phil Napisano 24 września 2007 Udostępnij Napisano 24 września 2007 Jak radzicie sobie z sąsiadami oglądając dość głośno jakieś filmy, nie wiem czy mam pecha (do sąsiadów) czy taki blok, ale u mnie wszystko słychać i od razu są skargi. A filmy oglądam raczej wieczorami co tylko wzmaga konflikty. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Waldek Napisano 24 września 2007 Udostępnij Napisano 24 września 2007 Jak pech, to pech! Mieszkam w bloku, takim betonowym, ale sąsiadów mam spoko. Czasem nawet mam wrażenie że ich nie mam, tacy są wyrozumiali! Pozdrawiam. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grizly Napisano 25 września 2007 Udostępnij Napisano 25 września 2007 Obawiam się, że z sąsiadami nie wygrasz, pozostaje Ci słuchać/oglądać ciszej, albo przykręć trochę suba, może pomoże. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
norek Napisano 26 września 2007 Udostępnij Napisano 26 września 2007 Cytat Jak radzicie sobie z sąsiadami oglądając dość głośno jakieś filmy, nie wiem czy mam pecha (do sąsiadów) czy taki blok, ale u mnie wszystko słychać i od razu są skargi. A filmy oglądam raczej wieczorami co tylko wzmaga konflikty. Ja mam telewizor LCD LG który ma wejście na słuchawki, dzięki temu słucham telewizji albo oglądam filmy na laptopie, także nosze sluchawki gdy pracuje. Uważam ze to jest najlepsze rozwiazanie zakupić sobie odpowiednie sluchawki które raczej wygluszają niż cicho graja- aby nie psuc sobie sluchu, no i oczywiści ktorych nie wklada sie do śrdoka ucha, tylko nakłada na głowe. W taki sposob mozesz w jednym pokoju mozesz na chwilę odpocząć od całej rodziny,zająć się własnymi sprawami a tym bardziej odpocząć od sąsiadów zza ściany. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mejson Napisano 26 września 2007 Udostępnij Napisano 26 września 2007 Cytat Jak radzicie sobie z sąsiadami oglądając dość głośno jakieś filmy, nie wiem czy mam pecha (do sąsiadów) czy taki blok, ale u mnie wszystko słychać i od razu są skargi. A filmy oglądam raczej wieczorami co tylko wzmaga konflikty. Ja z sąsiadami mam spokój, bo wcześniej dźwięk filtruje ... rodzina.Zostają słuchawki...A na poważnie to z sąsiadami należy się liczyć (nie rób drugiemu...).Najgorzej, że filmy mamy czas i ochotę najczęściej oglądać właśnie wieczorami.Na szczęście mam nieźle wytłumiony pokój i ... mało czasu na oglądanie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 26 września 2007 Udostępnij Napisano 26 września 2007 Chociaż muzyki słucham głośno i w KD też lubię sobie trochę pofullowaćto nie robię tego nigdy po 22.00 /no może czasem w sobotę jak przyjdą koledzyi słuchanie się trochę przeciagnie ale to raczej sporadycznie/.Tego samego wymagam od sąsiadów /kilku ma KD/ i jak nie przestrzegają "godziny policyjnej"to potrafię zwrócić im uwagę dość bezceromialnie.Najbardziej "wkurza" mnie dudnienie suba po 24.00 u sąsiadów za ścianą /chociaż mają 2-letniedziecko / a ja bym chciał w spokoju poczytać sobie książkę. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zlowik Napisano 29 września 2007 Udostępnij Napisano 29 września 2007 takze mieszkam w bloku, ale naszczescie nie mialem takiego problemu, ani ja nikomu nie przeszkodzilem, ani i mi nikt nie przeszkadza. Za scianami to bardziej mi kłótnie małżeńskie przeszkadzają niż muzyka Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mejson Napisano 1 października 2007 Udostępnij Napisano 1 października 2007 Cytat takze mieszkam w bloku, ale naszczescie nie mialem takiego problemu, ani ja nikomu nie przeszkodzilem, ani i mi nikt nie przeszkadza. Za scianami to bardziej mi kłótnie małżeńskie przeszkadzają niż muzyka Właśnie sprzedałem subwoofer, więc sąsiedzi nie będą narzekać... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cz58y Napisano 25 października 2007 Udostępnij Napisano 25 października 2007 Pomimo, że mieszkam w bloku, to sąsiedzi mnie nie przeszkadzają w oglądaniu filmów z DVD. Pokój odsłuchowy jest na parterze, przy ścianie zewnętrznej, a na piętrze mieszkają polscy niemcy, którzy są tylko kilka dni w roku. Jedynie hamulcowym jest żona, która nie rozumie, że wybuchy czy jakieś tam inne głośnie sceny, mają być głośno odtwarzane. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 1 listopada 2007 Udostępnij Napisano 1 listopada 2007 Też mam to samo "Jedynie hamulcowym jest żona, która nie rozumie, że wybuchy czy jakieś tam inne głośnie sceny, mają być głośno odtwarzane". Mój argument, że często żona ma głośniej ustawiony TV niż ja moją elektrownię też nie skutkuje... KD mam niezbyt często wykorzystywane i praktycznie zawsze kończę przed 22 - później już tylko słuchawki albo zostają fronty z centralnym i to na rozsądnym poziomie. Sąsiedzi generalnie są OK (mieszkam w bloku) pod względem głośności. Natomiast codziennie szlag mnie trafia bo ci z góry późnym wieczorem rozsuwają kanapę do spania, co przy braku dywanu i słabej koordynacji ich ruchów wręcz prowokuje do rewanżu - niestety, nie udało mi się jeszcze ze swojej strony opanować przesuwania moich mebli po suficie więc jestem grzeczny. Oczywiście jak zdobędę taką umiejętność to niezwłocznie dam znać Przynajmniej raz w tygodniu lubię "odkurzyć" głośniki w frontowych kolumnach przez kilka utworów, ale zawsze kończę przed 19... i przed żoną. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
White Napisano 9 listopada 2007 Udostępnij Napisano 9 listopada 2007 Ja używam słuchawek, chyba, że sąsiadów nie ma w domu - wtedy pozwalam sobie na nieco głośniejsze słuchanie Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cz58y Napisano 9 listopada 2007 Udostępnij Napisano 9 listopada 2007 Cytat Ja używam słuchawek Nie zdarzyło mnie się jeszcze, bym używał słuchawek przy oglądaniu filmu na sprzęcie KD. Wolę jednak przestrzeń dźwiękową wytworzoną za pomocą głośników 5.1. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 10 listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 listopada 2007 Pamiętam jak kiedyś rozmawiałem z kolegą ,zagorzałym audiofilem i sterofilem i przypominamsobie jak był poruszony gdy opowiadał mi jak kupił sobie płytę ze ścieżka dzwiękową z filmu"Gladiator" odsłuchał na swoim "wypasionym" sprzęcie stereo i jakie zrobiło to na nim wrażenie.Ja tam raczej nie jestem zwolennikiem muzyki filmowej gdyż wydawało mi się ,ze stanowi onaintegralną cześć filmu i poza nim nie ma racji bytu no może z wyjątkiem paru chwytliwych melodyjekz tegoż filmu zwanych laitmotywami /przebojami?/.Ale jako,że jestem człowiekiem otwartym na wszelkie "eksperymenty" to nabyłem na Allegro okazyjnieza 10 zeta płytę z ścieżką dzwiękową do filmu "Titanic" i postanowiłem sam ocenić.Film oglądałem parę razy /niezły ,zrealizowany z rozmachem przez Camerona/ a z muzyki zapamiętałem tylko"My heart will go on" w wykonaniu Celine Dion, słyszałem ten utwór kilka razy w radio z dominujacym głosem na pierwszym planie Celine, jakimś flecikiem i orkiestrą w tle .Odsłuchanie tej płyty na sprzęcie stereo to jednak całkiem coś innego, niesamowita rozpiętośćdynamiczna , rozdzielczość i atmosfera przywołująca poszczególne sceny z filmu.i do tego dwa monitory na 20m2 potrafiące wygenerować taki dzwięk.Wracając do tematu nie jest to recenzja soundtracka z filmu "Titanic" tylko "wrażenie ucha sąsiada"który spotkał mnie dwa dniu póżniej i zapytał czy oglądałem "Titanica" ? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 10 listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 listopada 2007 Szczęśliwi Ci, którzy mieszkają w wolnostojących domkach jednorodzinnych...Dlatego nie mam problemów z cyklu, gniew sąsiadów, Policja u drzwi, sprawy w Sądzie Grodzkim o zakłócanie spokoju...Ale tak zupełnie niebiańsko nie jest... Jest jeszcze Policjant i Sędzia w jednym... moja żona... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 10 listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 listopada 2007 Rok temu z okładem "przystawki" PiS-u usiłowały zrobić akcję pod szyldem odbieraniasprzętu muzycznego osobnikom nadużywającym pokretła volume.Dobrze,ze ich zmiótł już "wiatr historii" bo jeszcze wdrożyli by to w życie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 10 listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 listopada 2007 Off topic, ale z radością Nie dość, że z kolegą Hybryd zgadzam się w sprawach dźwięku (no, może poza tym, iż ja osobiście preferuję dźwięk nieco bardziej zaokrąglony), to jeszcze na dodatek to samo chwalimy...Oby Twoje słowa o "wietrze historii" okazały się prorocze...Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romekcz Napisano 13 listopada 2007 Udostępnij Napisano 13 listopada 2007 Mieszkam w domku jednorodzinnym, więc z sąsiadami nie mam większych problemów Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 26 listopada 2007 Udostępnij Napisano 26 listopada 2007 Ku przestrodze !!!!!!!!!!!!"Skarżył się na głośną muzykę - został zastrzelony 41-letni Australijczyk, który poszedł zwrócić uwagę sąsiadowi na zbyt głośną muzykę, został zastrzelony - podano w Sydney.Stephen Holmes, ojciec czworga dzieci, zmarł na trawniku przed domem sąsiada w Wollongong na południe od Sydney. Przyczyną śmierci - wynika ze wstępnych ustaleń - był strzał w serce.Mężczyzna udał się do sąsiada, by zwrócić mu uwagę na trwający wiele godzin głośny koncert. Odpowiedzią był strzał - twierdzą media australijskie. Policja wypowiada się ostrożniej, zastrzegając, że prowadzi śledztwo w sprawie, usiłując ustalić okoliczności śmierci Holmesa". Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stanisława Napisano 15 grudnia 2007 Udostępnij Napisano 15 grudnia 2007 Mieszkam w dużym bloku zwanym deskowcem i z racji tak dużego zagęszczenia mieszkań nie jest ciekawie. Gdy nieco głośniej podkręcę gałkami w sprzęcie to słychać już stukanie w ściane. Sąsiadów mam już wiekowych i jak przypuszczam nie są oni zwolennikami takich dźwięków wydobywających się z mojego suba. Na korytarzu dziwnie od jakiegoś czasu na mnie patrzą. I jak tu można mieć kino domowe w takich warunkach. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mejson Napisano 18 grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 grudnia 2007 Cytat Mieszkam w dużym bloku zwanym deskowcem i z racji tak dużego zagęszczenia mieszkań nie jest ciekawie. Gdy nieco głośniej podkręcę gałkami w sprzęcie to słychać już stukanie w ściane. Sąsiadów mam już wiekowych i jak przypuszczam nie są oni zwolennikami takich dźwięków wydobywających się z mojego suba. Na korytarzu dziwnie od jakiegoś czasu na mnie patrzą. I jak tu można mieć kino domowe w takich warunkach. Niestety - warunki lokalowe mają duży wpływ na nasze słuchanie/oglądanie.Wolność nasza kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innych...Jeśli nie uda sie wyciszyć pokoju, to pozotają słuchawki.Przećwiczone... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bratbum Napisano 20 grudnia 2007 Udostępnij Napisano 20 grudnia 2007 Również mieszkam w bloku, również mam sąsiadów, również mam piękną i kochaną żonę, również lubię głośno słuchać (zarówno stereo, jak i pięciu kanałów). Ale na tym podobieństwa się kończą, bo ani moja wyrozumiała i kochająca muzykę małżonka, ani (może głusi) sąsiedzi - ani razu nie zwrócili mi uwagi. Powody takiego stanu rzeczy mogą być jednak skomplikowane - np. brak w moim systemie subwoofera, dobre tłumienie (w co nie wierzę), przestrzeganie podstawowych zasad współżycia społecznego (m.in. głośne słuchanie tylko do 22:00). W każdym razie - z powodu mojej pasji jak do tej pory nie miałem problemu. No, może oprócz problemów natury stricte finansowej Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mejson Napisano 22 grudnia 2007 Udostępnij Napisano 22 grudnia 2007 Cytat Również mieszkam w bloku, również mam sąsiadów, również mam piękną i kochaną żonę, również lubię głośno słuchać (zarówno stereo, jak i pięciu kanałów). Ale na tym podobieństwa się kończą, bo ani moja wyrozumiała i kochająca muzykę małżonka, ani (może głusi) sąsiedzi - ani razu nie zwrócili mi uwagi. Mnie sąsiedzi też nie zwracali uwagi, ale małżonka... Cytat Powody takiego stanu rzeczy mogą być jednak skomplikowane - np. brak w moim systemie subwoofera, dobre tłumienie (w co nie wierzę), przestrzeganie podstawowych zasad współżycia społecznego (m.in. głośne słuchanie tylko do 22:00). A co można zrobić, gdy na słuchanie ma się czas dopiero po 22:00?Wiadomo - przyciszyć. Na pocieszenie późne oglądanie może być dużo cichsze, ponieważ nie ma wielu przeszkadzajek i w domu panuje cisza. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stanisława Napisano 23 grudnia 2007 Udostępnij Napisano 23 grudnia 2007 Cytat Niestety - warunki lokalowe mają duży wpływ na nasze słuchanie/oglądanie.Wolność nasza kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innych...Jeśli nie uda sie wyciszyć pokoju, to pozotają słuchawki.Przećwiczone... Wcale głośno nie słucham muzyki, czy dźwięków z filmów. Przynajmniej tak mi się wydaje. Ściany w bloku są na tyle cienkie, że ja również doskonale słyszę włączony telewizor u sąsiadów. A u tych co mieszkają piętro wyżej, to słyszę po krokach gdzie aktualnie się znajdują. Upierdliwy sąsiad czasem pozwala sobie na więcej, niż innym i jeszcze ma pretensje że zakłóca się jego spokój. Pokoje są na tyle małe, że jak miałbym instalować jeszcze jakieś pochłaniacze dźwięków czy kurtyny, to niewiele miejsca pozostałoby do normalnego mieszkania w takim pomieszczeniu. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Belfer54 Napisano 23 grudnia 2007 Udostępnij Napisano 23 grudnia 2007 Jest to odwieczny problem szczególnie posiadaczy kina domowego. Ja między innymi z tych powodów zrezygnowałem z kina domowego i przerzuciłem sie na stereo. Niestety konstrukcja współczesnych budynków mieszkalnych jest taka, że wystarczy, że przysunie się subwoofer zbyt blisko ściany, czy rogu pomieszczenia a słychać dźwięk w całym pionie. Niestety mieszkając w standardowym bloku trzeba się z tym liczyć. Szczęśliwi są ci, którzy maja wyrozumiałych sąsiadów i rodzinę. Gorzej gdy jest odwrotnie. Prawo polskie w tym względzie reguluje kwestię nadmiernej emisji hałasu. Są określone normy, w tej chwili dokładnie nie pamiętam, których przekroczenie może być karane grzywną. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arti34 Napisano 3 stycznia 2008 Udostępnij Napisano 3 stycznia 2008 WitamMieszkam w bloku czteropiętrowym na czwartym piętrze. Jak tu zamieszkałem to na trzecim mieszkało małżeństwo z małym dzieckiem. Obligowało mnie to do zachowania powściągliwości w słuchaniu, przynajmniej w godzinach już od 20. Starałem się nie słuchać nad wyraz głośno, bo to blok betonowy to się niesie. W międzyczasie i ja się dorobiłem dzidziusia, więc zostałem zmuszony do używania słuchawek przynajmniej do oglądania filmów w porze wieczorno - nocnej. Pewnego dnia sąsiedzi z dołu się wyprowadzili, a na ich miejsce wprowadziła się młoda osóbka zagorzała fanka Ozziego Osbourne'a. ( wyglądem swym zresztą też go dość mocno przypominała, dość zamknięta i nie przystępna). Lubię Black Sabbath i Ozziego, ale nie codziennie od 16 do średnio 23. Kiedy zaczynała słuchać zbyt głośno to zdarzyło sie że i ja troszkę się jej rewanżowałem (w granicach rozsądku oczywiście) puszczając troszkę swoich kawałków. Sąsiadka w pewnym momencie chyba zrozumiała że nie tylko istnieje OZZY i częściej zmieniała wykonawców i zaczęła ciszej słuchać.I już było pięknie kiedy to pięknej niedzieli latem upał nie do zniesienia, okna otwarte jak szeroko gość z bloku na przeciwko zapuścił muzę coś w rodzaju disco polo tylko jakieś jeszcze bardziej prostackie z jakiegoś bumboxa i wyszedł sobie do drugiego pokoju a to charczało, trzeszczało jedna wielka masakra. Katował tego dnia jeszcze parę godzin aż go Straż miejska upomniała. Takie "imprezki" miałem prawie całe ubiegłe lato w odstępach kilkudniowych. Na nieszczęście jego okna są na wysokości moich okien .Przypomniał mi się taki tekst z kultowego filmu Dzień świra jak to A.Miałdzyński opierniczał gościa za głośne słuchanie Szopena. ... Pan chce tego słuchać a ja muszę...Pozdrawiam. Arti Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.