Skocz do zawartości

***** ***


Recommended Posts

11 godzin temu, dorsz napisał:

To na takich kierunkach wystarczy odgórnie ograniczyć liczbę miejsc.

A nie tyle uważam co praktyka potwierdza, że płacisz i wymagasz.

1. Liczba miejsc już i tak jest ograniczona na większości kierunków. Wysokość limitów wynika z mocy przerobowych i ew. uczestnictwa w dodatkowych programach. Kluczowe jest też za który rok studenta uczelnia dostaje kasę. Jeśli za pierwszy (jak było kiedyś przez pewien czas), to prowadzi to do patologii (kosmiczny nabór "pierwszaków", brak możliwości obsłużenia, gigantyczny odsiew przed drugim rokiem).

2. Oj, różnie to bywa. I u nas i za granicą. Jeśli jest sensowny materiał ludzki na wejściu i rozsądny odsiew, to o poziom nie tak trudno.

Ale nie o tym był wątek. @tomek4446, @dorsz - to jakie widzicie rozwiązanie, żeby pieniądze nam z kraju nie uciekały? Tylko, błagam, nie piszcie o zarobkach lekarzy jak zagranicą, bo to (uśredniając) nierealne. Każda naprawa systemu trwa lata, a tymczasem zainwestowane środki odpływają za granicę już dziś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Rafał S napisał:

to jakie widzicie rozwiązanie, żeby pieniądze nam z kraju nie uciekały?

Wg. mnie nie ma innej drogi niż zmiana systemu. Co do zarobków , powiedz dlaczego mógłby prawnik , muraż , hydraulik, rehabilitant wyjechać by lepiej zarabiać , a lekarz nie ? Ale z tego co rozmawiam ze znajomymi to nie kasa stanowi główny powód odpływu kadr , a warunki funkcjonowania lekarza w kraju. Dopóki to się nie zmieni ludziska będą wyjeżdżać. Młody lekarz ma przesrane , ale myślę , że gdyby miał perspektywę rozwoju , pomoc ze strony systemu ,jakoś by to przeżył i nigdzie nie ruszał w świat. Tak się jednak nie dzieje , jest coraz gorzej. W szpitalach w moim mieście zamykane są kolejne oddziały ,bo nie ma kto leczyć ,nie ma zaplecza pielęgniarskiego , anestezjologów . Średnia wieku pielęgniarki w Polsce to 53 lata , studia pielęgniarskie jakoś nie są specjalnie oblegane , ciekawe dlaczego ? Wiele kierunków lekarskich szczególnie tych ściśle związanych z pracą wyłącznie w szpitalu też świeci pustkami. W przychodniach NFZ też nikt nie chce tyrać. 

A wracając do pytania. Nie mam pojęcia. Jestem na co dzień wśród środowiska medycznego , mam wielu znajomych , słucham o ich dzieciach ,które studiują medycynę lub robią specjalizację i o dziwo nigdy nie ma tematu kasy. Za to wiele jest o warunkach pracy , o wymuszaniu 10 min. na pacjenta. o wymuszaniu przez NFZ nie przepisywania dodatkowych badań przez lekarzy , o słuchaniu ciągłych awantur na korytarzach w przychodniach NFZ , o ograniczeniach w robieniu specjalizacji , o przepracowaniu.  Koleżanka okulistka jednocześnie ma np.48 godz. dyżur na oddziale w szpitalu i w tym samym czasie przyjmuje w przychodni przyszpitalnej i jest konsultantką na OIOM-ie , bo nie ma nikogo innego. Młodzi to widzą i ani myślą tak zapier..... , chcą normalnych warunków cholernie odpowiedzialnej roboty. Dopóki nie stworzy się normalności nic się nie zmieni. 

  • Lubię to 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wg Kaczyńskiego, trzeba trochę szczęścia mieć jak się pije na umór.

Oczywiście, wszystkie osoby zaangażowane w ujawnienie pijaństwa posła PiS, zostały już wyrzucone z pracy w trybie dyscyplinarnym.

Tylko PiS 😛

 

I oni śmią nas oskarżać... 

Młody poseł PiS nie dał rady... he, he, he...

Trochę mi wątku brakuje, ale z tego co widać, jest to bardzo poważne zdarzenie.

 

L221015c-CMYK_0-copy.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomek4446 napisał:

Jak to co będą zaraz wchodzić w 4 litery UE żeby pieniążki odzyskać. Jeszcze przed wyborami będą chcieli pieniądze uzyskać z KPO żeby się chwalić jak to kraj ratują.... Pytanie czy Urszulka im da czy przetrzyma żeby władza w Polsce w końcu się zmieniła. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szydło nie jest ani pierwsza, ani jedyna

 

Jak w czerwcu 2020 r. ustaliła "Polityka", z 19,5 mln zł jakie PiS zebrał od osób fizycznych na fundusz wyborczy w 2019 r. – gdy wybieraliśmy posłów do Parlamentu Europejskiego, a potem Sejm i Senat – ponad 2 mln zostały wpłacone przez ludzi "z zarządów państwowych spółek i w jakiś sposób z nimi powiązanych". Wpłaty tej grupy darczyńców nie były małe. Rekordziści przekazywali sumy opiewające na 40-50 tys. złotych. Najwięcej znajomy Mateusza Morawieckiego z czasów pracy w Banku Zachodnim (dziś Santander Bank) Artem Artwich, w 2019 r. członek zarządu Orlenu – przelał na fundusz PiS dokładnie tyle, ile przewidywał ustawowy limit – 56 250 zł.

 

OKO.press policzyło z kolei, że z 52 darczyńców wpłacających na kampanię wyborczą Morawieckiego w 2019 r. – gdy premier ubiegał się o mandat poselski w okręgu katowickim – 27 osób "ma posady w spółkach Skarbu Państwa lub innych państwowych podmiotach". W sumie zasilili oni kampanijny fundusz premiera kwotą 382 tys. zł. To trzy czwarte wpłat na kampanię Morawieckiego w 2019 r. Jak łatwo policzyć, przeciętny darczyńca wpłacił kwotę przekraczającą 14 tys. zł. To nie jest suma, jakie na poparcie swojego kandydata może wpłacić nawet nie najgorzej zarabiający przeciętny wyborca.

 

Mechanizm finansowania partii z wpłat sympatyków zatrudnionych na dobrze płatnych państwowych stanowiskach, wykorzystywany był też przez Solidarną Polskę. Partia ta, choć startuje z list PiS, nie uczestniczy w podziale dotacji partyjnej, więc takie środki są dla niej na wagę złota. Jak także ustaliło OKO.press, w 2018 r. ze 161 776 zł przychodów partii aż 127 tys. pochodziło z wpłat zaledwie sześciu osób. Pięć z nich zatrudniona była wtedy albo w spółkach skarbu państwa (Państwowe Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, PGE, PKP TELKOL) albo takich instytucjach jak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. 

 

https://www.newsweek.pl/polska/polityka/tajemnicze-datki-na-fundusze-kopcinskiej-i-szydlo-pis-udaje-ze-prblemu-nie-ma/4ltxl5q

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...