Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule wątku.

Mają.

"Przerobiłem" kilka Yamah. Po ostatniej zmianie, z 1200 na 3200 mogę stwierdzić - wzmacniacze mają brzmienie.

Różnica w graniu, pomiędzy poszczególnymi modelami tego samego producenta, jest duża.

A im wyżej szedłem, tym różnice były większe.

Napisano
5 godzin temu, terracan1929 napisał:

A im wyżej szedłem, tym różnice były większe.

Jeśli tak, to czy ten progres ma swój szklany sufit? Zawsze można lepiej, czy w pewnym momencie osiągamy ideał, którego już nie da się przeskoczyć?

Napisano (edytowany)
9 minut temu, Dedal napisał:

Pamiętam jak Bubka osiągnął 6 m 

Duplantis teraz tyle skacze z zamkniętymi oczami 🤗

Ale 60 m raczej nie skoczy?

Zresztą analogia kiepska. Bardziej by pasowało np. czy jest granica dokładności odmierzania czasu przez zegarek?

Edytowano przez Kraft
Napisano
36 minut temu, Kraft napisał:

Jeśli tak, to czy ten progres ma swój szklany sufit? Zawsze można lepiej, czy w pewnym momencie osiągamy ideał, którego już nie da się przeskoczyć?

Sky is the limit. 

Napisano (edytowany)
26 minut temu, Kraft napisał:

Ale 60 m raczej nie skoczy?

Zresztą analogia kiepska. Bardziej by pasowało np. czy jest granica dokładności odmierzania czasu przez zegarek?

Po co ta dyskusja jak i tak masz swoje zdanie .

Za mało emocji przy niedzieli ? 

Kolega napisał że słyszy różnice między modelami Yamahy , więc  nad czym  tu dyskutować . 

 

Ps

gust się zmienia a z wiekiem słucha też nie ten  więc wszystko możliwe . 

A i jeszcze jedno 3200 to najwyższy model czy coś wyżej jest?

Edytowano przez Dedal
Napisano
7 minut temu, kaczadupa napisał:

Kto lubi brzmienie wzmacniaczy, które celowo zostały tak zaprojektowane aby podbarwiać, co dobitnie widać również w ich wynikach pomiarów, daje lajka :)

 

Najczęściej te różnice w pomiarach mają niewielki wpływ na brzmienie. To że ktoś coś słyszy, nie oznacza od razu, że jakiś fakt ma rzeczywiście miejsce. 

Napisano

Jestem przekonany, że to nowe, już sympatyczne otwarcie. Bez nakręcania się o... w sumie nie wiadomo o co. Dobra, a teraz do tematu. 

Wysokie zniekształcenia harmoniczne większość usłyszy albo inaczej, uzna że ten wzmacniacz gra inaczej. Zgadzasz się? 

Napisano

Lubię parzyste harmoniczne, (a-klasowy set) szczególnie drugą, daje mi to czego nie znalazłem w żadnym innym typie wzmacniaczy, daje dużo muzyki w dźwięku. Ma swoje ograniczenia, ale brzmi przyjemnie, tak samo na granicy słyszalności, jak i głośno. Co zatem oczywiste, preferuję fizjologiczny dźwięk, przyjemny dla moich uszu. Taki wzmacniacz ma brzmienie łatwe do odróżnienia od wielu innych, ma w pomiarach wyższe THD, ale dla mnie to jego zaleta.

Napisano

(Ostatnio odpowiadam na tytuły tematów więc jak szukasz odpowiedzi na coś wejdź na mój profil). Odpowiedź na Temat : Oczywiście i... to nie cena brzmieniem kieruje, Marantz sr6004 przegrał z technics sa-ax720 czyli 4 razy tańszym wzmacniaczem. Prawie każdy nowy model denona ma płaską górę i wybite doły (z wyjątkami) mimo że przedział cenowy zaczyna się od ok. 3kpln/sztuka. Oczywiście cambridge audio jak zwykle mnie zaskakuje lekko inny model gra lepiej niż początkowy... a początkowy był już mega. Oczywiście Accupahse to inna era ale raczej ma mocną walke z mcintosh. 

Napisano
2 godziny temu, kaczadupa napisał:

Wysokie zniekształcenia harmoniczne większość usłyszy albo inaczej, uzna że ten wzmacniacz gra inaczej. Zgadzasz się? 

Wysokie zniekształcenia to te na poziomie od jednego procenta w górę. Niewiele jest wzmacniaczy tranzystorowych, które mają takie parametry. 

Napisano
4 godziny temu, michaudio napisał:

daje mi to czego nie znalazłem w żadnym innym typie wzmacniaczy, daje dużo muzyki w dźwięku.

Szczęście lubi ciszę, ale co mi tam.

U mnie identycznie. Moje końcówy prawie jak żywe instrumenty😉 Nie wiem, ile tych parzystych i co tam jeszcze z nich uchodzi.
 

Brzmienie nie do podrobienia.

Jak tembr pani Krysi Czubównej i pana Tomasza Knapika. Godzinami mogę słuchać.

Napisano

To zależy jakie thd. To z nieparzystych (głównie trzeciej, zazwyczaj sporo poniżej 1%) będące cechą charakterystyczną dla tranzystorów, oraz lampowych układów push-pull, odbieramy jako nieprzyjemną "ostrość" brzmienia. Thd parzyste (głównie druga, często powyżej 1 do nawet 5%) pochodzące z lampowych setów, lub paralel setów, jest ogólnie postrzegane jako przyjemne wypełnienie dźwięku. 

Napisano
Dnia 9.06.2024 o 07:56, Kraft napisał:

Jeśli tak, to czy ten progres ma swój szklany sufit? Zawsze można lepiej, czy w pewnym momencie osiągamy ideał, którego już nie da się przeskoczyć?

Chyba źle do tego podchodzisz.

Szklany sufit może dotyczyć szybkości mojego biegu na 100 metrów, albo ilości Watów, jakie może na każdy kanał dostarczyć dany wzmacniacz stereo.

Zmieniające się brzmienie nie zawsze musi przecież podążać ku wspomnianemu sufitowi,  czasami może przecież kierować się w bok :) I coś, co teoretycznie jest słabsze, albo na podobnym poziomie, ale inne,  może nam się bardziej podobać i być  finalnie dla nas lepsze :) 

Akurat w moim przypadku zmiana na obecny model przyniosła w porównaniu do poprzednika :

- większą stereofonię, złagodzenie wysokich tonów i wzmocnienie basu.

Brzmienie zmieniło się na lepsze. Przyjemniejsze. Fajniejsze.

Na tym eksperymenta ze wzmacniaczami kończę. 

 

 

Napisano
20 minut temu, terracan1929 napisał:

Zmieniające się brzmienie nie zawsze musi przecież podążać ku wspomnianemu sufitowi,  czasami może przecież kierować się w bok :)

Twoja droga od Yamah tańszych do droższych wyglądała na drogę w kierunku sufitu i stąd pytanie, ale dziękuję za wyjaśnienie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...