majkel74 Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu 11 minut temu, Rafał S napisał: Jeśli jej głos nie brzmi Ci obco na dworze, czy w restauracji, to po przepuszczeniu przez DSP też nie powinien. To czemu jak przepuszczałeś muzykę przez DSP to miałeś wrażenie pogorszenia jej jakości? Myślisz ze to tylko kwestia tego, że nie był to układ idealny z technicznego punktu widzenia? Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu (edytowany) 5 minut temu, majkel74 napisał: Myślisz ze to tylko kwestia tego, że nie był to układ idealny z technicznego punktu widzenia? Dokładnie tak myślę. Uważam, że oprócz neutralizacji górek i (w mniejszym stopniu) dołków na charakterystyce doszło do dodatkowych zniekształceń. Pierwszych podejrzanych już wcześniej wymieniałem: a) jitter i pokrewne problemy związane dodatkowym urządzeniem i opóźnieniami pracy algorytmów, które mogą się nie wyrabiać w czasie, b) pętla masy, c) zakłócenia generowane przez zasilacz impulsowy mojego DDRC-22D. Edytowano 1 godzinę temu przez Rafał S Odpisz, cytując
majkel74 Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Rozumiem. Ja się bardziej skłaniam do tego, że to ingerencja w sygnał powoduje degradację naturalności. Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 11 minut temu, majkel74 napisał: Ja się bardziej skłaniam do tego, że to ingerencja w sygnał powoduje degradację naturalności. Ale wtedy doświadczalibyśmy tego przy każdej zmianie kolumn na takie o wyraźnie innej charakterystyce. A nie jestem co do tego przekonany. Uważam, że zmiany samej char-ki SPL są tylko jednymi z kilku i nie muszą być tymi, na które nasze uszy i mózg są najbardziej wyczulone. Edytowano 1 godzinę temu przez Rafał S Odpisz, cytując
majkel74 Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu No i tu dochodzimy do pytania, czy wypłaszczenie charakterystyki decyduje o subiektywnie postrzeganej naturalności czy „żywości” dźwięku ew. czy jest wystarczające dla zapewnienia / poprawy tej naturalności. Ale może dość już tych dywagacji Odpisz, cytując
Kraft Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 1 godzinę temu, majkel74 napisał: Przecież dźwięk „na żywo” słyszymy w skrajnie różnych „akustykach”, a jednak zawsze docenimy dźwięk np. saksofonu tenorowego, słyszymy że jest żywy, obecny. Czy ingerencja w ten prawdziwy sygnał jest w stanie poprawić to wrażenie? No właśnie "na żywo". Przecież realizator koncertu ingeruje w dźwięk. Odpisz, cytując
Nowy75 Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 12 minut temu, majkel74 napisał: Ale może dość już tych dywagacji Właśnie nie . Świetnie Wam idzie! Kultura ,w temacie i ciekawie. 1 Odpisz, cytując
lpomis Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu Pamiętam, jak miałem kiedyś amplituner Denona z regulacją barwy. To było moje pierwsze, poważniejsze stereo. Podobało mi się granie z podbitymi sopranami o 3dB na jego cyfrowym korektorze - moje kolumny oszczędnie je dawkowały. A po włączeniu korekty (trochę głęboko zakopanej w menu) po prostu fajnie grało, muzyka miała więcej życia. Niestety, już wtedy człowiek naczytał się porad na forach i wyłączał tę regulację, bo to przecież niepoprawne, na pewno degraduje brzmienie i inne cuda. Pewnego razu zapomniałem jej wyłączyć i grałem tak przez kilka najbliższych dni. Podobało mi się, to nic nie grzebałem. Nie wiedziałem, że wysokie tony są delikatnie podbite. Gdy się o tym zorientowałem po ponownym wejściu w menu, było zdziwko. Nie wróciłem do ustawień domyślnych. Uprzedzenia i wszelkiego rodzaju błędy poznawcze robią swoje. Aktualnie korzystam z dobrodziejstw DSP w subwooferze i nie narzekam. Nie odczuwam żadnej degradacji dźwięku. Wręcz przeciwnie. To tak problematyczny zakres, że taki procesor sygnałowy przynosi więcej korzyści niż potencjalnych szkód. Używam też uproszczonego, wbudowanego DSP w przetwornik DAC. Też potrafi się przydać - np. do starszej, bardzo słabo nagranej muzyki. Dlaczego miałbym sobie odmawiać słuchania takich realizacji w wydaniu, które mi bardziej odpowiada? Nie mam już przed tym oporów. 4 Odpisz, cytując
misiekx Napisano 54 minuty temu Napisano 54 minuty temu 1 godzinę temu, AudioTube napisał: Wiolonczela na scenie a ja obok niej, a następnie ja na krześle na widowni, to dwa różne światy. Gdy stoję obok wiolonczelistki, to jest naturalne brzmienie. Gdy na widowni, mniej naturalne. Inny spl. Barwa uboższa. To do jakiego brzmienia wiolonczeli dążysz u siebie w domu, w swoim systemie? Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 39 minut temu Autor Napisano 39 minut temu Taka luźna obserwacja. Wzmacniacze, które mają swoje charakterystyczne (ciepłe, soczyste, gęste, swobodne itp.) brzmienie np. Naim, Rega, Sugden nie są wyposażane przez producenta w DSP. A co robi NAD, Yamaha, Lyngdorf itp. czyli wzmacniacze grające neutralnie, chłodno, bardzo precyzyjnie? No dają nam DSP. W sumie logiczne podejście do DSP przez producentów sprzętu hi fi. Odpisz, cytując
AudioTube Napisano 38 minut temu Napisano 38 minut temu Gdy dam głośno, to jest jak na Live. Jeśli chodzi o barwę. Ale na lampie 2A3. Na 211 jest za spokojnie. Holografia nie do zbliżenia się do Live. Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.