Cała aktywność
Strumień aktualizowany automatycznie
- Ostatnia godzina
-
https://x.com/alojjola/status/1945893720554922231
-
Marantz PM7000N + monitor audio silver 500 7g?
topic odpisał Piotr Sonido na Kacper Siłkowski w Stereo
Spoko spoko. Tylko wolałem naprostować -
A to nie mówimy o wyjątkowej sytuacji kiedy jest zmiana dystrybutora? To się nam na rynku ostatnio czesto zdarzało. ok, te nie były w kregu mojego szukania. Byc może. Dzieki!
- 2 229 odpowiedzi
-
- amplituner sieciowy
- wzmacniacz sieciowy
- (i %d więcej)
-
Wrzucam zdjęcie tylnej części pomieszczenia Przy okazji czy znacie jakieś dobre suby ale wąskie? tak do 35cm szerokości które nadają się do muzyki jak i kina ale nie zrujnują portfela?
-
Tidal nie jest lossless! Podyskutujmy o tym.
topic odpisał PiotrK50 na mateolo2 w Audiofile dyskutują
Żadna ściema kolego - MQA to chyba jedyny sposób autentykacji nagrań w pliku , który gwarantuje ci oryginalność nagrań. Chyba ,że kolega lubi słuchać mp3-trójek przerobionych na flac. Plus wiele innych zalet , gównie akustycznych - związanych z metodami kształtowania szumu kwantyzacji celem jak najlepszego odwzorowania oryginalnego analogowego brzmienia. A co do słyszalnych różnic w brzmieniu to oczywiście każdy ma swój gust i swoje kabelki:) -
W ilu m2 grasz?
- Today
- Wczoraj
-
Też byłem zdziwiony. Dostrzegam w tym nawet aspekt metafizyczny, albowiem sprawa dotyka relacji pomiędzy wiarą i wiedzą. Zwykle oddajemy się tej pierwszej, nie dysponując tą drugą. To wręcz istota wiary - w przeciwnym razie człowiek byłby przecież niewiernym Tomaszem lub... Francisem Baconem. A ze mną i M30.2 jest akurat odwrotnie. Wiem z różnych for, że niektórzy kupili ten model Harbetha i są z niego zadowoleni. Ale, pomimo owej wiedzy, jakoś nie umiem w to uwierzyć. Oczywiście żartuję, choć nie do końca. Duży Radial ma bezsprzecznie swoje zalety, co słychać było nawet w tej mniejszej obudowie. 30-tki (XD) oferują dźwięk duży, nasycony a zarazem czysty i otwarty. Grają spokojnie i relaksujące, a przy tym nie "mulą" w tradycyjnym rozumieniu tzn. nic się nie zlewa, a instrumenty (jeśli tylko pozwala na to nagranie i reszta systemu) zachowują bezpieczną separację. Niemała w tym zasługa sopranów - rozciągniętych, dokładnych, a jednocześnie dość słodkich. Więc nic tylko się cieszyć. Ja jednak jakoś cieszyć się tym dźwiękiem i klarownością nie umiałem. Już prędzej zniósłbym typowe zaokrąglanie, czy przeciąganie wybrzmień. Tego raczej w Harbethach nie usłyszałem. Natomiast bardzo, ale to bardzo odczuwałem niedosyt fazy ataku (uderzenia / szarpnięcia) w instrumentach strunowych i perkusyjnych, a także mikrodynamiki w wokalach, które odbierałem jako monotonne, czy wręcz senne, jakby wszyscy śpiewacy jechali na psychotropach. Szczególnie irytowało mnie to w wokalistyce jazzowej - również balladach, które nagle zrobiły się nudne. Do tego brakowało mi zejścia basu (jednak przyzwyczaiłem się do kolumn schodzących znacząco niżej) i uszy buntowały mi się, gdy nie dostawały tego, co podpowiadała pamięć. Może była to kwestia moich nadmiernych oczekiwań, może wynik bezpośredniego porównania z moimi ówczesnymi Operami, które akurat w tych aspektach były sporo lepsze (choć - rzecz jasna - miały inne ograniczenia). A może irracjonalna nadzieja, że Harbethy okażą się... Spendorami z lepszą górą pasma. W każdym razie, nie zostałem "harbeciarzem", mimo, że bardzo tego chciałem i zdążyłem już zwizualizować sobie siebie w tym wcieleniu. (Zaznaczam, że moje wrażenia były subiektywne, dotyczyły starszej wersji, innego toru itd. )
-
Dlatego słucham (prawie😉) zawsze dwa razy zanim kupię płytę. I cale szczęście, bo czasem np po miesiącu słucham drugi raz i sam się sobie dziwię co ja miałem wtedy na myśli.... no ale czasem to faktycznie impuls
-
To powinno mieć jakiś koniec moim zdaniem, bo jesteśmy ograniczeni czasem (również miejscem, gdy mówimy o fizycznych nośnikach). 🙂 Ja staram się trzymać ilości płyt, która pozwala mi na odsłuchanie każdego tytułu przynajmniej raz w przeciągu dwóch, maksymalnie trzech lat. Zakładając, że moja średnia to około jedna uważnie odsłuchana płyta dziennie, ta ilość nie powinna przekraczać tysiąca tytułów. Dlatego od jakiegoś czasu zmieniłem taktykę. Kiedyś w audio zakupach zachowywałem się jak użytkownik aparatu cyfrowego: strzelałem ile wlezie. Obecnie przypominam bardziej użytkownika aparatu na kliszę: zanim zwolnię spust migawki, trzy razy się zastanowię… Każdy oczywiście ma swój złoty środek. 😉
-
Różnice wynikały na Musiccast 20 i soundbarze SRX40+SWx100 - w ostatnim czasie https://www.tophifi.pl/kino-domowe/zestawy-kina-domowego/zestaw-kina-domowego-yamaha-sr-x40a-sw-x100.html
- 2 229 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- amplituner sieciowy
- wzmacniacz sieciowy
- (i %d więcej)
-
Tak, po tym pytaniu już wiedziałem, że Jarek złapał mnie w celownik i sekundy dzielą mnie od „zestrzelenia” więc nie dając mu pełnej satysfakcji wywiesiłem białą flagę na priv. No trafił w Harbetha.
-
Spryciarz😁
-
Wiadomość do mnie? Na temat Oberon 5? Na razie nie planuję jej wymieniać. Jeśli już, to zabawa z klasą D gdy pojawi się WiiM Amp Ultra.
-
@marcinmarcin każda władza pcha swoich do spółek,robi roszady w urzędach itd. . Pisaliśmy już o tym wcześniej . Natomiast ,moim zdaniem, nic nie da się porównać ze złodziejstwem publicznej forsy zorganizowanym przez PiS,w dodatku metodami tak prymitywnymi ,że to już obraza dla okradzionych obywateli. Okradli nawet złodziei w więzieniach przewalając pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości! To już szczyt szczytów 😁.Nie usprawiedliwia to w żaden sposób nieróbstwa KO,ale jednak trudno uznać zorganizowane złodziejstwo za lepszy wybór
-
-
Dzisiejsze posty
-
Przez Piotr Sonido · Napisano
nie. Do autora wątku. Nie zacytowałem sorki. -
Przez Piotr Sonido · Napisano
Spoko spoko. Tylko wolałem naprostować -
Przez Piotr Sonido · Napisano
A to nie mówimy o wyjątkowej sytuacji kiedy jest zmiana dystrybutora? To się nam na rynku ostatnio czesto zdarzało. ok, te nie były w kregu mojego szukania. Byc może. Dzieki! -
Przez Piotr Sonido · Napisano
tak. Pytanie co oznacza podbicie? PMC maja świetną kontrolę dolnego pasma. Mają podbicie? -
Wrzucam zdjęcie tylnej części pomieszczenia Przy okazji czy znacie jakieś dobre suby ale wąskie? tak do 35cm szerokości które nadają się do muzyki jak i kina ale nie zrujnują portfela?
-
Żadna ściema kolego - MQA to chyba jedyny sposób autentykacji nagrań w pliku , który gwarantuje ci oryginalność nagrań. Chyba ,że kolega lubi słuchać mp3-trójek przerobionych na flac. Plus wiele innych zalet , gównie akustycznych - związanych z metodami kształtowania szumu kwantyzacji celem jak najlepszego odwzorowania oryginalnego analogowego brzmienia. A co do słyszalnych różnic w brzmieniu to oczywiście każdy ma swój gust i swoje kabelki:)
-
W ilu m2 grasz?
-
No k... comments.
-
Ale kolumna mająca podbicie w jakimś zakresie, która trafi na mod w tym samym przedziale, będzie miała "większy problem" niż konstrukcja tego podbicia nieposiadająca.
-
Chwileczkę. To Kaczyński walczy i to od początku z Polakami.
-
Też byłem zdziwiony. Dostrzegam w tym nawet aspekt metafizyczny, albowiem sprawa dotyka relacji pomiędzy wiarą i wiedzą. Zwykle oddajemy się tej pierwszej, nie dysponując tą drugą. To wręcz istota wiary - w przeciwnym razie człowiek byłby przecież niewiernym Tomaszem lub... Francisem Baconem. A ze mną i M30.2 jest akurat odwrotnie. Wiem z różnych for, że niektórzy kupili ten model Harbetha i są z niego zadowoleni. Ale, pomimo owej wiedzy, jakoś nie umiem w to uwierzyć. Oczywiście żartuję, choć nie do końca. Duży Radial ma bezsprzecznie swoje zalety, co słychać było nawet w tej mniejszej obudowie. 30-tki (XD) oferują dźwięk duży, nasycony a zarazem czysty i otwarty. Grają spokojnie i relaksujące, a przy tym nie "mulą" w tradycyjnym rozumieniu tzn. nic się nie zlewa, a instrumenty (jeśli tylko pozwala na to nagranie i reszta systemu) zachowują bezpieczną separację. Niemała w tym zasługa sopranów - rozciągniętych, dokładnych, a jednocześnie dość słodkich. Więc nic tylko się cieszyć. Ja jednak jakoś cieszyć się tym dźwiękiem i klarownością nie umiałem. Już prędzej zniósłbym typowe zaokrąglanie, czy przeciąganie wybrzmień. Tego raczej w Harbethach nie usłyszałem. Natomiast bardzo, ale to bardzo odczuwałem niedosyt fazy ataku (uderzenia / szarpnięcia) w instrumentach strunowych i perkusyjnych, a także mikrodynamiki w wokalach, które odbierałem jako monotonne, czy wręcz senne, jakby wszyscy śpiewacy jechali na psychotropach. Szczególnie irytowało mnie to w wokalistyce jazzowej - również balladach, które nagle zrobiły się nudne. Do tego brakowało mi zejścia basu (jednak przyzwyczaiłem się do kolumn schodzących znacząco niżej) i uszy buntowały mi się, gdy nie dostawały tego, co podpowiadała pamięć. Może była to kwestia moich nadmiernych oczekiwań, może wynik bezpośredniego porównania z moimi ówczesnymi Operami, które akurat w tych aspektach były sporo lepsze (choć - rzecz jasna - miały inne ograniczenia). A może irracjonalna nadzieja, że Harbethy okażą się... Spendorami z lepszą górą pasma. W każdym razie, nie zostałem "harbeciarzem", mimo, że bardzo tego chciałem i zdążyłem już zwizualizować sobie siebie w tym wcieleniu. (Zaznaczam, że moje wrażenia były subiektywne, dotyczyły starszej wersji, innego toru itd. )
-
Przez Top Hi-Fi & Video Design · Napisano
Chociaż w AS701 zdarzy się, że ten dźwięk w górze pasma jest plastyczny i lekko ocieplony. Zawsze zależy to wszystko od pokoju, jego aranżacji oraz doboru głośników:) -
Dlatego słucham (prawie😉) zawsze dwa razy zanim kupię płytę. I cale szczęście, bo czasem np po miesiącu słucham drugi raz i sam się sobie dziwię co ja miałem wtedy na myśli.... no ale czasem to faktycznie impuls
-
Dzisiejsze tematy
-