Skocz do zawartości

Muzyka Elektroniczna , co o niej sądzicie ? co polecacie ? czyli ogólna dyskusja


lukasz_pro

Recommended Posts

Dziś jeszcze chciałbym przybliżyć pewnego producenta, którego muzyka często mnie pochłania bez reszty. Propozycję wysuwam koneserom muzyki elektronicznej, gdyż muzyka ta jest trudna w odbiorze, z pewnością nie dla miłośników słodziutkich, chwytliwych melodii. Można się też narazić na ostracyzm otoczenia. Kiedy jednak się w niej zasmakuje, może być trudno się uwolnić od jej wpływu.

Zaczęło się lata temu, gdy kumpel przyniósł mi płytę CD, dodatek do jakiejś gazety. Na płycie kilka kawałków techno i jeden eksperymentalny. Ten jeden kawałek zgrałem grzecznie na kasetę DAT. Było to dla mnie istne novum, nigdy wcześniej nie słyszałem takiej muzyki, a najbardziej urzekło mnie specyficzne, metaliczne cykanie zrobione z częstotliwości z przedziału jak sądzę 8 do 12 kHz i o szpilkowym przebiegu. Nie było to bolesne dla uszu, aczkolwiek dźwięk wdzierał się do samego mózgu. Jedyną informacją była nazwa cyclo.. No więc chciałem więcej cyclo.. Wtedy, przy raczkującym internecie i nieporównanie mniejszych zasobach sieciowych nie dało rady nic znaleźć. Co jakiś czas robiłem research, bezskutecznie. Po latach świat usłyszał album grupy Dead Can Dance "Anastasis", gdzie był utwór 'Agape'. Tam właśnie ponownie usłyszałem pożądane, metaliczne dźwięki, ale to jeszcze nie było to. Znowu poszukiwania cyclo. i znowu nic. Dopiero kilka lat temu Discogs uzupełnił bazę o cyclo. i wreszcie mogłem skompletować układankę, którą łączyło nazwisko bohatera tego posta: RYOJI IKEDA. Japończyk mieszkający we Francji. Natomiast cyclo. to jego projekt z Niemcem Carstenem Nikolai. 

W zasadzie nie wiem, jak nazwać ten gatunek. Z naprawdę nielicznymi wyjątkami, nie ma tu melodii. Najbardziej przemawia do mnie znalezione w sieci określenie: muzyka matematyczna. Wszystko składa się z dźwięków z generatora, pojedynczych tonów bądź ich mieszanek, pisków, szumów itp. Podejrzewam jednak, że Artysta posługuje się całym dostępnym pasmem akustycznym. Niskich tonów nie żałuje, niekiedy może sypnąć tynkiem z sufitu.

Muzyka właściwie do słuchania przez kolumny, odsłuch słuchawkowy może być mocno nieprzyjemny ze względu na bogactwo dźwięków o impulsowym, szpilkowym przebiegu. Wskazane kolumny o dużych możliwościach w zakresie niskich tonów.

Proszę, żeby nie słuchać tego podczas prowadzenia samochodu ani obsługując urządzenia mechaniczne.

Artysta mocno eksperymentuje z oddziaływaniem dźwięków na ludzką percepcję, szczególnie w otoczeniu migającego światła. Niesprzyjający splot takich czynników może spowodować niekontrolowaną reakcję organizmu.

Sam doświadczałem przelotnych mdłości, duszności w klacie, a jeden z utworów mnie totalnie uśpił!
 
Osobiście toleruję jakieś 30% dorobku Ikedy, reszta mnie przerasta. 
Za najbardziej przyjazny uważam album "dataplex", mimo to proponuję zacząć odsłuch od utworu 'data.minimax' od 15'59". 'data.plex' mógłby spokojnie namieszać w niejednej dyskotece. W utworze "data.vortex" uwielbiam cyklicznie powtarzające się szpilki z wysokich tonów. Zresztą ktoś wpadł na ciekawy pomysł zamieszczając obraz z oscyloskopu:

 

Miłośnikom tłustego basu polecam trzy ostatnie kawałki '0ºC' z albumu pod tym samym tytułem (od 22'16")

 

Szczególnie jednak druga część albumu 'Matrix' zapewnia solidne masowanie brzucha 🙂. Tu polecam zacząć od 4-tego utworu, tj. od 6'26". Wydaje mi się, że w kilku kolejnych utworach Ikeda zainspirował się pewnym bardzo znanym utworem pewnego bardzo znanego zespołu - ciekaw jestem czy ktoś zgadnie. Ja skojarzyłem od razu, ale może tylko mi się wydaje. Ostatni utwór to ten, który mnie uśpił. Przysiadłem do odsłuchu w piątek po obiedzie, poprzednie utwory mocno mnie rozbujały - bo spokojnie mogłyby być puszczone w klubie -  więc nie byłem senny. Ledwo dociągnąłem do końca, położyłem się na sofie i tak w ubraniu przeleżałem całe popołudnie , wieczór i do 9 rano następnego dnia. Nie wiem nic, spałem jak zabity. 

Bardzo podoba mi się EP-ka "Mort Aux Vaches" choć trochę długo się rozkręca.

 

Polecam też puścić głośno utwór 'Automatic' z albumu "Dataphonics" - tu jest właśnie dużo tego metalicznego cykania, które niegdyś tak mnie urzekło w cyclo. (od 30'00")

Na przeciwnym biegunie widzę album "Supercodex" - nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak tego można słuchać.  Wysiadam. 

No a cała reszta z dorobku Ryoji Ikedy to tak pomiędzy, tu utwór, tam utwór. Dodam, że te kawałki, które mi się spodobały, oddziałują na mnie niezwykle hipnotycznie i potrafię ich słuchać po kilka godzin (i nie zasypiam).

Na sam koniec praprzyczyna tego posta:

cyclo. C1

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Profi napisał:


Osobiście toleruję jakieś 30% dorobku Ikedy,

OJ moja tolerancja wytrzymała kilkadziesiąt sekund z pierwszego kawałka, i kilkunastu, kolejnego.
Nie, żebym był miłośnikiem cukierkowych melodyjek, ...bynajmniej....
...ale, dla mnie, to już po za granicami, tego co mogę nazwać muzyką.
Mój wujek jest elektroakustykiem, a raczej był, bo ma już ok 90 lat , pracował w zakładach "RADMOR"on testując wszelakie urządzenia, głównie przetworniki elektroakustyczne, generował właśnie takie dźwięki. Jeździłem często do niego na wakacje... Nie dało się przy tym usiedzieć w u niego domu. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Kalya Scintilla "Gaian Code"

Przepiękny, epicki album stworzony chyba z myślą o użytkownikach komputerowego audio - 100 minut non-stop nie da się odtworzyć z winyla ani CD.

Polecam konkretnie odkręcić gałę Volume, zgasić światło względnie zaciemnić pokój, usadowić się wygodnie w czym tam słuchacie i rozpocząć mistyczną podróż do Początku...

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2024 o 01:47, Profi napisał:

Kalya Scintilla "Gaian Code"

Przepiękny, epicki album stworzony chyba z myślą o użytkownikach komputerowego audio - 100 minut non-stop nie da się odtworzyć z winyla ani CD.

Polecam konkretnie odkręcić gałę Volume, zgasić światło względnie zaciemnić pokój, usadowić się wygodnie w czym tam słuchacie i rozpocząć mistyczną podróż do Początku...

 

W tych klimatach. Dla mnie wał kosa.

Screenshot_20240203_231856_com.spotify.music.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie rozwala jak mylą ludzie techno z muzyką elektroniczną, a przecież to techno podstało na bazie muzyki elektronicznej oraz muzyki elektronicznej typowo tanecznej. 

No dobra to kilka perełek które pewnie nie tylko ja znam 

Jon Hopkins – Imunity

Kraftwerk – Autobahn

Portishead – Dummy

 Four Tet – Rounds

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, WaldiJestem napisał:

No dobra to kilka perełek które pewnie nie tylko ja znam 

Jon Hopkins – Imunity

Kraftwerk – Autobahn

Portishead – Dummy

 Four Tet – Rounds

Tak, nie tylko Ty 😉 

Dnia 2.01.2024 o 21:27, Profi napisał:

Takie mroźne klimaty w muzyce lubię, bardzo lubię. Choćby taki Biosphere i jego arktyczny ambient.

Fantastyczna płytka. Debiut też świetny, choć inny. Ja jednak trochę bardziej wolę Substratę :)

Lubisz Tima Heckera? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, WaldiJestem napisał:

Zawsze mnie rozwala jak mylą ludzie techno z muzyką elektroniczną, a przecież to techno podstało na bazie muzyki elektronicznej oraz muzyki elektronicznej typowo tanecznej. 

Nie bardzo rozumiem  ten wywód.

Techno  jest muzyka elektroniczną, a determinuje to choćby fakt:

Muzyka elektroniczna – muzyka tworzona głównie lub wyłącznie za pomocą elektrofonów (elektromechanicznych i elektronicznych instrumentów muzycznych) oraz urządzeń elektronicznych przetwarzających dźwięki pozamuzyczne lub generowane przez tradycyjne instrumenty akustyczne . Zaniechana nazwa to muzyka elektronowa.

Muzyka elektroniczną, to nawet Zenka  Maryniuka można by nazwą na  dobra sprawę ;-).

Techno  jest zwyczajnie nurtem muzyki elektronicznej.

Jak każdy gatunek będzie miał dziesiątki  podgatunków; od pierwszych detroit techno, po jakieś londyńskie  acidy, tribale, funky ect... po dzisiejsze deepy, które maja renesans na każdej mniejszej i większej imprezie.

 

Edytowano przez Pitt39
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Adi777 napisał:

Posłuchałem trochę, nic tu niezjadliwego :) Momentami Autechre troszkę przypomina.

Tak się nie liczy 🙂Fragmentaryczny odsłuch nie da pełnego obrazu. Posłuchaj kontemplacyjnie, nie tak jednym uchem i wróć z wrażeniami

8 godzin temu, Rega napisał:

Słuchałem na tych😃

 

20200928_202225.jpg

I jak? 😉

8 godzin temu, Pitt39 napisał:

Techno  jest muzyka elektroniczną, (...)

 

Zgadzam się w 100%. Dodam, że techno jako gatunek jest jednym z najbardziej kreatywnych. Nigdzie indziej nie ma takiego eksperymentowania i poszukiwania brzmień, jak tu. Ludzi odrzuca mechaniczność tej muzyki, chirurgicznie precyzyjny rytm i perfekcyjnie zapętlone sample. W końcu to ma być techno, a nie klasyka czy jazz. Cóż poradzić, nikt nie mówił, ze techno jest dla wszystkich. Sprawę komplikuje fakt, że zarówno sprzęt jak i software są coraz tańsze i bardziej dostępne i do tworzenia techno zabierają się ludzie, którzy robić tego nie powinni. W efekcie mamy zalew tego całego chłamu.

Ale umówmy się, który gatunek muzyczny nie generuje śmieci? Czy naprawdę wszystkie wytwory jazzowe, klasyczne, rockowe czy ... (tu wpisać nazwę) są takie ą-ę-niesamowitę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Profi napisał:

Zgadzam się w 100%. Dodam, że techno jako gatunek jest jednym z najbardziej kreatywnych. Nigdzie indziej nie ma takiego eksperymentowania i poszukiwania brzmień, jak tu. Ludzi odrzuca mechaniczność tej muzyki, chirurgicznie precyzyjny rytm i perfekcyjnie zapętlone sample. W końcu to ma być techno, a nie klasyka czy jazz. Cóż poradzić, nikt nie mówił, ze techno jest dla wszystkich. Sprawę komplikuje fakt, że zarówno sprzęt jak i software są coraz tańsze i bardziej dostępne i do tworzenia techno zabierają się ludzie, którzy robić tego nie powinni. W efekcie mamy zalew tego całego chłamu.

Ale umówmy się, który gatunek muzyczny nie generuje śmieci? Czy naprawdę wszystkie wytwory jazzowe, klasyczne, rockowe czy ... (tu wpisać nazwę) są takie ą-ę-niesamowitę?

...i dobra muzyka taneczna... brudne, pofabryczne hale są świetnym tłem dla tej  mechaniczności, transowego rytmu, tak jakby maszyny dziewiarskie dalej napędzały swoim turkotem te puste przestrzenie, które kiedyś tętniły życiem. Piękny duet, lubię.

Vril - Animist

VII Circle - eternal

Błażej Malinowski - Acid Theory

Berlin Atanol 2018 - Official Review

Andy Stott - No Surrender

Silent Servant - Glass Veil

Joachim Spieth - Dispresion

Geinst - Telepath

Barker & Baunecker - Enciper & Decipher

Ancient Methods - Guided By the Forces of Compassion

 

Edytowano przez Pitt39
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Profi napisał:

I jak? 😉

Dość ciekawe wrażenia w zakresie wysokich. Przypomniały mi się czasy młodości , kiedy chodziło się spać dość wcześnie 😉, czyli 4-5 rano i czesto było słychać przelatujące nietoperze. Do niskich jestem przyzwyczajony i nie robią na mnie wrażenia częstotliwości 25-35Hz. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Już dobre 10 lat temu, na innym forum, ściśle  poświęconym, temu, co nazywa się "Klasyczną Muzyką Elektroniczną"  była podobna rozkmina....
Wątek miał wtedy,stron ;) kilkadziesiąt stron.... Dyskusja była burzliwa, bogata trudno to od nowa rozwijać, ale dobrym podsumowaniem może być to, co znalazłem pod tym adresem.

Znaleziony tam schemat.
Nas interesuje, jakby skrajna prawa strona, od Rocka progresywnego w dół.
Oczywiście, ktoś może to poszufladkować inaczej.... ale czy to ma sens?
Powstały na tamtym forum jakby dwie główne opinie.
1. ...że muzyka elektroniczna, to ta grana na instrumentach elektronicznych, analogowych i cyfrowych i tyle wystarczy. Więc i disco - polo się łapie.
2. ...że muzyka elektroniczna, to konkretne odmiany muzyki granej na instrumentach elektronicznych, wszelkiej maści. I, tu powstał problem, bo definicja stała się bardzo nie zdefiniowana. ;)
Jednak do mnie przemawia bardziej, ta niezdefiniowana definicja ;)
Schemat już jest nieco zacofany, bo wygląda, że minęły 4 kolejne dekady, do chwili jego stworzenia. Brakuje tu Trance, Techno, wszelkich odmian Industrialu, Ambientu, i innego "szmerentu", nie wiem, już co, od czego, a może równolegle powstawało....ale  coś ten schemat wyjaśnia...
 

gatiuunki muzyki.jpg

Edytowano przez Eltanianin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Fandiscopolo napisał:

Jesli ktos ma ochote na ostrzejsze zabawy z dzwiekiem to polecam Vilgoć.

https://vilgoc.bandcamp.com/album/wstr-t-edit

Ostro, ale "grali", już tak w latach '80, jak zakłócali Radio Wolna Europa ;), czy jak kto woli:  "Radio Swarzędz" ;)
Zdecydowanie nie dla mnie... słuchanie "zakłóceń" na "falach krótkich"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam wszystko, co napisano powyżej 😊

Z kolei chciałbym przybliżyć pewien mashup, w ramach odstresowania po trudach dnia. Od lat te produkcje bawią mnie i cieszą, może spodobają się innym. Spośród poniższych trzech każdy klip jest inny, najbardziej lubię nr 2. Ujęcia autentyczne 🤣

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...