głównie po okolicznych znajomych (wbrew pozorom w każdym rejonie jest ich najmniej kilku lub kilkunastu). Po trzecie - masz dość "trudny", niewielki metraż. generalnie na monitory, ale wiele zależy od Twoich upodobań. Po czwarte - jak już będziesz wiedział co kupić (chodzi głównie o kolumny), to postaraj się KONIECZNIE posłuchać ich u siebie lub choć w podobnym metrażu. I najważniejsze. Zrobisz jak uważasz:) Pozdrawiam!
  10. Heh... Do tych pseudo kolumn estradowych kup wzmacniacz domowy, czy powermixer estradowy za równowartość ich obu - będzie hulać, aż hej! Waty w zasadzie nieistotne... Pozdr.
  11. Ożesz:) Ty tutaj? Chyba się nie mylę? Czyżby ZAGRAŁY? Nie spodziewałem się Czy jesteś tak zasłuchany??? Pozdrawiam serdecznie!
  12. Dla Ciebie Don i dla wielu innych (bardziej "filskich") - być może połowę. Dla niektórych - pewno więcej... Doczytałem, że ten "wzmacniaczyk" dysponuje zmierzonymi127 W przy 4 omach, a przy tym ma całe 12.000 (!!!) mikrofaradów w zasilaniu:( Aż strach! Zdaje się, że każde większe kolumny o średniej skuteczności i oporze w tym metrażu go "uduszą". Lecz ja się nie znam. Może jakiś biegły elektronik się wypowie?
  13. Wartości "audiofilskiej" (brzmieniowej) nie maja tak dużej, jak poprzednio wymieniane. Ale do Twojej muzyki, preferencji i metrażu mogą być NAJ. Sprawdzić trzeba!
  14. nie twierdzę że nie dorównują bo pewnie nie dorównują... przypuszczenie to nie twierdzenie, tylko pewna możliwość wg mnie z dwóch możliwości jednak to ta bardziej prawdopodobna (dlaczego - patrz niżej) podałeś przykład domu, lodówki itd, ok masz rację ale skali "piękna" brzmienia nie można zmierzyć tak jak metrażu domu, wyposażenia tylko to wszystko jest subiektywnym odczuciem... oczywiście są kolumny gdzie słychać że góra jest średnia, podkreśla sybilanty albo nie oddaje subtelniejszych detali, albo średnica się nieco zlewa itp co najczęściej ma miejsce w przypadku kolumn z tego przedziału cenowego (a już dotyczy niemal wszystkich podłogówek), tutaj jak najbardziej można mówić o różnicy klasy jednak od pewnego poziomu jakościowego (niekoniecznie cenowego !) wg mnie różnice już mocno się zacierają (a skok jakości robią coraz to drobniejsze aspekty w dźwięku) natomiast większy wpływ na końcowy odbiór ma wtedy charakter brzmienia jaki prezentują kolumny... to takie moje odczucie po przekopaniu trochę sprzętu audio (głównie nowe kolumny + stara elektronika), oczywiście nie musisz się z tym zgadzać mam nadzieję, że teraz wszystko jest już jasne Donie... Nie dziwne, że nie możemy się porozumieć... Chodzi mi o Twoje STRZELANIE, "że jakiejś znaczącej różnicy poza mocą nie będzie", a nie o tą cześć zdania, którą wytłuściłeś powyżej. PUDŁUJESZ! Oczywiście, że nie zgadzam się z Twoimi wnioskami. Praktycznie na co dzień słucham, słuchałem kolumn (i systemów, bo gra CAŁOŚĆ) z powiedzmy dużo wyższego pułapu. Wysoki poziom, a bardzo różnie to gra! A co dopiero w porównaniu z niższym... Może wizyta u mnie co nieco Ci rozjaśni? Zapraszam!
  15. zukzukzuk

    KEF IQ70

    Hej Pacio. Moim zdaniem HK okazał raczej "niemoc". Mógł być przyczyną spalenia wysokotonówek z powodu przesterowania i niedostatecznej wydajności. Do której godziny go rozkręcałeś? To znamionowo kolumny 4 omowe, 86 dB. Przy dużych poziomach głośności - rozkręceniu potencjometru amplitunera na godz. 1-2 już mogły wystąpić efekty ZADYSZKI. Jak zachowywał się bas? Nie zwolnił? Nie zrobił się niewyraźny, "nakładajacy" się? Oczywiście - to gdybanie. Jasne, że nie są to kolumienki na tak duży metraż. I czym wyłgał się sprzedawca, że gwarancja nie działa?
  16. "nie twierdzę że akurat BX6 dorównują Infinity pod tym względem (chodziło o bas), bo pewnie nie dorównują ale strzelam, że jakiejś znaczącej różnicy poza mocą nie będzie, co do reszty pasma - być może Infinity to hi-end ale to troszkę kupowanie kota w worku bo odsłuch gdzieś tylko prywatnie" Sądzę, że jesteś dość młody, sporo młodszy (to nie jest zarzut!), a już masz spore luki w pamięci. Już drugi raz PODKREŚLASZ, że "różnic jakościowych nie odczułeś żadnych", słuchając kolumn KILKUKROTNIE droższych od Twoich. Gdyby tak było - zapewne dowiedzielibyśmy się o tym z prasy, z internetu, z obiegowych opinii. Tymczasem, jak na złość MA BX6 na 100% nie ma w rankingach kolumn z przedziału do 10 czy 15 tys. zł. A to tylko 3-5 razy tyle... Zapomnieli? Czy raczej Twój gust i preferencje nie są wyznacznikiem ogólnie przyjętego terminu "jakości", w tym przypadku - brzmienia? Wielu wyznaje teorię i chciałoby bardzo (również chciałbym!), że to nie cena jest wyznacznikiem jakości. Ale, niestety GENERALNIE tak jest we WSZYSTKICH dziedzinach życia. Obojętnie czy to dom, czy samochód, czy lodówka. Oczywiście, że są tacy, co sprzedają przysłowiowe "g.... w srebrnym papierku." A może to coś INNEGO? Bardziej banalnego? Nie słyszysz, nie potrafisz wskazać, przyswoić jakościowych różnic w prezentacji dźwięku? Kiedyś sprzedawałem Koledze Altusy. Dostał ode mnie w zamian starsze kolumny Grundiga, które grały ZDECYDOWANIE lepiej, a których w żaden sposób nie mogłem sprzedać za tą samą cenę. Po 2 godzinach (!) od wystawienia na aukcji, przyjechało dwóch młodych ludzi, którzy bez targowania się, z uśmiechem, który ograniczały tylko uszy - zabrało ten znakomity model do domu... W każdym razie, z dotychczasowych Twoich wypowiedzi wynika, że pozostajesz w grupie "zwykłych, umiarkowanych użytkowników". Bez urazy:) Odwrotnie - My, "zapaleni audiofile" tak naprawdę podniecamy się tylko małymi, w zasadzie banalnymi różnicami... I to byłby najsensowniejszy klucz do rozwiązania sporu:) Póki co, w tym wypadku, chyba nie ma sensu sprawdzać czy coś zagra WYRAŹNIE lepiej od MA. Chyba, że z czasem COŚ się zmieni... Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem? Jeżeli jednak tak czujesz - PRZEPRASZAM! Pozdrawiam! P.S. Za to świetnie z "kłopotu" wybrnął sam zainteresowany. Delikatnie wycofał się (podparłszy się naszą opinią o słabości HK) i nie musi szukać, spierać się nt. starych, nie lanserskich skrzyń. A i Jego ukochany HK zostaje:)
  17. To miał być dowcip? Kiepski... Czy użyłem niezrozumiałego języka? Ani żart, ani ironia - po prostu, często je polecasz z racji zaznajomienia i obeznania - więc szacun. Akurat Jedzie mi tu (pod okiem) czołg? Co do tematu. Robię amatorsko od czasu do czasu "potańcówki" (jak to na wsi kiedyś określano). Uważam, że w miarę dobre estradowe kolumny ZDECYDOWANIE wypadają lepiej od Altusów. Znacznie lepiej nadają się do nagłośnienia imprez. Za np. 3 koła kupisz już b. dobre (relatywnie), estradowe paczki. Tym bardziej, że metraż do nagłośnienia masz w sumie niewielki...
  18. Nie mam zamiaru polemizować wokoło komina. I tak wiesz/wiecie swoje. Przeczytaj sobie z 10 razy zdanie o wstęgach Kody (jak to wątpisz czy te z Infinity za x razy tyle "w ogóle brzmią lepiej"), potem pomyśl, kto je interpretuje jak należy (i inne Twoje wypowiedzi też), a kto teraz pod płaszczykiem rzekomej napastliwości, tłumaczy swoje wypowiedzi na opak. Najważniejszej rzeczy też nie pojąłeś, nie przyjąłeś do swojego ego. Otóż. Jak słyszę LEPSZE kolumny - przyznaję, że są LEPSZE (mimo, że wolę swoje). A Ty, mimo, że są LEPSZE, w dalszym ciągu MYŚLISZ, że masz LEPSZE. Sądzisz, że słuchałeś wielu kolumn sporo droższych i GORSZYCH od Twoich? Mniemam, że raczej Ci się wydaje... Dlatego, cokolwiek bym nie napisał - NA NIC TO. Wielu tylko się podśmiechuje (zamiast słuchać). Nawet moderatorzy... Żenada:( Na szczęście - są wyjątki:) A może zaproponujesz inną interpretacje wytłuszczonego poniżej przez Ciebie tekstu? Czepiliście się Infinity jak rzep psiego ogona. Wszystko pisałem w kontekście sporu "stare" vis "nowe", za te same pieniadze. Wiele starych skrzynek (jasne, że są wyjątki) pogania aż miło dzisiejsze CUDA w tej samej cenie. Wystarczy napisać, że nie pasują do nowego salonu. Ale po co? Lepiej zabrzmi (za przykładem prasy i netu "grają prawie tak albo i lepiej jak niegdysiejszy TOP"). G... prawda! Dlatego wielu mało niedoświadczonych nawet nie dopuszcza tej myśli. Dlaczego? Bo czytają TYLKO o sprzęcie, zamiast go poznawać na własne uszy... Najlepszego!
  19. To miał być dowcip? Kiepski... Czy użyłem niezrozumiałego języka?
  20. Oczywiste:) Jak masz do zrobienia, kupienia COŚ za powiedzmy 1000 zł i ma się to składać z 2 elementów. To jasne, że wyjdzie (powinno być) lepiej JAKOŚCIOWO, niż za te same pieniądze zrobiłbyś czy kupił 3 elementy i więcej. Teoretycznie więc - dwie drogi powinny zagrać lepiej od dwóch i pół (bo mniej elementów) czy od trzech - przynajmniej w niewielkich pieniądzach. Z drugiej strony trzeba sobie zdawać sprawę, że lepiej, dokładniej (również teoretycznie) głośnik wykona swoje zadanie - jak ma mniejsze pasmo do odegrania. W praktyce - różnie to bywa. Zresztą, to kwestia wyboru, upodobań. Niektórzy wydaja krocie na dwie, max dwie i pół drogi. Inni - robią na odwrót nawet przy stosunkowo niedużym budżecie. Lecz, czy ta dyskusja ma sens przy dość sporej powierzchni i muzyce KLUBOWEJ? Może się mylę (starszy już jestem - może jakiś przykład?), ale mnie ta muzyka kojarzy się to z kolumnami do małego klubu. Czyli ESTRADA! Tu za kilka kzł można kupić niezłe paczki. Zeusy przy nich to grzeczne chłoptasie.. A i JAKOŚĆ brzmienia będzie wyższa... Pozdr.
  21. Czy masz kłopoty ze zrozumieniem tego, co napisałem powyżej? Nie „gdybam” jak grają suby, tylko sprawdzałem temat NAUSZNIE, na jednym z dobrych modeli. Pewno Twój ma lepszy timing, a może i zejście? Co nie zmienia faktu, że nie wnosi ów NIC szczególnego do brzmienia stereo (o czym sam wspomniałeś w jednej ze swoich wypowiedzi – „różnica jest delikatnie wyczuwalna”). Podaj proszę, jakie parametry podaje producent konkretnego modelu SUBA, tego który posiadasz. Podam Ci odwrotnie dane o swoich Co mi po danych dot. samego głośnika? Liczy się jego APLIKACJA. Jeśli wiesz, co to jest? Uściślij też stwierdzenie, co sugeruje „różnica zawieszenia”? Owszem, nie słyszałem akurat wielu modeli MA. Poznałem jedynie brzmienie monitorów – fajne:) Ale za to miałem możliwość poznania brzmienia wielu modeli nowych, czy kilkuletnich kolumn za 5-20 i więcej tysięcy zł. W tym i Beethovenów. Dlatego poprzez ANALOGIĘ pozwalam sobie stwierdzić, że Twoje BX 6 brzmią gorzej od starych „trumien” (skoro dużo droższe, nowe – były w wielu aspektach gorsze). W każdym razie, NADAL pozostały stare, rozsychające się skrzynie, które są 15 lat po gwarancji. Jak myślisz - dlaczego? BX 6 mogą być nawet wyposażone w kopułkę z modelu za 10 kzł i co tam jeszcze. Wiele to nie zmieni. I tak są testowane przez fachowców powiedzmy w grupie kolumn 3-5 kzł. I tu uznane jako bardzo dobre, czy nawet wybitne. Wyżej i drożej nie byłoby już tak wesoło. Jeśli byłyby lepsze od tych 3-4 droższych, już dawno zwrócono by na to uwagę. Tymczasem, TY nie masz zielonego pojęcia o wielu starych kolumnach. Lecz dyskutujesz zawzięcie! W tym miejscu powtórnie chciałbym Ci zwrócić uwagę na słowo APLIKACJA. Tak się składa, że w swoich obecnych kolumnach mam aż 2 takie same przetworniki, jakie stosowano w topowym modelu, który kosztował 3-4 razy więcej. Niestety – ten droższy grał o WIELE lepiej (dla wszystkich, którzy ich słuchali), bo mimo niektórych tych samych przetworników, były one inaczej ZAAPLIKOWANE. Inna skrzynia, inny podział pasma, inne materiały na zwrotnice, okablowanie itp. Postaraj się przełożyć to, co napisałem na Twój przypadek. Porównujesz stare wstęgi z zamontowanymi w kolumnach Kody za 2 kzł? Gratuluję znajomości tematu! Mniej czytać, a więcej słuchać radzę! Jeden ze znajomych ma współczesny model Sonus Faber za 25 kzł i równolegle - stare Kappa 9. Domyśl się, które z nich brzmią zdecydowanie lepiej na górze i dole pasma… Jesteś przecież bystry! To, że brzmienie danych kolumn lepiej podoba się TWEMU gustowi i preferencjom (a nadto, co b. ważne - ograniczeniom Twojej kieszeni – niestety praktycznie KAŻDY tak ma) nie oznacza w ŻADNYM wypadku, że są one w skali bezwzględnej lepsze od innych!!! Wbij to sobie do głowy… Już widzę jak mając do wydania 10 kzł, wybierasz NOWE kolumny za jedyne 3 kzl:) Zdaję sobie sprawę czasem, że inne kolumny brzmią (niestety) w danych zestawieniach jako całość i „technicznie” lepiej od moich ulubionych. Są lepsze i tyle. Ale mnie ten sposób prezentacji nie odpowiada. Stać Cię na takie twierdzenie? Szanuje Twój wybór! Jak najbardziej tak powinno się robić! Lecz nie zgłaszaj pretensji do tego, co znacznie powyżej, poza zasięgiem. Wygląda na to, że jesteś kolejnym dzieckiem wszechobecnej PROPAGANDY głoszącej, że nowe za kilka kzł jest lepsze od starszych, wielokrotnie droższych konstrukcji. Na nic opinie innych, bardziej doświadczonych userów ( przynajmniej w tej kwestii). Ty swoje wiesz…
  22. przede wszystkim nie kupiłem ich dla samego basu ale wg mnie jest ekstra, wystarczająco nisko schodzi, jest mocny, soczysty, odpowiednio wyważony (miękkość/twardość) a do tego kolumny grają niemal identycznie jako konstrukcja zamknięta przez co są bardzo ustawne czy napisałem że ten bas w CV i MA jest taki sam ? napisałem że MA nie ustępuje Cerwinom pod względem zejścia mimo że siedzą tu tylko 3x 16,5cm przetworniki a w Cerwinach 30cm... poza tym Cerwin Vega posiada różne modele, jeden wypadł wg Ciebie blado to nie znaczy że drugi musi wypaść identycznie w ostatnim zdaniu coś dopisałem, co widocznie przeoczyłeś - posiadam dobrego, zamkniętego suba LINK i różnica w muzyce po jego załączeniu owszem jest, ale tylko delikatnie wyczuwalna co świadczy najlepiej o basie z BX6 tylko proszę, nie licytuj się, że Infinity schodzą niżej od tego suba... generalnie chodzi mi o to że niektórzy lansują tezę, że tylko kolumny z dużym basowcem potrafią zagrać jak należy w niskich rejestrach, to się często sprawdza ale nie zawsze musi być regułą nie twierdzę że akurat BX6 dorównują Infinity pod tym względem, bo pewnie nie dorównują ale strzelam, że jakiejś znaczącej różnicy poza mocą nie będzie, co do reszty pasma - być może Infinity to hi-end ale to troszkę kupowanie kota w worku bo odsłuch gdzieś tylko prywatnie hi-end niekoniecznie oznacza że nam się to brzmienie musi podobać, ja wybrałem coś co sprawdziłem nausznie, kupiłem całkiem mocne podłogówki o brzmieniu trafiającym w moje gusta (ocieplone, delikatne na górze) i za niewielkie pieniądze (jak za nowe), bo na spore podłogowe Vienny mnie nie stać Szanowny Kolego! Fajnie starasz się "nawiązać walkę". Lecz wierz mi między Twoimi kolumnami czy nawet Bethovenami (słuchałem - bardzo dobry głośnik w swej cenie!), a starymi "trumnami" jest ZNACZĄCA różnica w JAKOŚCI brzmienia (przyjmując ogólnie - w skali bezwzględnej, bo zawsze można doszukać się, określić, że to lub tamto NAM podoba się, brzmi lepiej). Generalnie ZAWSZE tak będzie jak porównasz kolumny sprzed wielu lat, które dziś kosztują równowartość nowych super produktów, o niby kosmicznych osiągach i ultra nowoczesnych materiałach, prezentujących brzmienie omalże hi-end (wg gazet:). Obojętnie, czy to będą (nadużywane w tym wątku) Infinity (tylko klasyczne), czy np.: Zollery, T+A, Tannoy, Dynaudio, JBL, B&W, wspomniane Cantony oraz mnóstwo innych, znakomitych głośników, które dziś kosztują 1/4 czy 1/5 ceny. Profi nie napisał głównie o basie, jego rozciągnięciu, zejściu (na który nie wiedzieć dlaczego uparliście się?), lecz o wspaniałym, przestrzennym i super przejrzystym BRZMIENIU. Oczywiście - nie są to głośniki bez wad. Zawsze znajdą się lepsze. Ale nie nowe za 3, czy nawet za 10 tysięcy zł. Szkopuł jest w tym tylko - czy ZA TE SAME PIENIĄDZE wolimy NOWE, na gwarancji, błyszczące i grające powiedzmy - przyzwoicie, czy STARE, które mogą być (czasami) uszkodzone, stwarzać problemy (np. niekiedy wymiana zawieszeń po nastu latach lub uszkodzenia, czy rysy obudowy), a które jak już zagrają (z odpowiednim "towarzystwem") - to dźwiękiem wyższej, czasami o kilka poziomów - jakości! Wybrałeś nowe. Twoja decyzja. I BARDZO DOBRZE:) Lecz twierdzenie, że grają "prawie", albo "nie będzie znaczącej różnicy" od w/w - jest dalekie od prawdy... Co do sub-ów. Z moich obserwacji wynika, że średnio nadają się do muzyki stereo. Pewno, że dodają potęgi muzyce, wypełnienia dolnych rejestrów, wciskają w kanapę... I na tym ich zalety kończą się. Bo nietrudno zauważyć, że brak im wielobarwności, zróżnicowania faktury basu. Jest generalnie jednostajne "bum-bum". nader często występuje brak zgrania i spasowania z "charakterem" reszty pasma. Testowaliśmy ze znajomymi kiedyś pewno niegorszy od Twego - Velodyne CHT 12, bardzo chwalony jako uzupełnienie systemów stereo. Kopało niesamowicie, Niestety - pomimo różnych opcji, ustawień - brzmienie nie bardzo przypominało bas (jakościowo) z klasycznych, dużych woferów wielkich kolumn. Może inaczej jest z pasywnymi? Nie wiem, nie spotkałem. Pozdrawiam! P.S. Kolego Don. Fajny, porządny sub! Jednak mam ochotę wziąć udział w licytacji, którą zaproponowałeś Oczywiście. Jest to tylko zabawa w parametry, osiągi, jakie podaje producent. Czekam na info w sprawie osiągów Twego suba na pw. Tylko racz podać dane ze spadkiem -3 dB (poparte materiałami źródłowymi) Bo co mi z takiego basu, jeśli gra on kilka razy ciszej od reszty pasma?
  23. Nikt tu nie kozaczy. Na podstawie swoich doświadczeń stwierdzam RAZ JESZCZE, że z w/w HK NIE OSIĄGNIESZ założonego przez siebie celu. Bo po pierwsze - powierzchnia jest spora. A po drugie MUSISZ mieć kolumny, które będą w stanie zadowolić Twoje wymagania. I jeśli słuchasz sporo jazzu - mniemam, że są one dość spore, wysublimowane. Jazz, instrumenty bez prądu - to nie łubu-dubu (mam nadzieję, że nikogo uraziłem). Odegrać prawidłowo kontrabas, piano i dęciaki, oddać subtelną atmosferę jazzowych kompozycji - nie tak łatwo. A takie kolumny, jeśli ma być PIĘKNIE, DYNAMICZNIE i z BASEM, zwłaszcza w słusznym metrażu, wg mnie potrzebują nieco więcej prądu i ogólnie pojętej JAKOŚCI prezentacji, niż jest w stanie zapewnić HK 3490. To, że jest on lepszy o jakiejś Yamahy - o niczym nie decyduje. Szczerze? Osobiście, na początek wymieniłbym HK na starszą kombinację pre +amp. Lecz jak już się tak bardzo upierasz - spróbuj może z dużymi podłogówkami Monitor Audio lub Dali Ikon. Może niech się wypowiedzą właściciele owych. Z czym, jak i gdzie (metraż) grają? Spora grupa userów wie na czym słuchałem, słucham i będę słuchał Jakieś kilkanaście lat na jednej marce:) Owszem - wzmocnienie i źródła zmieniają się. A słucham głównie szeroko pojętego JAZZU. Aczkolwiek i KAŻDEJ muzyki, która wywołuje to COŚ. Co do Twoich wątpliwości. Najlepiej rozwiać je organoleptycznie:) Jeśli tylko masz czas i ochotę - zapraszam! Sam również chętnie przyjechałbym posłuchać (jeśli tylko czas, odległość i TY pozwolisz), wymienić uwagi, może doradzić i w czymś pomóc? Odwiedzanie i słuchanie innych systemów, kolumn, wzmacniaczy jest NAJLEPSZĄ drogą do osiągnięcia satysfakcji u SIEBIE.
  24. Hej Przyjacielu:) Jednak Flangel miał rację. Niby szukasz opinii, porady. Ale jeśli nie są to porady wg Twojej myśli, to się wypinasz, pokazujesz palec (ja Wam jeszcze pokaże!), a potem szukasz następnych ekspertów, tworzysz nowy wątek... Moja rada na przyszłość - mniej pisać - więcej słuchać! I to nie tylko nowych, błyszczących konstrukcji. Wówczas okaże się, że Twój HK nie jest tak dobry, jak sobie wmawiasz, a także MOŻE przy okazji usłyszysz pięknie grające jazz kolumny... Najlepszego!
  25. Sorry komp zgłupiał i wkleił ten sam post 3 razy...
×
×
  • Utwórz nowe...