Cała aktywność
Strumień aktualizowany automatycznie
- Ostatnia godzina
-
Dość mocno segregująca wypowiedź i szokujący tok rozumowania, merytoryka tak na poziomie TV Republikaa ale nie oglądam za bardzo, więc może krzywdzę tę stację.... Jakość nagrań ECM czy wydań japońskich jest po prostu faktem i przypinanie do nich takich słów jak "faszyzm" czy "kraje osi" jest po prostu niesmaczne, nie na temat i krzywdzące, zwłaszcza, że odnosi się też do słuchających, którym przypisuje się jakieś rasistowskie sympatie w doborze wykonawców/repertuaru....? Ja prdl. Ludzie zastanówcie się i przeczytajcie czasem zanim wciśniecie enter. Nie wszystko da się obrócić w żart, a nawet jeśli, to tani i niezbyt smaczny. Co do nagrań Blue Note czy Impulse!, mam sporo wydań sacd ale i standardowych, które tu zresztą wiele razy przedstawiałem i ich jakość jest zwykle bez zarzutu. Na pewno często lepsza, niż rock lat 70-tych. Ale raczej unikałbym uogólnień, które zawsze prowadzą do tego samego - fałszu.
-
Fiio K11 czy Topping dx3 pro +
topic odpisał mike8585 na mike8585 w Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
Bałem się ESS do mojego gatunku muzy fakt każdy chip ma plusy i minusy jest lepszy od AKM -
Nie wiemy czy @kassyx chce 2x większych kolumn, te które posiada są już spore 😀
-
Jasne, ale nie samym ECM człowiek żyje. Rozumiem, że dla większości forumowiczów prawdziwy jazz to ten nagrywany przez Europejczyków w typie nordyckim i wydawany w mieście będącym kolebką faszyzmu. Ewentualnie japoński - grunt, żeby pozostać na kontynencie innym niż amerykański (najlepiej w krajach Osi) i słuchać artystów rasy białej lub żółtej. Ale co z podobnymi mnie dziwakami, którzy mają słabość do starszych, ciemnoskórych wykonawców grających muzykę mocno siedzącą na bluesie i czasem (o zgrozo!) swingującą? Alvin Queen - "Mighty Long Way" (Enja, 2009). Pulsujący soul-jazz. Drums: Alvin Queen, Saxophone: Jesse Davis, ,Organ: Mike LeDonne, Percussion: Neil Clark, Guitar: Peter Bernstein, Trumpet: Terell Stafford. Świetne granie. Dynamika niestety skompresowana tak samo jak na współczesnych albumach z Blue Note. To już nie ta Enja, co kiedyś. @MariuszZ Dźwięk pozostawia tu sporo do życzenia. Ale myślę, że to Twój jazz. @maxredaktor - Ty chyba też lubisz takie granie.
-
Pathos poradzi sobie z łatwością z S25, nie taki diabeł straszny, Rega Elex spokojnie nimi sterowała w przeciwieństwie do małych Focusów 110. Bardziej myślę że basu byłoby już zwyczajnie za duzo.
- Today
-
Niedrogie, aktywne Edifiery, czy Microlaby też złym kierunkiem nie będą
-
I to mi właśnie bardzo przeszkadza w wielu wytwórniach. Szczególnie chyba w Columbia (Sony). Za każdym razem trzeba porządnie sprawdzić czy wydanie z danym EAN jest warte zakupu. Nawet takie „Bitches Brew”… albo raczej szczególnie „Bitches Brew” - kto się naciął to wie o czym piszę…;) Pod tym względem ECM daje jednak niesamowity komfort. Bez względu na rok wydania czy edycję, jakość nagrań, w tym DR, zawsze jednakowo wysokie.
-
Mylisz się. Mam Rel-a , to taka gruba kreska w dźwięku. Słyszałem gdzieś określenie, że dzięki niemu kolumna robi się dwa razy większa/dzwięk jak z większych kolumn i robi się faktycznie coś w ten deseń.
-
Musiałbyś mi dołożyć Marka w pakiecie, bo Pathos mógłby sobie nie poradzić z S25. Poza tym, moje CF20 za małe dla Ciebie i zbyt skromne na basie. Na Twoim miejscu zerkałbym raczej na Contour Legacy. Esotar 3 + duża skala dźwięku i masywny dół.
-
Może i tak zrobię, żeby mieć odniesienie. Dzięki!
-
Słucham jej na razie ze streamingu więc DR i tak bez znaczenia. Jeżeli rzeczywiście jest głośniej i bardziej płasko, to zapewne na streamingu jest najwyżej tak jak na płycie, a nie odwrotnie. Jest też wydanie SHM-CD, które oczywiście nie musi (ale z reguły jest) lepsze, choć na pewno nie robiono na jej potrzeby innego masteringu, niż ten blunotowski. Nie wiem też, czy DR-em warto się ekscytować, jak wszystkimi zresztą cyframi w audio... Jestem tu coraz bardziej sceptyczny. Ta akurat płyta przemawia do mnie zresztą raczej aranżacjami, a nie samym brzmieniem.
-
Hej, a czego ci konkretnie brakuje w brzmieniu? Te Bowersy szczególnie proste w napędzeniu nie są, ale też Moon słabym zawodnikiem nie jest
-
Cześć Sam wybór ampli powinien być najmocniej podyktowany brzmieniem, jakiego szukasz Ale ogółem też celowałbym w podpięcie PC do TV i potem eARC do ampli.
-
Zdecydowanie, ale dalej pozostaje pytanie, czy będzie jakakolwiek szansa na montaż Atmosów na suficie Jak nie da rady na suficie, to może wysięgniki w tym stylu dałyby możliwość utrzymania rozsądnego kąta Bo przy odbiciu będzie moim zdaniem zbyt blisko na 12m2. Przy takim budżecie otwiera się sporo opcji, zwłaszcza na ciekawszy subwoofer. Jak dużo masz faktycznie przestrzeni na kolumny? Masz może jakieś zdjęcia, czy plan pomieszczenia z dobrze rozpisanymi wymiarami mebli?
-
Bardzo dobra opcja Jest Dirac i bardzo fajna baza dźwiękowo.
-
Dzisiejsze posty
-
Dość mocno segregująca wypowiedź i szokujący tok rozumowania, merytoryka tak na poziomie TV Republikaa ale nie oglądam za bardzo, więc może krzywdzę tę stację.... Jakość nagrań ECM czy wydań japońskich jest po prostu faktem i przypinanie do nich takich słów jak "faszyzm" czy "kraje osi" jest po prostu niesmaczne, nie na temat i krzywdzące, zwłaszcza, że odnosi się też do słuchających, którym przypisuje się jakieś rasistowskie sympatie w doborze wykonawców/repertuaru....? Ja prdl. Ludzie zastanówcie się i przeczytajcie czasem zanim wciśniecie enter. Nie wszystko da się obrócić w żart, a nawet jeśli, to tani i niezbyt smaczny. Co do nagrań Blue Note czy Impulse!, mam sporo wydań sacd ale i standardowych, które tu zresztą wiele razy przedstawiałem i ich jakość jest zwykle bez zarzutu. Na pewno często lepsza, niż rock lat 70-tych. Ale raczej unikałbym uogólnień, które zawsze prowadzą do tego samego - fałszu.
-
Bałem się ESS do mojego gatunku muzy fakt każdy chip ma plusy i minusy jest lepszy od AKM
-
@Grzesiek202 w Białymstoku😁. Stara przyjaźń,teraz sprzęt w Olsztynie,a ja,cholera,w Radomiu
-
Koledzy, zjadę z delegacji, obejrzę na żywo po weekendzie, będzie więcej fotek i może pożytecznych informacji. Kumpel, który to dostał od konstruktora, zupełnie zielony,nawet nie wie, jakie lampy wiózł . Nie ma też ani do czego podłączyć,ani na czym słuchać 😁
-
Nie wiemy czy @kassyx chce 2x większych kolumn, te które posiada są już spore 😀
-
Cześć Do tych Klipschy nie podłączysz centralnego, a nawet jakbyś chciał iść w takie kino 3.0/3.1 to lepiej już pozostać przy stereo w mojej opinii Klipsche to fajna opcja, dynamiczne i żywe granie. Warto posłuchać W razie czego zapraszam do kontaktu
-
Jasne, ale nie samym ECM człowiek żyje. Rozumiem, że dla większości forumowiczów prawdziwy jazz to ten nagrywany przez Europejczyków w typie nordyckim i wydawany w mieście będącym kolebką faszyzmu. Ewentualnie japoński - grunt, żeby pozostać na kontynencie innym niż amerykański (najlepiej w krajach Osi) i słuchać artystów rasy białej lub żółtej. Ale co z podobnymi mnie dziwakami, którzy mają słabość do starszych, ciemnoskórych wykonawców grających muzykę mocno siedzącą na bluesie i czasem (o zgrozo!) swingującą? Alvin Queen - "Mighty Long Way" (Enja, 2009). Pulsujący soul-jazz. Drums: Alvin Queen, Saxophone: Jesse Davis, ,Organ: Mike LeDonne, Percussion: Neil Clark, Guitar: Peter Bernstein, Trumpet: Terell Stafford. Świetne granie. Dynamika niestety skompresowana tak samo jak na współczesnych albumach z Blue Note. To już nie ta Enja, co kiedyś. @MariuszZ Dźwięk pozostawia tu sporo do życzenia. Ale myślę, że to Twój jazz. @maxredaktor - Ty chyba też lubisz takie granie.
-
Pathos poradzi sobie z łatwością z S25, nie taki diabeł straszny, Rega Elex spokojnie nimi sterowała w przeciwieństwie do małych Focusów 110. Bardziej myślę że basu byłoby już zwyczajnie za duzo.
-
Niedrogie, aktywne Edifiery, czy Microlaby też złym kierunkiem nie będą
-
A co to za pokrętła na froncie? Po lewej to chyba wzmacniacz słuchawkowy, a po prawej - czyżby korekcja? Mierniki na froncie pokazujące prąd podkładowy bias, reguluje się go spadkiem napięcia na rezystorze , czy tylko podgląd, bo jest autobias?
-
I to mi właśnie bardzo przeszkadza w wielu wytwórniach. Szczególnie chyba w Columbia (Sony). Za każdym razem trzeba porządnie sprawdzić czy wydanie z danym EAN jest warte zakupu. Nawet takie „Bitches Brew”… albo raczej szczególnie „Bitches Brew” - kto się naciął to wie o czym piszę…;) Pod tym względem ECM daje jednak niesamowity komfort. Bez względu na rok wydania czy edycję, jakość nagrań, w tym DR, zawsze jednakowo wysokie.
-
-
Dzisiejsze tematy