Skocz do zawartości

Nowy sprzęt i załamka


jabar

Recommended Posts

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Nie no wiadomo. Twoje zawsze lepsze;) 

Nie Kraft, nie o to chodzi. To, ze porusza się membrana, to nie znaczy, że slyszymy 15hz. Pomijając ograniczenie ludzkiego sluchu. Trzeba miec pomieszczenie i system. Umowmy się, ponizej 30hz ba nawet 40hz to tak srednio jest nam potrzebny ten bas ( nie licząc muzyki elektronicznej). Niby mam te kolumny schodzące do 20 czy 18hz tylko nawet w 50 czy 60m salonie jakoś to slabo slyszę. Ale za to mozna pobawić się kartką papieru polożoną na br ;). Jest radocha.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

Ucho/mózg

Tu pięknie kolega zaznaczył. Ja od jakiegoś czasu uważam, że ucho to "transport", oczywiście też się liczy, ale ostatecznie "słuchamy mózgiem". Chętnie bym rozwinął temat, ale chyba nie wypada na forum, kto eksperymentował ten wie ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)
30 minut temu, Karol64208 napisał:

to nie poprawia lecz wycina dźwięk.

Wycina nieporzadana czestotliwosc w bardzo waskim zakresie. Takie zabiegi wykonuje sie rowniez juz podczas samej produkcji i miksingu, wycinajac drazniace lub wybijajace sie czestotliwosci z poszczegolnych instrumentow. Dla przykladu pojedyncze uderzenie hi-hat bardzo czesto jako surowy material posiada czestotliwosci, ktore wybijaja sie poza jakis ogolny przedzial. Wtedy scisza sie lub calkowicie wycina taka czestotliwosc. Miedzy innymi do takich zabiegow stworzono EQ. W moim przypadku zrobilem podobny zabieg w celu wyeliminowania dudniacych czestotliwosci, co i tak po ich wyciszeniu nie zmienia brzmienia, a niweluje nieprzyjemne rezonanse. 

Edytowano przez jabar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jednak widzę sporą różnicę pomiędzy wycinaniem w studiu niepożądanej częstotliwości ze ścieżki jednego instrumentu, a wycięciem tej częstotliwości z całego brzmienia sprzętu.

Mi i tak w sumie chodzi o radochę z samego słuchania.

Jeśli to wycięcie częstotliwości rozwiązało dla Ciebie problem w stopniu, który akceptujesz to super! Ciesz się muzyką i niech Ci to dłużej nie spędza snu z powiek.

A jak się okaże, że nadal będzie spędzało, to podejmiesz walkę na nowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Chmarski napisał:

Jeśli to wycięcie częstotliwości rozwiązało dla Ciebie problem w stopniu, który akceptujesz to super! Ciesz się muzyką i niech Ci to dłużej nie spędza snu z powiek.

W tym przypadku tak to wlasnie zadzialalo. Mozna to porownac do pulapki basowej robionej pod konkretna, wyliczona za milion dolarow, czestotliwosc. Ja to zrobilem za darmo. Znalazlem czestotliwosc i ja wyciszylem 😉

17 minut temu, Chmarski napisał:

Mi i tak w sumie chodzi o radochę z samego słuchania.

O to wlasnie chodzi😉 Tak na prawde to muzyka jest najwazniejsza, sprzet to tylko nosnik. 

Dzis testuje sasiadow przy Bicep 😁

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Chmarski napisał:

No nie. Pułapka powoduje, że Ci się dana częstotliwość nie wzbudza, a nie wycina ją z brzmienia. Ty ją wyciąłeś. 

Dla mnie tez sie nie wzbudza, bo ją wyciszylem w EQ. Ja nie widze roznicy. Pulapka lapie dana czestotliwosc po wyjsciu z glosnika, a ja te czestotliwosc wyciszylem zanim ona wyszla z glosnika, wiec pulapka nie ma juz co pochlaniac. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem pułapka vs wycinanie i efekt z tym powstały zalezny jest od ilosci dB. Dla przykładu:

      Załóżmy że rezonans pomieszczenia w danej czest. W miejscu odsluchu podbija o ok 12dB wzgledem reszty pasma, a wycinanie go elektroniką siega max. 12dB. Wyrownaliśmy charakterystykę (tu ukłon w stronę "naturalnosci nagrania" - @Karol64208 co sadzisz o tym?)

 

1 godzinę temu, Chmarski napisał:

Pod koniec mamy przykład z klaskaniem.

Gdyby zrobić wersję z wycięciem danej częstotliwości w EQ, to zobrazowane by to było przez wygonienie gościa z kadru, by broń boże nie klasnął.

Jaśniej już nie dam rady tego opisać :) 

To by zaistniało moim zdaniem tylko w przypadku odsłuchu z natężeniem 12dB plus korekta wyciecia tez 12dB. Pomijam juz ze taka wartość to mniej niż poziom "tła akustycznego". Niejednokrotnie odsłuch oscyluje +/- 60-80dB. Gościu wciąż by klaskał, ale odbierane by to było z mniejszym natężeniem 🤔 tak mi sie wydaje... 🤔

W razie czego "nalegam" na sprostowanie mojej "pokrętnej logiki" 😜

Pozdr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przycięcie górki basowej w DSP jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Trzeba zmierzyć,  dobrać filtr i odpowiednio go zaaplikować. Bas potrafi być naprawdę znakomity po korekcji modów. I do korekcji basu właśnie widzę sens użycia DSP.

Jedyny problem jaki słyszę to fakt że każde DSP to dodatkowe procesowanie sygnału i niestety dla mnie odczuwalna utrata jakości.

Ale zauważyłem jedna rzecz ‐ mimo że np wymiana wzmacniacza, kabli źródła itp nie zmienia  wykresu amplitudy, to jednak zmienia coś w dźwięku  że te mody pozostają, a przestają być tak mocno odczuwalne. 

Ważne żeby lekarstwo psuło mniej niż choroba...

Edytowano przez marcinmarcin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, jabar napisał:

Artykul jest dosc dlugi i wielotematyczny. Moglbys wybrac wycinki,  ktore dotycza bezposrednio tematu rozmowy i je zargumentowac?

To artykuł opisując istotę basu i związanych z tym problemów w naszych pokojach.

No troszkę szkoda ze nie udało się Tobie znaleźć nic ciekawego dla siebie z tego artykułu. Ubolewam nad tym.

ale? ... 

Zadaniem dobrego systemu hi-fi jest odtworzenie materiału muzycznego tak, jak został nagrany (a nie tak, jak brzmiał na żywo na koncercie lub w studio). Chociaż istnieją nagrania, które nie używają żadnych dogrywek i postprocessingu, prawie nie ma takich, które nie używają żadnego korektora lub kompresji. W celu reprodukcji, granie z korekcją (taką jak DSP lub korektory sprzętowe) kompensuje problemy związane z akustyką lub sprzętem. Może to również pomóc w poprawie końcowych miksów, ale ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że poprawa tłustości basu może wytrącić np. fortepian z równowagi.

 

A przy okazji dla tych co koniecznie musza mieć suba a najlepiej dwa ..... I chociaż mam suba Bowersa i tak go nie używam do kolumn Heco.

..... następnym razem, gdy będziesz podziwiać supergłęboki bas na pokazie hi-fi i zanim zainwestujesz w kolejny subwoofer, zastanów się dwa razy nad tym, co słyszysz i która część pasma przenoszenia jest odpowiedzialna za to, co słyszysz. Głęboki bas jest znacznie wyższy w zakresie częstotliwości niż nam się wydaje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, MariuszZ napisał:

Odtwarzając 20 Hz w zależności jakie kolumny i wzmacniacz usłyszymy prawdopodobnie również 40 i 60 Hz. 

Kilka uwag. Po pierwsze będzie różnica, czy słuchamy na koloryzującej lampie, czy na czysto grającym tranzystorze. Różnica między wzmacniaczami w 2. i 3. harmonicznej może być rzędu kilkudziesięciu dB. Dwa, że zniekształcenia nie rosną liniowo. Rosną nieproporcjonalnie przy głośnym odsłuchu. Przy odsłuchu z głośnością 80 dB mogą wynosić np. 5%, ale gdy podkręcimy do 100 dB, to dojdą na basie do poziomu 100%. Czyli mamy kolejne kilkadziesiąt dB różnicy. I trzy, że na poziomy harmonicznych mogą też wpłynąć mody konkretnego pomieszczenia (potencjalnie następne kilkadziesiąt dB). 

Reasumując - wcale nie musi być tak, jak napisałeś. Niekoniecznie harmoniczne muszą być głośniejsze niż ton podstawowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kraft napisał:

Po pierwsze będzie różnica, czy słuchamy na koloryzującej lampie, czy na czysto grającym tranzystorze

NCore Hypex jest czysto grający? Pozwoliłem sobie też wczoraj sprawdzić. Jest podobnie co widać na poniższym obrazku. Odtwarzam 20 Hz, a słucham mixu 20 + 60 + 100 + 120 Hz. 

Poza tym zgadzam się. Dlatego napisałem, że trzeba analizować. Mógłbym kilka stron napisać na temat jednego obrazka ale chyba nie o to chodzi. Chodzi o ogólne wnioski. 

Screenshot_20240412_203521_Spectroid.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kraft napisał:

Zapomniałem dodać, że punkt dwa odnosił się głównie do zniekształceń generowanych przez kolumny. Podmianka wzmacniacza nic w tym przypadku nie zmienia.

Ja bym się przy tym nie upierał. Hegel 190 lepiej pilnował basu niż mój 252. Stawiam na lepszy DF u Hegla (nie pozwalał membranom się rozpędzić).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...