Skocz do zawartości

Szkiełko i ucho, czyli obiektywnie o audio


Kraft

Recommended Posts

56 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

kupowanie kolejnych zajechanych ( o różnych parametrach) wzmacniaczy do Bi-ampingu. To taki kolejny krok  do generowanie zakłóceń.

 

Błąd!

A to ciekawe bo istnieje cos takiego jak znieksztalcenia intermodulacyjne i wprowadza je do zestawu wzmacniacz pojedynczy nawet highend! Jedynym sposobem by ich sie pozbyc to wlasnie bi-amplifikacja systemu! Tak wiec dwa wzmacniacze w bi-amp beda pod tym wzgledem lepsze niz jeden najlepszy/ najdrozszy wzmacniacz nawet highendowy!!!!!

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, temat to "obiektywnie o audio". Powinniśmy tu pisać o mierzalnych aspektach audio, a nie licytować się na wrażenia. Jeśli ktoś dysponuje pomiarami, co wnosi np. bi-wiring, to zapraszam do podzielenia się nimi. "Ja słyszę", to nie w tym temacie. 

1 godzinę temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Przesłuchiwałem już trochę sprzętów i twierdze, że dostajemy to .. za co płacimy.

Po ostatnich odsłuchach kolumn dochodzę do podobnej konstatacji.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Koledzy, temat to "obiektywnie o audio". Powinniśmy tu pisać o mierzalnych aspektach audio, a nie licytować się na wrażenia. 

Znieksztalcenia intermodulacyjne to nie "wrażenia" a "fakty". 

((

ZNIEKSZTAŁCENIA INTERMODULACYJNE


Jak zapewne Wam wiadomo, zniekształcenia intermodulacyjne powstają, gdy dwa różniące się częstotliwością sygnały są wzmacniane jednocześnie przez ten sam wzmacniacz. Efekt ten jest szczególnie zauważalny w przypadku, gdy sygnały dość istotnie różnią się poziomami oraz gdy sygnał o wyższej częstotliwości jest modulowany przez sygnał niskoczęstotliwościowy. Efekt słuchowy zniekształceń intermodulacyjnych jest taki, że dźwięk jest zamulony, szczególnie wysokie częstotliwości tracą przejrzystość. Poszczególne instrumenty stają się trudne do „wyłowienia” z miksu, bowiem ich wyższe harmoniczne mieszają się ze sobą, tworząc „ścianę dźwięku”. Zniekształcenia intermodulacyjne nie są ze sobą związane harmonicznie, więc ich działanie jest gorsze niż „zwykłych” zniekształceń harmonicznych.

Widać już, do czego zmierzam? Jeśli mamy sygnały o różniących się znacznie częstotliwościach, to w sytuacji gdy odseparujemy je od siebie zanim dotrą do wzmacniacza, w znaczący sposób wyeliminujemy zniekształcenia intermodulacyjne. A więc w systemie bi-amp, gdzie zwrotnica aktywna dzieli sygnał przed wzmacniaczami, możemy również spodziewać się istotnej poprawy w tej dziedzinie – i tak jest faktycznie.))

 

https://livesound.pl/tutoriale/4480-zwrotnice-glosnikowe-iv-bi-amp

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w tym pewien szkopuł. Bi-amping stosuje się zwykle ze zwrotnicami pasywnymi, czyli po stronie kolumn. Użycie zwrotnic aktywnych i zasilanie każdego głośnika osobno to nieco inna sprawa. To rozwiązanie ma wile zalet. Stosuje się je niemal wyłącznie w kolumnach aktywnych. Najbardziej znanym ze świata audio przypadkiem zasilania pojedynczych głośników osobnymi końcówkami mocy są prawdziwe Nautilusy B&W , te o kształcie ślimaka.

36462bbb98cdc56c603e37038640b1e3.jpg

W tym przypadku zwrotnica aktywna jest przed końcówkami mocy.

Edytowano przez MobyDick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Chyba Miro 84 napisał:

drugi taki sam jest smiesznie tani tym bardziej z drugiej reki.

Czy możesz doprecyzować "Śmiesznie tan" ja wyszedłem z założenia ze to sprzęt typowo budżetowy + używany, czyli jego parametry mają spory rozrzut. 

Inna sprawa, to sprytne odpuszczanie nie wygodnego już zagadnienia przez Ciebie, ale to nic @Kraft zabronił potyczek słownych, a ja mam na tyle w sobie dobrej woli, że nie musisz mi odpowiadać.

Słuszną drogą idzie @MobyDick. W pełni popieram wyjście sygnału wprost z Ayon CD z regulowanym wyjściem i podłączenie się przez XLR pod ATC 40A

Zwrotnicy brak, każdy głośnik zasilany własnym wzmocnieniem, wszystko fabrycznie zgrane.

image.png.8ce9694d161a39f9363855d2d98f8cc3.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Czy możesz doprecyzować "Śmiesznie tan" ja wyszedłem z założenia ze to sprzęt typowo budżetowy + używany,

£175 za tyle mozna go kupic używany. W porownaniu do niektorych kabli jest to cena śmieszna. Pochwal sie za ile kupiłeś/dostałeś glosnikowe.... bo tak powinniśmy rozpatrywać te sytuację...

59 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Inna sprawa, to sprytne odpuszczanie nie wygodnego już zagadnienia przez Ciebie, ale to nic @Kraft zabronił potyczek słownych, a ja mam na tyle w sobie dobrej woli, że nie musisz mi odpowiadać.

Aaaa odpowiem Ci....

Wrzucam tu na forum fakty nie domysły i wrażenia. Chociazby o tych znieksztalceniach intermodulacyjnych i uwaga! Dotyczy to zestawow zarowno opartych na zwrotnicach aktywnych jak i pasywnych... autor z linku powyżej opisuje akurat aktywne...

Wyjątek stanowia zestawy oparte o "jeden" glosnik szerokopasmowy (nie wspolosiowy/koncentryczny). 

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe.. gdybym miał typować do odsłuchu wzmacniacze, kolumny czy DAC-i po parametrach nie ruszył bym z miejsca, ale Ty sobie nie przeszkadzaj, chyba lubisz te wszystkie cyferki. No i faktycznie, taniej wychodzi dokupić kolejny wzmacniacz do tanich kabli, jak zobaczę, że dają coś za darmo, to dam Tobie znać. 

1 godzinę temu, Chyba Miro 84 napisał:

£175 za tyle mozna go kupic używany. W porownaniu do niektorych kabli jest to cena śmieszna. Pochwal sie za ile kupiłeś/dostałeś glosnikowe.... bo tak powinniśmy rozpatrywać te sytuację...

PS @Kraft  wybacz, już nie będę.

Edytowano przez Bogusław Kożyczkowski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

hehe.. gdybym miał typować do odsłuchu wzmacniacze, kolumny czy DAC-i po parametrach nie ruszył bym z miejsca, ale Ty sobie nie przeszkadzaj, chyba lubisz te wszystkie cyferki. No i faktycznie, taniej wychodzi dokupić kolejny wzmacniacz do tanich kabli, jak zobaczę, że dają coś za darmo, to dam Tobie znać. 

 

W pierwszej czesci piszesz nie wiem do kogo ale na pewno nie do mnie bo uzywalem odsłuchu podczas wyboru a nie cyferek.

Natomiast druga czesc to juz ewidentnie do mnie wiec... tak! dokupienie drugiego wzmacniacza/koncowki mocy i utworzenie systemu bi-amp ma wiekszy sens niż wymiana kabla. Rozumiem ze wielu żyje z obrotu kablami, dlatego będą bronić nawet jesli bedzie to niedorzeczne.

Tato konverzace začíná být nudná, takže ....

🙊

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chyba Miro 84 napisał:

Jak zapewne Wam wiadomo, zniekształcenia intermodulacyjne powstają, gdy dwa różniące się częstotliwością sygnały są wzmacniane jednocześnie przez ten sam wzmacniacz. Efekt ten jest szczególnie zauważalny w przypadku, gdy sygnały dość istotnie różnią się poziomami oraz gdy sygnał o wyższej częstotliwości jest modulowany przez sygnał niskoczęstotliwościowy. Efekt słuchowy zniekształceń intermodulacyjnych jest taki, że dźwięk jest zamulony, szczególnie wysokie częstotliwości tracą przejrzystość. Poszczególne instrumenty stają się trudne do „wyłowienia” z miksu, bowiem ich wyższe harmoniczne mieszają się ze sobą, tworząc „ścianę dźwięku”.

No właśnie. To, że rozdzielisz tor wzmacniacza na niskie i wysokie częstotliwości to połowa sukcesu. Cały czas pozostaje kwestia zasilania (50 Hz i pochodne) oraz tego co nakłada się na sygnał użytkowy. Jeżeli nie uporządkujesz wpływu pól magnetycznych od traf, pętli masowych, ekranownia sieciówek itd. to w tym wzmacniaczu od wysokich częstotliwości i tak wszystko się wymiksuje (zmoduluje) zamazując przejrzystość przekazu audio. Zatem warto podjąć wysiłek i powalczyć nie ze zniekształceniami wnoszonymi przez samo urządzenie, wynikającymi z jego specyfikacji, ale z "hałasem" dostarczanym z zewnątrz oraz będącego ubocznym produktem współpracujących urządzeń i przewodów spinających te urządzenia ;) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, MariuszZ napisał:

Jeżeli nie uporządkujesz wpływu pól magnetycznych od traf, pętli masowych, ekranownia sieciówek itd. to w tym wzmacniaczu od wysokich częstotliwości i tak wszystko się wymiksuje (zmoduluje) zamazując przejrzystość przekazu audio.

A skąd pewność czy juz nie mam wszystkiego uporzadkowanego (odpowiedniej dlugosci kable zasilajace, i ic)? Brak w/w (wyżej/wymienionych) problemow przytoczonych przez Ciebie.

59 minut temu, MariuszZ napisał:

w tym wzmacniaczu od wysokich częstotliwości i tak wszystko się wymiksuje (zmoduluje) zamazując przejrzystość przekazu audio

Tu juz lekko przesadziłeś. Czyli rozumiec to należy ze bedzie gorszy dzwiek z dwóch w bi-ampingu niz z pojedynczego wzmacniacza???

Przepraszam bardzo ale coś chyba niezbyt dobrze to rozumiesz...

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Chyba Miro 84 napisał:

A skąd pewność czy juz nie mam wszystkiego uporzadkowanego (odpowiedniej dlugosci kable zasilajace, i ic)? Brak w/w (wyżej/wymienionych) problemow przytoczonych przez Ciebie.

Ja ogólnie napisałem, a nie o Twoim systemie. Dużo się tu przewija treści o zniekształceniach samych urządzeń, często mierzonych w warunkach laboratoryjnych, a zapomina o podstawowych sprawach związanych z "hałasem" dostarczanym przez nas samych ;) Często jest tak, że ktoś ma wypasione sprzęty, a bałagan w kablach, gdzie podłączone czasami nawet nieużywane są tworząc pętle i szuka lepszego brzmienia bo to mu nie pasuje zamiast uporządkować podstawowe sprawy.

47 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Tu juz lekko przesadziłeś. Czyli rozumiec to należy ze bedzie gorszy dzwiek z dwóch w bi-ampingu niz z pojedynczego wzmacniacza???

Przepraszam bardzo ale coś chyba niezbyt dobrze to rozumiesz...

Może i nie rozumię. Nie chodzi mi o to, że dwa wzmacniacze zrobią gorszą czy taką samą robotę. Tak jak napisałeś będzie lepiej ale jeżeli zadbasz o to co powyżej. Nie odnoszę się do Twojego systemu tylko uogólniam pisząc w drugiej osobie o hipotetycznej osobie zwracając uwagę na to co powyżej. Przyświeca mi myśl, że często szukamy lepszego brzmienia, zmieniając klocki, kable, a zapominamy o podstawach. Nie wszyscy mają świadomość tego więc piszę jak to czuję, że jest. Przykładem niech będzie wpinanie wzmacniacza do gniazdka w ścianie. Dla wielu powodem lepszego brzmienia będzie lepszy, niezakłócony prąd ze ściany, a dla mnie dodatkowe miliomy w pętli masowej i mniejszy "hałas" dostarczany do wzmacniacza ścieżką sygnału audio.

Pomysł stosowania dwóch wmacniaczy jest znany i stosowany od dawna. Niektórzy pasjonaci podłączają na niskie mocne tranzystorowe końcówki dla uzyskania sprężystego, konturowego basu i wzmacniacze lampowe do wzmacniania górnych częstotliwości dla uzyskania przyjemniejszej góry. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, MariuszZ napisał:

Przyświeca mi myśl, że często szukamy lepszego brzmienia, zmieniając klocki, kable, a zapominamy o podstawach. Nie wszyscy mają świadomość tego więc piszę jak to czuję, że jest. Przykładem niech będzie wpinanie wzmacniacza do gniazdka w ścianie. Dla wielu powodem lepszego brzmienia będzie lepszy, niezakłócony prąd ze ściany, a dla mnie dodatkowe miliomy w pętli masowej i mniejszy "hałas" dostarczany do wzmacniacza ścieżką sygnału audio.

 

👍

 

42 minuty temu, MariuszZ napisał:

Niektórzy pasjonaci podłączają na niskie mocne tranzystorowe końcówki dla uzyskania sprężystego, konturowego basu i wzmacniacze lampowe do wzmacniania górnych częstotliwości dla uzyskania przyjemniejszej góry. 

Pojawiaja sie juz wzmacniacze (niemozliwie drogie jak dla mnie) ktore łacza zalety clasy A i np. D. Nie wiem jak oni to zrobili...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Pojawiaja sie juz wzmacniacze (niemozliwie drogie jak dla mnie) ktore łacza zalety clasy A i np. D. Nie wiem jak oni to zrobili...

Nie czytałem jeszcze, jak masz to udostępnij link chętnie poczytam. Rozwój wzmacniaczy dokonuje się cały czas ale jest powolny. Wczoraj natknąłem się na informacje o wzmacniaczu, którego elementy półprzewodnikowe są wykonane na bazie arsenku galu. Podobno rewelacja techniczna w audio (AGD "The Audion"), ale znana od dziesięcioleci i wykorzystywana w innych gałęziach techniki półprzewodnikowej, chociażby w radiolokacji.

Ciekawostką jest przewijający się w postach wzmacniacz Benchmarka AHB2 gdzie mamy klasę AB ale zasilaną zasilaczem impulsowym. który wyeliminował tradycyjne siejące polem magnetycznym trafo dorzucające "hałas" 50Hz i jego pochodne do sygnału, co pozwoliło przy zaaplikowaniu jeszcze paru sztuczek osiągnąć SNR powyżej 130dB. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele współczesnych wzmacniaczy impulsowych trochę na siłę można nazywać pracującymi w klasie D. Gdy taki wzmacniacz zmienia amplitudę pracy impulsów to już klasa T, dochodzą do tego zmieniające się częstotliwości powtórzeń impulsów ... Dla nich klasa D to już pewne uproszczenie. Do tego wiele z nich pracuje z pętlą sprzężenia zwrotnego obejmująca sygnał wyjściowy. Ta technika pozwala tanio budować zarówno wzmacniacze o bardzo niskich zniekształceniach o mniejszych mocach i relatywnie nie bardzo dużo drożej wzmacniacze o bardzo wysokich mocach do celów estradowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie zerkam na zestawienie ze strony www.audiosciencereview.com i nie wiem, co o nim myśleć. Wzmacniacze, które według nich mierzą podobnie w pomiarach w Audio dzieli duża różnica. Poza tym, z tabelki jakoś nie wynika przewaga techniki D nad AB. Urządzenia są bardzo przemieszane. Jak będę miał więcej czasu, to przyjrzę się temu bliżej.

795311412_besthigh-endstereoamplifierreview2020.thumb.png.54064c00ba9408a4c690e05b525dad97.png

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystyka może dawać nieprzewidywalne wyniki. Już kiedyś rozmawialiśmy na temat specyficznych rozwiązań wzmacniaczy impulsowych ( niekoniecznie w klasie D ). Sposób pomiaru zniekształceń i SN ma tu spory wpływ na wyniki. Początkowo wzmacniacze w klasie D umożliwiały budowę wzmacniaczy o dużych mocach przy niezbyt dużych kosztach. Miały spore zniekształcenia i wysoki SN. Sprawiało to ze nadawały się do napędzania dużych i dość ciężkich membran głośników w subwooferach. Potem upowszechniły się w sprzęcie estradowym gdzie istotna okazuje się ich niska waga szczególnie gdy wyposaży się je w zasilacze impulsowe. Od jakiegoś czasu ich rozwój poszedł w znacznie niższe zniekształcenia i ogólnie lepsze parametry dźwięku. Jeden z nurtów to budowa małych i tanich wzmacniaczy o zaskakująco dobrym dźwięku, inny to budowa wzmacniaczy o dobrych parametrach i bardzo dużych mocach niekoniecznie do wykorzystania w warunkach domowych. Charakterystyczne dla nowych konstrukcji są zwykle dość niskie zniekształcenia przy niewielkich mocach gdzie wzmacniacze w klasie AB radzą sobie gorzej. Można im jednak zmierzyć niskie wartości zniekształceń przy mocach tuż przed przejściem w przesterowanie. W domu jest to zwykle mało użyteczne. Ostatecznie najważniejsze jest to jak dany wzmacniacz gra i jak go odbieramy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.09.2020 o 14:41, Bogusław Kożyczkowski napisał:

hmm... coś w tym jest.  Jak rozmawiam z osobami mądrzejszymi od siebie na temat ... w które zaciski w kolumnie lepiej wpiąć kable głośnikowe?  zawsze mówią, że pod wysoko tonowe .... bo nasze ucho szybciej słyszy zniekształcenia w tym zakresie i to tam wpierw wpinamy kable (mniej łączeń i bezpośrednie połączenie ze wzmacniaczem). Sam zawsze uważałem, że ze względu na zapotrzebowanie prądu, lepiej wpinać pod niskotonowy, ale teraz, już pewnego czasu jest kabel wpięty pod wysokie. Czy tak lepiej?  nie wiem, nigdy nie sprawdzałem, no może pokuszę się raz na sprawdzenie, tylko muszę poczekać na CD-ka

No! i niestety..... tu muszę wspomnieć o kablach..... tych lepszych kablach, które dają więcej "czystego" prądu. Myślę, że analogicznie będzie w sygnałowych.

Być może jakąś rolę ogrywa tu efekt naskórkowości i fakt, że wyższe częstotliwości tłumione są szybciej. Kiedyś to testowałem i wydawało mi się, że słyszałem różnicę. Przy kolejnym teście już nie byłem taki pewny swoich odczuć.

Kiedyś dużo czytałem o wymianie zworek w NAD C356 na konektory RCA, że niby mega poprawa. Efekt u mnie był raczej placebo (i w ogóle znikomy). A jak się przyjrzałem sprawie bliżej to się okazało, że masa i tak jest układowa (wspólna) więc użycie przez "druta" przez producenta jest całkowicie zasadne. W środku sygnał ze złączy RCA doprowadzony jest do środkowej części PCB cieniutkimi przewodami (nieekranowanymi).
Kiedyś słyszałem, że pewien gość chcąc poprawić jakość połączenia w swoim wzmacniaczu, nawiercił w obudowie dodatkowe otwory i kable głośnikowe przylutował bezpośrednio do PCB. Chyba dobra droga pominięcie zbędnych rezystancji złącz :) 

Dnia 1.09.2020 o 17:54, Bogusław Kożyczkowski napisał:

hmmm... miało nie być o kablach, .... 

Połączenie po przekątnej, często widzę w salonie Top.. Sopot. Plus pod wysokie.

Co do bi-wire? to uważam za lepiej zainwestować w lepsze pojedyncze kable, niż przeciętne podwójne, bo bi-wire to taka próba szukania lepszej jakości, tylko nie wiem gdzie.

Patrząc na to z technicznego punku widzenia ważna jest indukcyjność kabla i jego rezystancja (zależna od parametrów przewodu, przekroju no i samej długości). To wpływa wpływa na końcowy DF wzmacniacza i tego jak radzi sobie z kolumnami. Mówi się, że 1.5mm2 czy 2mm2 jest zupełnie wystarczające. Z punktu widzenia wzmacniacza, im grubsze kable tym lepiej bo sumaryczna rezystancja jest mniejsza. Najlepiej się mają kolumny aktywne, gdzie ten problem zredukowany jest do minimum.
A i pamiętajmy, że jak już liczymy wpływ rezystancji na DF wzmacniacza to jak mamy 2.5m długości kabla, rezystancję liczymy dla tzw. "round trip" czyli dla 5m.

Dnia 1.09.2020 o 20:41, Bogusław Kożyczkowski napisał:

No.... tu jest fachowa rewelacja i przepis na szukanie kłopotów, bi-wire na różnych kablach.... inny przekrój, skład metalu, inna izolacja. To przepis na sukces bi-wire po taniości z możliwością przekucia na wspaniałe granie, tylko czy na pewno?

A nie tak dawno była mowa o wyborze zacisków w kolumnie w celu zmniejszenia zakłóceń. Skąd biorą się takie pomysły na podwójne okablowanie? a! wiem!... cena .....czyni cuda.

Chyba najbezpieczniej używać kabli tego samego typu. Czytałem kiedyś, że może to mieć szczególnie znaczenie dla głośników współosiowych, gdzie zastosowanie różnych typów/przekrojów może wpłynąć na przesunięcia fazowe, a co za tym idzie zepsuć ideę działania takiego przetwornika.

Dnia 2.09.2020 o 08:41, Kraft napisał:

Koledzy, temat to "obiektywnie o audio". Powinniśmy tu pisać o mierzalnych aspektach audio, a nie licytować się na wrażenia. Jeśli ktoś dysponuje pomiarami, co wnosi np. bi-wiring, to zapraszam do podzielenia się nimi. "Ja słyszę", to nie w tym temacie. 

Po ostatnich odsłuchach kolumn dochodzę do podobnej konstatacji.

Poszukam odpowiedniego artykułu i go tu wrzucę, gdzieś czytałem jaki realny "pozytywny" wpływ może mieć połączenie bi-wire.

Dnia 2.09.2020 o 13:49, MariuszZ napisał:

No właśnie. To, że rozdzielisz tor wzmacniacza na niskie i wysokie częstotliwości to połowa sukcesu. Cały czas pozostaje kwestia zasilania (50 Hz i pochodne) oraz tego co nakłada się na sygnał użytkowy. Jeżeli nie uporządkujesz wpływu pól magnetycznych od traf, pętli masowych, ekranownia sieciówek itd. to w tym wzmacniaczu od wysokich częstotliwości i tak wszystko się wymiksuje (zmoduluje) zamazując przejrzystość przekazu audio. Zatem warto podjąć wysiłek i powalczyć nie ze zniekształceniami wnoszonymi przez samo urządzenie, wynikającymi z jego specyfikacji, ale z "hałasem" dostarczanym z zewnątrz oraz będącego ubocznym produktem współpracujących urządzeń i przewodów spinających te urządzenia ;) 

 

Dużo trudniej jest odfiltrować szumy w paśmie 50Hz dlatego tak wiele wzmacniaczy posiada ogromne trafa i baterię kondensatorów, a i tak pojawiają się problemy. Z pomocą przychodzą zasilacze impulsowe. Raz, że bardzo wydajne i efektywne, dwa, że zakłócenia przetwarzania przenoszone są poza pasmo akustyczne, np. 500kHz i to jest znacznie łatwiej odfiltrować.

Dnia 2.09.2020 o 16:56, MariuszZ napisał:

Nie czytałem jeszcze, jak masz to udostępnij link chętnie poczytam. Rozwój wzmacniaczy dokonuje się cały czas ale jest powolny. Wczoraj natknąłem się na informacje o wzmacniaczu, którego elementy półprzewodnikowe są wykonane na bazie arsenku galu. Podobno rewelacja techniczna w audio (AGD "The Audion"), ale znana od dziesięcioleci i wykorzystywana w innych gałęziach techniki półprzewodnikowej, chociażby w radiolokacji.

Ciekawostką jest przewijający się w postach wzmacniacz Benchmarka AHB2 gdzie mamy klasę AB ale zasilaną zasilaczem impulsowym. który wyeliminował tradycyjne siejące polem magnetycznym trafo dorzucające "hałas" 50Hz i jego pochodne do sygnału, co pozwoliło przy zaaplikowaniu jeszcze paru sztuczek osiągnąć SNR powyżej 130dB. 

 

Zacny wzmacniacz. Szkoda, że tak mało popularny w EU. Zasilanie impulsowe w tym modelu to jedna ze składowych sukcesu niskich szumów i zniekształceń. Jest to chyba jedyny wzmacniacz na świecie zbudowany w współpracy z THX i to też odgrywa tu ważną rolę. Jest wiele wzmacniaczy słuchawkowych z redukcją szumów THX ale ja osobiście nie znam żadnego modelu integry/końcówki mocy. 

20 godzin temu, Kraft napisał:

Tak sobie zerkam na zestawienie ze strony www.audiosciencereview.com i nie wiem, co o nim myśleć. Wzmacniacze, które według nich mierzą podobnie w pomiarach w Audio dzieli duża różnica. Poza tym, z tabelki jakoś nie wynika przewaga techniki D nad AB. Urządzenia są bardzo przemieszane. Jak będę miał więcej czasu, to przyjrzę się temu bliżej.

795311412_besthigh-endstereoamplifierreview2020.thumb.png.54064c00ba9408a4c690e05b525dad97.png

 

Ale jak to? Pomijając pierwszą pozycję zdobytą przez Benchmarka, kolejne 8 to wzmacniacze w klasie D i dopiero na 10 pozycji pojawia się Accuphase E-270. Jak dorzucisz do tego stosunek możliwości/cena to przewaga klasy D wydaje się jeszcze większa. Za stosunkowo nieduże pieniądze można kupić niewielki, świetnie grający wzmacniacz.
Nawet jak weźmiemy na tapetę Twojego Maranza PM8005 czy NADa C356BEE, którego posiadam i jeżeli spróbujemy przeczytać wykresy poziomu zniekształceń w stosunku do mocy wyjściowej to wychodzi mi że:

NAD C356: THD+N dla 5W i 4 ohm wynoszą ~0.045% co daje SINAD=67dB
Marantz PM8005: THD+N dla 5W i 4 ohm wynoszą ~0.05% co daje SINAD=66dB

Raczej daleko im do 113dB Benchmarka :)

Edit:
To pokazuje tylko, że posiadając takiego NADa, jestem daleki do uzyskania transparentności płyty CD i całkowicie zbędne są DACi za duże pieniądze bo sygnał zawsze zostanie "popsuty" przez wzmacniacz. Jeszcze większe zniekształcenia powstają w kolumnach, ale to osobny/kolejny temat do rozpatrywania.

Edytowano przez kukocz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kukocz napisał:

Nawet jak weźmiemy na tapetę Twojego Maranza PM8005 czy NADa C356BEE, którego posiadam i jeżeli spróbujemy przeczytać wykresy poziomu zniekształceń w stosunku do mocy wyjściowej to wychodzi mi że:

NAD C356: THD+N dla 5W i 4 ohm wynoszą ~0.045% co daje SINAD=67dB
Marantz PM8005: THD+N dla 5W i 4 ohm wynoszą ~0.05% co daje SINAD=66dB

Nie moglem jakos znaleźć w sieci specyfikacji pm8005. Ale za to znalazłem pm8006.

Wrzucam porownanie znieksztalcen harmonicznych wedlug producenta z strony marantz-a pm8006 vs pm6004.... szok! Na korzyść slabszego mocowo pm6004.

Screenshot_20200904-150258_Chrome.jpg

Screenshot_20200904-150037_Chrome.jpg

0.02 vs 0.0008

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kukocz napisał:

Nawet jak weźmiemy na tapetę Twojego Maranza PM8005 czy NADa C356BEE, którego posiadam i jeżeli spróbujemy przeczytać wykresy poziomu zniekształceń w stosunku do mocy wyjściowej to wychodzi mi że:

NAD C356: THD+N dla 5W i 4 ohm wynoszą ~0.045% co daje SINAD=67dB
Marantz PM8005: THD+N dla 5W i 4 ohm wynoszą ~0.05% co daje SINAD=66dB

Raczej daleko im do 113dB Benchmarka :)

Możesz napisać skąd te dane i jak to obliczyłeś. Coś mi tu nie pasuje.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kukocz napisał:

A i pamiętajmy, że jak już liczymy wpływ rezystancji na DF wzmacniacza to jak mamy 2.5m długości kabla, rezystancję liczymy dla tzw. "round trip" czyli dla 5m.

Dokładnie. W moim przypadku mam bi-wire 2x 2.5mm² a to dlatego ze dużo kabla potrzeba do ulokowania sprzetu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...