majkel74 Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu 11 minut temu, Rafał S napisał: Jeśli jej głos nie brzmi Ci obco na dworze, czy w restauracji, to po przepuszczeniu przez DSP też nie powinien. To czemu jak przepuszczałeś muzykę przez DSP to miałeś wrażenie pogorszenia jej jakości? Myślisz ze to tylko kwestia tego, że nie był to układ idealny z technicznego punktu widzenia? Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu (edytowany) 5 minut temu, majkel74 napisał: Myślisz ze to tylko kwestia tego, że nie był to układ idealny z technicznego punktu widzenia? Dokładnie tak myślę. Uważam, że oprócz neutralizacji górek i (w mniejszym stopniu) dołków na charakterystyce doszło do dodatkowych zniekształceń. Pierwszych podejrzanych już wcześniej wymieniałem: a) jitter i pokrewne problemy związane dodatkowym urządzeniem i opóźnieniami pracy algorytmów, które mogą się nie wyrabiać w czasie, b) pętla masy, c) zakłócenia generowane przez zasilacz impulsowy mojego DDRC-22D. Edytowano 9 godzin temu przez Rafał S Odpisz, cytując
majkel74 Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu Rozumiem. Ja się bardziej skłaniam do tego, że to ingerencja w sygnał powoduje degradację naturalności. Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu (edytowany) 11 minut temu, majkel74 napisał: Ja się bardziej skłaniam do tego, że to ingerencja w sygnał powoduje degradację naturalności. Ale wtedy doświadczalibyśmy tego przy każdej zmianie kolumn na takie o wyraźnie innej charakterystyce. A nie jestem co do tego przekonany. Uważam, że zmiany samej char-ki SPL są tylko jednymi z kilku i nie muszą być tymi, na które nasze uszy i mózg są najbardziej wyczulone. Edytowano 8 godzin temu przez Rafał S Odpisz, cytując
majkel74 Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu No i tu dochodzimy do pytania, czy wypłaszczenie charakterystyki decyduje o subiektywnie postrzeganej naturalności czy „żywości” dźwięku ew. czy jest wystarczające dla zapewnienia / poprawy tej naturalności. Ale może dość już tych dywagacji Odpisz, cytując
Kraft Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu 1 godzinę temu, majkel74 napisał: Przecież dźwięk „na żywo” słyszymy w skrajnie różnych „akustykach”, a jednak zawsze docenimy dźwięk np. saksofonu tenorowego, słyszymy że jest żywy, obecny. Czy ingerencja w ten prawdziwy sygnał jest w stanie poprawić to wrażenie? No właśnie "na żywo". Przecież realizator koncertu ingeruje w dźwięk. Odpisz, cytując
Nowy75 Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu 12 minut temu, majkel74 napisał: Ale może dość już tych dywagacji Właśnie nie . Świetnie Wam idzie! Kultura ,w temacie i ciekawie. 1 Odpisz, cytując
lpomis Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu Pamiętam, jak miałem kiedyś amplituner Denona z regulacją barwy. To było moje pierwsze, poważniejsze stereo. Podobało mi się granie z podbitymi sopranami o 3dB na jego cyfrowym korektorze - moje kolumny oszczędnie je dawkowały. A po włączeniu korekty (trochę głęboko zakopanej w menu) po prostu fajnie grało, muzyka miała więcej życia. Niestety, już wtedy człowiek naczytał się porad na forach i wyłączał tę regulację, bo to przecież niepoprawne, na pewno degraduje brzmienie i inne cuda. Pewnego razu zapomniałem jej wyłączyć i grałem tak przez kilka najbliższych dni. Podobało mi się, to nic nie grzebałem. Nie wiedziałem, że wysokie tony są delikatnie podbite. Gdy się o tym zorientowałem po ponownym wejściu w menu, było zdziwko. Nie wróciłem do ustawień domyślnych. Uprzedzenia i wszelkiego rodzaju błędy poznawcze robią swoje. Aktualnie korzystam z dobrodziejstw DSP w subwooferze i nie narzekam. Nie odczuwam żadnej degradacji dźwięku. Wręcz przeciwnie. To tak problematyczny zakres, że taki procesor sygnałowy przynosi więcej korzyści niż potencjalnych szkód. Używam też uproszczonego, wbudowanego DSP w przetwornik DAC. Też potrafi się przydać - np. do starszej, bardzo słabo nagranej muzyki. Dlaczego miałbym sobie odmawiać słuchania takich realizacji w wydaniu, które mi bardziej odpowiada? Nie mam już przed tym oporów. 4 1 Odpisz, cytując
misiekx Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu 1 godzinę temu, AudioTube napisał: Wiolonczela na scenie a ja obok niej, a następnie ja na krześle na widowni, to dwa różne światy. Gdy stoję obok wiolonczelistki, to jest naturalne brzmienie. Gdy na widowni, mniej naturalne. Inny spl. Barwa uboższa. To do jakiego brzmienia wiolonczeli dążysz u siebie w domu, w swoim systemie? Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 7 godzin temu Autor Napisano 7 godzin temu Taka luźna obserwacja. Wzmacniacze, które mają swoje charakterystyczne (ciepłe, soczyste, gęste, swobodne itp.) brzmienie np. Naim, Rega, Sugden nie są wyposażane przez producenta w DSP. A co robi NAD, Yamaha, Lyngdorf itp. czyli wzmacniacze grające neutralnie, chłodno, bardzo precyzyjnie? No dają nam DSP. W sumie logiczne podejście do DSP przez producentów sprzętu hi fi. Odpisz, cytując
AudioTube Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu Gdy dam głośno, to jest jak na Live. Jeśli chodzi o barwę. Ale na lampie 2A3. Na 211 jest za spokojnie. Holografia nie do zbliżenia się do Live. Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 6 godzin temu Napisano 6 godzin temu 2 godziny temu, lpomis napisał: Aktualnie korzystam z dobrodziejstw DSP w subwooferze i nie narzekam. Nie odczuwam żadnej degradacji dźwięku. Wręcz przeciwnie. To tak problematyczny zakres, że taki procesor sygnałowy przynosi więcej korzyści niż potencjalnych szkód. Oczywista sprawa. Ale: 1) Sub realnie obsługuje zakres o rozpiętości, powiedzmy, 100Hz w przeciwieństwie do pełnego zewnętrznego DSP, gdzie może to być ponad 10 tys. Hz. To drugie będzie więc wymagało przetworzenia 100 razy więcej danych w tym samym czasie. 2) Nasze uszy mogą być bardziej tolerancyjne na drobne zniekształcenia (jitter itp.) w zakresie najniższych częstotliwości niż reszty pasma. Przynajmniej ja jestem bardziej wrażliwy, jeśli chodzi o średnicę i soprany. Może z powodów j.w. - bo jest tych informacji więcej. A co do korektora - kwestia konkretnego wzmacniacza i gustu. Różnice w S/N pomiędzy trybami Direct i torem z korekcją mogą sięgać nawet kilkunastu decybeli. U jednego przeważą więc "plusy dodatnie", a u innego - ujemne. Odpisz, cytując
MMarek Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu 3 godziny temu, AudioTube napisał: Gdy stoję obok wiolonczelistki, to jest naturalne brzmienie. Gdzie Ty widzisz brzmienie? 5 godzin temu, Webster.brd napisał: Czytam z zaciekawieniem Wasze testy i tematy. Jeśli planujesz testować Nove to proponuję jednocześnie wypożyczyć nada m33 i zrobienie testu porównawczego. 2 Odpisz, cytując
Kraft Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu 52 minuty temu, Rafał S napisał: Różnice w S/N pomiędzy trybami Direct i torem z korekcją mogą sięgać nawet kilkunastu decybeli. Aż tyle? Który to wzmacniacz jest tak nieprawidłowo skonstruowany? Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 4 godziny temu Napisano 4 godziny temu (edytowany) 59 minut temu, Kraft napisał: Aż tyle? Jednak nie. Kilka decybeli. Maks. 8 i to dla tańszych amplitunerów lub DSP wymagającego podwójnej konwersji (analog-cyfra-analog - np. dyskutowany kiedyś JBL SA750). Różnica kilkunastu decybeli, którą zapamiętałem dotyczyła innego zagadnienia: wejść RCA vs. XLR w przypadku wzmacniacza niezbalansowanego. Np. tu: https://www.avtest.pl/wzmacniacze/item/1352-accuphase-e-270 Edytowano 4 godziny temu przez Rafał S 1 Odpisz, cytując
Rokownik Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Dnia 17.11.2025 o 10:15, Rafał S napisał: A ja myślę, że dobrze robisz odpuszczając zakup. Zgadzam się z tym twierdzeniem, chociaż z innego powodu - abstrahując od toczącej się dyskusji i głosów zwolenników - uważam bowiem, że nie jest on wart swoich pieniędzy. Nie exploruję forum zbyt często, nie znam zamiarów (nowy, używany, test li tylko, czy chęć zakupu) ojca założyciela wątku, ale można lepiej. Znacznie lepiej przynajmniej w używkach np. Michi X3 - jest obecnie w podobnej cenie co ten Naim. Wiem, że nie ma CD, ale ma DACa. Słuchałem obu. No w mojej ocenie nie ma co zbierać. Naim leży i kwiczy. Nie ta przestrzeń, nie te wybrzmienia, nie ta harmonia, nie ta moc....no kurczę.... Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 1 godzinę temu Autor Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 38 minut temu, Rokownik napisał: Słuchałem obu. No w mojej ocenie nie ma co zbierać. Naim leży i kwiczy. Nie ta przestrzeń, nie te wybrzmienia, nie ta harmonia, nie ta moc....no kurczę.... A ja miałem u siebie Rotela RA 6000 i no kurczę, nie ten kop, nie ta dynamika, nie ta barwa co Star. A jeszcze nie ma odtwarzacza strumieniowego oraz CD ( może nie do końca CD bo chociaż sprawdza się jako CD to jednak Naim widzi tu inne zastosowanie). Uczciwie dodam, że ten kop a raczej KOP gwiazdeczki nie będzie dla każdego, ludzie ze słabym sercem albo chcący posłuchać spokojnej muzyki przed snem niech nawet nie podchodzą do tego konkretnego modelu Naima. Zamęczy ich tym napiętym, mocnym uderzeniem. Tu Naim nie żałował sobie bycia Naimem. Jak ktoś lubi metal lub krótką ale bardzo, baaardzo intensywną jazdę z muzyką opartą na rytmie i dynamice to ja nie znam lepszego wzmaka. Jeszcze raz napiszę - nie jest to jest wzmacniacz dla każdego!. Taki Supernait 3 to przy Star oaza spokoju i wręcz brak dynamiki i uderzenia na basie. Dziwne ale tak jest. Gwiazdeczka to najbardziej naimowy Naim jakiego znam. Edytowano 1 godzinę temu przez kaczadupa Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.